Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że wątek już średnio aktualny, ale słyszałam nie dawno, że na szumy w uszach rewelacyjnie pomaga słuchanie muzyki klasycznej (mozart najlepiej) ponieważ często zmieniają się w niej częstotliwość, siła dźwięku, tonacja. Działa na każda częstotliwość słuchu pokolei i to odpręża.
Odnośnik do komentarza
Ja od niedawna słyszę pisk, jak wydmuchnę powietrze przez zatkany nos to lekko ustaję, zauważyłem go chyba po zmianie pogody, tak przynajmniej mi się wydaje, więc to może kwestia ciśnienia, choć ja mam niskie, więc chyba przy wysokim bym słyszał pisk. Generalnie słuch mam dobry, bardzo czuły, czasem aż za czuły, nienawidzę, jak ktoś mocno stuka sztućcami o talerz, albo zrzuca je z ponad 10 cm. Na szczęście mój pisk nie jest głośny i aż tak mi nie przeszkadza, nawet w zasypianiu, ale jak będzie tak dalej to chyba się wybiorę na jakieś badania, tak profilaktycznie. Mozliwe, że mam to przez długie wysiadywanie przed komputerem, zauważyłem tez ostatnio nasilenie bólów głowy, i pogorszenie widzenia w prawym oku, więc tak czy inaczej chyba będę musiał wybrać się do lekarza.
Odnośnik do komentarza
Mialem piski w uchu - nie przechodzily przez 2-3 miesiace. Badanie sluchu nie wykazalo zadnych zmian. Pomogly mi ( co moze sie wydawac mega dziwne i niezrozumiale, ale tak faktycznie bylo ) ziola Bittnera. Na noc nasaczylem wacik i sobie go wkladalem. Ustalo po ok tygodniu i nie wrocilo do dzis ( mialem to 2 lata temu ) Poszukiwalem bowiem informacji na roznych forach i gdzies sie natknalem na posta, w ktorym ktos polecal te ziola. Na poczatku ogarnelo mnie lekkie rozbawienie bo to ziola na zoladek ale NAPRAWDE pomogly. Bralem tez leki na rozrzedzenie krwi - pomogly chwilowo. Naprawde sprobujcie. Moze to efekt placebo mnie uleczyl ale tak jak juz mialem dosc tych piskow tak teraz wszystko jest si.
Odnośnik do komentarza
Witam, chciałem się dowiedzieć czy pani już to minęło, mam 20 lat i na urodziny przyjechał chłopak mojej siostry, wypaliliśmy dużą dawkę dopalacza na raz, nowo kupionego w nowo powstałym sklepie, to był mój jeden z pierwszych tzw buchów, tzn przez butelkę i duża ilość do płuc... to co przeszedłem chwile później to był najgorszy jak dotychczas moment mojego życia, poczułem niesamowity ból w głowie, jakby chciało mi się bardzo bardzo spać ale nie mogłem z powodu tego strasznie głośnego pisku, czułem jak w mózgu coś się dzieje, dostałem drgawek, myślałem że to były ostatnie chwile mojego życia, to było 22 sierpnia, dzisiaj jest 29 sierpnia, wczoraj miało miejsce nasilenie tych pisków, albo nie zdawałem sobie sprawy że je miałem do tej pory, w każdym razie nie dają mi spokoju, czuję to od wczoraj a już dzisiaj mam nerwicę, strach, raz mi jest gorąco a raz zimno, cały się trzęsę, myślę sobie nie dam rady, moja pierwsza noc wyglądała tak: pobódka o 3 później o 5 musiałem sobie włączyć cichą muzykę by nie zwracać uwagi na ten pisk, wyraźnie widać nerwicę i skraj załamania, miałem jeszcze nadzieję że w internecie znajdę na to jakieś rozwiązanie, ale kiedy przeczytałem wszystkie wiadomości to się niemało zawiodłem :(, dlatego z nadzieją w sercu piszę do pani z zapytaniem czy poradziła sobie z tym pani, czy pojechała pani na ten rezonans do bielsko białej, jeśli tak - czy to pomogło? z niecierpliwością czekam na odpowiedź mały budda może ma i rację, ale na początku jest najciężej, cholernie ciężko, uczucie topienia mózgu też doświadczam idę wziąć coś na uspokojenie, może wyjściem na to jest pochłoniecie pracą, zając się czymś i po prostu nie myśleć o tym tylko o czymś innym, nie popełnimy samobójstwa przecież tylko trzeba ciągnąć to nędzne życie jak najdalej electricatom@wp.pl
Odnośnik do komentarza

Witam. Pisk w uszach czy w głowie towarzyszy mi już kilka lat. Wszystkie wypowiedzi , które czytam są podobne a te najbardziej rozsądne finalnie mówią aby się przyzwyczaić i po prostu z tym żyć. Tak też zrobiłem. Oczywiście stany depresyjne na początku były, to trzeba zwalczyć jakimkolwiek sposobem. Potem pozostanie już tylko pisk,szum czy cokolwiek to jest , co wszyscy słyszymy. Trzeba go zaakceptować i pokochać , nauczyć się z nim żyć. Jeśli chodzi o sen to tutaj muszę się pochwalić pewnym odkryciem. Spotkałem człowieka , który - uwaga !!! wyszedł z bardzo poważnej choroby , którą jest stwardnienie rozsiane. Twierdził że początkowo żona zmuszała go do brania pewnego dżemu , który rzekomo miał mu pomóc. No i tak go brał przez półtora roku odczuwając systematyczne zmiany pozytywne w swojej chorobie. Dziś ten człowiek uważa się za zdrowego, gra w nogę i jest wszystko ok a ja zacząłem brać polecany przez niego dżem. Ten dżem nosi nazwę Flavon i osobiście na dzień dzisiejszy ja śpię po nim jak dziecko ale na to też troszkę czekałem tzn od razu nie działa trzeba go troszkę aplikować i efekty będą. Dziś zastanawiam się czy przypadkiem moje szumy w uszach nie straciły swojej intensywności i powiem że coś się ze mną dobrego dzieje. Podaję jeszcze link który być może bardziej Was przekona niż moja nieudolna wypowiedź. http://www.youtube.com/watch?v=GkAX3CqlzV0 Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam! Mam szumy od 21 roku zycia. Teraz trwa to juz 2 lata. Wszystko zaczelo sie od glosnego koncertu. W dodatku bylem swiezo po chorobie -* infekcja gornych drog oddechowych. Po 5 dniach poszedlem do szpitala. Dostalem wszystkie mozliwe leki ktore daje sie w takim przypadku, badania itp. Slysze dobrze, moze nawet lepiej niz inni. Leki oczywiscie nic nie pomogly bo nie ma na to leku i pewnie szybko nie bedzie. Trzeba sie nauczyc z tym zyc. Jedyna rada. Szum z czasem przemija badz sie do niego czlowiek przyzwyczaja i go nie slyszy. Mi zawsze sie nasila po dyskotece, ale przewaznie po 2 dniach wraca do wczesniejszego poziomu. Pozdrawiam wszystkich z szumami! 3majcie sie

Odnośnik do komentarza
Gość martino1994

witam wszystki! Moja przygoda z tym badziewiem rozpoczela sie prawie rok temu. W ty mmomencie nie pamietam jaka byla kolejnosc wystepownania. Dostalem tych szumow po chorobie takie dziwne bole calej głowy, uznano ze byla to infekcja wirusowa na co wskazywal bialko w moczu. I teraz nie wiem czy najpierw mialem to czy depresje. Nie ulega watpilwosci ze przezyle niemaly stres z ta choroba. Myslałem ze to tetniak, wyobrazlem sobie operacjie, smierc i takie tam. I tak trwam w tej depresji. Nabawilem sie niedawno nerwicy i znowu zaczalem zwracac uwage wieksza na szum i doszedl mi nowy dzwiek niestety. Trzeba zaczac jakas kuracje. Doda jeszcze ze czeka na wyniki rezonansu moze to jadnak nie przez stres ten pisk. Serdecznie wszystkim wspolczuje i mam nadzieje ze jakos z tego wyjdziemy!

Odnośnik do komentarza
Gość krzysiek

Nie wiem ale chyba coś z w tym temacie jest jak napisał przedmówca używał zioła Bit-nera, ja jako takich nie mam ale spróbowałem z Amolem, i piski wyciszyły się po 2 *zabiegu* ale jednak trochę ucho popiekło tylko trochę, to jednak amol jest za silny 96% etanolu dzisiaj idę po zioła bit-nera jakieś 40% etanolu i jaki efekt to zobaczę ;) tak apropo to miałem też robione wszystkie badania od usg Dopplera po tomografie komputerową zaliczyłem neurologa, kardiologa,laryngologa i wszystkie wyniki ok

Odnośnik do komentarza
Gość tuxtuc97

Ja też mam piski. Powtarzają się co miesiąc i trwają 2 - 3 tyg.. To jest dźwięk wysokiego świstu i wysokiego pisku. Mam też inny, ciągły, ale to był szum, czasem pisk, który zupełnie mi nie przeszkadzał. Mam go do dziś od najwcześniejszych wspomnień. ale ten nowy pojawił się na wakacjach. Najpierw jest on (w pierwszym dniu) delikatny, później głośny, czasem piszczy w krótkich regularnych odstępach (mniej niż sekundę) i się powtarza. Dostałam przez to depresji, wcześniej jak i dziś prowadziłam stresujący tryb życia (drżenie ciała, pocenie dłoni, mdłości w chwilach stresu). Na pewno wykluczam tu uraz akustyczny. Potwierdziłam to tym, że przez miesiąc nie słuchałam głośno muzyki ani żadnej na słuchawkach. Mój ojciec miał też coś z uchem, ale było to zapalenie. Przez nie ma lekki niedosłuch na jedno ucho. Bardzo proszę o radę albo diagnozę tego czegoś. Łączmy się w cierpieniu!

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich ! Moją córka leczę od prawie 4 lat w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie. Ma małą tolerancję na dźwięki i szumy uszne konkretnie nazywa się to nadwrażliwością słuchową. Też przez jakiś czas chodziłam z nią po laryngologach z tą dolegliwością. Okazało się, że to audiolog i to z doświadczeniem jest potrzebny a nie laryngolog. Moja córka ma niedorozwój strzemiączek i nie można tego leczyć jedynym sposobem jest stymulować słuch specjalnym aparatem i unikać głośnych hałasów. W tym instytucie leczy się szumy uszne i inne zaburzenia słuchu tak więc polecam konsultacje bo często sprawa bywa banalna a cierpi się przez to latami. pozdrawiam M

Odnośnik do komentarza

Ja również mam pisk ale tylko w lewym uchu. Byłam u laryngologa i nic ale.....trafiłam teraz na kogoś kto zajmuje sie medycyną naturalną i podpowiedział mi że przyczyną mogą być kłopoty z żuchwą. Tego nie czujemy ale niestety w nocy w czasie snu zaciskamy mocno zęby a to powoduje że coś tam sie zrasta i przez to mamy pisk w uszach. Należy udac sie do lekarza, najlepiej jakiegoś szczękowego i zrobi taką nakładkę na zęby na noc. Oczywiście nie twierdze że jest to recepta na wszystkie piski i szumy ale skoro wszystkie badania wyeliminowały jakiekolwiek przyczyny to napewno warto to zrobić.Mojemu synowi kiedyś strasznie szczęka *strzelała* i też okazało się że za mocno zaciskał w nocy zęby, to wszystko jest na tle nerwowym.Ponosił trochę tą nakładke i przeszło.

Odnośnik do komentarza
Gość Marcin z dyskoteki

Eee... ja mam takie piskoszumy gdy idę spać po głośnej dyskotece lub gdy na słuchawkach długo na fula słucham lecz nastepnego dnia mi to przechodzi moze wam sie słuch nie naprawia bierzcie witaminy zdrowo się odżywiajcie i próbujcie sie wysypiać weźcie leki nasenne to moze wam sie słuch naprawi pozdro!

Odnośnik do komentarza

Witam...jestem muzykiem..pisk mam w obu uszach od 5 lat.przyszedl nagle..mozliwe ze to przez dzwieki ktorych slucham ale bardziej prawdopodobne jest ze moj holesterol we krwi zageszcza ja i nie ma doplywy do malenkich kanalikow usznych ..wiec nie ma prawidlowego dokrwienia..ja mam ten zly troche przekroczony...mysle ze jak zaczne sie leczyc w tym kierunku to moze pisk minie..w czwartek ide zrobic badania wiec napiwsze jak i co .pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość gwizd czajnika

Witam. U mnie pisk jest na poziomie gwizdu czajnika. Nie wiem, czy można się do tego przyzwyczaić. Do tego doszły bóle głowy, wrażenie drętwienia skroni, pieczenie czasami. Trzeba robić dobrą minę do złej gry. Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrowia oraz dobrego samopoczucia.

Odnośnik do komentarza
Gość Paulo 1960

Przeczytalem wiekszosc wypowiedzi.Wiele z nich raczej nie podchodzi pod piski,ale sa to powazniejsze choroby zwiazane z zapaleniem ucha,bo piszecie ze macie straszne bole glowy i zawroty, przy ktorych towarzyszy pisk.Z tym nalezy udac sie do laryngologa to nie jest tylko pisk.Ja mam tylko pisk, ciagly o jednstajnym natezeniu niewzmaga sie i nigdy nie ustaje,bez innych dodatkowych dolegliwosci,nie boli mnie nigdy glowa, niemam zawrotow,cisnienie w normie,cholesterol w normie.Chodzilem do pani laryngolog,ktora pracowala w klinice leczenia szumow usznych w Poznaniu na ul.Polnej,faszerowalem sie roznymi lekami przez ponad pol roku bez najmniejszej poprawy.Ostateczna diagnoza: ze sa to sprawy miazdzycowe tzn.niedrozne niektore cienkie naczynia krwionosne w glowie i jest to niedotlenienie.Pogodzilem sie z tym i calkowicie zgadzam sie z rada malego buddy ze mozna sie do tego przyzwyczaic i zyc z piskiem nie zwracajac na nie uwagi.A zyje juz z nim 8lat.Lepiej sie do tego przyzwyczaic niz rozwalic watrobe lekami.pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Witam. Nie czytałem wszystkich Waszych wiadomości, ale tak chciałem znaleźć czy ktoś ma taki problem. Mam 16 lat. Faktycznie jest tak ze w dzień zagłuszają to różne dźwięki. Ale w nocy jak wsłucham się w ten pisk, to go słyszę głośniej. Jak o tym nie myślę, to nie zwracam na to uwagi. Nie wiem od kiedy tak mam, ale chyba od zawsze, albo mam takie zabiegane życie xD Szkoła mnie pewnie wykańcza :D Po prostu myślałem, że każdy tak słyszy, że to normalne, ale widzę, że to jest coś nie tak. Tak jakoś się zainteresowałem tym. Wie ktoś dlaczego tak się dzieje? Stres i tyle? Nie będzie z tego poważnych chorób? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza

Jak ktospowyzej napisal te dzwieki byc moze sa efektem chemtrails wraz z haarp.lekrze nie znaja tematu raczej bo sa zbyt zajeci i nie czytuja netu ani zadnych niezaleznych czasopism. Ja w zeszlym roku mielem pierwszy przypadek dzwieku szum w uchu w nocy mnie obudzilo .Potem wizyta u laryngologa i ten porobil badania ,zalecil nie wsluchiwac sie to ignorowac.Zalecil dosyc kosztowna kuracje tygodniowa kroplowka na polepszenie krazenia i szumy unkinely dosyc szybko.teraz wczoraj pojawily sie na nowo tez w nocy tak jakby piski przerywane ,wybieram si e do doktora .

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam 33 lata, a piski od ok 2 lat. U mnie piski wystepuja niereguralnie, najczesciej pojawiaja sie podczas silnego stresu, i przy wzmozonym wysilku. Piszczy i szumi mi to raz w jednym, to w drugim uchu. Natezenie i tonacja tych piskow jest rozna, do tego paskudny szum. Czasami pisk jest tak glosny, ze nie slysze innych osob, ciezka mi sie rozmawia. Rozmowy tel sa wrecz niemozliwe, bo slysze tylko cos w rodzaju uuuuuuuooooouuu.... Dupa...Moja metoda walki poleka na tym, ze probuje opanowac stres, staram sie jak najwiecej wypoczywac, wysypiac sie. Jak problemy podczas ktorych stres sie pojawil rozwiazuja sie, ja sie wyciszam wewnetrznie, to piski i szumy calkowicie ustepuja. Nawet na kilka tyg, dwa miesiace, roznie. Ale niestety jak pojawia sie silny stres, dolegliwosci wracaja...Wiec moim zdaniem ta choroba ma silne podloze emocjonalne. Jedna z reakcji organizmu na stres. Jedni chudna, drudzy tyja bo jedza, jeszcze inni pala jak lokomotywy, pija alkohol, bija najblizszych, niektorzy spia calymi dniami a nam piszczy w uszach... Swinie maja gorzej...

Odnośnik do komentarza

Ja piski mam od tygodnia, moze dwoch. jutro idę do lekarza. jestem niemal pewny, ze wszystko przez ipoda. mam go od miesiaca. uzywam sluchawek dousznych (kanalowych) i glosnosc mam nastawiona, w zaleznosci od miejsca, na 5% - 15%, wiec bardzo cicho. wczesniej sluchalem tyle samo, wydaje sie nawet ze glosniej i nic. bardzo sie boje. jezeli pisk pozostanie na takim samym poziomie to jeszcze ujdzie, ale najgorsza bedzie ewentualna rezygnacja z muzyki, ktorej chyba nie przezyje.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×