Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Strach przed robieniem zakupów dla samej siebie


Gość studentka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość studentka
Witajcie! Mam 22 lata, jestem studentką 3 roku i od 6 lat mam problem z kupowaniem sobie rzeczy, które można nazwać zwyczajnie dobrami typu: ubrania, buty, kosmtyczka, jedzenie. Od dwóch lat notorycznie odmawiam sobie wszystkiego czego pragnę i o czym marzę. Jestem jedynaczką i z nikim nigdy nie musiałam się dzielić niczym, mimo to nie potrafię zadbać o samą siebie. Chodzę po sklepach i uwielbiam oglądać nowe ciuchy, bardzo interesuję się modą i wiem co jest na topie. Nie potrafię jednak sobie niczegi kupić, nawet jeśli bluzka bardzo mi się podoba i mam na nią pieniądze to jednak nie czuję potrzeby pójścia do przymerzalni nawet. Moi znajomi oraz najbliższa rodzina nigdy nie chodzą ze mną na zakupy, ponieważ ja ciąglę odmawiam jeśli chcą mi coś kupić, czy namawiają mnie do przymierzenia. Zastanawiasz się pewnie to skąd mam ubrania, otóż większość ubrań mam z czasów gimnazjum i liceum (może są trochę za małe, ale mi to nie stwarza problemu). Jeśli idę na zakupy to większą przyjemność sprawia mi kupowanie mojemu chłopakowi ubrań niż samej sobie i tak jest od zawsze. Myślę o innych, a nie o sobie. Chciałabym to przełamać i w końcu pomyśleć o sobie, ale mi to nie wychodzi. Po zrobieniu kalkulacji na ubrania w przeciągu roku wydaję ok. 500 zł, przeważnie jest to wymiana podartych już spodni i kupieniu sobie jednej pary butów i 3 bluzek. Może macie jakieś rady jak pokonać mam samą siebie i zacząć w końcu dbać o siebie. Dzięki!
Odnośnik do komentarza
Gość dziwny
hahaha, a ja mam to samo, nawet gdy mi sie cos podoba to przewaznie rezygnuje z tego i nie kupie, no chyba ze jest to cos co musze miec... albo po prostu z koniecznosci, ale mysle ze taki juz jestem - nie lubie wydawac pieniedzy, chociaz jest jedna sytuacja: kiedy jestem skacowany to wole nie isc na zakupy bo wtedy kupuje co popadnie, wszystko na co mam ochote, nawet to co mi zupelnie niepotrzebne, chociaz moze jest to normalniejszy stan od tego w temacie.... duzo uproscilem, bo moj problem jest o wiele bardziej skomplikowany, ale wiekszosc z tego co napisalas takze mnie dotyczy, i w sumie dobrze wiedziec ze sa ludzie podobnie walnieci jak ja ;) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
mam podobnie, niby mam pieniadze a nie umiem ich spożytkować... nigdy tak tego nie postrzegałam ale to chyba rodzaj jekiegoś upośledzenia ;)))) Mam koleżanki które mają mniej niz ja - figurę wcale nie lepszą a jednk są fajnie modnie i *nowo* ubrane a ja ciagle w starych ciasnych ciuchach. Najczęściej nabywam cos jak idę z meżem bo to on mówi - w tym ci dobrze i nawet jeśli tego nie chcę kupić on po kryjomu nabywa ciuch i wciska mi. To on mnie upomina że powinnam zmienic wyswiechtana kurtkę - wiem ze tak nie powinno być, ale sama nie umiem wybrać, a potem w domu też jeśli już nawet mam nowa torebkę to nie chce mi sie przekaładać rzeczy z jednej do drugiej.... buuu Mój mąż ma w szafie wiecej ciuchów niz ja.... nie wiem jak to zwalczyc - to taka natura trzeba zwalczać w nieskończoność. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Też mam ten problem, przed wejściem do sklepu z ciuchami aż ściska mi żołądek, kupuje tylko jak musze i pierwsze które pasuje, nie potrafię przebierać w ubraniach czy pytać się o opinie innych, nie lubię zakupów i robię tylko z konieczności. Nie potrafię tego przemóc, nie wiem jak inni mogą czerpać przyjemność z zakupów.
Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim, podobny problem dotyka wielu ludzi, mam tak samo, nie nawidzę chodzić na zakupy, płakać mi sie chce jak mam coś sobie kupić, mam dwójkę dzieci i widzę że jak mam iśc im cokolwiek kupować to masakra, nie chce aby to tez ich spotkało, taka nie chęć do zakupów

Odnośnik do komentarza

Ja mam to samo. Na widok sklepu dostaje mega depresje, przymierzać tez nie znosze, a nawet jesli coś kupie to po przyjściu do domu jestem niezadowolona, chcę oddać albo komuś sprzedaje. Masakra a mój facet uwielbia zakupy. Najbardziej przerażają mnie centra handlowe - łzy i agresja dosłownie.

Odnośnik do komentarza

Powinniście się cieszyć, że w ciężkich czasach potraficie być oszczędni. Zapewne psychoanalitycy drążyliby problem *fazy analnej*, a inni terapeuci podkreśliliby kwestię zaburzeń lękowych (np. lęku przed stratą, albo jakiegoś rodzaju fobii), a u specjalisty zajmującego się analizą transakcyjną usłyszelibyście, że uprawiacie jakiś rodzaj psychologicznej gry... Ale czy to jest dla Was problemem? Jeśli tak, to zgłoście się do specjalisty:) Jeśli nie, to nie wygłupiajcie się. Co to za problem?!?! Może jesteście po prostu zwyczajnymi skąpiradłami... ? :) Pozostając w serdecznych uściskach, serdecznie pozdrawiam, Karel Roden

Odnośnik do komentarza
Gość Co za czasy

Ludzie, czy wy naprawde lubicie jak sie wam nakleja etykiety na czolo? Nerwica, i inne co piszecie tu to same bzdury wymyslone przez tych ktorzy z tego czerpia piencadze. Bierzecie tez leki zalecane przez *speclaistow* co zwyczajnie maja z tego pieniadze a nie wiecie ze leki tego rodzaju sa bardzo szkodliwe i z tego co jest udowodnione, powoduja objawy ktore macie - to efekty brania lekow. Jesli sie czegos boicie, to nie zapominajcie strach jest jednym z uczuc i normalna rzecz. Jesli sie bocie czegos bardzo just take it easy! Znajdzcie powod dlaczego sie boicie, sami a bedziecie potrafili pokazac srodkowy palec strachu. Nie dajcie *pseudo spencjalistom* was doic i nazywac pseudo choroba.

Odnośnik do komentarza

Koleżanko ja zarabiam ponad 8 koła na rękę, prócz rachunków zero obciążeń i też wydaję pewnie z 500zł rocznie na ubrania i buty - oprócz stroju do pracy, który niestety musi być formalny i sam kosztuje ok 800zł, raz do roku, ale to traktuje jak rachunek który muszę zapłacić. Jak już coś kupuję to najtaniej jak się da, zawsze sprawdzam cenę w wielu miejscach i zastanawiam się 3 razy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×