Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zażywanie Lexapro


Gość wozia2

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wlasnie mija miesiąc jak biore lexapro, nigdy sie wczesnej nie leczylem wiec nie mam doswiadczen jak sprawa wyglada z innymi lekami, ale musze przyznac ze ten bardzo pomaga i chyba wart jest swojej ceny, tym nie mniej na poczatku mialem bardzo nasilone leki a do tego kazdy dotyk sprawial ból i pojawialy mi sie czerwone plamki. Teraz z kolei mam wrazenie ze troszke za bardzo oslabia mi krazenie, tzn pojawily sie bóle nóg nie zbyt intesywne ale uporczywe oraz uczycie prowienia w uszach, czy ktos mial takie objawy ?
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Dziś zaczęłam czwarty tydzień na Lexapro. Poprzedni tydzień, tzn. trzeci na leku, był rewelacyjny. Czułam się wreszcie normalnie, całe dnie bez żadnych sensacji. Niestety od wczoraj znowu nie jest tak różowo. Tak, jak pisze Piotrek38, dziś na przykład mam wrażenie, jakbym wcale się nie leczyla. W tej chwili piszę, a ręce mi tak latają jak staremu pijakowi, serce wali, chce mi się do toalety. A najgorsze, że siedzę za biurkiem i udaję pełen profesjonalizm. Takie samopoczucia najgorsze są w pracy, miedzy ludźmi, kiedy trzeba to maskować, a nie zawsze się udaje. I przychodzi zwątpienie - skoro już było dobrze, a teraz wszystko znowu się odzywa, to może te leki tak rewelacyjnie nie działają? A z drugiej strony - przecież to czwarty tydzień, może jeszcze jest czas...?
Odnośnik do komentarza
Alex, moj psychiatra twierdzi ze miesiac to minimalna dawka po ktorej zaczyna dzialac lek, ale nie jest to wciaz pelne dzialanie leku ktore w zaleznosci od organizmu nastepuje po kilku miesiacach, czyli nic dziwnego ze te ataki sie pojawiaja, jezeli od pewnego czasu objawy nie nastepowaly, nie oznacza to ze odeszly, tylko ze czas pomiedzy napadami sie wydluzyl i teraz wlasnie niestety lapiesz napady leku, ale to minie niebawem i znowu bedzie sporo czasu spokoju =) a kiedy lek zacznie dzialac w 100% odejda miejmy nadzieje na zawsze.
Odnośnik do komentarza
Witajcie, Mam podobne objawy jak Alex. 35 dni jak biorę lexapro i też mam wrażenie, że było lepiej. 2 dni temu miałam w nocy atak paniki. Serducho znowu mi waliło i tętno miałam powyżej 100. Załamka. Wczoraj natomiast nie miałam wogóle siły. Jakby ktoś wypuścił ze mnie powietrze. Totalne zmęczenie. Długo tak jeszcze będzie? Do lekarza idę dopiero 27.04. i nie wiem czy wytrzymam. Tracę cierpliwość. Jak uważacie kiedy lek zacznie działać w 100%???? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Grażka, napewno bedzie lepiej i co do tego nie ma watpliwosci!!!! jezeli lekarz nie przepisal ci na takie wypadki np xanaxu albo cos w ten deseń musisz jakos odwiesc mysli o najgorszym, ja np czytam fora szczegolnie jak mnie zlapie w nocy i wszyscy spia =) a swiadomosc ze jest wiecej takich osob jak ja, i zyja bardzo mi pomaga.
Odnośnik do komentarza
Dziekuję za odpowiedź. Co do leczniczego działania forum to zgadzam się całkowicie. Świadomość, że czujemy podobnie i nie sami zmagamy się z nerwicą /depresją - bardzo pomaga. Mam pytanko: czy ktoś z Was bierze oprócz lexapro jakieś inne leki typu beta - blokery ? A może odstawił dzięki leczeniu nerwicy? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Ja z beta blokerow biore Concor Cor, w sumie juz tylko pol tabletki dziennie, podobno pomaga obnizyc cisnienie i puls, ale mam dziwne wrazenie ze kiedy zaczyna sie napad leku to ten bloker i tak niewiele zdziala =/ wtedy tylko xanax ratuje sytuacje, chociaz staram sie go nie brac za duzo, podobno paskudnie uzaleznia, tymniemniej wczoraj rozmawialem z lekarzem i powiedzial ze po 2-3 miesiacach brania lexapro, Concor nie bedzie juz potrzebny pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hej! Niedobrze, że chorujecie, ale dobrze, że jeśli już, to dzielicie się swoimi problemami z innymi. Jak zachorowałam pierwszy raz, nie przyszło mi do głowy szukać ludzi z podobnymi dolegliwościami w necie. W związku z tym wydawało mi się, że ja jedna na świecie mam takie kłopoty :) Teraz jestem mądrzejsza. Pomagacie ustawić wszystko we właściwej perspektywie :) Co do pytania Grażki - mi kardiolog polecił brać Concor, brałam kilkanaście dni, ale niespecjalnie miał wpływ na te kołatania, a już w ogóle nie na napady lęku. Psychiatra zapisując Lexapro polecił odstawić Concor. A ja teraz 23 dzień na Lexapro i tak jak pisałam wczoraj - faza dół. Od wczoraj mnie znowu telepie, spałam do 2 w nocy a potem walczyłam do rana z biciem serca, falami gorąca i natłokiem durnych myśli. Do pracy jechalam jak pijana. A w pracy - łapy się trzęsą, jeść nie mogę, jestem osłabiona. A udaję, że wszystko OK. Jakie to cholernie trudne. Najgorsze, że jak przychodzą takie fazy, to zaczyna się wydawać, że już nigdy nie będzie dobrze. Za to w dobrych dniach - pełna euforia - czuję się normalnie, jakie to cudowne. Niewiele nam trzeba do szczęścia, prawda...?
Odnośnik do komentarza
Czyli jest nadziej na odstawienie beta blokera! Bardzo mnie ucieszyło to co napisał cld. Też spróbuję odstawić beta bloker po ok 2 miesiącach brania lexapro. Uczucie kamienia w żołądku i kluchy w gardle u mnie trwało ok 2 tygodni. Trzeba to przetrzymać. Innej rady nie ma. Alex, a co mówi Ci lekarz o tych dolegliwościach? Jak długo można mieć taką huśtawkę nastrojów? Też jestem na początku leczenia i podobnie się czuję (szybkie bicie serca, fale gorąca, natrętne myśli - szczególnie rano, itp.) Jak już pisałam, idę do lekarza 27.04. i dopiero wtedy będę miała okazję zadać jej kilka istotnych dla mnie pytań. Naprawdę fajnie, że mamy takie forum i możemy na siebie liczyć! Dla mnie jest to naprawdę *Koło ratunkowe*. Jak mi gorzej czytam wasze wypowiedzi i juz tak bardzo się nie boję. Pozdrawiam cieplutko.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Od tygodnia biore lexapro, wcześniej bezskutecznie leczyłem się między innymi ketrelem. Prawdę mówiąc nie odczuwam silniejszych lęków, jedyne co czuję to sennośc i zmęczenie. Najbardziej zalezy mi na przywróceniu dawnej sprawności intelektualnej (teraz mam nawet problemy z czytaniem książek) i poprawienie koncentracji. Chciałbym wiedziec czy lexapro mi w tym pomoże.
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich, czesto czytalam wasze wypowiedzi gdyz rowniez od dluzszego czasu (6 msc) mecze sie.... Dzis mozna powiedziec ze mam depresje lekowa, ale czy to dobra diagnoza? czytam sporo na ten temat i tylko w 30% specjalisci dobrze stawiaja diagnoze. Dlatego ze to nie jest taka prosta sprawa, nalezy nauczyc sie samemu obserwowac dolegliwosci. Mnie przepisywano juz najrozniejsze specyfiki: sedam, zolloft, miansec, serotax, velflex - wszystko zle sie konczylo, nie akceptowalam zadnego leku. W koncu postanowilam je odstawic i tak przetrwalam 3 msc, bylo ciezko np wysokie cisnienie, bole w klatce itd.. Ostatnie jednak tyg tak sie nasililo ze od 8 dni znowu biore leki- tym razem LEXAPRO + mala dawke xanaxu na pocztek. Rezygnuje samodzielnie z xanaxu gdyz wiem co to za *swinstwo*. Pierwsze dni na 5 mmg lexapro czulam sie nawet... po przejsciu na 10 mmg nie jest juz tak super... Nie sypiam,jestem np dzis strasznie przytlumiona, ciezko mi sie oddycha ... Powiedzcie prosze jak to dlugo ma jeszcze trwac ??i czy jest szansa ze ten lek pomaga??wiem ze kazdy organizm reaguje inaczej....nie poddaje sie lecz sa chwile b.ciezkie. Barzdzo prosze opiszcie co u Was sie dzieje i czy mozna wierzyc ze bedzie lepiej??? Goraco pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Atlanta, niestety lexapro 10 pewien ladunek chemii za soba niesie wiec troche potrwa zanim organizm do tego przywyknie, wiec niestety sie trzeba troszke z tym pomeczyc, u mnie np. 3 dni mialem pieklo pozniej juz tylko piekielko przez tydzien a teraz jest bez problemu, co do przytlumienia i ciezkiego myslenia to standard ale nie permanentny, koncentracja wroci =), co sie tyczy natomiast xanaxu, jezeli masz go przepisanego, to powinnas z niego korzystac ( oczywiscie rozsadnie ) poniewaz w poczatkowej fazie leczenia bardzo wazne jest opanowanie leku przed lekiem w czym niewatpliwie pomaga swiadomosc ze masz takie *narzedzie* do walki z nim jak xanax, ale tylko swiadomosc, poniewaz zazywa sie jak wystapia juz same objawy somatyczne,zeby sie uzaleznic od tego naprawde trzeba troszke sie tego nalykac, a kazdy nieopanowany napad leku toruje droge nastepnemu.
Odnośnik do komentarza
Witam, Atlanta, widzę, że brałaś już tyle leków i tak naprawdę dziwi mnie, że nic nie pomagało. O co konkretnie chodzi z tym ,że *wszystko się żle kończyło*?. Ile czasu brałaś 1 rodzaj leku? Może zbyt szybko rezygnujesz i nie dajesz sobie szansy na poprawę. Nie zrozum mnie żle. Absolutnie Cię nie oceniam. Jestem tylko ciekawa jak lekarze mogli Ci aż tyle rodzajów leków proponować w ciągu zaledwie 6 miesięcy. Podobno działanie leku można określić po ok. 6 tyg. ( tak mi powiedział lekarz na 1 wizycie - dotyczy to coprawda nerwicy lękowej). Parę lat temu brałam seroxat ( przez 1,5 roku) i czułam się bardzo dobrze (przytyłam 9 kg. - niestety). I jak pamiętam również i wtedy początki były fatalne. Poprawiło mi sie dopiero po ok miesiącu. Do tego czasu wzmożone lęki, walenie serca, poty i cały zestaw innych objawów. Lekarz kazał mi zacisnąć zęby, brać Hydroxizinum i czekać na poprawę. Zapewniał, że poczuję się lepiej i tak się stało. Dziwi mnie jeszcze jedna rzecz, większość osób pisze o innych lekach branych na początku leczenia typu Afobam, xanax, itp. Podobno to straszne świństwo. Ja wierzę w Hydroxizynum na początku leczenia. Ten lek mogą brać również niemowlęta! Nie uzależnia jak ta cała reszta. Prawda, że usypia, ale w napadzie lęku to akurat mniejsze zło. Moim zdaniem powinnaś tym razem uzbroić się w cierpliwość i uwierzyć w cudowne działanie leku. Początki są fatalne. Ja musiałam wziąść urlop w pierwszych dniach leczenia - nie byłabym w stanie pracować. Rozumiem Cię doskonale. Są lepsze i gorsze dni - huśtawki nastrojów to podobno norma. Nic nam nie pozostaje jak tylko ufać, że będzie lepiej. Pewne jest jedno, że tą cholerną chorobę trzeba koniecznie leczyć. Samo nie przejdzie. Psychoterapia jak najbardziej (też już chodzę), ale nie ma się co łudzić - CZUJEMY LĘKI, SMUTEK - bo chemia w naszym mózgu szwankuje. Życzę cierpliwości. Będzie na pewno lepiej. Wsmomagaj się hydroxizinum. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Mam podobne zdanie jak Grażka. Może mi jest łatwiej o tyle, że to mój drugi raz i mogę sobie porównać jak to wyglądało poprzednio. Poprawa po miesiącu, zdecydowana po dwóch, a wyleczenie, bez żadnych nawrotów, dopiero po trzech. Przy czym wtedy przez pierwsze 5 tygodni leczenia byłam na zwolnieniu - dom, opieka mamy, spacery, odpoczynek. Teraz jestem 25 dzień na Lexapro i widzę, że tym razem ta poprawa jest trochę wolniejsza, ale po prostu tym razem nie pozwoliłam sobie na wyłączenie się z życia. Pracuję, i to w nowym miejscu od 6 tygodni, zaciskam zęby, łykam w napadzie uspokajacz i do przodu. A stresy powodują to, że choroba ustępuje wolniej. Ale bardzo pomaga świadomosć, że juz wiem - to minie, trzeba tylko czasu. I potem kontynuacji, zbyt wczesne odstawienie leków powoduje szybkie nawroty. Co do uspokajaczy - ja tak jak Grażka jestem zwolenniczką Hydroxyzyny. Od trzech lat noszę ją w torebce, w buteleczce po kroplach miętowych. W syropie - bo działa szybciej niż tabletka. Faktem jest, że jeśli mam nieprzespaną noc, a potem rano atak i łyknę H., to potem jestem nieprzytomna i głową dziobię w biurko. Ale to jeden z najbezpieczniejszych środków uspokajających. I pomaga. Życzę siły i cierpliwości każdemu, kto to świństwo przechodzi.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! pisalam niedawno ze zaczelam brac lexapro, poczatkowo czulam sie przymulona, mialam nasilone lęki i niepokoje co mnie bardzo meczylo!!! nie moglam sie skoncentrowac i czulam sie jakbym byla naćpana! nie moglam czytac bo literki mi uciekały:) po 2,5 tygodniu brania moge powiedziec ze wszystkie te objawy minely i ze teraz jest znaczna poprawa, nie jest rewelacyjnie ale nie czuje tego lęku na ktory cierpialam kazdego dnia, podobno mam lęki uogólnione ale czy to prawda to ja nie wiem bo nie jestem pewna czy dobrze mnie zdiagnozowano. Popdobno jak ma sie depresje to tez mozna mies lęki?? czy to prawda?? bo ja myslałam ze w depresji to ma sie raczej batrdzo obniżony nastrój ale ze lęki nie występują...ehh wszystkie te nasze choroby sa pomylone :) no ale jedno moge stwierdzic ze mam wrazenie ze leki tylko zamaskowaly mi lęki ze tak naprawde po skonczeniu brania lęki mi wrócą wiec co robic!!??? chodzialm na terapie indywidulaną i przez 5 miesiecy nie bralam laków bo chcialam walczyc z lękami sama, raz bylo lepiej a raz gorzej, ta sytuacja juz mnie tak dobijała ze postanowilam sobie ulzyc i brac leki, wiem ze oprocz leków konieczna jest terapia i praca nad sobą!! ale ja juz nie wiem czy to prawda.napiszcie czy chodzicie na terapie i jak to u was wyglada? przeczytalam gdzies ze na depresje powinno brac sie leki ale na nerwice one nie pomagają tylko je maskują i po zaprzestaniu brania leków lęki wracają...
Odnośnik do komentarza
Cześć, Zgadzam się, że terapia jest pomocna, ale..... Mam jednak pewne wątpliwości. Też chodzę za namową mojego psychiatry do psychologa, zaczęłam pracę nad sobą, ale czy to coś pomoże? Biorę lexapro i jest łatwiej. Jak kiedyś odstawię lek to myślę , że po jakimś czasie wrócą lęki. Im jestem starsza i tym samym dłużej zmagam się z nerwicą lękową dochodzę do smutnych wniosków. Może z nerwicą/depresją jest tak jak z każdą inną chorobą? - jak ktoś ma cukrzycę - bierze insulinę, nadczynność tarczycy - metizol, niedoczynność - tyroksynę, chore serce- leki na serce, itd. my mamy za mało serotoniny - bierzemy cudowne lexapro naprzykład. Może skazani jesteśmy na tego typu leki poprostu. Może lepiej będzie dla nas jak oswoimy się z tą myślą i nie będziemy się aż tak bardzo przed nimi bronić??? Nie wiem jak długo można brać tego typu leki, czy można dawkę podtrzymującą (min) przyjmować przez całe życie??? Czy te leki mogą w dłuższym czasie wywołać jekieś inne choróbska??? Co o tym sądzicie?
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich, dziekuje Grazce, alexowi i cld za korespondencje! Na poczatku zycze Wam wszystkim spokojnych Swiat, pelnych optymizmu i dobrego samopoczucia. Chcialabym odp Grazce na zapytanie wszystko się żle kończyło*?. Ile czasu brałaś 1 rodzaj leku?----- wiec tak: trafilam do zlego lekarza po raz pierwszy (dzis moga smialo o tym powiedziec); kobieta przepisala mi 3 rodzaje leku a ja nie wiedzac co to za specyfiki - zazywalam jak kazala. Byl wrzesien - bylam na kursie jezykowym za granica i na lekcji odjechalam......bylo to przedawkowanie lekami. Jestem bardzo drobniutka, a strzelano do mnie jak do *muchy z armaty*... Niestety moja pani doktor wiedzac co zrobila nie chciala nawet ze mna zamienic zdania przez telefon jak jej powiedzialam co sie stalo... I tak moja przygoda sie zaczela-( pozniej trafialam od neurologa do neurologa i ciagleli mnie na uspokajaczach ale ja po kazdych ladowalam w szpitalu: albo cisnienie mi walilo do gory, albo na dol. W koncu po ostatniej wizycie na oddziale ratunkowym otrzymalam wlasciwy kontakt - do lekarza psychiatry i do dzis z niego korzystam. Probowalam bez lekarstw przez 3 msc, ale dni byly rozne...w koncu byla taka chwila gdzie musialam ratowac sie i od tego czasu biore lexapro.dzis to 12 dzien jak go zazywam....tak jak piszecie raz lepiej raz gorzej, ale wierze ze nadejda lepsze czasy. Sa chwile gdy nie mam celu i sensu zycia...nie mam az takiej mozliwosci jak niektorzy z Was - uczestnictwa w psychoterapii, w miescinie ktorej mieszkam nie ma dobrych specjalistow... zawse wierzylam ze bez lekarstw mozna dac rade i nadal w to wierze, bo w koncu kiedys musimy sie tych lekow pozbyc nie uwazacie?|Moja pani do ktorej chodze mowi mi ze bardzo wazne jest stworzenie wokol siebie siatki przyjaciol, wyjscia itd... ja ja rozumiem, tylko jak organicznie zle sie czuje to jak mozna dawac rade???ja cierpie na objawy somatyczne a to nie jest takie latwe do opanowania. Lęk powoduje ze sie boimy, ale nie wiemy czego, chcielibysmy przestac sie bac ale nie potrafimy nad tym zapanowac.... czuje sie zrozpaczona ze dotknela mnie taka choroba, tylko chce wierzyc ze z niej wyjdziemy... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich, ja biorę lexapro już miesiąc czasu. Powiem Wam, że jest lepiej ale również są gorsze dni. Jednak jeżeli przypomnę sobie co było miesiąc temu to nawet nie ma co porównywać. Współczuję Ci atlanta, że akurat trafiłaś na takiego lekarza co faszerował Cię czym popadnie, ale dobrze, że już masz mam nadzieję *właściwego* lekarza. Mnie lekarz powiedział, że lexapro trzeba brać minimum 6 miesięcy. Nie rozmawiałem z nim czy jest konieczność brania jakiejś dawki *podtrzymującej*, ale wydaje mi się , że nie. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witam. Właśnie zaczęłam brać 5 mg leku, do tego na noc dostałam Diphergan. Chyba nie działa za mocno bo znowu obudziłam się o piątej... Dwa lata temu brałam Cital - lekarz kazał mi go brać na noc. Czułam się okropnie a do tego schudłam 9 kg w 3 miesiące. Nie powiem, ze to nie było fajne ale teraz chyba będzie to samo. Zero apetytu. Trzęsawka, poty, zaburzenia odczuwania temperatury. Też tak macie? Będę opisywać w miarę możliwości. Fajnie, że jest to forum. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Z powodu skutków ubocznych odstawiono mi wczoraj lek LEXAPRO 5mg. Niestety zdążyłam wykupić kolejne opakowanie. Odstąpię potrzebującemu LEXAPRO 5mg - pełne nie zaczęte opakowanie - ważność 04.2011 r , za 60,00 ( apteki w Warszawie ok 85,00 ) Zainteresowanego proszę o kontakt : monika-marta@wp.pl
Odnośnik do komentarza
do myszka, moglabys prosze opisac Twoje dolegliwosci zwiazane z skutkami ubocznymi brania lexapro?jak dlugo zazywalas ten lek? ja biore lexapro 3 tyg, raz lepiej raz gorzej. mam niskie cisnienie i bardzo slaby puls- 60. ostatnio mialam nieciekawy przypadek, niskie cisnienie i napieta glowa, wyszlam na powietrze i mialam moccny scisk w lewej czesci, wygladalo jak zawal serca, bo az ukleklam, strasznie mnie to wyprowadzilo z rownowagi i znowu stracilam cala wiare. na drugi dzien zglosilam sie do szpitala, gdyz nie moglam przyjsc do siebie- strasznie slaba bylam. zrobiono mi ekg i badanie krwi, ktore jesli bylby przedzawal to pokazalo by w badaniu krwi, lekarz stwierdzil ze krew i ekg jest ok i z nadzieja znowu wrocilam do domu. Jednak kazda ciezkosc i zaklocie w klatce obawia mnie. Ostatnio czesto mam ciezkosc na klatce piersiowej, az bol idzie w plecy. Czy macie podobne objawy? niekiedy przestaje wierzyc we wszystko, jezeli to jest depresja lekowa to jest straszna!!! pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witam, Również jestem ciekawa tych objawów, z powodu których odstawiono Myszce lexapro. Biorę już ten lek 48 dzień i bywa różnie. Miewam czasami gorsze samopoczucie, lęk i osłabienie. Zaczyna brakować mi cierpliwości. Atlanta, nie obawiaj się o swoje serce. Nerwica atakuje najczęściej ten organ, który mamy najsłabszy. Potrafi maskować różne choroby, w tym zawał, wylew itp. Bóle w klatce piersiowej to chyba najbardziej typowy objaw nerwicy lękowej. Ja muszę brać leki na zwolnienie tętna - serce też mam przebadane i co z tego, jak w najmniej spodziewanym momencie zaczyna galopować. Czy Ty Atlanta bierzesz jakieś leki na serducho?? Próbowałaś np. brać w chwili ataku validol albo hydroxizinum??
Odnośnik do komentarza
Witajcie, Kochani. Zaczęłam 6ty tydzień na Lexapro i - odpukać - od ponad tygodnia cisza. Najważniejsze dla mnie - budzę się dopiero na dźwięk budzika i normalnie dojeżdżam do pracy. Jeszcze trzęsą mi się łapy i nogi, ale to nic w porównaniu z tym, co było. No i wszystko mnie cieszy!!! Nawet już mi się piwa zachciało! Czego wszystkim tu życzę... :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×