Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie dziewczyny, Jestem tu pierwszy raz. Właściwie dopiero wczoraj zdałam sobie sprawę, z tego, że mam nerwicę. Jestem w 20 tyg. ciąży bliźniaczej. Mam już jedne bliźniaki i trzyletnią córeczkę z pojedyńczej ciąży. Obie ciąże przeszłam bardzo dobrze a teraz dopada mnie jakiś niewytłumaczalny strach. Zaczęło się od duszności, które tłumaczyłam sobie powiększającą się macicą itp. ale ostatnio wpadam w panikę, nie wiem co ze sobą zrobić w takich momentach! Mam wrazenie, że za chwilę się uduszę! a przede mną jeszcze druga połowa ciaży i to ta gorsza połowa. Powiedzcie proszę, czy też macie takie lęki? czy czujecie paniczny strach? że wariujecie? Zastanawiam sie jak można przejść przez resztę ciąży w takim stanie? Jak sobie z tym radzicie?! Cała rodzina mnie wspiera a ja czuje się tak jakbym była zupełnie sama z tym uczuciem! Wczoraj wziełam połowę relanium ale dzisiaj wcale nie jest lepiej... Pomóżcie bo czuje, ze zwariuję.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkie znerwicowane mamusie! Dowiedziałam się o ciąży tydzień temu,z miejsca odstawiłam lexotan(z czym problemu nie ma),od dwóch dni nie używam alproxu(odpowiednik xanaxu,afobamu)i tu pojawia się problem,chodzę prawie po ścianach,jestem załamana,nie mogę spać,kark mnie boli,ale usiłuję trwać ze względu na dzidzię,wstydzę się że czasem mam okropne myśli typu:*i po co mi to było?*Ile mogą trwać objawy odstawienne po alproxie?Czy jest ktoś kto był zmuszony odstawić go nagle?Dzwoniłam do psychiatry i ginekologa,jutro mam wizyty,pani ginekolog stwierdziła że najlepsze będzie relanium...ale chyba wybiorę mękę od tabletek.
Odnośnik do komentarza
Czesc , jestem tu nowa. Zdecydowalam sie napisac, bo mam nadzieje ze ktos mi doradzi co robic. Otoz od 6 lat walcze z nerwca lekowa. Mam 9 letnia wspaniala corke a rok temu zdecydowalam sie na 2 dziecko. Bez problemu udalo mi sie zajsc w kolejna ciaze, jednak w 3 miesiacu okazalo sie ze ciaza jest martwa i musieli kruszynke usunac.... :-(( Caly czas mi sie wydaje ze to sie stalo przez te moje cholerne leki, palpitacje i inne ... Teraz po pol roku od zabiegu staramy sie ponownie, nie wychodzi. Mam caly czas jednak lek ze nawet jesli sie uda jesli zajde w ciaze i ja donosze to nie przezyje porodu. Ten starch towarzyszy mi ciagle. Nadmieniam ze nie biore zadnych lekow. Tylko zioka. Pomozcie, pazdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Czesc! Ja tez z nerwicą walcze 10 lat tylko raz przez rok brałam leki i wtedy zaszłam w ciąże i odstawiłam leki .od początku plamiłam w drugim miesiącu okazało sięze ciąża jest martwa. Blumchen a robiłas badania na toxoplazmoze bo u mnie to było powodem.Teraz znowu zaczęłam brac leki bo juz nie dawałam rady i po poł roku mam odstawic i zachodzic w ciąże.Ja ci nie doradze nic bo ja mam ten sam problem. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Was miłe panie Mam podobny problem. Bardzo chcę mieć drugie dziecko, ale potwornie się boję że zajdę w upragnioną ciążę, nic nie będę wiedziała i nieświadomie będę brała lek (CITAL 1/2 tabl). Mam 36 lat i cholernie się boję aby nie urodzić chorego dziecka.
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny:) Witam szczegolnie nowe forumowiczki:)) Cala ciaze wkrecalam sobie rozne choroby. Udalo sie urodzilam moje trzecie dziecko. Teraz malutka ma 6 miesiecy jest zdrowa i nie sprawia zadnych klopotow. Ja nadal zyje chociaz niezbyt komfortowo bo czesto jestem slaba i na nic nie mam sily. W ciazy bralam tylko walidol i meliske pilam. Teraz biore xanax 0,5 mg 2 razy dziennie. Staram sie chodzic co niedziele do kosciola i modle sie na rozancu. Rozmawialam z ksiedzem egzorcysta i powiedzial ze moze zly duch na mnie dzialac, wierze w to dziewczyny no bo skad te nasze lęki sie biora. Nawet leki nie pomagaja na nerwice czyli cos jest nie tak. Co wy o tym sadzicie? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość andzia25
Aga25,jaki duch?co Ty piszesz,gdzie Ty dziewczyno chodzisz,po egzorcystach,oni to napewno twierdzą że to duchy w nas siedzą,wkońcu się tym zajmują.Zobacz ile ludzi choruje,oni wszyscy mają złe duchy w sobie?poprostu każdy człowiek ma coś,jeden cukrzycę inny alergię a my tą cholerną nerwicę,a leki nie pomagają?bo to siedzi w głowie.Moja mama leczy się od wielu lat a i tak jak się zdołuje to póżniej gada od rzeczy,sama się nakręca,i my chore na nerwice dokładnie tak samo,jak i inne zaburzenia czy choroby psychiczne,na tym to polega,a nie jakiś tam duch,dodam że moja mama jest bardzo wierząca,ciągle się modli(to jej pomaga)i chodzi do kościoła.Też kiedyś przeszło mi to przez myśl,kiedyś z koleżankami wywoływaliśmy duchy,noi może jednego nie odwołałyśmy?ale wątpię,żeby to miało jakiś wpływ.Ja się nabawiłam nerwicy od silnych przeżyć w dzieciństwie i wczesnej młodości i wiem że to było powodem,zostawiło rany w psychice.Teraz denerwuje się z byle powodu,aż cała chodzę od środka,wcześniej tak nie miałam,nie leczę się,czas trochę zaleczył nerwicę,choć ona ciągle siedzi gdzieś tam we mnie,ale nie myslę o niej,staram sie nie nakręcać.I nie mogę powiedzieć że to jakiś duch siedzi we mnie,bo jestem szczęśliwa,pomimo złego co przeszłam w życiu,mam kochanego meża,synka najukochańszego na świecie,jakoś się moje życie poukładało,czego i wam wszystkim życzę,pozdrawiam gorąco i życzę więcej wiary w siebie dziewczyny.
Odnośnik do komentarza
Na nerwce zachorowałam około 7 lat temu, 1,5 roku seronilu...wyszłam po pół roku nawrót, dalej seroxat , pół roku leczenia...i w miarę sobie radziłam ,posiłkując się zomirenem 5 na uspokojenie. Mam syna 18 lat i zaszłam w ciążę z drugim dzieckiem, koniec 17 tygodnia i widzę ,że wraca moja nerwica, sama dawałam sobie z nią radę , poznałam ją jej lęki, skurcze , napięcia mięśni, ale czy ona nie zaszkodzi mojemu dzidziusiowi,ulżyło mi jednak kiedy zobaczyłam ,że jest ta strona i wy na niej...że po prostu nie jestem sama...
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyny, jestem w domku, bo cos tam jest nie tak z maja macicą , podobno ma być jak puszek , a moja jest jak kamień , biorę luteinę i no-spe, chyba takie siedzenie pogłębia zły stan, gdy idę do pracy zajmę się czymś i przestaje chwilami myśleć . Ale mam pytanie, ponieważ nie miałam odwagi przyznać się Pani ginekolog ,ze choruje na nerwice, czy oprócz melisy, w ostateczności gdy sobie całkiem nie poradzę jakies leki można brać , i jakie zagrożenie z nich wynika, wiem o relanium ,że powszechnie się stosuje , nawet u kobiet które nie chorują na nerwicę , po to by się wyciszyły, ale na mnie jakoś relanium nigdy nie działało.
Odnośnik do komentarza
witam jestem tu nowa jestem w ciązy w siodmym miesiacu z pierwszym dzieckiem nie wiedziałam co to nerwica i depresja dopadlo mnie to chorubsko i tak sie juz męcze 6 lat brałam leki przez ten czas i było wszystko ok. a teraz nie moge moj psychiatra tak powiedział na poczatku ciazy brałam setaloft odpowiednik asentry ale miałam zagrozona i musiałam odstawic nawet czułam sie dobrze czaem mnie złapało wypiłam ziólka i przechodziło a od początku maja jest tragedia boje sie ze umre ze cos mi sie stanie ze zwariuje spac tez sie boje wszystkiego sie boje nawet własnego cienia dzwoniłam do swojego psychiatry ale on powiedział ze nic mi ie przepisze zebym sie połozyła na oddział nerwic na psychoterapie ale ja nie moge sobie na to pozwolic corka chodzi do zerowki maz pracuje obiad przeba ugotowac posprzatac tez trzeba nie wiem jak ja dotrwam dalej termin mam na 12 sierpnia boje sie o dzidziusia zeby było wszystko dobrze porodu tez sie boje ze serducho zacznie walic ze zaczne sie dusic nawet na wzrok mi padło bo zle widze dziewczyny siedze tutaj i same mi łzy lecą bo nie wiem co mam robic jak ja dotrwam dotego jeszcze ostatnio dostaje ataku jakiegoś szału rzucam czym popadnie wydzieram sie wyganiam męza z domu krzycze na córke.NIE ŻYCZE NAJGORSZEMU WROGOWI TEJ CHOROBY.
Odnośnik do komentarza
Gość deisy87
Przed ciaza leczylam sie 1,5roku bralam xetanor jak sie dowiedzialam o ciazy wiadomo musialam odstawic i bylo ok teraz im blizej porodu zaczelam miec nawroty w nocy budze sie o tej samej porze cala sie trzese,nie moge sie uspokoic.to jest cos okropnego nie wiem jak sobie poradzic a czuje ze juz wariuje i dostaje depresji:(piszcie prosze do mnie na gg 11189370 albo na poczte asienka87_20@o2.pl
Odnośnik do komentarza
Hej! Chciałam Was prosić o poradę. Jestem w siódmym tygodniu ciąży i nie mam ochoty na nic. Najchętniej przeleżałabym cały dzień w łóżku i przepłakałabym. Czy to jest normalne? Chciałabym zaznaczyć, iż przed ciążą leczyłam się na nerwice lękową.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73
witajcie.leczę się na nerwicę od 13u lat. od 10iu biorę leki. poprzednią ciążę brałam fluanxol bo wolno go brać w ważnym przypadku, karmiłam przy nim też i dziecku nic nie było, córcia jest w drugiej klasie-jest prymuską, więc chyba jej nie zaszkodziło. teraz jakiś czas przed ciążą lekarz dopisał mi asertin, teraz jestem w 8 tygodniu i odstawiam asertin. powoli, ale trzesie mnie strasznie. mimo flianxolu. najgorsze że nie mogę wziąć propranololu którym zwykle sie ratuję jak jest gorzej. podobno izoptin bierze sie zamiennie w ciąży, ale do psychiatry mam dopiero na 6 czerwca. nie wiem jak to zniosę. dzisiaj była burza i może dlatego czułam sie jakbym umierała. nie boje sie burzy, ale ciśnienie skakało i tym razem ta burza mi zaszkodziła. chciałabym powiedzieć,że mi bardzo pomaga różaniec, podczas ataków odmawiam za dusze czyśccowe.żeby się za mną wstawiły. pomaga od 13u lat. ale widocznie nie jest wola Boga, żebym wyleczyła sie całkiem. mam do tego wypadający płatek i jakieś przesiąki przez scianę komór, ale to nie jest ponoć grożne, tylko nerwica to poteguje. kiedy leżałam w poprzedniej ciąży przed porodem na patologii tam kobietom dawano relanium, chyba poprosze lekarza o receptę, podobno tak nie szkodzi, a może poratować. nie mogę sobie pozwolić,żeby łykać leki na uspokojenie, bo mam już piątkę dzieci, ale czasem jak będę miała umrzeć, to chyba lepiej łyknąć i spokojnie pospać. szczegolnie,że zbliżaja się wakacje.pozdrawiam wszystkie nerwicowe w ciąży. zajrzę tu czasem. służę też radą , jezeli będę mogła pomoc, żyję z nerwicą i depresją tak naprawdę od wczesnego dzieciństwa, mam trochę doswiadczenia z lekarzami, badaniami, może komuś sie przydam.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73
do olgi. w siódmym tygodniu ciąży to normalne, daj sobie trochę czasu. niedługo powinna wrócić ci energia. ja z moja nerwicą kiedy jestem zmęczona po prostu kłade się spać,wypoczynek jest bardzo ważny. może to twój organizm potrzebuje czasu na przemiany hormonalne które teraz sa szczególnie duże. a my nerwicowe mamy jakos to żle znosimy. ja np. nie mogę brać żadnych hormonów, bo miałam depresję.więc trzymaj się, pośpij troche w ciągu dnia, a potem spróbuj coś zrobić, wejdz na allegro i pooglądaj ciuszki albo pościel dla maluszka, obejrzyj jakis fajny film, rob to co lubisz, i dbaj o siebie.
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
DLA WSZYSTKICH MAMUŚ: Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga: - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: *MAMUSIU*.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73
witaj aga25. dzieci ma od 21 do 9 lat, więc trochę przerwy było, ale w czasie tej przerwy nie miałam przerwy od nerwicy.podziwiać to można mojego męża, bo jak słyszę,że są faceci , którzy * nie zgadzają się na kolejne dziecko* a poza tym nic ich nie obchodzi, to zimno mi się robi. mój jest ciepły i wspierający, chociaż ... od 8 lat wyjeżdża na kontrakty, bo ktoś musi zarabiać, więc wspiera mnie głównie telefonicznie.ale i tak nie jest żle.jakby ktoś chciał się ze mną zaprzyjaźnić, to jestem z rumii koło gdyni.a mój mail to wanda73@wp.pl do matiiaga;piękne. takie teksty bardzo mnie podnoszą na duchu.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73
odstawiam asertin i spada mi motywacja do działania. do tego te zawroty głowy... i mdłości... w domu bałagan, mąż przyjeżdża w piątek, w sobotę komunia córki, na szczęście w lokalu, a ja w proszku. dobrze,że chociaż łomotania serca mniejsze, ale ta depresja... płakać mi się chce.
Odnośnik do komentarza
Matiaga piękny wierszyk az lzy mi poplynely... Wanda73 wiem co czujesz ale musimy sie duzo modlic mnie tez modlitwa pomaga i to bardzo. Teraz biore xanax 3 razy dziennie ale i tak mam zawroty glowy i uczucie ze zaraz zemdleje. Kiedys bedzie lepiej napewno:)
Odnośnik do komentarza
Witam. mam na imię Edyta, jestem w 7 tyg ciąży. na nerwicę choruję jakieś 8 lat z przerwami. od ponad 2 lat brałam citaxin, odstawiłam od razu jak dowiedziałam się o ciąży. i może to był błąd bo nie można podobno odstawiać tak radykalnie, ale boję się o dziecko. ogólnie ciąże znoszę bardzo źle, mam ciągłe mdłości, od rana do wieczora, czasami wymiotuję, na jedzenie patrzeć nie mogę, często mnie *telepie*, codziennie płaczę. i nie wiem czy to wina gwałtownego odstawienia leku czy zwyczajne skutki ciąży. ja sobie tłumaczę ,że to ciąża i może dlatego żadne inne dolegliwości nerwicowe mnie nie łapią :) ale i tak jest mi ciężko. dodam że mieszkam w Anglii, przyjechałam tu trochę ponad miesiąc do męża, od razu zaczęłam pracować. nie mam lekkiej pracy. codziennie wracam do domu padnięta, ciąży nie planowaliśmy. mieliśmy mnóstwo innych planów, ale cóż , stało się. dodatkowo boję się o dzxiecko bo w tym kraju lekarze nic nie robią do 3 miesiąca ciąży, tak jakby nie uznawali ,że to już dziecko. na zwolnienie iść nie mogę, bo jestem na okresie próbnym i tym samym o ciąży nikt do 12 tyg nie może się w pracu dowiedzieć. a ja czuję się coraz gorzej i nie wiem co robić. dziś podjęłam decyzję o powrocie do Polski, samej, mąż by został tutaj. i nie wiem czy to dobry pomysł. jak na chwilę obecną czuję że będzie mi lepiej w Polsce, bo tutaj czuję się okropnie i fizycznie i psychiccznie, ale z drugiej strony tu mam męża, a tam nie będę miała nawet do kogo się przytulić. razem wrócić nie możemy bo w Polsce nie mamy nic. ani mieszkania, ani pracy, ani pieniędzy, więc jest to po prostu nie możliwe, na razie mieszkałabym u rodziców. Mąż by pracował tutaj, pewnie aż do mojego porodu. i biję się z myslami bo z jednej strony bardzo chce wrócić do Polski a z drugiej chce tu zosatć i byż razem z mężem. teraz czuję że w Plsce będę się lepiej czuła mimo że będę bez M, ale co będzie jak wcale lepiej nie będzie ?? wtedy już nie będę mogła tu wrócić, bo nikt mnie nie przyjmie... nie wiem co mam robić, piszę na jednym forum jeszcze i tam prawie wszyscy mi mówią żebym jednak wracała niż mam się męczyć, a jak wy myslicie ??? przepraszam za tak chaotyczną wypowiedź. i w sumie to miało być o nerwicy a wyszło jak wyszło :)) ale zwyczajnie musze się komuś wyżalić, a może któraś z was była w podobnej sutuacji do mojej ?? Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×