Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kłucie w okolicach serca, kołatanie serca i wysoki puls a stres


shee21

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 21 lat i od pewnego czasu dziwnie sie czuje. Serce wali mi jak oszalałe, ciesnienie mam bardzo dobre, tylko puls zawsze 110 niewazne czy po wysiłku czy w stanie spoczynku. Odczuwam kłucie w okolicach serca, pod lewą piersią i pod lewą pachą oraz zawroty głowy. W marcu byłam dokładnie przebadana właśnie z tych samych powodów. Lekarze powiedzili że to napewno nie od serca i stwierdzono u mnie zespól wazowagalny i niestabilność kregosłupa szyjnego. Ostatnio wyżej wymionione objawy znowu sie pojawiły...czy to mozliwe że wszystko to bierze się ze stresu, bo pierwsze objawy wystapiły u mnie w trakcie sesji zimowej na studiach, i teraz też zaczęło sie spowrotem w sesji. Czasem nie moge zasnąc, bo jak zamykam oczy to po chwili robi mi sie gorąco i serce wali tak jakby chcialo wyskoczyc..
Odnośnik do komentarza
miewam dokładnie o samo, ciśnienie 130/80 a tętno 90, lekarze stwierdzili u mnie nerwice neuro-wegetatywna. Boje sie jednak ze to moze nie byc do końca to....tetno mi dziwnie wzrasta kiedy sie położę, wcale nie jestem zdenerwowana a słysze jak bije jak oszalałe, jakby sie miało za chwile urwac w środku. Na razie jestem przed wizyta u kardiologa i sie zaczynam bac
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkie serduszka;]Mam na imie Kasia i od 4lat mam problemy z tetnem,doszłam nawet do 147uderzeń...badania wporządku stwierdzono u mnie nerwicę..i to wszystko.Przechodziłam tez dusznosci,roznego rodzaju kłucia...i do dzis to mam ale nauczyłam sie z tym zyc bo jak móiw moj lekarz da sie z tym zyc choc to uciazliwe...biore leki zwalniajace prace serca....czasem pomagaja;]wiec głowa do góry....to te nasze nerwy...
Odnośnik do komentarza
Witam. Moi drodzy - nerwy czy nie dobrze byłoby przebadać się u dobrego kardiologa. W 1981 roku przeszłam pogrypowe zapalenie mięśnia sercowego. Miałam powiększoną lewą komorę, która wstąpiła się po kilku latach. W latach 80-tych po kolei stwierdzano u mnie: nerwicę wegetatywną, zespół Barlowa, bradykardię, tachykardię, wypadanie i zawieszanie się płatka zastawki dwudzielnej serca. Miałam przykazane od mojej lekarki żebym nigdy nie godziła sie na test wysiłkowy, bo może się skoczyć dla mnie źle. Nie dociekałam dlaczego, brałam przepisane tabletki i funkcjonowałam raz lepiej a raz gorzej. Niestety nie powiedziano mi żebym nie forsowala się po górach. W 2001 roku wybrałam się z rodziną na Wielki Stożek. Czułam się trzykrotnie tak źle, że myślałam już o najgorszym. Po odpoczynku dochodzilam do siebie (w miarę) i szłam dalej. Gdy po tygodniu poszłam do mojej Pani kardiolog i opowiedzialam o dolegliwościach, które miały miejsce w górach zaraz wysłała mnie na test wysiłkowy (oczywiście zapomniałam o przestrodze). W czasie testu moje serce tak się rozszalało (tak samo jak w górach) , że lekarz natychmiast przerwał test, narobił tyle krzyku , że wystraszyłam się nie na żarty. Napsikano mi nitroglicerynę pod język i nie tylko, bo pielęgniarka spanikowała. Uświadomilam sobie wtedy, że w tych górach mogłam trzykrotnie zejść z tego ziemskiego padołu. Okazało się, że mam częstoskurcze komorowe prawej komory tak silne, że mogłam przepłacić życiem. Ablację wykonano stemem CARTO (tzn. że najpierw robi się mapowanie serca a potem przystępuje do *grzania*) z sukcesem do dnia dzisiejszego w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu w 2002 roku. Opisałam moją historię ku przestrodze. Nie wolno lekceważyć żadnych dolegliwości i mówić, że jakoś to będzie, To nie prowadzi do zdrowia a wręcz odwrotnie. Można sobie narobić dużo szkody. Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Gość piotrek070588@interi
Mam to samo... Od paru miesięcy czuje bóle w okolicach serca, pod lewą piersią i pod lewą pachą oraz zawroty głowy. Wybieram się z tym od dawna do lekarza, lecz rodzina mówi mi, że to nerwobóle. Od 2 miesięcy mam dziewczynę, która ma niewydolność lewej komory serca. Wcześniej odczuwała podobne bóle, jak ja teraz. Czy możliwe jest, że tez mogę mieć niewydolność lewej komory? Co z tym zrobić, jak temu zapobiec? Odpowiedzi proszę przesyłać na maila.
Odnośnik do komentarza
Cześć Shee21 :) Chciałabym Ci pomóc, a to dlatego,że miałam te same objawy . Wszystko minęło :) Zgadzam się z Tobą, te wszystkie dolegliwości są męczące i budzą w nas LĘK, my jeszcze sobie dopisujemy nasz scenariusz (nasza wyobrażnia nie zna granic) i tym samym sami siebie nakręcamy. Ja trafiłam na wspaniałą panią doktor (jestem jej wdzięczna) wszystko mi wytłumaczyła i przepisała to,co uzupełni braki. Najpierw musisz sobie zrobic badanie tarczycy (hormon TSH) wykluczyc nadczynność tarczycy, możesz tez zbadac poziom magnezu. Za wszystkie te dolegliwości odpowiedzialny jest BRAK MAGNEZU pierwiastek stresu, ja zażywałam regularnie ASPARGIN MAGNEB6 I CALCIUM GLUCONICUM . Jesli chodzi o kłucia wokół serca, to nic innego jak skurcze mięśni czyli brak magnezu (poczytaj sobie za co odpowiedzialny jest magnez), możesz tez sobie kupić żel FELORAN smarowac te okolice. Nasze zycie jest stresowe, przejmujemy się za bardzo, dlatego tracimy te pierwiastki a nie uzupelniamy braków. Pozdrawiam :) Napisz jak bedzie lepiej :)
Odnośnik do komentarza
Heh od 3 dni???? No coz...ja sie tak mecze od...2 lat... a na dodatek to sie pogłebia...wczesniej miałem tylko problemy z *sercem* dzis do tego dochodzi tachy i brady wuysiłkowa i bez wysiłku i straszne trudnosci z oddychaniem nie tylko podczas wysiłku ale rowniez bez zadnej przyczyny...stwierdzili ze mam zdrowe serce zdrowe płuca i tak dalej a przyczyna tkwi w nerwicy...i cos w tym musi byc...skoro trafiałem do szpitala iles set razy w ciagu tych 2 lat albo z *zawałem* albo z *wylewem* albo z niemoznoscia złapania oddechu...nie martwcie sie moje cisnienie maksymalne to 220/138...a puls 165...wciaz zyje choc w sumie to nie jest zycie jakie prowadziłem...ale wstaje rano i otwieram oczy...mecze sie do nocy i ide spac i tak codzien...i to ze mi powiedzieli o nerwicy i na nia sie lecze z całkiem niezłym skutkiem na poczatku ale odstwawiłem leki...to nie daje gwarancji ze bedziecie tolerowac te objawy...ja panikuje srednio 2 razy dziennie...niewazne czy akurat ogladam dobra komedie czy ide do samochodu...do tego mam zawoty głowy i jej bóle zaburzenia widzenia i odrealnienie...takich jak ja i w jeszcze gorszym stanie jest miliony...i kazdy czuje sie tak samo ze to nie nerwica a powazna choroba która wszyscy bagatelizuja...mysle tak nawet teraz ale to nie jest realne...zrobiłem prywatnie wszystkie badania jakie tylko mogłem...jestem zdrowy wiec wizyty u psychiatry i psychologa sa nieodłaczne...pzdr:)
Odnośnik do komentarza

Mam podobny problem , przyznam sie , bralem amfetamine i tzw. dopalacze do tego duzo marihuany. Nagle zaczelo mi strasznie bic serce , niewiem ile uderzen na minute bo nie mierzylem , minelo 7 miesiecy , nic nie biore jestem czysty , gdy klade sie spac to czesto nie moge zasnac z powodu szybkiego tetna. Czesto po wysilku robi mi sie dziwnie , dzwine krotkie zawroty glowy , nawet niewiem czy to mozna nazwac zawrotem glowy bo gdy wezme bardzo gleboki oddech to sie uspokaja i bole w okolicach serca nawet w stanie spoczynku , dziwnie klucie. jakies 6 miesiecy temu bylem u lekarza i powiedzial ze te bole sa od miesni klatki piersiowej ale zapisal mi antybiotyk Pinaclav czy jakos tak juz nie pamietam. Prosze o jakas rade bo juz nie moge z tym wytrzymac.Z gory dziekuje.

Odnośnik do komentarza

Do -tmz, dla własnego spokoju zrób sobie badania i pójdź z wynikami do lekarza, a wtedy on powie Ci czy są jakieś odstępstwa od normy. Przyczyń tych dolegliwości może być naprawdę wiele. A skoro mówisz że nie możesz już wytrzymać to czas chyba zacząć działać...zrób morfologię z rozmazem,elektrolity,Tsh,Ob. Być może potem potrzebne okaże się jeszcze rtg klatki piersiowej, EKG bądź inne specjalistyczne badania tj echo serca, holter itd.

Odnośnik do komentarza

No dobrze, ale to tylko 1 badanie..jeśli chcesz zgłębić temat to chyba jednak powinieneś zrobić resztę, tzn to jest moja opinia...bo tak to sobie możesz dumać, spekulować i rozmawiać tu z ludźmi na forum w oczekiwaniu na postawienie diagnozy nie mając konkretnych wyników.. pozdrawiam ciepło

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich widze że mam podobne objawy do waszych...nie całe 3tygodnie temu dopadł mnie ból w klatce pierśowej i nasilał sie przez ok 7dni ...na początku było to kucie w klatce piersiowej w oklocach serca potem promieniowało na mostek i na plecy. Ból ustał po 7 - 8 dniach odczekałem tydzień znalazłem troche czsu i poszedłem prywatnie do kardiologa. Diagnoza podobna do waszych początkowe stadium nerwicy zrobił mi tylko ekg zpadał ciśnienie ktore mam zawsze ok osłuchał i tyle ...mam 24 lata i nie ukrywam jestem tym zaniepokojony czy myslicie że ta wizyta wystraczy i postarc sie uspokojic czy skontaktowac sie jeszcze z innym lekarzem

Odnośnik do komentarza
Gość kris1986

Witam Dwa dni temu miałem atak puls skoczył mi do 180 uderzeń na minute czólem straszne pieczenie pod lewą piersią,wiem że miałem taki puls iż wieziono mnie karetką do szpitala i widziałem na tym urządzeniu .Kłócie w klatce piersiowej zaczeło się 3miesiące temu ,od tamtej pory się nasila ,jak byłem w szpitalu na noc lekarze tylko podłączyli mnie pod monitor rejestrujący prace serca no i oczywiscie zrobili mi badanie ELEKTRO KARDIOGRAFEM które nic nie wykazało . Wypisano mi recepte na jakieś tabletki i powiedziano że napewno ten atak wruci tylko kiedy,i kazano isć do domu. Nawet jak to pisze odczówam ból jest to jedno krótkotrwałe ukłócie które przemija na kilka sekund i wraca ponownie ,niemam pojęcia co robić proszę o jakąś poradę POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Gość juulia

Czesc krisi ,to moze byc nerwica ja ją mam od 13l i wiem ze to paskudne choróbsko które ukazuje się pod różnymi objawami.szybki puls moze byc objawem stresu ,ja codziennie się z tym męczę ,ostatnio 185 na min.człowiek wtedy bardzo się boi i nakręca .zrób sobie badania aby wykluczyć jakies choroby w między czasie kup jakieś ziołowe leki uspakajające ,bierz magnez i potas pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej Julito i Krisie, mam bardzo podobne objawy. Napady kołatania serca - tachykardie, kłucie serca, duszność, uczucie, że nie mogę złapać oddechu, przy tym ogromny lęk. Jakieś półtora miesiąca temu miałam nieprzyjemny incydent - dosypano mi do drinka na imprezie sporą ilość amfetaminy, trafiłam po tym na pogotowie z bardzo silną tachykardią, tętno dochodziło 200, były też omdlenia. Czułam się, jak bym miała zawał. Lekarze zrobili mi test na narkotyki i wyszła amfa - powiedzieli, że to ona wywołała taki stan. Wszystko byłoby ok, ale ataki od tamtej pory wracją. Zrobiłam usg, ekg i test wysiłkowy - wszystko w normie, tylko puls mam dość wysoki w stanie spoczynku. Czekam mnie jeszcze holter czekam na wizytę. Zastanawiem się czy amfetamina mogła spowodować jakieś uszkodzenie serca (trochę się nakręciłam czytając o tym na jakimś forum) czy to po prostu nerwica, której się nabawiłam przez te ataki. Julito powiedz mi proszę - czy też masz napady kołatania serca nawet jak nie myślisz o tym, zajmujesz się czymś przyjemnym i niestresującym? Bo mnie dopada czasem nawet wtedy.

Odnośnik do komentarza

Mam tachykardie zatokową od 3 miesięcy prawie codziennie... badanie Holterem wykazało, że puls skacze do 165 ostatnio było nawet 190 przy niskim ciśneiniu krwi (ok 100/60) ponadto codziennie odczuwam przedwczesne skurcze pochodzenia komorowego w liczbie około 3 (co również wykazało badanie Holterem) mam przeciwwskazania do zażywania beta blokerów (próbowałam rożnych w rożnych dawkach plus mam alergie i przyspieszony metabolizm), niemożliwe jest u mnie zażywanie również blokerów kanału wapniowego, po hydroksyzynie kołatanie serca się nasila, po relanium prawie bez zmian plus dochodzą problemy z oddechem. Próba wysiłkowa zakończyła się spadkiem ciśnienia , echo serca nie wykazało nieprawidłowości, TSH w normie glukoza i hemoglobina glikozydowana również w normie cholesterol podwyższony ale również bez rewelacji, ekg 3 miesiące temu wykazało jednorazowe uniesienie odcinka st ale bez powikłań typowych dla zawału... w ciągu 3 miesięcy byłam 8 razy na pogotowiu, gdzie albo mają mnie za wariatkę albo wciskają kolejny beta bloker, neurolog zalecił fluoksetynę bo drętwiały mi kończyny lub tez podają mi hydroksyzynę po której nic się nie zmienia. Interesuje mnie przyczyna tych tachykardii bo moje serce zdaje się być już bardzo zmęczone, a podawane medykamenty działają jakby dwa razy mocniej niż normalnie (kiedyś brałam już relanium i nie miało takiego działania jak obecnie, nawet popularna aspiryna działa mocniej) Metabolizm przyspieszył do tego stopnia, że w ciągu 5 dni schudłam 5 kg nie palę (rzuciłam po 15 latach niecały rok temu) nie piję (nawet kawy), do tego moja skóra zrobiła się bardzo blada (na podstawie ogólnego badania krwi lekarz stwierdził, że to nie anemia). Nie mogę zażywać nitrogliceryny z uwagi na mostek mięśniowy który nigdy jednak nie dawał żadnych objawów, jednak po podaniu nitrogliceryny robi się bardzo źle. Tymczasem odczuwam kłucie i zaciskanie w okolicach serca ale również w okolicach płuc, do tego silna tachykardia (w spoczynku, bez różnicy czy znajduję się w sytuacji milej i towarzyskiej, czy w sytuacji stresującej). Zażywam magnez, potas, czasem leki ziołowe uspokajające no i to relanium. Lekarz przepisał mi również iwabradynę, ale po tym co przeszłam po beta blokerach (miałam silne niedotlenienie mózgu, straciłam chwilowo wzrok, miałam napady duszności, drętwienie kończyn) boje się zażywać kolejnego leku... Nie mam już ochoty tak dalej żyć. Wyglądam i czuję się jak wrak człowieka, a diagnozy ciągle brak...

Odnośnik do komentarza

Czesc Ania tak mam kołatania serca ,częsta tarychadie ,bóle i pieczenia klatki piersiowej nawet gdy jestem wyluzowana.Ania napisz mi czy szybko sie męczysz bo ja strasznie szybko niedługo bede miała holtera bo nie da sie normalnie zyć

Odnośnik do komentarza

Cześć Nephra muszę stwierdzić ze ja mam dużo podobnych objawów jak ty ,chyba najgorsze jest to że serce non stop pracuje na takich obrotach ja biorac hydroxi... nie mogłam go uspokoić wiec przestałam go brać,mam drętwienia rak zwłaszcza lewej ,codziennie bóle potyliczne glowy ,zawroty ,pieczenia w klatce, nie mogę pić kawy bo serce wariuje,nie wiem dlaczego ale mój organizm zle znosi ciepło no i najgorsze napady tachykardi życ sie odechciewa, teraz znów latanie po lekarzach ,ale trzeba się jakoś ratować pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć juulia hydroksyzyna ma działanie kardiotoksyczne więc dziwię się, że lekarze ta chętnie ja przepisują... diazepam coś pomaga ale to tylko doraźnie bo przecież uzależnia zwalnia o ok 10 puls ale po tym jest się troszkę do tyłu... O dziwo ja na tym lepiej funkcjonuję niż na hydroksy... jak jest źle po pierwsze biorę wodę mineralną (dużą ilość) szukam najbliższego źródła świeżego powietrza piję tego ile wlezie i staram się przedłużonym wydechem zwolnic akcję serca (czasem się udaje ale przy 160 cudów się nie osiągnie). Na drętwienia i bóle głowy pomaga fluoksetyna ale to musi zalecić neurolog najlepiej, bo tak jak każdy lek nie każdy może go brać... ale jest dosyć fajna - rozszerza naczynia krwionośne obwodowe (uwaga może wywołać stany depresyjne)... trzeba ją stosowac ok. 2 miesięcy To wszystko to jest jednak leczenie objawowe a w mojej opinii należy znaleźć przyczynę a tu nie każdemu lekarzowi się chce kopać i kończy się tym, że wszyscy niby mają *nerwicę*. Może i stres jest gdzieś przyczyną ale skąd tachykardia podczas snu?! Skąd tachykardia po zażyciu leków uspokajających?! Daj znać co Tobie powiedzieli lekarze i co Ci zapisali... pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Julitko, ja sie męczę teraz bardzo szybko, nawet szybki marsz przyprawi mne o zadyszkę, a jestem mloda - mam 21lata i dobrą kondycję fizyczną. Dzieje się tak odkąd pojawiły się tachykardie. Zrobiłam sobie test wysilkowy - wg kardiologa był ok, tylko serce mi za szybko bije nawet w stanie spoczynku. Na holter jestem zapisana na 19maja, zobaczymy co wykaże. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, potrafię przeleżeć cały dzien w łożku, bo jest mi duszno, robi mi sie słabo i to szybkie biciie serca. Często musze brać bardzo głebokie oddechy, mam wrażenie, że brakuje mi tchu. I co o nerwicy - nie wierze, że to jest to. Od dwóch dni od rana do wieczora jadę na validolu - jestem po nim faktycznie spokojna, ale to nie ma żadnego wpływu na serce. Jak mam dostać ataku tachykardii, to i tak dostanę. Dzisiaj miałam od rana dwa, wczoraj wieczorem jeden. Nie chce mi sie wierzyc w tą całą nerwicę...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×