Skocz do zawartości
kardiolo.pl

WPW co to takiego?


Gość Barbara

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Jak wiekszosc osob pojawiajacych sie na tym forum - potrzebuje pomocy, informacji, rady... Chcialabym dowiedziec sie czy sa jakiekolwiek jednoznaczne symptomy WPW? Jakie musza byc wyniki badan, zeby wiedziec to ponad wszelka watpliwosc? Tak jednoznacznie. Wedlug przedostatniego holtera mam 834 pojedyncze pobudzenia nadkomorowe, male pauzy (ponizej 2 sekund), EKG wykazalo pojedyncze ekstrasystolie z wstecznym przewodzeniem, jesli to ma znaczenie wg echo mam tez wypadanie platka mitralnego z niewielka fala zwrotna, zmienne cisnienie (od np. 145/90 do 100/30 - mniej wiecej). Oprocz tego mase subiektywnych objawow - uczucie zmeczenia, oslabienia, wrazenie ucisku w mostku (jakby mi slon siedzial :-)) i napady koladania (czestoskurczu?) niekiedy tak mocne, ze czuje, ze musze sie natychmiast polozyc... zwykle wtedy zasypiam momentalnie (a przewaznie mam z tym klopoty). Moze to omdlenia? Wtedy wielkim wysilkiem okazuje sie przejscie trzech metrow z krzesla do lozka - serce bije jak szalone, jak po maratonie (wg holtera max 140HR, ale raczej nigdy przy ataku, chyba, ze mialam cos w nocy). Czasem lezac na lewym boku dodatkowe uderzenie, takie niepasujace do niczego - nie wiem, czy holter kiedykolwiek to zarejestrowal. Wszystko razem kompletnie rujnuje mi zycie - ze wzgledu na te omdlenia musialam zrezygnowac ze studiow - ciezko wytlumaczyc komukolwiek, ze musze natychmiast sie polozyc. Bo niby tez gdzie? Bylam juz u czterech kardiologow. Kiedy w osmym miesiacu ciazy zaczelam dyszec, blednac i nie moglam nawet ruszyc reka (oczywiscie sporadycznie, ale dosadnie), moja mama kazala mi natychmiast isc sie zbadac. Wtedy zrobilam pierwszego holtera i lekarz stwierdzil u mnie podejrzenie WPW, nie byl pewien, rodzilam naturalnie (dziekuje Bogu, ze znam swoja corke :-)), kazal mi zrobic diagnostyke po ciazy. Pol roku pozniej bylam na kolejnej wizycie u innego kardiologa. Przy poprzednim pacjencie, ktory w trakcie wizyty mial zawal i zabralo go pogotowie - wypadlam blado. Pani doktor uznala mnie za zmeczona mloda mame. Dostalam magnez i mialam sie cieszyc zyciem. Trzeci kardiolog (znow pol roku pozniej - potrzebowalam sprawdzic czy ten magnez dziala), zrobil mi znow echo, holtera, ekg... stwierdzil, ze mam przemeczone serce, nie stwierdzil WPW, dostalam jeszcze Betalok 50. Przez dlugi czas chodzilam na wizyty kontrolne, dostawalam recepty, przelykalam kolejne ataki, zwiekszalam dawke... bez konca. Lekarz powiedzial mi, ze nie chce mi mowic jak dlugo to potrwa, bo nie chce mnie zniechecac. Prze przypadek trafilam na czwartego lekarza (moj byl na urlopie), wlasciwie lekarke. Spojrzala na badania, usmiechnela sie i zapytala: Pan doktor B... nie rozpoznal u pani WPW? Niemozliwe. I widzial te wszystkie wyniki?. Przesiadlam sie wiec na Cordaron 200mg. Najpierw 4xdobe w dawce nasycajacej (czulam sie jak w szkole podstawowej - od razu reaktywowalam porzucone sporty: tenis, siatkowka... na maksa - wszystko bez potkniec, jakichkolwiek. Po prostu idealnie!) przez tydzien. Potem standardowo zeszlam do jednej tabletki... i wszystko wrocilo. Podnioslam dawke do dwoch tabletek i okazalo sie... ze nie moge spac - Cordaron wywoluje u mnie bezsennosc... a ja myslalam, ze nie moge spac ze szczescia (kiedy bralam te cztery tabletki). I tak wrocilam do jednej tabletki, drugiej doraznie. Spanie wypada roznie, dlatego wspieram sie Imovanem (oczywiscie nieregularnie :-) - uzaleznia). Czuje sie troche dziwnie - wlasciwie to nie wiem, czy mam to WPW czy nie? Moze to tylko zludzenie, moze niewyspanie...? Chcialabym isc do kolejnego lekarza, ale boje sie, ze trafie znow na specjaliste od czytania WPW w EKG (jak kazdy kolejny o sobie mowi). Kogos, kto moze czegos sie nie dopatrzyc. Zaczynam miec dosc lekow i tego, ze nie wiem co dalej robic. Mam wiec mala prosbe - napiszcie do mnie o tym jakie mieliscie wyniki badan (te ww. nigdy nie zarejestrowaly typowego ataku), moze znacie tez jakiegos dobrego (i w miare dostepnego) lekarza w Warszawie . Moja obecna lekarka do ablacji poradzila mi dr. Pytkowskiego ze szpitala jednodniowego Ibis - czy ktos sie z tym spotkal? Czytalam tu gdzies na forum, ze w szpitalu MSWiA na Woloskiej znaja sie na tym... tylko kto? A moze znacie dobrego specjaliste z CM Lim lub jakiegokolwiek innego miejsca... Oczywiscie nie bede wybrzydzac :-)... jednak marzy mi sie ktos gadatliwy, kto moglby mi to wszystko jakos wytlumaczyc, bo przez swoja dociekliwosc czuje sie jak hipohondryczka. Zauwazylam, ze lekarze niechetnie mowia cokolwiek, jakby mieli nadzieje, ze jesli nic nie powiedza - zbagatelizuja - my tez bedziemy spokojniejsi (bo nie ma problemu, prawda?). Nie wiem jak Was ale mnie najbardziej przeraza niewiedza. Coz - pomocy!!! Z gory dziekuje za odpowiedz. Dziekuje tez za cierpliwosc w czytaniu tego mojego wypracowania - chcialam nakreslic sprawe calosciowo, bo przy moim obecnym stanie wiedzy - nie wiem co moze miec znaczenie. Wiem, ze wiekszosc z Was ma przynajmniej polowe moich objawow, dlatego tez szukam czegos co mogloby stwierdzic to jednoznacznie. Zycze Wam wszystkim duuuuuuzo zdrowia, bo zdaje sie, ze to wlasnie jego brak nas tu sprowadzil. Kaska
Odnośnik do komentarza
Witam :) Właśnie od wczoraj mam ten ucisk na mostek i powiem Wam, że mi się to nie podoba :) Już wolę jak mnie częstoskurcze łapią ...przynajmniej mogę szybko je wyłączyć ^^ Z tym uciskiem to straszna lipa, gdyz nie moge usnac :) A jak juz usne, to budze sie z wrazeniem jakby ktos mnie dusil. Jak sobie pomyślę, ze mieliby mi cos przez tetnice w udzie do mojej pikawki (troche dluga droga ;) )wpuszczac ...to slabo mi sie robi na sama mysl :) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Mnie tez przeraza wizja rurki (grubosci srodkowego palca!) wkladanej przez pachwine, w dodatku slyszalam od fachowej sily, ze taka przyjemnosc wprowadzania trwa okolo godziny... nic fajnego. Pocieszyla mnie natomiast, ze w tym czasie bedziemy sobie milo rozmawiac :-). Czytalam tez, ze dostaje sie glupiego jasia... nieco mnie to uspokoilo. Takie uciski na mostek moga byc wlasnie dowodem arytmi/dodatkowego przewodzenia. Myslalam, ze moze wypadajacy platek, ale lekarz wyraznie powiedzial mi, ze nie. W jaki sposob wylaczasz te napady czestoskurczu? Mnie na razie nie udalo sie odkryc sposobu... A moze znasz tez jakis sposob na sprowokowanie tego? Kazali mi sprowokowac to do badania :-), niezle... nie zabardzo umiem to sobie wyobrazic... Pozdrawiam, Kaska.
Odnośnik do komentarza
ja mialam WPW strasznie sie przestraszylam poniewaz zemdlalam na w-fie w liceum i mialam trzesiawke (dziwne bo w zyciu nie zemdlalam i gralam 6 lat w siatkowke wydaje mi sie ze to tez od tego ze przestalam trenowac a moje serce bylo przyzwyczjone do codziennego wysilku )poszlam do lekarza i skierowali mnie od razu do szpitala na ablacje dodatkowej drogi do serca ... ablacja trwala 4,5 godziny oczywiscie bylam przytomna tylko na znieczuleniu hmm naszczescie wszystko dobrze sie skonczylo i do tej pory mi sie nie odnowilo to cos wiec mam nadzieje ze jestem juz zdrowa i bede:)
Odnośnik do komentarza
Gość Sebastian
Też cierpię na WPW od kilkunastu lat. Przeszedłem oczywiście wszelkie badania w Zabrzu (Centrum chorób serca) gdzie stwierdzono WPW. Jednak nie biorę żadnych leków bo wiem że są one bardzo szkodliwe. Na początku miałem częstoskurcze nawet po 12 godzin 300/min. Ale pewien lekarz nauczył mnie to wyłączać i teraz jak mnie złapie taki atak to w tej samej minucie go wyłączam. Trzeba przyjąć pozycje siedzącą lub leżącą na brzuchu, wciągnąć dużo powietrza a następnie wdychać go jakby do środka. Najlepiej przytrzymać powietrze ok 20-30sek i serce wraca do normalnego rytmu. Oczywiście jak ktoś ma częste napady kilka razy w miesiącu to radze udać sie do lekarza. Na początku miałem dwa razy w miesiącu ataki.Jak niwelowałem ataki tym sposobem co powyżej to raz na 3 miesiące.A teraz jak mam raz na pół roku to jest dobrze. Mi ogólnie to już przestało przeszkadzać, oczywiście nigdy nie brałem żadnych leków, podobno są bardzo szkodliwe. Oczywiście nikogo nie namawiam by jedynym sposobem na leczenie była ta metoda powyżej. Ja opisuje tylko swój indywidualny przypadek.
Odnośnik do komentarza
mam ogromną prośbę! Proszę wszystkich o wszelkie informacje dotyczące WPW! Właśnie dziś po badaniu EKG stwierdzono u mojej maleńkiej 17 miesięcznej córeczki zespół preekscytacji. Jestem przerażona i nie wiem jakie moga byc tego objawy i skutki. Czy to u tak maleńkiej istotki może samo ustąpić? Jestem przerażona a nawet załamana! Błagam o wszelkie informacje i z góry dziękuje
Odnośnik do komentarza
u mnie sprawa wygląda tak jakieś 7 lat temu skierowano mnie na badania z powodu częstoskurczu poddano badaniom nie stwierdzono nic poza tachykardia zatokową. zalecono wizyty u kardiologa. po 2-3 badaniach echo zaczęłam skarżyć sie na bóle z lewej strony. dostałam skierowanie na ponowne usg z podejrzeniem wpw. wtedy nie odwiedziłam pracowni. po paru latach ( jakies 5 m-cy temu) bedac u internisty skarzyłam sie na dretwienie nóg zwłaszcza rano, drżenie rąk, napadów kołatania bardzo czesto w ciągu dnia /nocy, zmeczenie, problemy z pamiecia koncentracja, po wypaleniu jednego papierosa jestem biska omdlenia, kawa działa na mnie strasznie -dretwieją mi ręce nie mogę swobodnie oddychac , po wykonaniu ekg stwierdzono puls 150 a potem 130. kardiolog przepisał mi metocard 50mg, który zmieniono na beto 50 zk który biore 2 razy dziennie i doraznie metocard. zakazano mi spożywania kawy, herbaty, napojów , cynamonu, alkoholu, uzywek, .. moje pytanie to czy to samo wpw czy juz niewydolnośc nia spowodowana?? internista rzekł że nie ma nazwy moja dolegliwosc i nie ukrywam ze czuje ze wprowadził mnie w błąd gdyż opowiadał cos o drogach przewodzenia w sercu. dodam że gdy np. zapomnę o dawce blokera to kołatanie nawraca , problem z oddychaniem oraz osłabienie także ( po tym poznaje ze np. zapomniałam zażyć leku) prosze o opinię:) z góry dziekuje i pozrdawiam!
Odnośnik do komentarza
Gość Jonny Woo

Witam mam 28 lat od urodzenia uprawiam sport czuje się wyśmienicie. Nurkowałem bezdechowo, ćwiczę na siłowni, uprawiam wiele sportów zespołowych i jestem bardzo aktywny fizycznie od urodzenia.Poszedłem na na badania okresowe i wynyślili że umieram i że mam WPW :) . Jak powinna się czuć osoba z WPW ? Ja czuje się jak nigdy w życiu.

Odnośnik do komentarza
Gość JonnyWoo

Tak mi powiedziała pani doktor kardiochirurg z szpitala WAM. Dokładnie powiedziała że zatrzyma mi się akcja serca i jeśli mnie ktoś nie zacznie w porę reanimować to odjadę! Troszkę mnie to przeraziło.Dlatego skierowałem zapytanie na forum z dokładnym opisem mojego samopoczucia które jest GENIALNE. Pytanie jest następujące umrę czy nie ?

Odnośnik do komentarza

JonnyWoo , dziwna ta lekarka , jak tak można powiedzieć pacjentowi( u każdego może to się zdarzyć - młody czy stary) , idz do innego lekarza aby Ci coś powiedział na temat ten co usłayszałeś( wez wyniki). Powtórze to jeszcze raz na WPW sie nie umiera.Moze masz jakąś wadę serca , która może spowodować nagły zgon, idz jak najszybciej do dobrego kardiologa. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość jonnywoo

Rok temu przeżyłem bardzo poważny wypadek.W marcu postanowiłem zrobić profilaktycznie wszystkie badania. Wszystkie badania wyszły idealnie.A EKG postanowiłem pokazać koleżance która pracuje jako kardiochirurg w szpitalu WAM (czyli nie powinna być głupia). Przedstawiłem jej mój stan zdrowia i powiedziałem jak się czuję a ona(wraz z przełożonym) wystawiła mi diagnozę że mam 100%-towe WPW i że umrę w bliskim czasie. Byłem u innego specjalisty zrobiłem jeszcze jedno EKG i on stwierdził że nie mam żadnego WPW. Chce zasięgnąć jeszcze jednej opinii INTERNETOWEJ. Teraz już się tym nie przejmuje bo tak jak napisałem czuje się wyczynowo. Zaczął się sezon i teraz jeszcze wale dziennie 40 kilometrów na rowerku :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nóż się w kieszeni otwiera jak czytam coś takiego. Nie wiem kto głupszy, Ty zdrowia1 czy Jony woo. Na wszystkich wątkach zdrowia1 piszesz że żadna arytmia nie jest niebezpieczne i że powinniśmy w ogóle je olewać bo Ty i Twój tatuś macie od lat utrwalone migotania przedsionków i Wam się nigdy nic nie stało to inni też mają się nie leczyć. Za takie bzdury jak tu wypisujesz to powinni Cię zbanować. WPW jest poważnym schorzeniem i większość ludzi którzy trafiają do normalnych lekarzy a nie jakiś magików z koziej wólki są poważnie traktowani i większość jest wysyłana na zabieg ablacji mimo iż w życiu nigdy nie mieli żadnego częstoskurczu. A to wszystko dlatego że z WPW można przeżyć całe życie nie wiedząc o nim a można także umrzeć ju przy pierwszym napadzie. Absolutnie nikogo nie straszę tylko piszę prawdę. Jeśli ktoś jest rozsądnym człowiekiem to pójdzie się leczyć a jeśli ktoś jest człowiekiem typu Jony Woo który wypowiadał się powyżej to będzie sobie bimbał i olewał sprawę. Jak w ogóle można podchodzic do sprawy na zasadzie *świetnie się czuje to po co będę się leczył* ... bez komentarza Tak sam jak rozwalił mnie tekst tu na forum że ktoś ma wpw i ma napady kilka razy w tygodniu i lekarz kazał mu nabierać powietrza i w ten sposób przerywać arytmie. Ludzie mamy XXI w. więc leczmy się u dobrych specjalistów a nie u takich jak wyżej. Każdy kto choć trochę interesuje się kardiologią wie jakie konsekwencje może nieść za sobą WPW i nie rozpowiada bzdur w stylu *na wpw się nie umiera*. Zdrowa1 takimi treściami powodujesz tylko że jakiś nieświadomy zagrożenia pacjent uzna że na forum siedzą znawcy, dobrze mu poradzili i przestanie chodzić do lekarza a to może okazać się tragiczne w skutkach. Wpw należy do tego rodzaju schorzeń że bez względu na dotychczasowy przebieg arytmii nalezy podjąć radykalne leczenie typu ablacja w celu zapewnienia pacjentowi bezpieczeństwa. Tabletki w tym przypadku są leczeniem objawowym a nie przyczynowym. Dlatego radzę nie słuchać rad uzytkownika ZDROWIA1. Bardzo przepraszam za moje dobitne słownictwo ale uważam za niedopuszczalne aby takie osoby jak zdrowa1 rozsiewały tak nieprawdziwe informacje wprowadzając tym samym w błąd innych użytkowników. Jestem oburzona takim postępowaniem bo tu nie chodzi o porady dotyczące kupna pralki a o leczenie jednego z najważniejszych ludzkich organów. uważam że na forum od czasu do czasu powinien zagladać jakiś lekarz-moderator i powinien usuwać treści wprowadzajace w błąd innych.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Jestem 35 latką i od jakiś 15 lat mam częstoskurcz nadkomorowy. Tak myślę, że to tylko to ponieważ przez wiele lat napady były krótkie i nie udało się ich zarejestrować. Jako że narzekałam na serce dostałam od kardiologa concor core 2.5mg/dobę. Czułam się fatalnie i zmniejszono mi go na 1.25mg/ dobę. W zeszłym roku miałam silny i długi napad. Zarejestrowano wszystko na EKG. Wiem że max było 180 uderzeń na minutę bez dodatkowego skurczu. W drodze do szpitala wszystko się unormowało. Kardiolog potwierdził że to napadowy skurcz nadkomorowy. Nie zmienił leku. Nawet stwierdził, że jestem zdrowa tylko muszę brać ten concore tak jak brałam. Drugi lekarz stwierdziłtak samo, że to nic strasznego, że z tym się żyje, jak by co mam sobie dzwonić na pogotowie. A ja czuję się ciągle zmęczona i nie mam sił. Mam zawroty głowy i problemy z koncentracją, drentwieniem rąk, palców, stany niepokoju. Jedna zarwana noc to kilkudniowe szarpanie serduszka z głowy. Jestem też otyła... Zajadałam problemy życiowe :(. Teraz doszła endometrioza i leki sprawiają że czuję się jeszcze gorzej. Wzięłam się za dietę i są efekty, ale martwię się o serduszko. Moi lekarze nie wiele mi wyjaśnili i traktują moje częstoskurcze jak naturalną rzecz. Zaczęłam i ja sobie to bagatelizować ale to moje notoryczne zmęczenie i zawroty głowy, bóle głowy i sarpania serduszka mnie martwią. Troszkę się tu naczytałam i widzę że nie jest to jednak taka błachostka:(. Z badań robionych był jeszcze holter całodobowy dwa razy i podobno wszystko jest idealnie... Wyników nie mam, ponieważ nie chcą mi ich oddać z przychodni. Zostały tam przesłane prosto po odczycie ze szpitala i tylko moi kardiolodzy je widzieli.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×