Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Maciek zadziwiające jest to, że ja mam bardzo aktywne migdały i ropne dziwne rzeczy na nich, choć mnie nie boli, ewidentnie są do usunięcia ://// Może my to mamy od stanu zapalnego???? 2 lata temu miałam identyczne piski i przeszły po afobamie- pochodna diazepiny(psychotrop) przeciwlękowy. Przeszło po 2 tyg zażywania. Oczywiście uwierzyć nie mogłam, że to może byc depresja, maskowana- takie coś ;/

Odnośnik do komentarza

Dodam, ze także palę e papierosa i zaczęlam gdy przestało mi piszczeć, paliłam i nie piszczało, aktualnie palę nałogowo i piszczy...wg mojej oceny to nie ma nic wspólnego. Mogą to być zatoki- owszem, mogą to być aury różnego rodzaju przed migreną, może to być spowodowane podświadomym lękiem, być może takim skrywanym przez nas lub zwyczajnym stresem życia codziennego. Czy uwierzylibyście, że ze stresu mogą nas boleć wszystkie mięśnie, może nam się kręcić w głowie, wrażenie jakbyśmy mieli coś nie tak z błędnikiem- jakby wariował, snieg optyczny- czyli niewyraźne widzenie, uczucie odrealnienia, obcości własnego JA, drętwienie szczęki, języka, kończyn górnych i dolnych, silny ból karku, bóle pod łopatkami, zwłaszcza pod lewą lub nerwobóle w klatce piersiowej...jest jeszcze taki punkt na plecach, obok lewej łopatki- bardzo boli, ewentualnie mięśnie barku- one są bardzo obciążane stresem i objawia się to w postaci bólu rowniez. Prawidłowy przepływ energii przez nasze ciało to nic innego jak wspołpraca soma z psyche, myśli muszą być zgodne z naszym ciałem, bo myślami wysyłamy sygnały naszemu organizmowi, zależnie od tego jakie one są take przewodnictwo między synapsami, jesteśmy wyposażeni w mnóstwo mięśni i nerwów. Nasza głowa jest jak nawigacja, co jej podyktujemy- tam nas zaprowadzi. Coś w rodzaju komputer. Nie wiem na jakie przypadłości cierpicie, ale w moim przypadku niestety zdiagnozowano depresje z objawami somatycznymi, czego nie wypowiadałam to mnie bolało, w głowie i na ciele. Pomogły leki, obecnie nie biorę żadnych. Chętnie gdy tylko będę miała urlop lub luźny czas w pracy pobiorę ten afobam przez 2, 3 tygodnie i zdam relacje czy znów mi pomógł. Wybiorę się także do laryngologa i sprawdzę uszy, bo często w lewym słyszę jak pyka, jakby było zatkane lub jakby ciśnienie było w nich wysokie. Polecam zasypianie z palcem wskazującym w uchu, które piszczy bardziej, bo wówczas skupiam uwagę na pulsie, który słychać.

Odnośnik do komentarza

Wszystkie wyniki łącznie z MR głowy nic nie wykazały. Pozostaje tylko uzasadnienie na tle neurologicznym, zęby 8-ki, które wszystkie (4) rosną przez ostatnie pół roku, zwyrodnienie kręgosłupa szyjnego lub 10 dniowa kuracja antybiotykiem, w tym makrolidowym. Jako, że do tego czuję taki dziwny ucisk po obu stronach żuchwy, podejrzewam zęby lub zaburzenia neurologiczne. Poczytam więcej na temat możliwości dalszej diagnozy.

Odnośnik do komentarza
Gość AndyGarcia

Tez mam piski od paru miesiecy i na razie nic z tym nie robilem. Przeczytalem przed chwila wpisu w tym wątku - przede wszystkim wpis MACIEKWB i powiem jedno: O qwa !!! Nie sadzilem, zeby wykluczyc te dolegliwosc trzeba przejsc tak dluga droge. Analizujac jednak historie Macka to chyba zaczne od wykluczenia nerwo-pochodnych przyczyn (mimo, iz nie mam depresji i zadnych zaburzen), ale byc moze potrzeba wiecej odpoczynku i relaksu. Podziele sie za jakis czas jak poszlo:)

Odnośnik do komentarza

ANDY GARCIA: chciałem wykluczyć najgorsze na początku. U każdego pewnie piszczy z innych przyczyn, stąd ciężko o uniwersalną receptę. U mnie oprócz pisku od paru tyg. pojawił się ból/swędzenie uszu, a miesiąc temu w wymazie z gardła wyszła mi Candidia (grzyb) - może to też jest w uszach ? Eh, męczące jest to ciągłe piszczenie, nie wiadomo jak to leczyć, bo przyczyna nieznana. Spróbuję rady z tego forum - ograniczenie cukru, kawy. Zażywanie miłorzębu japońskiego, cynku. Za 3 dni usuwanie 8-ek, zobaczymy co potem.

Odnośnik do komentarza

Hej Piszczałki, Jakby tego było mało, ze mam nerwice, piszczy w uszach, świszczy w głowie to mam jeszcze Chyba zespół jelita drażliwego.... Nie śpię po nocach, stres sięga juz do wyżyn absurdu...szczeka mi sztywnieje z nerwów, język cierpnie, bolą plecy, mięśnie, klucha w gardle, migdały pobolewają nawet. Zaczęłam juz wycieczkę po specjalistach, narazie internista, skierowania na wiele badań, dam wam znać jak dowiem sie o czymś istotnym, zastanawiam sie jak u was wyglądają sprawy jelitowe? Nigdy wcześniej nic mi nie dolegało, a tu nagle objawy jelitowe, wzdęcia, refluks, kłujący ból w okolicy klatki piersiowej i żołądka. Za 5 dni idę usunąć zęba, za tydzień rtg brzucha, badania morfo, ob, tarczyca, próby trzustkowe i wątrobowe oraz helikobakter i wymaz z gardła za 4 dni. Aktualnie na piski ratuje sie radiem włączonym 24 na dobę, dolegliwości jelitowe sa minimalne, bo jestem na diecie Fodmap. Cóż czeka mnie bieganina od gabinetu do gabinetu, na szczęście mam prywatna opiekę medyczna wiec terminy krótkie. Maciej około rok temu miałam tez rezonans odcinka szyjnego oraz głowy, spłycenie lordozy mam, owszem, ale to urok naszego pokolenia od patrzenia w laptopa z pochylona głowa, głowa bez zmian, laryngolog Candidia tak jak u Ciebie, przewlekłe migdały ropne. Zbadajcie sobie tarczyce, bo warto, ja jestem po operacji lewego płata tarczycy, resekcja, guzy. Wiem, ze Hashimoto lubi dawać objawy takie jak zawroty głowy czy szumy i piski, kwestia burzy hormonów tez moze miec swoją role wiec zachęcam do sprawdzenia, a jak bede po wizycie niedługo to wam napisze. Ale sie rozpisałam...Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam, ja mam dzwonienie w uchu od jesieni 2015r. pojawiło się po ostrym zapaleniu ucha lewego i niestety zostało.. przez te dwa lata miałem różne dolegliwości, począwszy od nerwicy po bóle brzucha i głowy... ciężko sie przyzwyczaić do tego dziadostwa.. na początku szumów to miałem przesrane, nie spałem chyba z tydzień... tabletki na uspokojenie trochę pomagały. . teraz trochę lepiej już zasypiam, ale z głową na drugim uchu:) lekarz do którego się zgłosiłem narazie przepisał mi lek sulpiryd. trzymajcie się ...

Odnośnik do komentarza

Harzak mogę sie założyć, ze 2,3 tygodnie max i po pisku, na pewno ci przejdzie tak jak mi po Afobamie. Zniknęło sobie. Te leki porządkują przewodnictwo między synapsami. Robiłam eeg głowy 2 lata temu gdy miałam tez szumy, jeszcze przed braniem antydepresantów, bo wówczas oczywiście byłam super przekonana, ze nie moze to byc konsekwencja nerwów i wyszło dyskretne zaburzenie czynności bioelektrycznej przy obu płatach skroniowych. Niby nic, ale jednak jest to dowodem, ze stres zaburza przewodnictwo i tak jak tam sa fale mózgowe, tak na całym ciele te same fale sie znajdują, a nasz mózg wysyła całemu ciału przecież impulsy. Działa to na zasadzie....patrzysz na cytrynę i choć jej nie jesz to zbiera ci sie ślina pod językiem. Niektórzy ludzie mimo stresu tego nie doświadczają, dlatego, ze energia między soma i psyche płynie i nie jest niczym zaburzona. Oczywiście badać sie trzeba i wykluczać w pierwszej kolejności choroby somatyczne. Tez tak zrobiłam, prześwietliłam sie od stop do głowy, nic, zero, zdrowa jak Koń, po 2 tygodniach brania leku uwierzyłam, ze jest to sprawa pewnych zgrzytów w głowie, bo przestało piszczeć. Pozniej po 2 miesiącach zeszłam z leku i zaczęłam solidna prace nad soba, wyszłam z tego błędnego koła. 2lata pozniej przyszła kolejna trudna sprawa w moim życiu i tak sie nią przejęłam, ze znów zaczęło piszczeć, potwierdza to pewnie badania, ale o tym przekonamy sie za tydzień. Pisze to wam jedynie w woli objaśnienia, bo każdy moze cierpieć na zespół innych chorób czy choroby, ale gdybyście nie znaleźli rozwiązania możecie pomyśleć, ze ktoś tak miał i wyszedł dzięki antydepresantom z ciemnej D... . Trzymajcie sie i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zdrowa jak koń jesli chodzi o morfo, mocz i próby wątrobowe czy trzustkowe, okazuje sie, ze wysokie ft4, ktore odpowiada za ośrodkowy układ nerwowy, metabolizm i przyswajanie glukozy itp,wysokie ft4 topierwszy krok do Hashimoto i objawów takich jak zawroty głowy, piski itp . Poczytajcie o tym. Jutro Laryngolog....:(

Odnośnik do komentarza

Witajcie, Laryngolog diagnoza: Duże skrzywienie przegrody, zatoki, skierowanie na rtg zatok i nosa, wymaz nosowo-gardłowy. Bardzo kompetentny doktor i specjalista, który sie w tych rzeczach specjalizuje powiedział mi dziś, ze owszem moze piszczeć w uszach od zatok. Zobaczymy wyniki w poniedziałek. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj od stomatologa dowiedziałem się, że w moim przypadku przyczyną pisków jest staw skroniowo-żuchwowy, który był długo rozciągnięty podczas zabiegu usuwania 6-ki, potem 8-ki. Jest to prawdopodobne. Obserwując siebie zauważam, że gdy się wyśpię i jestem bardziej wypoczęty piszczy dużo mniej, prawie wcale. Oprócz pisku mam jeszcze takie jakby nadwrażliwe uszy - taki piekący ból w tle cały czas (słabszy i mocniejszy). We środę idę do konsultacji w/s tego stawu, są podobno szyny na zęby relaksujące zgryz. Zobaczymy. Moja teoria to przedawkowanie antybiotyków + za dużo środków znieczulających i uszkodzenie nerwów (w piątek idę na USG nerwów). Ciekawe co z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Gość pijawkiszewczyk

Witam, z zaciekawieniem przeczytałam Wasze wypowiedzi i pragnę podzielić się swoim przypadkiem z piskami, szumami w uszach oraz okresowymi zawrotami głowy . Chodziłam do kilku lekarzy ; laryngolog, oyolaryngolog, foniatra, neurolog. Każdy postawił diagnozę i oczywiście przepisał leki , które sumiennie łykałam. Były okresy remisji, ale zawsze czułam, że coś jest nie tak ze mną. Już myślałam o wizycie u psychiatry, ale zaczęły się inne problemy zdrowotne i majc wykształcenie medyczne- jastem położną, zaczęłom poszukiwać innego rozwiązania. Oczywiście , że szukałam po necie. Natrafiłam na artykuł naukowy o leczeniu pijawką lekarską i przypomniałam sobie, że moj tata też leczył się pijawkami. Znalazłam gabinet, umówiłam się na wizytę. Przed pierwszym zabiegiem miałam wiele wątpliwości czy dam radę pokonać strach przed ukąszeniem pijawki, a miałam zaplanowany zabieg z sześcioma. Następne zabiegi były już bez stresu i po kilku zabiegach w obrębie jamy brzusznej ustąpiły również szumy uszne, problemy z zatokami oraz zawroty głowy. Specjalistyczne badania - kolonoskopia- potwierdziły zaleczenie WZJ- pozostały tylko blizny.Zakochałam się w tych maleńkich cudach natury i zostałam naturopatą - hirudoterapeutą . Bardzo szkoda, że opracowania naukowe zamieszczane w necie szybko są usuwane, ponieważ możliwości lecznicze pijawek są zadziwiające, a ca najważniejsze nie powodują skutków ubocznych tak jak leki. Pijawka posiada w swojej ślinie ponad 100 naturalnych substancji leczniczych, które dostarcza do naszego organimu podczas ssania. To mini apteka, lecząca większość schorzeń. Szkoda tylko, że pomagając nam samo musi umrzeć, ponieważ po zabiegu jest trakyowana jako skażony odpad medyczy .

Odnośnik do komentarza

No i jest jakaś nadzieja. mnie pisk w uszach doprwadza do szaleństwa. a problem mam od kiedy pamiętam. nie mogę się na niczym skupić. a muzyka mi przeszkadza. poczytam jeszcze o pijawkach. jak ktoś to potwierdzi to ja próbuję.

Odnośnik do komentarza
Gość marnymacho

Musze się z Wami podzielić moją *przygodą* z piskiem. Paradoksalnie pisk, który mam od sierpnia 2017 uratował mi życie. Ciekawe nie....Sami pewnie wiecie, że ów pisk przyczynia się do szukania przyczyny dolegliwości. Mi pisk zepsuł psychę na punkcie szukania w sobie chorób, których pewnie nie mam, ale w jednym przypadku zupełnie niezależnym od piszczenia w uszach jeszcze chodzę po tym świecie. Pewnego listopadowego ranka budzę się i niechcący w lustrze zauważyłem plamkę wielkości małego paznokcia na plecach na wysokości przysłowiowej gumki od bielizny. Oczywiście spanikowany w 3 dni załatwiłem wycięcie. Po 3 tygodniach - czerniak złośliwy pierwszego stopnia. Oczywiście dalej się leczę, ale opisałem Wam że gdyby nie ów pisk, w życiu w tym miejscu i tak wcześnie bym nie zareagował. Co do pisku dalej walczę. Kupiłem niedawno Memobon, biorę tydzień i mam wrażenie że pisk się nasila. Tyle w tej chwili ode mnie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość MACIEKWB

Marnymacho: Dlaczego pisku uratował Ci życie ? Z powodu pisku popatrzyłeś do lustra i zobaczyłeś plamkę ? Ciesze się, że udało Ci się to szybko uchwycić, ale związek z piskiem jest chyba przypadkowy :) Ja powoli utwierdzam się w przekonaniu, że główny winowajca (w moim wypadku) to staw szczękowo-żuchwowy. USG nerwów nie miałem, bo lekarz stwierdził, że to bez sensu. Natomiast czeka mnie długa zabawa z protetykiem (leczenie stawu). Generalnie, to co najbardziej mi pomaga na piski to wysypianie się. :)

Odnośnik do komentarza
Gość marnymacho

Do MACIEKWB: Jasne że przypadkowy. Tak jak napisałem, jakby mi nie piszczało to bym pewnie to zbagatelizował. Wspominasz o USG stawu żuchwowego. Jeszcze tego nie robiłem. Jeżeli mogę to podpytam; nie masz czasami nasilającego się dźwięku przy zacisku szczęki? Poprostu ten dźwięk jest cały czas, jednak gdy zacisnę zęby dźwięk jakby się nasilał. Już normalnie wariuję. Szukam przyczyny od 9 miesięcy i nic. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość MACIEKWB

Marnymacho: Tak. Pisk bardzo się nasila, gdy a) zacisnę mocno szczęki b) nie wyśpię się. Zaczynam serie wizyt w Krakowie przy ul. Montelupich 2 (klinika UJ), gdzie będę miał leczenie i fizjoterapię tego stawu skroniowo żuchwowego. Zobaczymy za miesiąc - dwa miesiące, czy coś się zmieniło. Na podstawie analizy zdarzeń i wypowiedzi lekarzy: wyrwanie 2 zębów (w tym ósemki) odsłoniło problemy z tym stawem żuchwowym, czego skutkiem jest m.in. pisk w uszach.

Odnośnik do komentarza

Prześledziłem wszystkie wpisy. Męczy mnie to samo co wszystkich tutaj zainteresowanych, czyli szumy w uchu/głowie. Mam to zaledwie od kilku miesięcy, podejrzewam że po zapaleniu ucha które miałem późnym latem zeszłego roku. Nie było dnia ciszy od tamtego momentu. Dostałem dziś reklamę suplementu o nazwie CALMINAX. Czy ktoś tego zażywał i mógłby się podzielić wrażeniami?

Odnośnik do komentarza
Gość olgagogola1023

Dołączam do piszczących/szumiących. 2 miesiące temu położyłam się spać i usłyszałam to przerażające piszczenie. Laryngolog, audiolog, rezonans głowy, morfolofia (delikatnie niższe TSH i cukier na czczo ciut ponad norme), jestem 4 miesiace po porodzie. Gdyby nie to, ze mam małe dziecko to nie wiem jakbym funkcjonowala. Bolą mnie też plecy, mam wadę postawy, podejrzewam za winnego kręgosłup - a dokładniej odcinej szyjny kręgosłupa (C-2) bo ponoć on jest najczęściej winowajcą szumów, pisków, bóli głowy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×