Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Słuszna decyzja o ablacji


Gość JUSTYNA

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 18 lat,częstoskurcz nadkomorowy towarzyszył mi od dzieciństwa:(jestem 4 miesiące po ablacji wykonanej w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.Zabieg wyglądał tak: rano musiałam byc na czczo,około godziny 11 siostry powiedziały abym się szykowała bo zaraz jedziemy na blok operacyjny:)szczególnie powiem to dla dziewczyn że kazano mi zmyc nawet lakier na paznokciach u u nóg co troszkę mnie zdziwiło:)Nie miałam żadnych uspokajaczy typu głupi jasiek.Podano mi antybiotyk dożylnie i zawieziono na sam dół na salę operacyjną.Lekarze i chirurdzy byli bardzo mili kazali się polożyc na stole operacyjnym i zdjąc WSZYSTKIE ubrania.Nakryto mnie zielonym prześcieradłem naklejono elektrody i cisnieniomierz i zaczęto przeprowadzac gadkę:)najpierw o mojej chorobie a potem na luźniejsze tematy.No i się zaczęło.PODKRESLAM FAKT ZE NIE ZALUJE ZE SIE ZDECYDOWALAM NA ZABIEG! Nakłóto mi żylę w pachwinie lewej nogi poczułam lekki strach i ból ale to było znieczulenie miejscowe(zwykły zastrzyk),następnie wprowadzono 3 kabelki aż do mojego serducha.Ten moment był nieprzyjemny ale dało się wytrzymac:)czułam jak coś mi pełźnie w brzuchu.Później zaczęli mi wywoływac moje ataki serca te ktore mi dolegały przez całe życie.Trwało to przez godzinę i troche mnie to wymęczyło.Nie bolało ale nigdy nie lubiłam mojej dolegliwości:)zawsze miałam ataki o szybkości około 180 uderzeń na minutę a tu miałam dużo szybsze.Chirurdzy cały czas rozmawiali ze mną i twierdzili że mój przypadek jest dziwny i niespotykany (później zapis ekg wysłali za granicę do zbadania innym specjalistom).Stwierdzili że miejsce wywołujące arytmię leży po stronie lewej i zaczęli je wypalac.Czułam jak moje serce mnie boli więc podali mi coś po czym było mi ciepło i miło:)jednak i to przestało dzialac więc podano mi drugą dawkę po której troszkę przysypiałam:P Jednak obudził mnie ten sam ból chciałam aby podali mi jeszcze ale powiedzieli że już nie mogą że muszę wytrzymac te kilka minut.Wytrzymałam !!zabieg się udał !!rozpłakałam się ze szczęścia:)rodzice i mój chłopak czekali na mnie pod drzwiami na blok operacyjny cały czas.Na koniec znów wywoływano mi ataki jednak się nie dało już ich nie miałam !!to znaczyło że zabieg się udał:)Zabieg trwał 3 godziny po których do wieczora i calą noc nie mogłam wstac ani się ruszac aby rana się zagoiła.Na drugi dzien można już wstac powoli ale sie oszczedzac bardzo!!Jestem juz 4 miesiące po ablacji nie miałam ani jednego ataku!!wcześniej bywały nawet codziennie.Jest mi o wiele lepiej z myślą że jestem zdrowa!Nie bujcie sie podjąc tej decyzji dużo można zyskac i zacząc normalnie życ!!Gdybym musiała podjąc sie jeszcze raz zrobiłabym to na 100% Życzę powodzenia w podjęciu WŁAŚCIWEJ decyzji;buziaczki piszcie na mój e mail
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×