Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ból głowy po urazie potylicy na lodowisku


Gość Alex

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! Zacznę od początku. W listopadzie (na lodowisku) bardzo mocno uderzyłam się w głowę--*dokładnie w potylicę. Pierwsze dwa dni po uderzeniu byłam bardzo słaba i praktycznie nie wychodziłam z łóżka. Dopiero 5 dni po tym incydencie byłam u lekarza, który nie stwierdził żadnego wstrząsu/wstrząśnienia mózgu. (żadnych wymiotów itp.) Dostałam zwolnienie na tydzień w którym mój stan się bardzo poprawił. Jednak co jakiś czas boli mnie głowa. Ponownie poszłam do lekarza rodzinnego, który dał mi skierowanie na rentgen. Rentgen nie wykazał żadnych zmian. Ponieważ bóle głowy nie ustępowały, znów udałam się do wspomnianego wyżej lekarza. Dostałam skierowanie do neurologa i do okulisty na badanie dna oka. Do okulisty poszłam prywatnie, bo jak wiadomo, kolejki są okropnie długie. Jak się dowiedziałam od pani doktor--*wszystko ok. Do neurologa idę na początku kwietnia (kolejki oczywiście....) i wtedy dowiem się czegoś konkretnego. Ale tu pojawia się moje pytanie: czy ktoś z państwa miał podobną sytuację? Dodam, że czasem ból głowy nie daje mi normalnie funkcjonować (ból w potylicy, a nie jak to wcześniej bywało, w okolicach skroni - szczególnie podczas i po wysiłku fizycznym; po stresie). Proszę o odpowiedz!
Odnośnik do komentarza
Witaj Ja mam podobny problem. Na przestrzeni kilkunastu lat parę razy uderzyłam się w głowę z utratą przytomności. Rentgen, który wtedy robiłam również nie wykazał żadnych zmaian. Jednak od dłuższego czasu miewam bardzo silne, napadowe bóle głowy z uciskiem na potylicę. Myślałam, że może mają one jakiś związek z doznanymi wcześniej wypadkami, jakieś guzy, czy skrzepy, poszłam więc do neurologa. Badanie polegało na sprawdzeniu odruchów neurologicznych, które okazały się prawidłowe (pukanie młoteczkiem w kolana, dotykanie palcem czubka nosa itp). Powiedziałam lekarzowi o moich wypadkach i zapytałam, czy mogą mieć one związek z bólami głowy. Lekarka stwierdziła, że jeśli rentgen nie wykazał od razu żadnych zmian, a badanie odruchów nie stwierdziło nieprawidłowości, bóle głowy (a także drętwienie kończyn) jest następstwem nerwicy układu wegetatywnego. U okulisty również byłam, gdyż pogorszyło mi się widzenie z daleka (wszystko jest nieostre, jak przez źle ustawioną lornetkę), jednak okazało się, że wzrok mam dobry. Ponieważ wiem, co oznaczają bóle głowy, życzę Ci powrotu do zdrowia!
Odnośnik do komentarza
Witam Wprawdzie jestem dużo starsza od Was, ale problemy takie mam już od wielu lat , w dziciństwie miałam kilka wypadków zakończonych urazami głowy między innymi wstrząs mózgu, wypadek samochodowy z urazem głowy.Przebadało mnie wielu lekarzy (neurologów) okazało się,że mam miażdżycę tętnic itp. do tego bardzo skaczące ciśnienie. Leczą mnie różnie z mniejszym lub większym skutkiem EEG wykazało zmiany w okolicy potylicy,ale tym nikt się nie zainteresował.Czekam na rezonas głowy,bo kolejny lekarz stwierdził duże uszkodzenie błędnika (zawroty głowy często wysępujące).Zobaczymy co wykaże rezonas i jakie będzie dalsze leczenie Jedno jest pewne,że lekarze nie bardzo wiedzą co robić z takimi *przypadkami* Leczę się ju kilka dobrych lat.Skutek raczej mierny.Oczywiście prywatnie. Trzy razy *wylądowałam* na oddz. neurologii ( dwa razy półprzytomna z bólu i osłabienia i wys.ciśnienia raz z paraliżem połowy twarzy.W tym przypadku lekarz na pogotowiu *zgłupiał* i nie wiedział co robić Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam mam pytanie do was:).Klika dni temu spadłam ze schodów(sturlałam się) rozcięłam troszkę nad uchem aczkolwiek krew lała się jak nie wiem co.Oczywiście do lekarza nie poszłam,ale teraz mam dziwne bóle głowy od ucha do ucha taka linia biegnie górną częścią głowy tak jak by ktoś założył mi słuchawki i uciskał, miewałam wcześniej bóle głowy ale takie normalne które po godzinie dwóch ustępowały a te nawracają niemal codziennie.Nie wiem czy po tym upadku mogło się coś stać czy to tylko stres wywołany obawą przed tym proszę o odpowiedz podaje nr gg ponieważ to pilne 18163064 Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Mateusz 21

W ostatni weekend, także uderzyłem się mocno w potylice na stoku narciarskim. Do końca dnia ból całej głowy nie ustępował. Olałem to i dalej jeździłem. Wkońcu nie wiem czy o tym zapomniałem czy co, ale ból minął. Po 2 dniach ból ustąpił, natomiast gdy tylko spotkałem się z dziewczyną i doszło do stosunku tuż przed szczytowaniem nie rozbolała mnie cała głowa, lecz tylko jedno miejsce, z tyłu nad lewym uchem. Oczywiście ból sie nasilał wraz z podnieceniem do tego stopnia, że nie byłem wstanie skończyć. Normalnie jakby mi miało coś pęknąc w tej głowie... Nie wiem czy ma to związek bezpośrednio z seksem w co wątpie, ale to 1 raz po urazie gdy ból powraca. Czekam na dalsze losy założyciela Topica... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość ciekawskiestworzenie

Też mam takie problemy od kilku lat, jednak lekarzy unikam jak rtęć wody, więc nie mam pojęcia, co to może być. Ale da się z tym żyć, nawet jeśli podczas napadu bólu żyć się zupełnie odechciewa, byleby tylko przestało boleć :D Choć ciekawi mnie strasznie, o co w tym chodzi, więc fajnie by było, jakby się znalazł tu ktoś, kto przeżył wszystkie NFZetowskie kolejki i mógłby się podzielić swoją ostateczną diagnozą

Odnośnik do komentarza

Witam. wczorajszej sylwestrowej nocy po godzinie 00:00 wyszedłem z kolegami na dwór. jeden z nich rzucił w moją stronę petardę, gdy zacząłem uciekać pośliznąłem się na lodzie i uderzyłem głową w swój biceps (na szczęście) lecz zachuczało mi w głowie. normalnie wstałem i głowa mnie nie bolała, nie boli do teraz. miejsce uderzenia również nie boli. ale wiem, że z głową nie ma żartów. myślicie, że jeśli miałem taki przypadek jak wyzej opisany i żadnych niepokojących objawów nie mam to mogę być spokojny? czy objawy mogą wystąpić z czasem? z góry dziekuje za odpowiedź ;) a i dodam, że boli mnie szyja, ale to chyba nadwyręzenie wskutek szybkiego upadku :)

Odnośnik do komentarza

Rowniez mialam sytuacje z upadkiem na lód. Najpierw upadlam na pupe i od razu pociągnelo mnie do tylu. Uderzylam potylica az mnie na sekunde zamroczylo. Bolalo mnie mocno jeszcze pare dni. Nie moglam czytac bo odczuwalam bol w okolucach oczu przy poruszaniu galkami, razilo mnie swiatlo i mialam nudnosci. Nie zglosilam sie do lekarza. Samo przeszlo, wrocilam do zycia az do momentow gdy przy bolach glowy skojarzylam ze bol zaczyna sie zawsze w miejscu uderzenia tj na rowni prawego ucha przy potylicy. Teraz juz bol zawsze zaczyna sie w tym miejscu i dopiero pozniej przenosi sie na resze glowy. Czasem pojawia sie samoistnie, czasem wieczorem po napietym dniu. Zwykle jest gwaltowny i dosc mocny. Czasem po ziolowych tabletkach na sen zmniejsza sie. Nigdy nie ustepuje sam. Czest przybiera na sile i zawsze konczy sie to tabletka przeciwbol. Raz bol rozpoczal sie mroczkami i trwal kilka godzin mimo tabletek, po 4h meki zwymiotowalam i bol przeszedl od reki (ok. roku temu) Dodatkowo raz zdarzylo sie ze w nocy krew zalala mi cala galke oczna, druga byla lekko przekrwiona. (ok 2-3 lata temu) Od urazu minelo juz 7 lat. Wlasnie boli, czekam az przejdzie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×