Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kłucie i uczucie dyskomfortu pod łopatką


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.od dłuższego czasu kłuje mnie pod lewą łopatka, jest to lekki bół a raczej uczucie dyskomfortu.jak by coś mi przeszkadzało.Są dni ,że nic nie odczuwam,nie jest to ból ciagły pojawia sie czasami.nie mam pojecia od czego to być moze.nerwica?kregosłup? a najczarniejszy scenarusz rak płuc???.fakt miewam problem z bólami pleców ,jak robie cos na stojaco np. zmywam naczynia pojawia się ból miedzy łopatkami.jak na razie nie byłam z tym u lekarza ,może ktos spotkał sie z czymć takim.z góry dziekuje za odpowiedz
Odnośnik do komentarza
ja tez mam takie cos ale przyjmniej u mnie jest to tak ze jak sie dlugo ucze siedze pokrzywiona to pojawia sie bol. ale pochodzi on raczej od miesni ktore przyczepiaja sie na brzegach przysrodkowych lopatek i ma sie takie dziwne wrazenie jakby byl on pod lopatkami.przynajmniej tak jest w moim przypadku
Odnośnik do komentarza
Mam podobny problem i to od ponad dwudziestu lat i zawsze w lato mnie sie wydaje że od słońca. Boli mnie pod prawą łopatką jakby pod samą skórą takie miewam ukucia, mrowienia, drętwienia. Trwa to około dwóch miesięcy potem przechodzi .Nie wiem co to może być ale jest to bardzo upierdliwe uczucie. wizualnie nic nie widać.
Odnośnik do komentarza
Słuchajcie. Ja też miewam takie kłucie pod lewą łopatką ale wtedy gdy np, mam wzmożony wysiłek np. rower, bieganie, czy dźwiganie przez kilka dni. Po wysiłku kilkudniowym czuje takie kłucie. Co prawda mija ono z czasem ale dziwne to trochę. Kiedyś gdzieś wyczytałem że może to być coś z sercem ale u mnie raczej jest w porządku. Sam już nie wiem więc jeśli ktoś ma jakieś wytłumaczenie to chętnie posłucham.
Odnośnik do komentarza
WIdze ze wiele osob ma podobny problem. Mnie tez kilka miesiecy temu zaczelo kluc po lewej stronie. Szczegolnie jak wzielam gleboki oddech to bardzo bolalo, a tak to czulam takie- jak pisal Michal- upierdliwe klucie. Bylam z tym u lekarza. Stwierdzil ze to raczej nerwoble, z sercem raczej w porzadku. Przepisal mi ketonal i jak nie przestanie kazal zrobic przeswietlenie pluc. Nie przestalo wiec zrobilam. Pluca wyszly w porzadku. I dalej nie wiem co mi jest. Boli mnie najczesciej jak siedze pochylona i jak dlugo sie nie ruszam. Na wakacjach troche mniej bo duzo jezdze na rowerze i mniej siedze. Wiec moze to rzeczywiscie nerwobole albo cos od kregoslupa bo znim tez mm problemy. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Piotrek - D.D.S
Dokładnie nie wiem czy to jest prawda, ale moja mama miała ból idący od łopatki przez ramie po lewej stronie, bała sie ze to serce, oczywiscie nie mogla wzias oddechu do konca, okazało się ze to zapalenie nerwó tylko dokładnie nie wiem jak sie nazwya wzieła leki i jest ok, ja wlasnie dostalem takiego bolu tylko ze po prawej stronie ale to najprawdopodobniej bo zle spalem ;/ jutro moze przejdze, ide wzias goracy prysznic i masc napewno pomoze (tu chodzi tez troszke o psychike, jak sie chce i sie jest pewnym to pomoze wiec pomoze, nie wazne co by sie dzialo jutro rano nie bedzie bolu) A to najprawdopodobniej koniuszka nerwu czy cos takiego jak bede mial anatomie to napewno sie nad tym bardziej zastawnowie a teraz prosze dac taka suggestie swojemu lekarzowi najprawdopodobniej to jest to Pozdrawiam, i zycze zeby nie bolalo i tak myslec :)
Odnośnik do komentarza
Gość Ukasiu_88
Hey. Mam podobny problem, natomiast nie mam bólu czy też kłucia w łopatce lecz uczucie skurczu i dyskonfortu. Mam to od conajmniej dwóch miesięcy i boje sie ze to cos np. z płucami. Dodam też że mam tachykardie zatokową..czy to może byc od serca? Miewam też kłucia po lewej stronie klatki piersiowej.
Odnośnik do komentarza
przyklejcie sobie kapsiplast-nazwa handlowa- inaczej plaster gorczycowy. Rozgrzewa, strasznie piecze i bardzo mi POMAGA. Włąsnie na te kłucia, problemy z oddychaniem, które pojawiaja się równiez pod prawa łopatką. Najczęjściej: -kiedy mnie zawieje-nagła zmiana temperatury, -kiedy jestem w lecie rozgrzana ( ;-)) z racji warunków pogodowych i nagle wypije cos bardzo, bardzo zimnego, moze tez zaboleć, -kiedy mam osłabioną odporność-zima, wiosna, czasem latem, -kiedy dłuzszy czas kilka dni siedzę lub pracujew jednej pozycji, -kiedy się za mocno, lub niewłąściwie przeciągne wstając z łózka, albo nie rozgrzeję mięśni przed ćwiczeniami, -kiedy niewłaściwie podniosę ciężką rzecz, Normalna sprawa, kurcze pieczone, ze się tak dzieje, pierwszy raz tak miałam w wielu 12 lat, a dożyłam x 2 plus jeszcze troszkę. Pzdr All i nie przejmujcie się tym, to nie musi być serducho. UWAGA- plaster gorczycowy jest dla wytrwałych-to jest naturalny srodek, ale bardzo piecze i parzy, to znaczy, ze działa. Na pewno nie zaszkodzi na serce, wiem to od lekarza. Jak Was naprawdę boli to przetrzymacie plaster!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość tomaszek1976

Mam takie przeszkadzające uczucie- mrowienie w klatce piersiowej, zwłaszcza z lewej strony, pod lewą łoptka mrowienie- najczęściej kiedy siedzę przy komputerze, okresowe ukłucia w okolicach serca, drętwienie lewej piersi, która daje efekt darcia sutka; przed trzema miesiącami prawie codziennie *nogi z waty* , ogólne przygnębienie i doszukiwanie się w sobie różnorakich schorzeń i chorób; czasami uczucie zimna w stopach i mrowienia obu nóg- podejrzewam i moi lekarze również cięzką reakcję na stres w wyniku nagłego zgonu ojca, rzekomo człowieka ze stali i zdrowego, który to z dnia na dzień umarł- *niewydolność serca i zatrzymanie krążenia* zapis w karcie zgonu* ; dopiero po tygodniu od pogrzebie zaczęło się to dziać kiedy adrenalina opadła i trwa od mniej więcej trzech miesięcy- zależy to od wielu czynników, pogody, snu, nastawienia pschicznego lecz z tym ostatnim ciężko sobie poradzić; budzi się człowiek rano i od razu słucha czy nic mu nie jest, przez pierwszy miesiąc nawet sen mi nie służył, szukałem ukojenia w alkoholu- pomaga lecz tylko w czasie spożywania i to nie samemu tylko w towarzystwie kogos z kim można się podzielić swoimi dolegliwościami, na drugi dzień jest masakra kiedy alkohol puszcza, kołatanie, robienie kilometrów po chałupie; wziąlem dwa razy pramolan, raz concor ale nie służą mi bo brak łaknienia u mnie się po nich pojawia; żeby nie przechwalić z dnia na dzień jest troszkę lepiej, w tej chwili przynajmniej śpię chociaż z tamtego czasu zostało sprawdzanie godziny na zegarku- ile spalem twardym snem ale kiedy wypiłem uczciwie 10 godzin jednym ciągiem i wtedy watowane nogi znikały; chciałem się przepoczwarzyć i zdrowo jeść, biegałem, pompki, brzuszki, seks regularnie przynajmniej raz dziennie i powiem Wam wszystkim- trzeba normalnie żyć jak się żyło tylko mniej myśleć o tym co się w środku dzieje bo człowiek samoistnie się nakręca a serce to przede wszystkim są emocje i ono dyktuje mózgowi dalszą pracę także spokój, spokój i jeszcze raz spokój; melisa można validol ale nikomu nie radzę dłużej przyjmować ten syf, który zatraca w nas człowieczeństwo - antydepresanty etc. lepiej się zmęczyć, wypić drinka lub dwa, popatrzeć przed snem na coś co nasyci nasze oczy czymś pieknym i lulu; z punktu widzenia filozoficznego codziennie umieramy i zmartwychwstajemy a 35 lat w moim przypadku to chyba troszke za wcześnie na to najgorsze, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Może to być zwykła neuralgia, czy podrażnienie mięśnia piersiowego. Kolejna przyczyna to patologia kręgosłupa, np.: różne dyskopatie. Nerwica i serce też może być :) Zaleca się wizytę u lekarza, prześwietlenie i leczenie objawowe lekami przeciwbólowymi tylko z lekami nie przesadzajmy, ok!?!? Jeśli lek nie zwalczy bólu to nie bierzmy go więcej i więcej bo już nie pomorze, a zaszkodzi!!! Do lekarza i to migiem! :D

Odnośnik do komentarza

Witam, Za większość bóli w plecach (skurcze, nerwobóle) odpowiedzialna jest zbyt mała ilość minerałów. Nie chodzi jednak o magnez którego większość ludzi uzupełnia, ale o inne bardzo ważne, np. potas. Polecam tabletki Aspargin, które podaje się kobietom w ciąży przeciw skurczom i są bardzo tanie. Po zrobieniu sobie kuracji przez pierwsze dni kila tabletek dziennie, a później profilaktycznie 1 dziennie przestały mnie łapać skurcze. A wcześniej wystarczyło, że zawiał na mnie chłodny wiatr, gdy byłem rozgrzany i czułem jakby mi pękały mięśnie w plecach.

Odnośnik do komentarza
Gość Antosia38

15 lat temu doznałam wywichniecia lewego barku. Bark został ładnie nastawiony, wsadzony w gips, później przeszłam długotrwałą rehabilitację. Bark czasem lekko i krótkotrwale pobolewał mnie na zmiany pogody, ale ból zawsze był bardzo krótkotrwały - nigdy nie zdążyłam nawet pomyśleć o tabletce przeciwbólowej, czy zastosowaniu jakiejś maści na bolące stawy. Od jakichś dwóch tygodni pobolewają mnie okolice lewej łopatki. Od razu uprzedzam pytania: woreczek żółciowy (którego ataki lubią promieniować pod lewą łopatkę), mam od półtora roku wycięty. Nie mam problemów z sercem, nie przeciążyłam się, w każdym razie nie w sposób nagły. Ból nie trzyma cały czas, ale czasem kłuje; dokucza przede wszystkim kiedy siedzę i jeszcze bardziej, kiedy leżę, układam się do snu; czasem promieniuje na ramię. Wygląda mi to na mięsień, może nerw. Kiedy się zaczął, zrzuciłam go na karb niegdysiejszej kontuzji, czyli wywichniecia barku, ale teraz to już sama nie wiem. Jak sobie z nim poradzić? Ruch nie powoduje zwiększenia tego dyskomfortu

Odnośnik do komentarza

A ja jestem od kilku dni chora i z początku leżałam w łóżku (zalecenie lekarza), teraz już wstaję bo nie kręci mi się aż tak w głowie. Jestem na antybiotyku i ibuprofenie (maksymalna dawka), kaszlę od kilku dni, i od kilku dni mam potworny ból pod lewą łopatką. Największy problem jest, gdy idę spać - nie mogę położyć się na plecach i na lewym boku. Nawet jak uda mi się ułożyć, że nie boli, to z zasypiania wyrywa mnie potworny ból. Ciężko się wtedy przekręcić na drugi bok albo podnieść. A spać na jednym boku to coś okropnego. Boli mnie też szczególnie rano, gdy odkaszluję nocną flegmę, w ogóle wstaję z łóżka i chcę się przebrać z przepoconej piżamy, a i biorąc oddech głęboki też odczuwam ten ból. Na razie posmarowałam łopatkę perskindolem, czytałam też, że ciepła kąpiel może przynieść ulgę, ale to zrobię później. Jeśli do jutra nie poczuję ulgi na maści i kąpieli, to idę znowu do lekarza. U mnie można przynajmniej szukać źródła bólu: wymuszona pozycja leżąca, męczący kaszel i gorączka albo naleciałość choroby na płuca. Osobiście uważam, że wszystkie 3 te rzeczy mają tu wpływ. Przypuszczam, że jak zniknie w końcu kaszel to i mięśnie przestaną dostawać po dupie i ból zacznie ustępować. Mimo to wolę iść do lekarza, po jakąś pomoc, niż się z tym męczyć.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×