Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

O Matko kochana!Przy pierwszej cesarce mnie uspili i nic nie wiedziałam a teraz bym miała być znieczulona od pasa w dół????No to na mur - beton ja tam spokojnie nie wyleze.Nie wiem która pierwsza z Was urodzi ale niech odrazu pisze jak było,czy myśli się wtedy o nerwicy czy tylko o porodzie i dzidziusiu?
Odnośnik do komentarza
Nie wiem jak jest w innych szpitalach ale ja mialam znieczulenie podpajęczynówkowe,czyli w kręgoslup i jest się świadomym calej operacji... Tylko w naglych przypadkach podają ogolne kiedy trzeba szybko dzialać. Mialam co prawda relanium podane i bylam spokojna,ale co z tego jak w trakcie nerwicy bralam silniejsze leki i nie wiem czy na mnie relanium podziala....
Odnośnik do komentarza
Własnie tego się boję najbardziej i tego,że potem będę leżala jak kloda i czekala aż znieczulenie puści a potem przetrwać ten bol,oslabienie,koszmar.Taka niemoc może mnie ogarnąć i oby miec sily aby to przetrwać.Oby dziecko,ktore będzie ze mną dalo mi sily i żebym nie myślala o zlych rzeczach.Bo myślę,że jak się rozruszam to będzie lepiej ale najpierw trzeba to przeżyć wszystko.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
boli mnie brzuch, dokładnie podbrzusze, co to do cholery jest? boli jak cholera, wzięłam no-spę, ale narazie nie pomaga, noc spokojna a jak wstałam, to ten ból, w tej ciąży mam czasem taki własnie bol i boję,że to np. poronienie. a jak rozpoznać czy tak, czy nie?boli jak leżę,boli jaK chodzę, i dzizdzia wtedy tak cichnie, czy ktoraś to ma? i co wtedy robi?
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
miałam znieczulenie miejscowe przy okazji usuwania żylakow, nie dostalam relanium [dają tylko przy cesarce wlasnie], ale spokojnie przezylam, najgorszy byl bol kręgoslupa potem bo trzeba bylo lezec caly dzień potem na płasko, a moj kręgoslup tego nie lubi, ale wtedy nerwica tak mi nie dokuczała, to byl taki dobry czas w moim życiu. tylko potem bol glowy przez dwa tygodnie, dlatego ja bym raczej cesarki nie chciała. a ty żabka nie mozesz isć rodzić do innego szpitala? teraz ponoć się krotko leży, dwie doby, ale zawsze można wybrać inny szpital.
Odnośnik do komentarza
Witam Was serdecznie.....zadko pisze, ale nie mam jakos sily i natchnienia, by nawet cos pisac, choc czytam Was regularnie....witam nowe mamusie :) Mi do porodu zostalo juz nieduzo....kilka tygodni 6 - 8 ??!! Ten 3 trymestr jest dla mnie strasznie ciecki, ledwo chodze, nie mowiac o tym, ze zwykle czynnosci sprawiaja mi duzy problem. Brzuch wielki, a bedzie coraz wiekszy, dzidzia kopie, ale bolesnie. Serce nawala i czesto towarzyszy temu niepokoj........poza mezem nie mam na kogo liczyc. Biore caly czas paxtin i duzo wypoczywam...jak tylko serducho szwankuje to leze, nakrecam glowe pozytywnie, zeby nie dostac napadu leku. A jak sie dusze to zaraz do lozka i powtarzanie jak traume - nie umieram, nie umieram....to tylko napad nerwicy. Ale wiecie co - mysl o porodzie to wszystko nakreca.....sprawia ze wszystko sie nasila....boje sie. Porod planuje naturalny....ale tak sie boje, boje sie o dziecko, nie o siebie.....boje sie ze zaczne sie dusic i cos mu zrobie, albo ze ono nie da rady sie przepachc na swiat i cos sie skomplikuje....stos zlych mysli !!!! Ale kazda zla mysl starm sie rozmowic z mezem, kazda watpliwosc, z niczym nie chce zostawac sama w swojej glowie....bo najgorzej to zamknac takie mysli w swojej wlasnej glowie..... pamietacie dore ??? Jak ona sie bala tego porodu, a po porodzie sn czula sie taka szczesliwa :) tym sie nakrecam, ze jak juz urodze to mi choc na chwile to dziadostwo odpusci.... pozdrawiam Was serdecznie, zycze Wam duuuzo sil na kazdy nowy dzien
Odnośnik do komentarza
Agunia,ja chyba urodze z Was ostatnia bo mam termin na 22 maja(dzień urodzin mojej teściowej).Wiec ja będę czytala co napiszecie jak u Was było i mam nadzieje ze to przytrzyma mnie przy życiu.Dzisiaj u mnie tragicznie,żołądek zcisniety,leki co chwila,a pogoda taka ze tylko się wieszac.I jak tu czuć się normalnie?
Odnośnik do komentarza
Hej dziewczyny,cieszę się ze u Was wszystko dobrze bo nic nie piszecie.Mam pytanie,wcześniej pisałam ze mam dusznosci nerwicowe,tzn.mam problem z nabraniem powietrza,muszę pare razy głęboko oddychac .Nie wiem czy któraś z Was to ma,ale do rzeczy.Jak myślicie,czy jeśli ja mam problem z oddychaniem to dzidzius przez to może być niedotleniony,czy to tylko ja tak odczuwam,a jemu nic się dzieje???Oczywiście będę rozmawiać z lekarzem,powiem mu o moim ciezkim oddychaniu ale to dopiero na początku listopada.Okropnie się z tym mecze.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
witajcie. byłam dziś u lekarza i powiedzial,ze mam mało wód płodowych i kazal duzo pic. naczytalam się o tych wodach i tewraz sę martwie. moze on zapomniał [ a ja tez i nie powiedziałam],ze na poprzednie wizycie kazal mi brać żurawinę , a ona odwadnia, chyba ją odstawię, bo ja naprawde dużo pije,a le tez duzo sikam. martwię się teraz , a następna wizyta 3 listopada. mam nadzieję,ze te wody dorosna, bo przybrałam w sumie nieduzo, brzuch rtaki , mi isę wydaje ogromny, ale znajomi mowia,ze nieduzy, ale to dopiero 7y tydzien, wiec chyba nie musi być duzy. do tego dzidzia lezy miednicowo, i moze się przez te wody nie odwrocić odpowiednio, boję się ,ze się namęczę jeszcze przy porodzie a potem m izrobia cesarkę. boję się,ze dzidzia nie bedzie zdrowa. wcale mnie ta wizyta nie uspokoila.
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Aga nie martw się tym,ja mialam podobne obawy o te oddychanie,że dziecko może byc niedotlenione,tym bardziej że ciągle jestem zasmarkana. Ale to raczej nie jest możliwe. Wando,może ta ilość wód się jeszcze zwiększy,ale faktycznie może ta żurawina tak Cię odwadnia,odstaw i zobacz jak wtedy będzie z siusianiem. Miejmy nadzieję,że wszystko będzie dobrze,nie zamartwiaj się,wiem że to trudne bo my zaraz sobie tyle wymyślamy,ze ciężko myśleć logicznie. Żabko jak dzisiaj się czujesz? Widzę,że wczoraj nie bardzo było. Napisz coś. Pozdrowionka dla wszystkich. A co u reszty dziewczyn?
Odnośnik do komentarza
Witam Pisze pierwszy raz. Borykam się z zaburzeniami lękowymi od kilku lat. Brałam udział kilka razy w psychoterapiach. Zawsze mi to pomaga.Tylko raz brałam leki i to było gdzieś 7 lat temu. Jestem w ciąży i w styczniu rodzę. Boję się o dzidziusia żeby się urodził zdrowy. 6 m-cy nie odczuwałam silnego lęku. Zastanawiam co się stalo teraz że on się pojawił. Co zrobić żeby dzidziusiowi nie zaszkodzić??pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dzięki Basiam za pocieszenie,ale jestem ciekawa jak Ty odczuwasz ten brak powietrza,bo ja muszę czasami pare razy ziewac żeby powietrze wkecialo do środka.Dzisiaj w nocy było okropnie,miałam wrażenie ze coś uciska mi szyję i przez to powietrze nie ma jak wejść.Nie było mi słabo tylko jakgdyby za mało powietrza.Ja nie wiem jak ja donosze ta ciążę skoro ja już mam takie schizy,a co będzie jak będę miała brzuch pod brode?Biedny ten mój dzidzius,jeszcze nie wyszedł a już pewnie się meczy tam w środku.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×