Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa wewnętrzna


Gość Kasia

Rekomendowane odpowiedzi

Moja choroba zaczeła się pół roku temu pierwsze objawy były kłucie w plecach potem potem przez 3 tygodnie nie mogłam dobrze złapać powietrza była u lekarza wykryli mi ciśnienie tętnicze wysokie zaczełam brać tabletki zaczełam odychać normalnie ale coś mi sie stało z głową moje objawy są takie jak drentwienie w klatce piersiowej,drentwienie rąk,silne zawroty głowy,uczucie jakbym miała zemdleć,mam nogi jak z waty,mam uczucie jakby coś mnie zatrzymywało od dłuższego czasu nie mam siły do pracy bardzo szybko się mencze ,myślałam że to serce neurolog skierował mnie do szpitala na kardiologie leżałam tydzień porobili mi wszystkie badania z sercem okazało się że wszystko jest wporządku i serce mam zdrowe po wyjściu ze szpitala neurolog skierował mnie do psychiatry opowiedziałam swoje objawy lekarzowi dał mi leki (psychotropy) po tych lekach czuję się jeszcze gorzej nie mogę dobrze funkcjonować z dnia na dzień co raz gorzej się czuje proszę o rade jak sie z tego wyleczyć albo o rady może ktoś z was też to miał.
Odnośnik do komentarza
Witaj Kasiu!! Mogę Ci powiedzieć, że mi od jakiegoś roku zaczęły się silne bóle głowy, zawroty głowy i nudności, nie mogłam nigdzie wyjść ponieważ zaraz kręciło mi się w głowie i miałam wrażenie że zemdleję, wówczas panikowałam, nogi miałam jak z waty i czułam, że wewnętrznie w środku się trzęsę. Te drgawki występowały już przy silnych atakach. Wówczas mój neurolog porobił mi badania (dużo ich było) ale wszytko wyszło bardzo dobrze. Na podstawie wyników, różnych badań neurolog stwierdził, że te wszystkie moje objawy są na tle nerwowym, dostałam lek o nazwie Sedam (brałam go ok 2 miesięcy) i moje objawy po jakimś czasie zniknęły. W sumie było dobrze ok 4 miesięcy. Powrót choroby nastąpił od tych samych objawów tylko z czasem dochodziły bóle brzucha ( dokładnie pieczenie, uczucie gorąca), silne mdłości,drętwienie lewej ręki, nerwobóle w różnych miejscach (najczęściej w okolicy serca, że nie mogłam oddychać), nadmierna potliwość, często chciało mi się siusi, musiałam korzystać z toalety dosłownie co 10 min, no i oczywiście lęk, panika, że jestem poważnie chora, że zaraz umrę. Zaczęłam budzić się w nocy, nie mogłam spać, dusiło mnie w klatce piersiowej, wymiotować mi się chciało, znów zaczęłam wewnętrznie cała się trząść jak już mocno się nakręciłam ze jestem poważnie chora i zaraz umrę, wówczas ciężko już było mnie uspokoić. Byłam już w takim dołku, że poszłam do psychiatry dostałam lek o nazwie Velafax (psychotropy) ni i już po pół tabletki czułam się tragicznie, jeszcze gorzej niż wcześniej. Leżałam tylko w łóżku nie chodziłam na uczelnie, nic nie jadłam bo głowa mi pękała, wymiotować chciało mi sie cały czas, bałam gdziekolwiek wyjść. Głowa była tak otępiała, ciężka, uczucie ciśnienia w niej, że ja nie kontaktowałam. Zdesperowana. Trafiłam znów do tego neurologa, który wcześniej mi pomógł po wysłuchaniu moich dolegliwości stwierdził ze to książkowe objawy nerwicy lękowej, dostałam lek o nazwie Cloranxen (5 mg) na razie przez 10 dni biorę 1 tabletkę rano i wieczorem, a później tylko na wieczór no i zalecił mi wizytę u psychologa. (Leki od psychiatry całkowicie odstawił, zdziwił się że wypisał mi psychotropy, powiedział, że one wcale mi nie pomogą, tylko wprowadzą w jakąś depresję, gdyż ja nie jestem psychicznie chora, ani nie mam depresji, którą powoli zaczynałam odczuwać po psychotropach,że ja faktycznie może mam) Zapisałam się do psychologa teraz ( ale idę do niego w piątek). Jest to paskudna choroba i kto tego nie odczuł nie zrozumie co człowiek czuje. Kasiu spróbuj jeszcze raz iść do neurologa (może nawet prywatnie), zapytaj czy Te leki nie są za silne i czy one mogą wywoływać takie objawy, że po nich czujesz się jeszcze gorzej?? Ja po tych co obecnie dostaję czuję się znacznie lepiej, nic już mi nie dolega i co najważniejsze nie czuję ze je biorę, nie mam żądnych skutków ubocznych związku z tym lekiem. Czuję sie jak bardzo dobrze. Ja wierze że uda mi się z tego wyjść i całkowicie wyleczyć bo chcę normalnie żyć bo mam dla kogo. Najważniejsza jest wiara, trzeba wierzyć w siebie, myśleć pozytywnie a z czasem wszystko wróci no normy. Wiem ze to trudne bo sama mam z tym problemy. Nachodzą mnie czasami myśli że może jednak jestem chora i to nie nerwica i że leczę sie w złym kierunku, ale to wtedy trzeba pomyśleć o czymś innym zrelaksować sie (posłuchać muzyki) i będzie od razu lepiej. Życzę CI szybkiego powrotu do zdrowia. Ja mogę powiedzieć, że teraz jest znacznie więcej tych lepszych dni niż tych gorszych i bardzo się z tego cieszę. Pozdrawiam!!
Odnośnik do komentarza
Hej Kasiu teraz biorę tylko Cloranxen 5 mg. Wypisał mi ten lek neurolog u którego się leczę, powiedział że jest to dawka jak dla dziecka, więc może dlatego nie odczuwam takich dolegliwości jak po wcześniejszych lekach, które wypisywał mi psychiatra. Ten cloranxen stosuje się głównie stany lęku i niepokoju, zwłaszcza w zaburzeniach nerwicowych, tak napisane jest w ulotce:). Na razie biorę dwa razy dziennie ale po 10 dniach mam już tylko na noc brać. Każdy organizm jest inny, mi osobiście na prawdę odpowiada i postawił mnie na nogi, dużo tez dało mi to forum, gdzie poczytałam o podobnych problemach. Obecnie jeżdżę samochodem, mogę normalnie uczyć się, nie odczuwam żadnych dolegliwości. Czuję sie tak jak kiedyś, przed tą wstrętną nerwicą i mam nadzieję że już tak zostanie :):)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×