Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Radzenie sobie z atakami paniki przy nerwicy


Gość Lilka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, walczę z nerwicą od ok. roku. Na początku napady paniki dezorganizowały mi życie, szczególnie w pracy. Nie chciałam się przyznać co mi jest i to dodatkowo potęgowało strach, bo przecież nawet nie będą wiedzieli jak mi pomóc... Na wizycie psychiatra zapytał mnie czy czytałam coś na temat tej choroby, a kiedy powiedziałam, że jeszcze nie, odpowiedział *i dobrze, to niech pani nie czyta*. Przestraszyłam się, że to pewnie dlatego, że dowiedziałabym się o przypadkach zgonów, lub odejścia od zmysłów. I oczywiście musiałam to sprawdzić. Wtedy okazało się, że takie przypadki są znane, każdy mój objaw zbadany, zdefiniowany. Na tym forum wypowiadają się osoby żyjące z tym od wielu lat. Więc wystarczyło zmienić podejście. Skoro wszyscy mamy podobnie i żyjemy z tym to znaczy, że to wszystko kwestia psychiki. Nie mamy zawałów, nie dusimy się, nie szalejemy, to tylko chwilowy napad który zaraz minie. Za każdym razem to sobie powtarzam, kiedy czuję, że coś się zbliża mówię sobie *chwilowa derealizacja, atak trwa od 10 minut, jego czas zależy od stanu zaawansowania choroby, a moja jest już prawie za mną. Byłam u specjalisty, skoro mam brać takie leki to znaczy, że mi pomagają*. To u mnie działa, ale mam pytanie, jak Wy reagujecie na ataki? Co robicie, co myślicie? Jakoś przecież trzeba to przeżyć... A powiem, że na początku faszerowałam się lekami uspokajającymi... Pozdrawiam!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×