Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Silne bicie serca, pocenie się i uczucie lęku


Gość Eryk

Rekomendowane odpowiedzi

Chcialbym uzyskac dodatkowe informacje na temat mojej “Choroby”. Trzy miesiace temu podczas kolacji poczulem sie slabo, uczucie jak bym mial zemdlec, zimny pot ,ciemno przed oczami i uczucie goraca. Wyszedlem na zewnatrz ale nic nie pomoglo, nagle serce zaczelo bic szybko i bardzo silno, nigdy nie mialem takiego uczucia, pierwzy raz w zyciu myslalem ze umieram. Nie stracilem przytomnosci ale ten stan trwal okolo 30 min (caly czas czulem sie bardzo slabo). Zostalem odwieziony na pogotowie. Tam sprawdzono moje cisnienie 153/90 i zrobiono 2 x EKG ktore bylo perfekcyjne, mimo tego ze czulem sie bardzo slabo. Na drugi dzien poszedlem do lekarza cisnienie bylo 130/80 i zrobilem wszystkie mozliwe badania krwi ktore byly bardzo dobre.Powiedziano mi ze to moglo byc zatrucie, Prze z 2 tygodnie od tego incydentu, czylem sie barzdo slabo i bardzo zle z uczuciem ze moge zemdlec, serce bilo wyraznie silniej momentami, rece sie pocily i nie mialem apetytu do jedzenia, w szczegolnosci wieczorami – poniewaz przypominalem sobie caly czas te wieczor w ktorym sie wydarzyl ten „atak”. Po dwoch tygodniech poszedlem do szpitala bo czulem sie bardzo zle, powtorzono te same badania 2 x EKG i znowu bylo perfekcyjne. Nikt nie mogl dac mi odpowiedzi dlaczego zle sie czuje i serce bije naprawde bardzo silno i troszeczke szybciej. Postanowilem skorzystac z prywatnej sluzby zdrowia i udalem sie do naprawde dobrego specjalisty. Powtorzono badania krwi i zrobiono EKG przez 24 godziny – wszystkie badania wyszly perfekcyjnie.Doktor powiedzial ze nie ma sie o cos martwic, wszystko jest wporzadku. Mimo uplywu 3 miesiecy mam ciagle to uczucie silnego bicia serca, (juz nie tak czesto ja przedtem) przez 2-3 godziny i przechodzi. Dodatkowe objawy ktore wystepuja to ciagly strach ze moge zemdlec, w szczegolnosci podczas podrozowania winda i metrem. Czasami budze sie w nocy oblany potem i silnym biciem serca, ktore przechodzi po okolo 20 min. Mam 31 lat, nie pale i nie naduzywam alkoholu. Gdzie moge znalesc pomoc albo odpowiedz na to co sie dzieje ze mna. Z poszanowaniem Eryk
Odnośnik do komentarza
cześć. Czy towarzyszą temu jakieś bóle w okolicy klatki piersiowej? Ja mam często podobne objawy.. kilka razy mój chłopak musiał prowadzić mnie pod rękę bo miałam zawroty głowy.. czasem jak moje serce zacznie wariować to dopadają mnie takie lęki, że nie mogę się uspokoić.. mam wtedy wrażenie że zaraz umrę! dodatkowe objawy to: bóle w okolicy serca.. a lewej piersi, w lewym nadgarstku..czasem szybki ale ledwo wyczuwalny puls, czasami miałam wrażenie że moje serce zwalnia zwalnia i nagle szybko przyspiesza.. Miałam wykonane badanie krwi - bardzo dobre, EKG 24 h - dobre, USG i ECHO serca - też dobre. A dolegliwości co jakiś czas powracają. Lekarz powiedział mi, że mogę zwyczajnie mieć nerwice. Biorę magnez, piję melisę.. Trochę lepiej czuję się po wypiciu ziół *Melisana Klosterfrau*. Dostępne w aptece. Polecam. Nie wiem co może nam dolegać, ale może to być związane ze stresem. Do mnie by to pasowało, bo jestem wrażliwa i nerwowa.. Może Ty Eryk też... pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
do Eryka- jesli wszystkie badania wychodza prawidlowo nie szukaj sobie innych chorob ...zacznij leczyc nerwice im szybciej tym lepiej...mi depresja polaczona z nerwica zabraly najpiekniejsze lata ...6 najpiekniejszych lat ...nie pozwol by zabierala Tobie kolejne dni...zycie jest zbyt piekne by oddac je w panowanie nerwicy...pozdrawiam cieplutko. magda. jesli ktos mam ochote na ten temat to zapraszam - magda5533@interia.pl
Odnośnik do komentarza
Wykonaj usg serca i nie daj se wmówić nerwów jeśli nie jesteś pewien na 100 %. Mój kardiolog mówi że każdego by wysłał na echo z takimi objawami. Ja też miałem wszystkie badania w 100% dobre ,ale się okazało że jeden płatek się minimalnie ugina.
Odnośnik do komentarza
Hej Mm mam imię Kaska,w życiu nie czułam się tak jak teraz przez ostanie 2 lata,nigdy nie pomyślała bym że mam jakąś wad e serca.3 i pół roku temu żóciłam palenie-paliłam z dobre 10 lat i wszystko było ok,ale po roku nie palenia zaczęła się cała moja historia choroby,na początku silne bóle głowy,pózniej żołądek,nerwica i na końcu to wszystko co wy opisujecie...też miałam wrażenie że umieram...kilka razy w miesiącu karetka zabierała mnie do szpitala dawała mi leki uspokajające i kazała mojemu schorowanemu ojcu brać mnie na ręcę i wracac ze mną do domu,następnego dnia z powrotem miałam te same objawy.W końcu mama wzięła pożyczkę z banku i zaczęła sama na własną rękę leczyc się i robic badania.W końcu poszła sobie zrobic echo serca i wyszło wszystko niedomykalność zastawki trujdzielnej 3 stopnia,powiększona prawa komora serca z początkami nadciśnienia płucnego,nie wiem co dalej będzie mam nadzieję że wszystko ok. Chce teraz wyjść za mąż i urodzić jeszcze jedno dziecko.Jedno wiem napewno chcę żyć i jestem pełna nadzieji że wszystko dobrze się skończy i Wam życzę tego samego!uszy do góry!
Odnośnik do komentarza
Gość basiula
Cześć Kasiu. Mam nadzieję że uda Ci się zrealizować wszystkie marzenia. Zyczę Ci tego naprawdę. Ja też robiłam badania u lekarza prywatnie, bo wiadomo jak to dzisiaj służba zdrowia traktuje pacjentów.. Ja nie wiem do tej pory co mi jest. Mam nadzieje, że to faktycznie nerwica.. Nie byłam u żadnego psychologa.. Właściwie to nie przypominam sobie żadnego zdarzenia, które mogłoby wywołać w mojej psychice te stany... Narazie czuję się dobrze, tylko czasem to kłucie w piersiach i ból lewej ręki... Mam nadzieję, że też kiedyś urodzę dzidziusia.. choć czasami się boję, że mogę być na to za słaba...:-( Narazie mam 23 lata i może za jakieś 2 wyjdę za mąż, jeśli się nic nie zmieni.. No nic życzę dużo zdrówka i wszystkiego dobrego.. papa
Odnośnik do komentarza
Tak rozmawiam sobie tutaj z Wami i do jednego wniosku wciąż dochodzę,że chorób nie powinno być na świecie tak samo jak przemocy,cierpienia,narkotyków,alkoholu,papierosów czy broni.Czy świat nie był by wtedy piękny?w wieku np.80 lat idziemy spać i tak po prostu nie budzimy się i nasza rodzina jest na to przygotowana.Po raz kolejny myślę że to miejsce w którym my teraz żyjemy to *czyściec*i że tutaj tak naprawdę sprawdza nas *bóg*jeśli po śmierci okazujemy sie dobrzy to idziemy do nieba jeśli byliśmy żli to do piekła.Świat w którym żyjemy jest taki brutalny i niesprawiedliwy.Naprawdę życzę Wam abyście żyli długo w zdrowiu ,szczęściu codzień z wielkim usmiechem na twarzy.
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich Jak narazie ograniczylem alkohol i zaczlalem biegac, czuje sie lepiej,choc wciaz uczucie leku powraca, serce wrocilo do dawnego spokojnego rytmu, mam nadzieje ze tak juz bedzie. zycze wszystkim duzo zdrowia. Basiula !!! sprobuje kupic ta melisane i magnez, mam nadzieje ze bedzie ok.To mialo napewno jakis kontakt z nerwami... pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziekuje za wypowiedzi trzymajcie sie zdrowo pa
Odnośnik do komentarza
Ja mam podobne objawy i zyje juz z tym 15 lat. W Polsce chodzilam od jednego lekarza do drugiego. Nic nie stwierdzono. Robili mi EKG, wzywalam pogotowie do domu i nic. Za kazdym razem mowili, ze wszystko jest w porzadku a ja mam... nerwice. Pytam: kto jej dzis nie ma? Moje *ataki* jak to zawsze nazywam nasilaly sie. W koncu sama sie doczytalam w ksiazkach i w internecie, ze to arytmia. Jak przyjechalam do Stanow to udalam sie do dobrego kardiologa, ktory tylko po wywiadzie stwierdzil, ze to jest arytmia. Przepisal mi *beta-blockery*, po ktorych palpitacje ustapily (nie w 100% ale jednak). Teraz jestem w ciazy i tabletki oczywiscie odstawilam ale *ataki* sie nasilily a do tego doszly dosc uciazliwe dolegliwosci temu towarzyszace, typu: dretwienie rak, silne pocenie, dzis np mialam pierwszy raz ciemnosc przed oczyma. Wystraszylam sie okropnie, bo bylam sama w domu i wtedy pomyslalam, ze jak zemdleje to cos moze sie stac maluszkowi ale nic takiego nie nastapilo. Najdluzszy *atak* trwal u mnie 3 godziny a najkrotszy 30min. Dla mnie to jest czas wyciety z zyciorysu. Nie moge wtedy funkcjonowac a najgorsze jest po: uczucie popekanych wnetrznosci w okolicach klatki piersiowej i przeszywajacego bolu az do lopatki. Horror! Acha, magnez i potas - to polecil mi kardiolog jako bezpieczne leki dla mnie jako ciezarnej. Nic nie zaszkodzi abys i Ty tego sprobowal! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam was serdecznie .. moje objawy sa podobne lecz poczatek zroznicowany.. pierwszy atak mialem na dyskotece. mimo tego ze bylem lekko wstawiony poczulem ze cos jest nie tak, nagle zaczelo mi sie krecic w glowie, wiec jak najszybciej udalem sie pod drzwi, wiedzialem ze musze sie uspokoic wiec zaczalem cos pisac na komorce, nagle oczy zaczely mi tak jakby uciekac strasznie szybko na bok i wracaly do pktu na ktorym staralem sie skupic... opanowalem sytuacje gdzies po 5minutach i reszte wieczoru nic... nastepny atak mialem po wyczerpujacym tygodniu w pracy (tak wlasciwie to malo ktory nie byl wyczerpujacy.. ) pojechalem na nocke sie powloczyc po miescie ze znajomymi ,wrocilem rano ,wyspalem sie. wieczorem zasiadam przed komputerem pisze sobie na gadu i ok 23.30 ,bo akurat zagapilem sie w zegar jak to sie stalo, przeszedl mnie zimny dreszcz, momentalnie zrobilo mi sie niedobrze i serce zaczelo bic jak szalone, bilo strasznie mocno, w pewnym momencie musialem zejsc na dol do goscinnego gdzie byla matka ,bo balem sie ze zaraz zemdleje, po 5-10 min pozbieralem sie do kupy i byl spokoj, nastepnego dnia czulem sie bardzo slabo, nie moglem sie skoncentrowac, bolala mnie glowa ,tak jakby ucisk na **gorny plat** w nastepnym tygodniu lekarz medycyny pracy powiedzial mi ze mam nadcisnienie nastepny atak mial miejsce tydzien pozniej w niedziele rano (w moje 20 urodziny ;(( ) przyznam ze bylem po imprezie ,wkoncu 20stka, tam wypilem z 6 piw ale z duzymi przerwami takze nie bylem ani przez chwile mocno wstawiony, wrocilem do domu zmeczony bo dojazy mam tak ulozone ze wrocilem o 8 rano, na miescie wypilem 3 izotoniki zeby jakos sie obudzic.. juz po drodze w pociagu robilo mi sie troszke slabo. dotarlem do domu. polozylem sie spac lecz wysokie cisnienie nie pozwalalo mi zasnac... zrezygnowalem ze snu. zszedlem na parter, stanalem w kuchni i nagle **scisnelo** mi serce i kolejny atak, tym razem spanikowalem i przez godzine dyszalem jak szalony, myslalem ze zaraz serce poprostu przestanie bic.. czasem bilo bardzo mocno a czasem ledwo wyczuwalnie. matka zadzwonila po karetke. po drodze sie uspokoilem .na miejscu zrobiono mi ekg, wszystko ok, dostalem kroplowke potassod i znowu ekg - wszystko ok. wieczorem w domu kolejny atak, tym razem poza **sciskaniem** serca, kluciem ,czulem jakby przepona (splot sloneczny) byla napompowana powietrzem, nie moglem sie absolutnie skupic, mialem ogromne problemy z mowieniem, staralem sie zachowac spokoj, zmagania trwaly dlugo, skonczylo sie to duza dawka stresu, nie moglem spac, strasznie dziwnie sie czulem bo tym razem czulem ucisk nie na **gornym placie** lecz na kosci skroniowej (z bokow), wkoncu sie uspokoilem ,duzo pilem wody. nastepnego dnia wieczorem dlawiace uczucie w klatce piersiwej-serce, dodatkowo klucie ,palace uczucie w plucach, bol za mostkiem, i przepona. objawy sa absurdalnie dziwne, dlatego bardzo sie martwie o moja przyszlosc, ledwo 20 i taki **prezent** jeszcze.... :(( w szpitalu nic mi nie przepisali, w przychodni kazali mi brac magnez i potas (magnefar i kalydium), lecz musze po paru dniach przyznac ze po tym jak biore te tabletki ,jak narazie za kazdym razem jakos mi niedobrze, dodatkowo mam male ataki, gdy odpuscilem sobie jeden dzien czulem sie lepiej!! kompletnie nie rozumiem co sie dzieje ze mna.. zaczynaja sie studia ,musze gdzies isc do pracy bo nie mam na 2 semestr(zaoczne) a czesne dosyc wysokie-1800zl. jak sie okaze ze mam wade serca to bede mial po studiach i o prace pewnie tez nie latwiej.... pozdrawiam serdecznie, zycze wszystkim zdrowia!!!
Odnośnik do komentarza
Witam. Nareszcie trafiłem tam gdzie miałem trafić:) Na początku pozdrawiam wszystkich którzy mieli to uczucie *odpływania* (takiego jak Eryk) nie wiadomo z jakiego powodu. Moje objawy były praktycznie takie same jak u Eryka (tylko trwały jakieś 1,5h(!) dłużej) i oczywiście w zeszłym tygodniu miałem z tego powtórkę - tylko dużo łagodniejszą. Byłem u doktorka i jak zwykle wszystko w normie, na wszelki wypadek przepisał mi metoHEXAL 25 ZK - dla spuszczenia z tonu. No i zarejestrowałem się na tym forum i szukam jakichś konkretnych informacji, ale widzę że chyba nikt nie wie o co chodzi i wszyscy zwalają na nerwicę. Jedynie Wojtek83 coś konkretnie poradził z tym usg. I tak właśnie zrobię, zabiorę się w poniedziałek na USG i na kontrole, zobaczymy co będzie. Na koniec mam taką prośbę, jakby ktoś wiedział KONKRETNIE co to jest jak to leczyć, u kogo i za ile, to BARDZO proszę o odpowiedź. Jeszcze raz POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Gość pogromcaslaskiej
Ludzie to jest nerwica wegetatywna potem przemienia się w lekową.Moje objawy takie same jak wasze.Każdy musi przebadać sie u kardiologa to znaczy wykonać badania ukg, holtera i jeżeli są dobre odpuszczamy sobie bo serce mamy zdrowe.Ale jak sie tu cieszyć jak jesteśmy nie do życia wieczne ataki arytmi i lęk który paraliżuje nic nie idzie robić a trzeba chodzić do szkoły do roboty i po prostu wykonywać zwykłe czynności w naszym życiu.PO prostu idziemy do psychologa albo psychiatry i zaczynają nas leczyć z choroby która jest w naszym umyśle a objawy daje typowo organiczne a one są na tle czynnościowym. Na początku trzeba brać psychotropy i jeżeli jest poprawa wiemy już co nam jest na 99%.Moja nerwica zaczeła się jak miałem 15 lat teraz mam 32 i mogę powiedzieć że narazie przegrywam ale zawsze się podnoszę i nabieram nowych sił do życia.
Odnośnik do komentarza
Dokładnie, u mnie na początku działo się tak po imprezowaniu. Po kilku latach pojawiły się lęki przed wyjściem z domu, że zaraz się przewrócę itd. Robiłem USG serca - wszystko OK. W/W objawy to nic innego jak nerwica. Dla tych co wciąż myślą że to serce, proponuję mały test, mianowicie gdy pojawia się atak zażyć coś *mocnego* (typu relanium, clonazepam) zobaczycie jak serce zaraz będzie bić idealnie, żadnych zawrotów głowy. Przy czym leki które napisałem - Tylko jeden raz dla testu! Bo mocno uzależniają!
Odnośnik do komentarza
Gość Miro po raz drugi
do pogromcaslaskiej, - nie podnoś się i nie przegrywaj tylko zmień lekarza, bo z dobrym lekarzem wygrasz raz na wiele lat, tak jak ja 7-8 lat spokoju, znów mnie złapało w samochodzie w korku - myślałem że wybiegnę przed siebie i zostawię auto, ale jakoś przetrwałem. Udałem się do lekarza i teraz znów spokój na klka może więcej lat. Powodzenia
Odnośnik do komentarza
Mam objawy typu uczucie lęku, przyśpieszone tętno kiedy np wstaję bądź wchodze po schodach które potemdosyć szybko zwalnia. 12 lat temu wszyskie badania wychodziły mi bardzo dobrze, stwiedzono tylko że mam wypadanie płatka zastawki mitralnej. Potem badania kontrolne i USG wykobnywane w następnych latach tego nie potwierdziły tzn. były dobre. Teraz od dwóch tygodni czuję te same objawy co 12 lat temu. Z natury jestem człowiekiem nerwowym. Zastanawiam się czy powinienem przyjmować jakieś leki?? Dolegliwośc ta bardzo utrudnia mi pracę bo jestem cały czas w bezpośrdnim kontakcie z interesantami. Czy ktoś może mi coś doradzić??
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×