Skocz do zawartości
kardiolo.pl

By-passy w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy


Gość beata

Rekomendowane odpowiedzi

Tato mój ma 62 lata, jest po zawale i koronarografii. Został zakwalifikowany na operację by-passów w trybie pilnym. Ma dobre wyniki badań ekg, próby wysiłkowej i echa serca. Problem stanowią niedrożne w 80-90% żyły. Operację ma mieć wykonaną w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy. Jeśli ktoś z Was lub Waszych bliskich przebywał w tym szpitalu na kardiochirurgii to bardzo proszę o cenne dla nas uwagi, spostrzeżenia itp.
Odnośnik do komentarza
Siemka! Ja bylem operowany w 2001 roku, panowaly tam wtedy wspaniałe warunki jak i atmosfera lekarska.Operacja oczywiscie udała sie dzieki dobrym spacjalistom kardiohirurgji .Nie wiem jak dzis tam wyglada bo przeciez minelo juz troche czasu ale mimo wszystko polecam i tatus niech sie nie boi wszystko bedzie ok. Juz po 5 dniach operacji zostalem wypisany do domu. Pozdrawiam Zbyszko
Odnośnik do komentarza
Opieka w Juraszu jest po prostu-cudowna. Jako nieliczni w Polsce robią ten zabieg na bijącym sercu. Zespoły operacyjne są na najwyższym poziomie. Atmosfera niezwykle przyjazna pacjentowi. Zawsze wszystko tłumaczą z anielska cierpliwością. Miałam tam zabieg dwa miesiące temu, byłam zaszokowana zaangażowaniem, oddaniem pacjentowi. To co się mówi obecnie o słuzbie zdrowia nijak się ma do stanu faktycznego jeśli chodzi o Jurasza. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Mój tata też tam był (75 lat, 4 bypassy) opieka wspaniała, czysto, lekarze cierpliwi i serdeczni, naprawdę ciesza się że pacjenci dochodzą do zdrowia. Polecam Jurasza w Bydgoszczy, bo to jest bardzo dobry osrodek. Również kardiologia w Toruniu jest wzorcowa. Jeśli lekarz ściska na pożegnanie pacjentowi dłoń to jest to człowiek zpowołaniem, a tak było w obydwu szpitalach.
Odnośnik do komentarza
Gość zaniepokojonaXX
Witam!!! Bardzo się martwię o tatę, który od dzisiaj znajduję się w szpitalu na Jurasza i czeka na operację by-passów. Tata ma 49 lat, zdrowe serce. Ale chciałabym wiedzieć jaki stan jest po operacji, czy człowiek funkcjonuje normalnie po tym, no i czy zagraża ta operacja życiu... pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Zadowolona:)
Również miałam do czynienia z kliniką Kariochirurgii w Juraszu. Szkoda, że na forum pisze się tylko o opiece lekarskiej. Tak naprawdę na największe podziękowania zasługują tamtejsze pielęgniarki i ratownicy medyczni, którzy cała dobę zajmują się pacjentami!!!! Lekarze niestety są jak zawsze mało osiągalni. Pozdrawiam serdecznie!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Oczekujacy
Witam serdecznie czytajac wasze wypowiedzi o tej Klinice w Bydgoszczy na JURASZA jestem troche spokojniesza jest po zawale mój maż lezy jeszcze w szpitalu nabiera siły i czekaja go 2 bajbasy operacja konieczna 70 procet ma niedroznej zyły az 30cm i konieczna jest operacja boj sie jak kazdy normalny czlowiek majac 66lat potrzymuje mnie na duchu ze tak dobra jest ta Klnika i mam tak spanialych mowicie lekarzy nabieram spokojnu . Jak dlugo sie lezy w szpitalu po operacji. Czy mozna przebywac przy chorym po operacj bo jestesmy bardzo daleka bardzo bym chcial wiedziec jak mam sie przygotowac po operacj wypisuja do domu czy skierowuja do sanatorujm po szpitalne kto moze mi odpowiedziec bardzo bym byla wdzieczna.POZDRAWIAM.
Odnośnik do komentarza
Gość Pacjentka1

Chciałam opisać moje wrażenia, jestem również po operacji na bajpassy w bydgoszczy w klinice kardiologicznej na Jurasza. Mam 57 lat i dotychczas nie miałam problemu z sercem, jednakże miesiąc przed zawałem dokuczało mi drętwienie rąk, które zignorowałam. Po zawale okazało się że mam wysoki poziom cholesterolu wywołany nieleczoną niedoczynnością tarczycy i trzy żyły do wymiany. Po trzech tygodniach w swoim miejscowym szpitalu w celu unormowania poziomu hormonów zostałam przewieziona do Bydgoszczy na operacje. Z pobytu w tej placówce mam wspomnienia negatywne, choć sama operacja przebiegła pomyślnie Zaczynając od tego że przed samą operacją nie przeprowadzona została ze mną rozmowa z żadnym z lekarzy, żadna wstępna konsultacja, jedynie informacje od pielęgniarki. Tak samo po operacji minimalny kontakt lekarza z pacjentami. Cały dzień poza rannym obchodem (wpadł i wypadł) pacjent nie miał do lekarza dojścia. Miałam wręcz wrażenie że oddziałem zarządzają pielęgniarki, które faworyzują pacjentów dających im prezenty - pisze to z pełną odpowiedzialnością. Do innych i ich członków rodzin były czasami bardzo niesympatyczne, wręcz opryskliwe. Ze szpitala zostałam wypisana po 9 dniach w stanie *niby* dobrym - tak jest napisane na wypisie - mimo że miałam bardzo niski poziom krwi i niskie ciśnienie. Po trzech dniach w domu znalazłam się z powrotem w szpitalu na szczęście w swojej miejscowości. Byłam w stanie totalnego osłabienia, odwodnienia i silnej anemii. Byłam kompletnie rozbita, dobrze, że mąż zabrał mnie do pobliskiego szpitali gdzie lekarze byli zdziwieni że w takim stanie zostałam wypisana z Bydgoszczy i od razy podali mi krew. Nic dziwnego że te 9 dni w Bydgoszczy to był dla mnie koszmar pod względem fizycznym i psychicznym skoro po operacji nie dostałam krwi, a nikt z personelu nie interesował się zbytnio moim pogarszającym się stanem zdrowia (osłabieniem, otępieniem, wymiotami itp) a ja byłam na tyle osłabiona że w ogóle nie kontaktowałam. Zdana byłam na lekarzy i personel, który mnie olewał i doprowadził do złego stanu, pomimo udanej operacji. Na szczęście jest już to poza mną, teraz czuję się dobrze, jestem 5 tygodni po operacji. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Witam. moja mama w poniedzialek bedzie miala operacje wszczepiania by-passów. wczesniej miala duszności. (nadal ma i to coraz wieksze), po koronarografii wykazalo ze ma wszystkie glowne tetnice i zyły zapchane w 90% , boimy sie z rodzina bardzo, czy to bezpieczne? dodaje ze ma tarczyce chorą i ma chorobe skórną - toczeń rumieniowaty rozsiany, . prosze o najszybsza odpowiedź, czy to jest bezpieczne czy moga wystąpic jakieś powikłania? czy jest jakies ryzyko, wszyscy mnie pocieszaja ze po tym bedzie sie czula lepiej. ale nie wiem co robic..... prosze o odpowiedz

Odnośnik do komentarza

Moj tata jest na oddziale kardiochirurgi na 2 pietrze w Juraszu. Mial zakladane 3 by-passy przez dr Remigiusza Tomczyka-swietny i profesjonalny lekarz ze swieca takiego szukac. Opieka na 1 pietrze tez mega super. Tata opiekowala sie pielegniarka Daria Szulc mega opiekuncza i troskliwa. Tata zadowolony a dla mnie to najwazniejsze. Personel udziela rzetelnych informacji w Juraszu nie ida na ilosc tylko na jakosc i do kazdego maja indywidualne podejscie. Tata i ja tez chwalimy sobie pielegniarki z 2 pietra, ktore zawsze z usmiechem pomagaja. Tu pajenta personel traktuje podmiotowo z ludzkim podejsciem a nie przedmiotowo. Polecam z calego serca i z czystym sumieniem

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z tak pozytywną opinią na temat opieki w Szpitalu Uniwersyteckim im.dr.Jurasza w Bydgoszczy.Mowa o klinice kardiochirurgicznej na drugim piętrze.Opieka świetna,sprzęt na sali pooperacyjnej najnowocześniejszy,pielęgniarki tam obecne są dwie całą dobę na sali,bardzo opiekuńcze i czujne.Lekarze świetni,w miarę możliwości pojawiają się na salach i są pomocni zarówno dla pacjentów,jak i osób,które przychodzą do nich.Aż trudno uwierzyć,ze to w Polsce.Tylko jedzenie szpitalne przypomina nam gdzie jesteśmy.

Odnośnik do komentarza
Gość Anna  67 lat

Ja byłam w Juraszu w 2010 r.i miałam operację zastawki mitralnej .Założono mi zastawkę biologiczną.0peracja była z problemem bo po 4 dniach otwierano mnie powtórnie ,ale wyszłam z tego i było 0k.Teraz po prawie 6-ciu latach odczuwam tak jak było przed operacją.Personel opieka na wysokim poziomie.Szczególnie pamiętam pielęgniarkę która w nocy podchodziła do spiącego pacjęta i nasłuchiwała jak oddycha.

Odnośnik do komentarza

Witam. Mój tata w przyszłym tygodniu ma mieć plastyke zastawki mitralnej właśnie w tym szpitalu. Czy ktoś mi udzieli informacji jak wygląda opieka w tym szpitalu ? Jak długo nie można z chorym po zabiegu się widzieć i czy ktoś dostarcza informacji o tym jak przebiegła operacja czy można być tam i czekać aż operacja się skończy? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Grzegorz z USA

Ja bym panstwu proponowal zastosowac czopki chelacyjne ktore juz nie jedna osobe uratowaly od operacji bajpassow Operacja to jest ostatecznosc.Podaje link do nich. http://www.oglaszamy24.pl/ogloszenie/669583625/warszawa-Chelatacja-w-czopkach-900-mg-edta.html

Odnośnik do komentarza

Polecam serdecznie Pana dr Remigiusza Tomczyka. Operował mojego tatę zakładając mu bypassy.Tata czuje się doskonale i bardzo szybko wraca do zdrowia. Operacja trwała ponad 5 godzin. Przesympatyczny lekarz pełen profesjonalizmu o bardzo dobrym sercu. Pozdrowienia dla Pana Doktora od rodziny Rybarczyków. PS. Nie ma czego się bać ...... :) tam jest bardzo dobra opieka

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×