Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie mamsuki ;) Nie mam normalnie czasu na nic, za dnia nie umiem spac z mloda a w nocy z kolei mloda szaleje mi sie chce spac ale no nie da rady,niestety. 10tego stuknie nam miesiac ;) leci ;))). zmeczenie mi sie odbija tj niewyspanie i monotonia niekiedy, anemie mam biore tabletki,ostatnio wywalilam sie na prostej na chodniku ;( nigdy mi sie to nie zdarzylo, bylysmy u pediatry jets ok wszystko,jezdzimy co tydzien do orotpedy ze stopka-gipsik korekcyjny eh ;(, ja ni moge cos dojsc do siebie jeszcze po tym naturalnym,krocze naciete i twrde obok tez ale najgorsze to silne dretwienie przy oddawaniu moczu ;(( musze wstac szybko bo jakby krew mi zaszybko tam na dole naplywala eh. Polozna mam swietna ;)),kupilam laktaror reczny elektryczny bo normalny nic mi nie pomaga,mala nie ssie peirsi wiec musze sciagac i do butli daje. Agatan jak sie czujesz? urodzilas juz pewnie ;). Angel ktory to juz tydzien? Dziewczyna milo ze znow zawitalas u nas ;) kochana ja tez lezalam plackiem szyjka mi sie skrocila, 6 razy ladowalam w szpitalach roznych...a to stany zapalne, a to skurcze przedwczesne..itd, owszem balam sie bardzo ale posluchalam mojego nowego lekarza wtedy!1 pani agnieszko szyjka krotka,tzreba lezec,wziac leki ale prosze zachowac spokoj! jest pani w dobrych rekach! wzielam sobie jego slowa do serca wtedy!! to byl moj 22gi lekarz,zmeinial bo poprzedni wydal mi sie w pewnym okresie juz malo kompetentny i niedokonca umial mi pomuc. Corcia moja jest cudna ;) i wieczorkami marudna oj bardzo....jeszcze nie umiem ogarnac wszystkiego tzn pogodzic,jade na najwyzszych obrotach a czasu brak .Angel mieszkam u rodzicow, z moim panem juz nei jestesmy,wiesz strasznie meisnie szyi,przewodu pokarmowego mam ponapinane,mam czuje jakis lek tu,z moim juz nie byloby nigdy dobrze....mam stresa,kazda rozmwoa nawet skopojna zle namnie wplywa,teraz czuje jakim stal sie wampirem energetycznym..eh, chce przyjecha do malej wiadomo ojciec...ale nie wiem czy psychicznie to wytrzymam,nie doszlam jescze do pionu psychicznieQ! nie odsapnelam od niego,wszystkie zle wsponienia wracaja!! nie wiem jak rozwiazac tzn jak wyjsc z sytuacji z mala....bardzo to trudne,powinnam brac pod uwage jej dobro i moje,,,oraz zdrowie!! ale on ojcem jest i ma prawo ja zobaczyc...ale we mnie cos peklo,..juz jak plachta na byka dziala na mnie tzn bardzo nerwowa jestem,po rozmowie nie moge jesc cisneinei skacze....i tak mnie obwinia ze mu utrudniam kontakt z mala na wszelki sposob,ze ejstem ta zla,wyrachowana,ze go krzywdze...ale kurka wodna ze pil i mnie krzywdzil to twierdzi ze ja mu z mala wieksza krzywde wyrzadzam..i gadaj tu!!ciagle sie upiera on i mamuska ze o niepijacy...tralalala. Z 1 wstrony che by ja zobaczyl ale z 2 bardzo sie boje,nie wiem czy nie bedzie mnie gnoil slownie/...bo to potrafi...jak bedzie sie zachowyal,czy nie ebdzie awanturowal...czy se nie wypije...eh pokrecone przewrotne to zycie....myslalam ze trafilam na dobrego faceta eh....moze i jest ale ten alkohol,uzywki po nich zachowanie,nieodpowiedzile zahcowanie wobec mnie w ciazy....a teraz tatusiowy instynkt sie odezwal czy jak...??mu powiedzizlam ostatnio..ze sie zaczynam juz bac go.bo raz gada spokojnie innym razem a glownei jak wypije..spzile mi wbija potem przeprasza...

Odnośnik do komentarza

Hej A28 bardzo mi przykro ze nie masz fajnych relacji z partnerem fakt że to ojciec dziecka i pewnie będzie się domagał spotkań może warto też postawić jakieś warunki podczas tych spotkań ze musi być trzeźwy inaczej nie będzie widywal małej jak mu zależy to się dostosuje .a jak nie jest pijany to pewnie potrafi być normalnym facetem? .pisałaś ze poród wcale nie jest taki zły ja jestem w 36 tygodniu ciąży i boję się ze mały może byc chory chociaż żaden lekarz nic mi takiego nie mówi i boję się ze zablokuje się podczas porodu z obawy ze mój synek może być chorypopristu mam takie jazdy nerwicowe ale wszystkie tu piszecie ze wtedy tylko myślicie żeby urodzić i zobaczyć dzidzie ja jednego dnia bardzo chce a drugiego mam takie myśli

Odnośnik do komentarza

Dzieki Poklo, czuje sie dobrze. Niestety denerwuje sie tym głupim testem obciążenia glukoza. Nie chce go robic, bo on nic dobrego nie wniesie a taka dawka cukru nie będzie dobra ani dla mnie ani dla dziecka a mam dostac glukozę 75. Sama sobie specjalnie zmierzylam cukier godzinę po zjedzeniu 3 kromek z slodkim drzemem i zupy i miałam 78 cukru wiec w normie. Na czci cukier tez juz miałam dwa razy badany i tez jest w normie wiec nie wiem po co obciążać dodatkowo siebie i dziecko taka ilością cukru po której można zwymiotować lub zemdleć a dziecko zaczyna sie wtedy nienaturalnie dużo ruszać. Co więcej znalazłam artykuł dość rzetelny w ktorym przestrzegają przed robieniem tego testu http://rodzicielstworadosci.com/ciaza-i-porod/czy-moge-nie-zgodzic-sie-na-test-obciazenia-glukoza-2/. piszą tam ze nie ma czegos takiego jak cukrzyca ciazowa bo w ciąż trzustka pracuje inaczej i to jest normalne. Pisza również ze z wiele krajów zachodnich juz sie wycofuje z tego badania bo w zasadzie po wprowadzeniu tych badan ani nie zmniejszyła sie liczba dzieci z wysoka masa urodzeniowa ani liczba komplikacji porodowych. W zasadzie te badania nic nie dają, a cukrzyca ciazowa to diagnoza ktora wciąż czeka na swój chorobę bo tak naprawde nie ma czegos takiego jak cukrzyca ciazowa. Lekarz za pacjentkę z *cukrzyca* dostaje 3 razy więcej pieniędzy niż za zwykłego pacjenta, a normy z roku ma rok sa co raz bardziej rygorystyczne w skutek czego diagnozuje sie co raz więcej cukrzyc w ciąży. Jeszcze nie tak dawno obciazalo sie glukoza 50 a teraz taśmowo wszystkie ciężarne sa wysylane na glukozę 75. Co więcej jezeli trzustka ciężarnej zle pracuje, caly ten nadmiar cukru uderza w jej dzidziusia. Polecam ten artykuł krótki i treściwy.

Odnośnik do komentarza

Ja ogólnie tej glukozy nie miałam bo moja położna nie poinformowała mnie ze będę mieć robione A przyszłam na wizytę najedzona jak świnka :) mieszkam w uk . Powiedziala mi ze nie potrzebuje tego bo jestem szczupła dużo nie Przytylam a syn nie jest jakiims wielkim dzieckiem i ze nie mam w rodzinie cukrzyków i nie trzeba się martwić i nie myslalam na tym ale jak byłam w Polsce to zrobiłam sobie z krwi miescilam się w normie . Ogólnie nasze mamy nie miały takich czy innych badań i jakoś krzywe się nie urodzilysmy czy wielkie . Ale Internet jest zaklamany i też trzeba uważać co się czyta ja przez to cała ciążę chodE znerwicowana i w ciąży mi się obudziła . Dezyzja należy do ciebie ja jestem przykładem ze nie miałam

Odnośnik do komentarza

No właśnie ja tez tak mysle ze jak nie ma wskazań to po co się obciążać. W środę mam usg polowkowe, do tego czasu zmierzę sobie jeszcze raz cukier po posiłku takim większym i będę rozmawiala z lekarzem czy da sie jakos obejść to badanie. A Ty napisalac ze w Polsce robilas badanie z krwi to masz na myśli ze mierzylas cukier na czco cukier tak?

Odnośnik do komentarza

Witam....ostatnio faktycznie mało nas tu....ja obserwuje ale postanowiłam się odezwać. ..może któraś jest na podobnym etapie co ja??!! U mnie 30tc i niestety wylądowałam w szpitalu co dla mnie jest stresem okropnym!!! Moja nerwica właśnie najbardziej jest uczulona na biały fartuch!!! Funkcjonuje tu non stop z wewnętrznym lękiem i walącym serduchem! !! Spać nie mogę za bardzo, brzuch ściśnięty.....a jak tylko położna wchodzi to lęk!!! Ja mam jeszcze schiza na punkcie ciśnienia....zaraz myślę że mi skacze i ze będę musiała jeszcze tu leżEC!! A jestem tu bo bolała mnie nerka!! W sobotę wysiusialam kamyk!!! Czekam z utęsknieniem wypisu.....zobaczymy jak wyjdzie krew bo był jakiś stan zapalny i mam antybiotyk!!! Trzymajcie kciuki dziewczyny!!! Buziaki

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny faktycznie mało osób tu zagląda a szkoda bo bardzo potrzebne jest wsparcie . Anel ja miałam naczo z krwi . Ja jestem w 37. Już po 4 latach spokoju zaszlam w ciążę ii w 7 miesiącu lub 6 dopadła mnie nerwica mieszkam w ul więc opieka nad ciąża jest tu marna robią 1 raz morfologie i 2 usg a mocz sprawdzają papierkiem zacofanie . Więc zaczęłam chodzić prywatnie a tam okazało się że od połowy ciąży mały spadek niedoczynności tarczycy nie wiem jak było w pierwszym trymestrze jak dziecko potrzebowalo potem z posiewu moczu bakteria papierki tego nie wychwytuja musiałam brać antybiotyki i tak się tym zestresowalam że się boję . A poród tuż tuż boję się jak urodzeni prywatnie lekarz powiedział że dziecko jest duże a ja mała więc ciężko będzie mi urodzić żeby go nie uszkodzili a Anglicy nawet nie chcą słuchać co im mówię i tylko powtazaja że na pewno zaraguja jak przy porodzie będzie problem ehh

Odnośnik do komentarza

Mon wiem co czujesz niedawno też lezalam tylko ja mam z tętno zbyt wysokie :) ciśnienie ok . Musisz im powiedzieć że tak reagujesz bo nie lubisz szpitali ja im powiedziałam ze tętno nie będzie niskie bo ja jestem zdenerwowana więc się już nie dopytywali a zresztą ja chyba nigdy nie mam poniżej 100 . Jak już się unormuje wszystko to pewnie cię puszcza a z ciśnieniem to w domu masz ok ?

Odnośnik do komentarza

Poklo tarczyca sie nie martw. Po pierwsze dla dziecka najważniejsze sa pierwsze trzy miesiące a po drugie to ja miałam tsh w drugim czy trzecim miesiącu tsh 3,02 norma jest do 4,20 ale dla kobiet w ciąży podobno dobrze jak nie przekracza 2,5. Tak wiec gin dal mi hormony i skierował mnie do endokrynologa. Ja czułam ze te hormony sa mi niepotrzebne ale bralam je bo wszędzie straszą czym grozi nawet niewielkie odstępstwo od normy w ciąży. Na szczęście trafiłam juz po tygodniu na bardzo dobrego endokrynologa który kazał mi odstawić te leki, powiedzial ze tarczyce mam zdrowa i te inne normy dla ciężarnych to taka moda od 2 lat bo wczesniej tego nie bylo. Dlugo rozmawialismy, mowil o różnych badanich i pracach naukowych i powiedzial ze nigdzie nie udowodniono i dal mi 200% gwarancji ze moja tarczyca nie ma żadnego złego wpływu na zdrowie dziecka. Oczywiście co miesiąc kontrole tsh i przyjmuje jod w niewielkiej dawce. Po miesiącu wyniki jeszcze troche mi się pogorszyly ale wciąż byly w normie za to po dwóch miesiącach jest wyrazna poprawa a wyniki mam lepsze niz na poczatku ciąży. :) jeszcze w lipcu i sierpniu mam sobie zbadać tarczyce, jak będzie wszystko ok to juz we wrześniu badan mam nie robic bo sam doktor powiedzial ze przed porodem to juz tarczyca może różnie pracować i to jest normalne. Leki i to w najmniejszej możliwej dawce i to co drugi dzień mam zacząć przyjmować ale dopiero jak tsh skoczy powyżej 4. A jakie tsh Ty miałaś? Jezeli w ogólnie przyjętej normie to mysle ze nie masz co się martwic:) co do wielkości dziecka to ile dokladnie wazy? Jak naprawde będzie duże i będą problemy z porodem sn to pewnie zrobia Ci cesarkę i po klopocie:)

Odnośnik do komentarza

Angel1990 a miałaś już polowkowe usg. Pytalas o glukoze.? Mój ważył 33tygodniu 2 . 200 a lekarz na to że pewnie urodze za 3 tygodnie bo szybko dziecko dojrzewa teraz mam 37 i cisza chociaż nie chce żeby był wczesniaczkiem ja jestem chuda i mała mój mąż też mi powtarza ze podczas porodu zobaczą ze nie idzie to zrobią cesarke ale ja się boję ze Beda mieć to gdzies i nie będą patrzeć na mnie czy dziecko . Z tarczyca to jak byłam na badaniu to w drugim trymestrze miałam poniżej normy ths i th4 też było ale minimalnie miałam 3 coś chyba w każdym laboratorium jest inaczej ale brałam hormony 2 tygodnie później zrobiłam w polscce miescilam się w normie wszystko i kazała odłożyć . 3 raz znowu w Polsce to już ths wynosiło powyżej 4 to powiedziała ze tragedi nie ma. ogólnie to z tą tarczyca to są jakieś dziwne odchylenia i wogóle paranoje .

Odnośnik do komentarza

To waga wydaje sie być odpowiednia do wieku ciąży. A tarczyca to tak jak pisałam teraz na dziecko to i tak nie ma wpływu takze spokojnie mysle ze będzie dobrze. Ja właśnie teraz wróciłam z usg polowkowego. Badan mogę nie robic lekarz powiedzial ze on ma obowiazek zalecić ale jak mu powiedziałam ze mierzylam cukier i byl ok to mówi ze mogę zrobić jak chce. Na usg wszystko dobrze. Martwi mnie teraz niesamowicie inna kwestia. A mianowicie szkodliwość usg w ciąży. W pierwszym trymestrze plamilam i miałam aż 3 usg przez 3 dni pod rząd. Teraz mam co miesiąc plus to polowkowe a ono bylo długie i bardzo dokładne. Widac bylo nawet wnętrze serca dziecka komory, zastawki itd. A na necie znów dużo informacji od takich ze usg odpowiada za bialaczki, zoltaczki, wady, nowotwory aż po takie ze jest bezpieczne i nie udowodniono jego szkodliwości. Sama nie wiem co o tym myśleć. Poklo jak często w ciąży miałaś usg tam w Anglii?

Odnośnik do komentarza

No mam nadzieję że sobie pobrał tyle ile trzeba w 1 trymestrze . No niby nie jest za duzy ale lekarz mnie nastraszyl dziwnie . Jeśli była by szkodliwość usg to lekarze by tego nie robili kochana taka prawda ze ten Internet to jedna wielka sciema przez inf z internetu ludzie właśnie nerwic dostają z przezebiebia nawet raka Tobie wywroza . Ja to mam tu tak 14 tydzień raz usg kolejne 20 tydzień i koniec resztę mierzą brzuch i nie dlatego że jest szkodliwe tylko oszczędności za dużo tu jest przyrostu ludzi dla nich te 2 wystarcza jak oni nawet morfologia mi zrobili tylko raz reszta niestety chodzę prywatnie i płace

Odnośnik do komentarza

No to faktycznie oszczędzają. Ja juz sama nie wiem co myśleć. W zasadzie to co by nie sprawdzić to jest szkodliwe, telefon, dezodorant a nawet powietrze, o jedzeniu juz nie wspomnę. Fakt jest jednak tak ze srednia długość zycia sie wydluza czyli biorąc pod uwagę plusy i minusy chyba przeważają te plusy :) a powiedz mi tak z ciekawości, te dwa usg to byly to takie dokładne usg co widac narządy dzidziusia i można ocenić jego anatomie takie co trwają min. 10 minut czy to byly takie szybkie krótkie usg oceniające jedynie wagę, wzrost i ułożenie plodu? Pytam bo przeciez w Polsce tez sa takie dwa główne usg właśnie w tych tygodniach co pisalas ale one sa platne. Ja za polowkowe zaplacilam 250 zl. A te usg comiesięczne sa takie krótkie i raczej ogólne.

Odnośnik do komentarza

Jesli chodzi o to to są bardzo dokładne nawet robią,test na wady wrodzone widziałam wszystko każdy jego kość żyłkę robili to dość długo i mąką bardzo dobry sprzęt w prywatnym nic tam nie widać więc może dlatego im wystarcza tylko 2 razy . Ja od wczoraj miałam skurcze ale się nie rozkrecily końcówka to jak bomba :) chodząc jestem . Czy ty bierzesz jakieś tabletki na nerwice czy dajesz radę bez ?

Odnośnik do komentarza

Ja tam we wcześniejszych postach opisywalam, ze jesli chodzi o nerwice to miałam bardzo ciężkie 2 lata, gdzie przez pierwsze pól roku bralam nawet leki. Obecnie od 7 miesiecy radze sobie z nerwica nawę w tych gorszych momentach, bo czasem wiadomo przychodzą lęki. Ale grunt to pozytywnie myśleć wiedzieć skąd sie to bierze i co robic. Po prostu właściwie to od zawsze byłam przewrażliwiona na punkcie chorób a nerwica byla tylko tego konsekwencja. Zmieniłam myślenie, przestalam sie nakręcać negatywnie a zaczelam pozytywnie. A ponadto po prostu ja zaakceptowalam i dzieki temu nie niszczy mi juz szczęścia ani nie powoduje większych nerwów. A Tobie nawet jak teraz jest trudniej to zauważ ze po porodzie kazdej dziewczynie sie poprawia i nie raz pisaly ze na nerwice nie maja juz czasu bo dziecko przyslania im caly swiat, a później juz nawet nie zaglądają na to forum bo nie maja takiej potrzeby. U Ciebie na pewno będzie podbnie. Ostatnie tygodnie przed porodem sa najtrudniejsze, bo czas sie dluzy, zazwyczaj wszystko juz gotowe, brzuch duzy i nie bardzo jest co robic, bo nie można pracować itd. Wtedy wiadomo jest dużo czasu do rozmyslan i zaglebiania sie w objawy a to z kolei nakreca nerwy. Trzeba spróbować jednak sie czymś zająć i po prostu przeczekać, wierzac ze niedługo będzie juz zupełnie inaczej:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×