Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dziwne ataki serca


Gość Łukasz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam 23 lata ok. rok temu miałem jakies dziwne ataki serca tzn. kołatanie,nagłe przyśpieszanie i zwalnianie,nie odczuwałem żadnych bóli w klatce piersiowej,miałem sine,trzęsące się ręce,zgłosiłem sie na pogotowie dostałem kroplówki - po szerszych badaniach(elektrolity,krew itp. )okazało sie że wszystko w normie,problem ten powtarzał sie przez ok. 3 miesiące choć z coraz mniejszym nasileniem,aż w końcu ustał, w między czasie miałem tez badanie metodą Holtera i też wszystko w normie (coś tam było że mam liczne objawy tachykardii zatokowej i nadmiernie wysycony płatek czy jakoś tak)Lekarze stwierdzili że to może być kwestia psychiczna - co od razu wykluczam.Musze dodać że nie pale papierosów,od czasu do czasu wypije.Od stycznia tego roku objawy powóciły,na początku tak jak w tamtym roku - kołatanie,lecz to ustąpiło a teraz mam bóle w klatce piersiowej (słyszałem że przy zawale jest ból w mostku) ja mam często bóle: kłucie po lewej stronie (pod sutkiem),ból pod mostkiem - w górnej częsci brzucha,a także czasami z prawej strony na wysokości mostka a także na wysokości zołądka - tylko troche wyżej (gdzie zaczynają się żebra), w mostku bolało mnie raz w pracy - czułem się słabo,trzęsły mi się ręce i podniosło mi się tętno - bałem się że dostane zawału.Miałem też taki okres że w nocy nie mogłem spać - bolało mnie z tyłu pod łopatką, odczuwałem mrowienie i słabość lewej ręki i lewego barku.Pomóżcie - czy w tym wieku moge mieć tak poważne choroby serca - lekarze nic nie stwierdzili.Muszę dodać że mój ojciec chorował na serce, miał wstawioną zastawke serca, zmarł na zawał w wieku 56 lat.
Odnośnik do komentarza
Nie jestem lekarzem, ale z tego co przeszedłem z moim zakichanym zdrowiem mogę ci powiedzieć, że te oznaki o których piszech są typowymi jakie ja miałem przy nerwicy. Tak samo byłem przestraszony moimi dolegliwościami i podobnie wyglądały. Skoro jednak EKG wysiłkowe nie wykazało choroby wieńcowej serca, to można z dużą dozą prawdopodobnieństwa uznać, że jest to nerwica. Nie zawsze przecież musi być tak samo jak u twego ojca, chociaż obciążenia rodzinne są czasami przenoszone na dzieci. Moja nerwica była i jest, ale to nie musi oznaczać, że u ciebie też ona będzie trwać tak długo. Niemniej jednak powinieneś nawiązać kontakt z dobrym kardiologiem /dla wykluczenia choroby serca - przypuszczam, że tak jest/, a później poszukać pomocy u psychologa, bo z nerwicą trudno czasem poradzić sobie samemu, a przynajmniej ja nie mogłem. Nie jestem też zwolennikiem zażywania leków psychotropowych, bo one do niczego dobrego nie prowadzą - to jednak powie ci psycholog. Dlaczego z góry zakładasz, że nie ma u ciebie powiązań z twoją psychiką ? Oczywiście nie jesteś chory psychicznie, ale nerwica to całkiem co innego, na którą cierpi większa część społeczności na świecie. To tylko u nas utarło się takie niesłuszne przeświadczenie, że kto leczy się u psychologa lub u psychiatry, jest chory psychicznie. To całkowita bzdura. Mam nadzieją, że uporasz się z tym problemem, a z doświadczenia wiem, że wcześniejsze podjęcie walki z nerwicą daje szybszą możliwość wyzdrowienia.
Odnośnik do komentarza
Miałeś więc zrobione badania,które wykluczyły chorobę serca.Musisz przyjąć do wiadomości,że z Twoim sercem jest wszystko w porządku.Potwierdza to aparatura i lekarze.To co się z tobą dzieje,to są objawy nerwicy.Choruję na nią od 6-u lat.Początkowo też biegałam do różnych specjalistów,bo nie przyjmowałam do wiadomości,że psychika może wywoływać takie objawy jak:zawroty głowy,bóle w okolicy serca,tachykardię i wiele innych przykrych objawów.Potrzebowałam na to kilku lat.Zamiast pójść do psychologa,zamartwiałam się,że mam chore serce,póżniej wymyśliłam sobie guza mózgu,oczywiście rezonans wykluczył moje podejrzenia.Napisałam to,żebyś nie popełnił tych samych błędów,tylko poszedł do psychologa,im szybciej zaczniesz terapię,tym szybciej uporasz się z nerwicą.Ja mam z nią problemy do dziś,bo przez te kilka lat nie leczona zagniżdziła się ona w mojej głowie bardzo głęboko.Dlatego powiedz sobie jestem zdrowy (bo przecież jesteś!)te przykre objawy to nerwica,z którą można sobie poradzić,jeśli zacznie się ją szybko leczyć.Życzę powodzenia!
Odnośnik do komentarza
mam identyczne objawy jak ty od kilku tygodniu nie moge zasnac w nocy tak samo mam z sercem - nie boli tylko strasznie dziwnie bije bol za mostkiem i wszystko to co ty jestem zapisany u kardiologa i zobacze co bedzie i nie wiedzialem ze nerwica moze prowadzic do takich stanow :/
Odnośnik do komentarza
mam 20 lat i zawsze byłam okazem zdrowia - żadnych problemów większych nawet jak panowała grypa to u mnie kończyła się tylko infekcją gardła...aż do początku lipca tego roku...skończyła się sesja tydzień wcześniej, miałam zamiar cieszyć się wakacjami ale nie mogę, bo już ponad miesiąc mam podobne objawy...to zdarzyło się u mnie po raz pierwszy w życiu więc jestem przerażona..zaczęło się całkiem niewinnie: czasami np. kiedy stałam na przystanku miałam dziwne uczucie zachwiania, serce mi mocniej uderzało ale po chwili przechodziło i jak teraz sobie przypomnę, to zdarzało się dosyć często wcześniej, ale ignorowałam to..kiedy jednak postanowiłam pójść z tym do lekarza (bo miałam czas-wakacje) wstrząsnęła mną odpowiedź nic Pani nie jest, jest Pani okazem zdrowia! co????? szybko zaczęłam wierzyć w to, że naprawdę wmawiam sobie, zresztą tak mi powiedzieli lekarze..:] i dopiero po tej wizycie zaczęło być tylko gorzej. Straciłam pewność siebie, nie wychodziłam z domu przez tydzień, bo autentycznie czułam się słabo - zawroty głowy, kołatanie serca (siedząc kilka godzin miałam puls ok 110/min, jak było lepiej to 90/min, mniej nie), miałam wrażenie,że zaraz upadnę, ból głowy..najgorsza jednak była niepewność lekarzy, bo świadomość, że zbadali wszystko, co możliwe, i nic mi nie jest, spowodowała, że stwierdziłam, że coś przeoczyli..zaczęłam sama nakręcać się i wtedy czułam się jeszcze słabiej..dopiero wizyta u innego kardiologa zakończyła się diagnozą, że mam znaczną tachykardię zatokową. I tyle. Biorę Metoprolol na nią i jakieś witaminy, w tym też MgB6..szczerze mówiąc tak sobie mi pomaga, choć objawy może są mniejsze, a może to tylko moja sugestia..przeczytałam na forum o nerwicy, polecam, bo to dało mi dużo do myślenia..chciałabym jednak, żeby ktoś napisał, ile czasu objawy mogą trwać? jak często powtarzają się w Waszych przypadkach? w październiku zaczynam studia i chciałabym, żeby było jak wcześniej, bo jak na razie, to nie mogę ich normalnie zacząć...szczerze mówiąc to jakiekolwiek słowa wsparcia ze strony osób, które wiedzą, o czym piszę, będą dla mnie ważne...pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
jeszcze miałabym jedno pytanie-jak sobie z tym radzicie sami? Co najlepiej zrobić, kiedy złapie Was na mieście, u znajomych, a nawet w domu? co w ogóle mogą zrobić sama, zanim wybiorę się do psychologa, bo dla mnie to w ogóle odległy temat...możecie coś poradzić?? cokolwiek..może jakieś badania jeszcze by się przydały..nie mam pojęcia o medycynie, a tym bardziej o tym, co mam teraz-cokolwiek to by nie było..
Odnośnik do komentarza
Witam Agnieszko! Wszystkie przez Ciebie objawy są do szybkiego wyregulowania, ale konieczne są do tego naturalne preparaty uzupełniające, poniewaz one sa przyswajalne w 83 % a nie jak syntetyczne tylko 15 %. Dlatego poprawa u Ciebie nastepuje zbyt powoli i boisz się o start w październiku. Napisz do mnie na GG 7082787 a na pewno wskażę Ci jak błyskawicznie postawić się do pionu i spokojnie czekać na początek semestru. Będę dziś w domu około 21 00
Odnośnik do komentarza
Agnieszko! Napisałaś o swoim problemie dość dawno temu ale jest on bardzo podobny do mojego, zatem napiszę jak ja radzę sobie z takimi objawami, a kiedy nie udaje mi się ten zamiar. Na wstępie zaznaczę, że nadal nie mam 100% pewności, że dolegliwości w moim przypadku związane są z nerwicą ale po badaniach ekg, usg, hormonów tarczycy i kilku innych wizytach u lekarzy wykluczono wadę serca i inne poważne choroby poza wykrytym niewielkim wypadaniem płatka zastawki. Kardiolog stwierdził, że to odchylenie na pewno nie jest groźne i nie warto się nim przejmować. Kołatania serca występowały nieregularnie od dłuższego czasu ale nasiliły się ostatniego lata. Nie mogłem zasnąć lub nawet budziłem się w nocy i czułem jakby coś ściskało mnie w gardle. Potem serce podskakiwało mi mocniej gdy rozpoczęły się studia. Szczególny niepokój budziły u mnie takie objawy w czasie gdy przebywałem w autobusach, tramwajach lub po prostu spacerowałem po mieście. Czytając Twoją wypowiedź pomyślałem tylko: skąd ja to znam? Zauważyłem jednak, że im więcej się denerwuję kołataniami, tym bardziej są one dokuczliwe i nasilają inne objawy. Niestety z pogłębioną nerwicą mam do czynienia dopiero od kilku miesięcy i nie zawsze potrafię powiedzieć sobie nic mi nie jest. Najgorsze w tych przypadkach jest poczucie osamotnienia i braku pomocy. Nie słyszałem wprawdzie o przypadkach zasłabnięć spowodowanych nerwicą ale przyznaję, że silne uczucie pobudzenia, lęki, zawroty głowy w połączeniu ze ściskaniem gardła z łatwością powodowały u mnie ataki paniki i chęć ucieczki. Kilka razy zrezygnowałem z wyjścia na miasto lub na zajęcia bo czułem jakbym za chwilę miał upaść na chodnik. Oczywiście po jakimś czasie atak mijał, a ja byłem wściekły na siebie, że znowu poddałem się nerwicy, która kazała mi uciekać do domu. Czy jest sposób na opanowanie tej choroby? Tak ale wiele zależy od indywidualnej woli człowieka. Najprościej jest po prostu zapomnieć o wszelkich dolegliwościach organizując sobie zajęcie, w które angażuje się jak najwięcej umysłowego lub fizycznego wysiłku. Innymi słowy, gdy nie myśli się o niczym, myśli się o swojej nerwicy. Jest to jednak trudne zadanie i mam wrażenie, że nie opanowałem jeszcze w pełni techniki panowania nad przykrymi objawami. Na przykład czasami idąc przyspieszonym krokiem lub po schodach myślę, że za chwilę znowu będę miał bardzo szybki puls i zawroty głowy. I po kilku sekundach objawy są jak na zawołanie. Wtedy siadam na kilka minut i uspokajam się. Ale idąc innego dnia po tych samych schodach i jednocześnie rozmawiając ze znajomym zupełnie zapomniałem, że mogę poczuć się gorzej. Odczuwałem oczywiście pewne symptomy szybszego bicia serca ale nie wywoływały u już mnie paniki i nie były tak głębokie. Można zatem poradzić sobie ze wszystkim ale należy nauczyć się żyć z pewnymi dolegliwościami. Czekają mnie jeszcze badania wysiłkowe i Holter, po których będę mógł z większą pewnością stwierdzić co mi dolega ale najprawdopodobniej jest to problem nerwicowy, o którym tak wielu forumowiczów pisze. Jeśli chciałabyś o coś zapytać, pisz śmiało na moje gg 5812271. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Dawno pisano na ten temat, ale ja chciałbym wtrącić swoje trzy grosze. Często miewam podobne objawy jak kolega wyżej. Też jestem po badaniach i też wszystko w porządku. Muszę tu powiedzieć, że mam 35 lat i ataki nerwicy mam od 17 roku życia. 3 lata ataków i 4 lub 5 lat przerwy. Objawy identyczne jak u kolegi powyżej. Napady paniki w mieście, tramwajach autobusach itp., kołatanie serca. Nie zażywam psychotropów. Jedynie Krople walerianowe około 45 kropli. Bardzo dużo mi daje jeśli wożę je ze sobą. Mogę ich nie brać od 2 tygodni, ale muszę je mieć ze sobą. Jak tylko nie mam zaraz mam napad paniki. Porąbane to ale cóż.... Taki sobie sposób wyrobiłem i działa.
Odnośnik do komentarza
serce jest mięśniem to normalne że od czasu do czasu zakuje przecież ono cały czas pracuje .. sprawa zaczyna się od stresu i niedoborów ..nie pić kawy jeść zdrowo i się wysypiać .. trzeba się też śmiać i dużo kichać : ) .. zakupcie tabakę .. kichanie i śmiech masuje serce .. Pozdro
Odnośnik do komentarza
ja mam identyczne objawy, i to w wieku 20 lat. ze strachu rzuciłem palenie bo myślałem że to przyczyna ale nie, po badaniach ekg i paru innych mialem zapisane jakies tabletki przeciwzapalne i bolowe ale nie pomaga. i trafiłem na ten temat, czyli mogę sądzić że też mnie dopadła powyższa dolegliwość??
Odnośnik do komentarza
Mam pewien problem. Mam 15 lat, a co jakiś czas (czasem raz w tygodniu, czasem raz dziennie) denerwują mnie dziwne bóle serca (czuje się jak by to były ataki...). Błagam, proszę o pomoc, jestem jeszcze niepełnoletni i nie wiem co robić.
Odnośnik do komentarza
Z tego co widze to takze i ja dolaczylem do klubu. Mialem identyczne objawy jak prawie wszyscy z was: uczucie slabosci i srachu, klucie w lewej rece i calej lewej stronie, lekkie problemy z oddychaniem i klucie pod mostkiem. Te smieszne ataki byly naprawde dokuczliwe, wydawalo mi sie jakbym kilkanascie juz razy mial dostac zawalu, a przeciez to absurd. - teraz o tym juz wiem. Od wielu miesiecy nekalo mnie to, najpierw rzadko, a ostatnio coraz czesciej wraz z narastajacym stersem w pracy. U kardiologa zrobilem juz wszystkie testy wisilkowe, echo, dlugotrwale EKG, dlugotrwaly pomiar cisnienia wiele razy. Wszystko w normie, a lekarz byl zaskoczony moja wytrzymaloscia podczas testow wysilkowych, bo wiele lat uprawialem sport. Myslalem ze zwariuje, bo bole nadal sie pojawialy. Nigdy w zyciu nie pomyslalem o nerwicy, ale jak wczoraj mialem bole, wszedlem na te forum i poczytalem na ten temat od razu mi ulzylo. Samo uswiadomienie sobie ze to nerwica wiele mi pomoglo. Bylem totalnie zaskoczony bo juz pod wieczor bole minely jak reka odjal. Na razie nie wybieram sie do psychologa, radze wszystkim zeby sie wyluzowali bo z waszym ukladem krazenia i sercem wszystko gra jesli kardiolog to potwiedzi. Dziekuje i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Arkadiusz

Witam wszystkich moja historia jest praktycznie identyczna jak forumowiczów,napady lęków duszności kołatanie serca,drętwienie rąk.Pierwszy raz kiedy się to przytrafiło byłem po rozmowie z osobą mającą zawał opisał mi swoje objawy i na drugi dzień jadąc samochodem miałem identyczne objawy zpanikowałem i zadzwoniłem na pogotowie że mam zawał po przewiezieniu do szpitala zrobieniu ekg,krew,ciśnienie.itd okazało się że jest wszystko w porządku wypisali mnie do domu.Było to w listopadzie i teraz w poniedziałek ta sama sytuacja rozmowa z osobą po trzech zawałach opis jego dolegliwości i po chwili to samo dzieje sie u mnie :) znów pogotowie i znowu nic wszystko w normie.Tylko że teraz lekarz zapytał czy nie mam może nerwicy i z tego co czytam na forum to najprawdopodobniej mam.Jadę dzisiaj do prywatnej kliniki kardiologicznej robić wszystkie badania i zobaczymy co wyjdzie.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hehe, wiem sprawa jest powazna ale troche sie usmialam :p mam identyczne problemy wiec zadna nowosc dla czytajacych... poki co bole w klatce, pieczenie, bol lewej reki, mdlosci, bol zeber, lopatki zawal jak sie patrzy :) smieje sie, ale kiedy mnie dopada jestem przerazona:/ w ogole nie spie w nocy...ekg nie wykazalo nic, wszystko super, cisnienie mialam troche wysokie i puls przyspieszony :/ dok zapytal czy potrafie sie wyluzowac :p okazalo sie, ze nie ja jednak poki nie zrobie wszystkich badan nadal trzymam sie swojej diagnozy z sercem cos nie tak...jutro ide po skierowanie do kardiologa i zobaczymy... powodzenia psychole :p

Odnośnik do komentarza

Cześć. Od kilku dni mam podobne objawy do Waszych. Zaczęło się w piątek, dziwne uczucie *chwilowego* zatrzymania serca a jednocześnie mocne uderzenie w klatce piersiowej, nazwałem to sobie czkawka serca :) potem w sobotę straszny ból z tyłu głowy i mdłości, w niedziele bylem osłabiony a to dziwne uczucie na sercu nie mijało, a im bardziej o tym myślałem tym bardziej się to nasilało, przykład jazda na rowerze i świadomość dolegliwości automatycznie wzbudziły we mnie lek ze się nie mogę przemęczyć i każda górka była dla mnie nie do pokonania jak dla zawałowca, kolejne dni tzn kiedy poszedłem do pracy wszystkie objawy osłabły czułem się nieźle a nawet bardzo dobrze, dzisiejszy wieczór był dla mnie koszmarem wszystko było ok dopóki się nie położyłem, nagle tętno mi wzrosło, ciśnienie miałem 145/90, szybka akcja serca, strach, lęk a nawet ataki paniki, chciało mi się płakać i krzyczeć, zacząłem nerwowo chodzić po domu szukając ratunku, pijać wodę, głęboko oddychać ale nie pomagało zajrzałem tutaj żeby szukać pomocy, odpowiedzi na pytanie wzywać pogotowie czy nie? A WIECIE CO JEST NAJŚMIESZNIEJSZE ?? ZANIM SKOŃCZYŁEM PISAĆ MÓJ WPIS OBJAWY USTAŁY :) teraz kładę się spać bo wiem że jestem zdrów i doczekam rana Dobranoc :)

Odnośnik do komentarza

Witam mam 19 lat i te objawy o ktorych piszecie strasznie mi dokuczaja .Moja historia zaczela sie dzien po egzaminie na prawo jazdy.Wczesniej bylem osoba ktora nie mogla usiedziec w jednym miejscu jednym slowem mowiac bylem osoba aktywna w zyciu.teraz juz 2 miesiace jestem w domu zucilem papierosy bo myslalem ze mam cos z sercem.wykonalem zereg badan kardiolog powiedzial ze mam serce zdrowe i mam wziasc pilke i isc grac na boisko,ale ja i tak nadal mam jakies dziwne uczucie ze jestem na cos chory i strasznie mnie to przytlacza zostala dla mnie tylko wizyta u spychologa lub psychiatry.Mam nadzieje ze z jego pomoca sie z tego wygrzebie i zycze wam powodzenia :))

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×