Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Bardzo dobre samopoczucie po ablacji prze zespole WPW i częstoskurczu


Dorota

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani, mija półtora roku od mojej ablacji (zespół WPW, częstoskurcz napadowy nadkomorowy). Wolna od leków, ze zdrowym sercem, praawie zapomniałam o kardiologach ;) Wam to zawdzięczam po części :) Bałam się, ale zawsze warto spróbowac, wiem, że nie zawsze się udaje, ale jest też szansa na normalne życie:) Buziaki dla wszystkich częstoskurczowców:) Jakieś pytania ? Chętnie odpowiem :)
Odnośnik do komentarza
Cześć... mój przyjaciel będzie miał za 12 dni ablacje. mam takie pytanie, bo chciałbym się z nim wybrać nad wode pod namioty, ale nie wiem czy nie będzie jakichś przeciwwskazań. i teraz mam takie pytanie. Czy po ablacji są jakieś ograniczenia, co do tego co można robić a czego nie w najbliższym czasie po ablacji? proszę o odpowiedź...z góry dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Małgosia miałam pojedyncze dodatkowe skurcze, jeszcze pół roku po zabiegu, tyle, że ja je rzadko odczuwałam, wiem, że były z holtera kontrolnego, goiło się tam wszystko i pewnie to stąd. Ale skurcze dodatkowe mają i ludzie ze zdrowym sercem, wystarczy zaburzenie równowagi elektrolitowej organizmu. Mariusz - po ablacji dostałam przykazanie, żeby przez miesiąc nie dźwigac, nie biegac, ogólnie trochę się oszczedzac, w pierwszym tygodniu po zabiegu spacery od krótkich po dłuższe. A potem powoli powrót do normalnego życia:)
Odnośnik do komentarza
Gość marlena21
Cześć Dorotko, nawet nie wiesz jak chciałabym mieć teraz taki dobry humor i zdrowie jak ty.Gratuluję powrotu do zdrowia.Ja czekam na diagnozę,opis holterowski.Boję się że będę musiała miec Ablację ;( :( nawet nie wiesz jak się boję :( Czekanie na wyniki to koszmar. Mam ślub 6.września i tak się boję nie zepsuć tego dnia.......jak mnie napadnie ten cholerny częstoskurcz?..Boże co zrobić aby chociaż tego dnia się uwolnić od tego?!
Odnośnik do komentarza
marlena21 - dobry sposób to nie myśleć o tym. Ja z częstoskurcze napadowe mam już od ponad 10 lat, 2 lata temu miałam ślub. Spróbowałam o moich dolegliwościach zapomnieć i to pomoglo - zresztą podczas tego dnia tyle sie dzieje, że nie ma czasu nawet przez sekundę pomyśleć o sobie. Głowa do góry i zamartwiaj się na zapas. Zreszta pewnie do września lekarz przepisze Ci jakieś leki, które mogą zmienjszyć lub wyeliminować Twoje napady częstoskurczu.
Odnośnik do komentarza
Marlena .. wiem jak się boisz...miałam tak samo ... kiedy trafiłam do szpitala po raz kolejny i zdiagnozowali zespół WPW stwierdzili, że konieczna ablacja i zostaję w szpitalu ... wytłumaczyli na czym to polega i ... uciekłam...:) Beata ma rację, mam nadzieję, że zapomnisz o częstoskurczach w tym szczególnym dla siebie dniu i nie zepsujesz go sobie myśleniem o tym co może ale nie musi sie zdarzyc.:) Ja miałam częstoskurcze prawie 25 lat :) i cały ten czas jechałam na lekach powstrzymujących, w końcu przestały działac. Po konsultacjach z paroma lekarzami zdecydowałam sie na ablację i nie żałuję ani przez chwilę :) Trzymam kciuki :))
Odnośnik do komentarza
Witam!!! Proszę o pomoc, mam 29 lat i wykryto u mnie napadowy częstoskurcz nadkomorowy, we wrześniu czeka mnie ablacja. Boje sie strasznie abiegu, choć wiem doskonale na czym polega (moj tato miał 3 razy ablację) i właśnie boje sie tego,że się nie uda. Co mam robić po zabiegu żeby napady nie wróciły?jak postępować? jak dlugo po zbiegu nie powinnam wrcac do pracy? mam pracę na 3 zmiany, umysłową, ale starsznie dużo chodzę.
Odnośnik do komentarza
Ja będę mogła Ci pomóc dopiero pod koniec sierpnia, bo wtedy mam mieć ablację. Z tego co mówił mi lekarz, to przez miesiąc powinno się oszczędzać, a pozniej powoli wprowadzać wysiłek. Po 3 miesiącach można już uprawiać sporty - typu aerobik, siłownia. To wszystko słowa lekarza, ale oczywiście każdy przypadek jest inny i wysiłek powinno dostosować się do samopoczucia. Zwolnienie dostaje się na 2-3 tygodnie. A jaki masz dokładniej rodzaj tych częstoskurczów? Ja też mam nadkomorowe - dokładnie to węzłowe AVNRT. Jeśli wszystki źródła częstoskurczu CI wypalą, to nie powinnaś mieć już napadów częstoskurczu.
Odnośnik do komentarza
Tak naprawdę nie pytałałam lekarza, gdzie dokładnie występuje częstoskurcz. Nie chcę wiedzieć, zresztą posty te, które są tutaj umieszczone naparwde pocieszają. Wiem na czym polega ten zabieg dokładnie, bo mój tato miał ablację 3 razy, ale on ma ciężko chore serce i wszczepiony kardioweter. Czekam na wieści jak przebiegnie Twój zabieg Beatko. Mimo, iż wiem na czym polega ten zabieg, to boje się... zwłaszcza czasu po zabiegu
Odnośnik do komentarza
Evitka, też się boję, ale to normalne - to strach przed nieznanym. Coś innego usłyszeć od kogoś o ablacji, a zupełnie coś innego samemu to przeżyć. Dla mnie forum dużo pomogło. Wiem, że to jedyne wyjście dla mnie, jedyna droga na normalne życie, także i tak nie mam odwrotu :) Ja też bardziej obawiam się tego co będzie po zabiegu, jak się będę czuła, ale rozmawiałam na forum i gg ze wspaniałymi ludźmi, którzy mają to za sobą - i powiem szczerze strach jest o wiele mniejszy. Jak innym się udało to i może mi się uda :) Trzeba wierzyć.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×