Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Asia,jeśli chodzi o duszności,no ja nie mam z tym większych problemów,chociaż troszkę gorzej mi się oddycha niż przed ciażą,mam dosyć nisko ułożony brzuch to może dlatego.No ja niby nie mam dużego brzuchola,ale kurtkę na ten ostatni miesiąc muszę pożyczyć,bo własnie mi moja odmówiła dalszego noszenia.Latem chyba lepiej,jesli chodzi o ciuchy,nałożysz sukienkę i do przodu,a zimą kurki,płaszcze a skąd brać takie duże?przecież nie bede kupować na miesiac.Noi latem to moze ludzie by mi miejsca w tramwajach ustępowali,a tak to za bardzo nie widać brzuszka ciążowego,niektóre poprostu tak wyglądają bez ciąży,nawet jak jestem na początku 9 miesiąca.Co do czopków...własnie,jak je stosujesz?czy na noc jak jest napisane na opakowaniu?no ja jednego użyłam i zaraz mnie pogoniło,nie zdążył się nawet rozpuścić.
Odnośnik do komentarza
Andzia to wyglada na to, ze babka tylko po to przyjmuje zeby odhaczyc wizyte w karcie. Takie chodzenie bez badania, bez usg, bez skierowania na wyniki jest bezpodstawne, rownie dobrze moglaby Cie przyjac przez telefon. A moze ona jest stara zdewociala panną i nie wie co znaczy dla kobiety ciąża? Zreszta, juz niedlugo bedziesz po wszystkim a przy nastepnej ciazy wybierzesz porzadnego lekarza;) Co do czopkow to uzywam rano i max po 2 min jest po wszystkim;) takze nawet nie zdazy sie rozpuscic i juz go nie mam;) Wczoraj za dluga namowy kolezanki w koncu sprobowalam aktivi ze sliwką.....dziala lepiej niz czopek. Nawet nie przypuszczalam ze tak na mnie pogoni;) Wiesz ja sie ciesze ze jest zima, bo xle sie czuje w tych ostatnich tygodniach. W poprzedniej ciazy rodzilam w lecie, przeszlam najwieksze upaly, przytylam 30 kg i czulam sie swietnie. W terminie porodu siedzialam jeszcez na imprezie u kol, a cesarke mialam dopieo 2 tyg po terminie;) Teraz juz sobie nie wyobrazam tak sie czuc w upalach. No ale coz jestem po 30-stce, wiec juz ma mnie prawo tu bolec, tam bolec;) Najwazniejsze ze psychicznie dobrze, ale lykam magnez B6 wiec moze dlatego.
Odnośnik do komentarza
Tak Nowa,w ciąży jesteśmy roztargnione i czytałam w książce dla ciężarnych,ze to normalka.A mi dziś po wczorajszym gorzej,nerwica wróciła,wszystko mnie stresuje,jestem na maksa poddenerwowana i pobudliwa,jakbym miała psychiczne ADHD,nie najlepszy miałam dziś dzień,cały w nerwach mimo ze byłam z mężem na zakupach,ale nie były to udane zakupy,bo nic nie kupiliśmy,co zamówiliśmy to nie przyszło i może dlatego jakąś głupawkę miałam.Zmeczenie też robi swoje,jak wyszliśmy z domu o 12,tak wróciliśmy o 18.00.Padam poprostu ze zmęczenia.Magnez też biorę,ale na mnie nic nie działa.Piję neospasminkę,ale nadpobudliwość jest,bez zmian.A co do tej lekarki Asia,ona jest młoda około 40 lat,i wydaje się kompetentna,ale mówi ze ma limity na badania,a ma duzo ciężarnych,usg nie robi,bo podejrzewam ze jej się zwyczajnie nie chce,ale gada bardzo rzeczowo.Jej się zwyczajnie nie chce,bo prywatnie jest inna.Ogólnie uchodzi za dobrego lekarza,wiec nie wiem dlaczego tak sobie psuje renome w przychodni.
Odnośnik do komentarza
Nie wiem doprawdy czy to tylko w Polsce się tak dzieje czy na całym świecie jest tak samo. Chciałabym w końcu znaleść miejsce, gdzie chociaż kobiety w ciąży byłyby wyluzowane i szczęśliwie nabuzowane hormonami, a nie tylko nerwice, bóle w klatce piersiowej i inne taki dolegliwości. Czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć mi na moje pytanie czy jest gdzieś takie miejsce na świecie?
Odnośnik do komentarza
sama chciałabym znać odpowiedx;) wczoraj mialam kryzys, ale widze ze wy tez nie czulyscie sie dobrze, wiec moze to wina cisnienia. Nowa ja wczoraj tez bylam oslabiona, myslalam ze zemdleje, zero koncentracji....podobne objawy jak przy nerwicy. Ale nie nakrecilam sie i dzisiaj jest lepiej.
Odnośnik do komentarza
czesc...ja wczoraj w dzien dobrze..ale w nocy zle spalam budzilam sie i sie denerwowalam-tysiac mysli w glowie..Asia masz racje pogoda wczoraj byla okropna wiec pewnie dlatego sie gorzej czulas ja bylam ostatnio w szkole rodzenia -trzeba bylo kąpać manekinka malego...jak przyszla nasz kolejka i trzeba bylo wyjsc na srodek myslalam ,ze zwariuje:) Wy tez chodzilyscie albo chodzicie do szkoly rodzenia?
Odnośnik do komentarza
Nie chodze, to moje 2 dziecko a poza tym bede miec cesarke, wiec porod naturalny mnie nie dotyczy;) Kurcze dzisij znow źle sie czuje, nie wiem skad te poddenerwowanie, czy to pogoda czy zblizajacy sie termin tak na mnie dzialaja. Jestem taka oslabiona i w glowie mi sie kreci. A jak wy sie czujecie?
Odnośnik do komentarza
na 10 stycznia, ale obawiam sie ze moze byc wczesniej ( tfu tfu). A Ty na kiedy? Ja tez siedze jeszcze w *pieleszach* i zwalam to na niskie cisnienie. Dopiero tak sobie chwa;ilam samopoczucie a od soboty jest gorzej. Nie mam kolatania serca, czy motylków w brzuchu. Ale takie osłabienie, jakbym stala obok siebie. Wiem ze gdybym sie teraz nakrecila to poszloby w atak;( Cholera co za kurestwo nas dotknelo.
Odnośnik do komentarza
Asia ja praktycznie mam tatk codziennie...niestety mialam w ciazy duuuuzo nerwow i jeszcze jutro mnie czeka stres ogromny...jak bedziesz siedziala i myslala to tylko ten stan sie poglebi ...to normalne ze nie masz juz sily i jestes oslabiona i do tego jeszcze pogoda nie sprzyja...moze wypij meliske?wlacz jakis film?
Odnośnik do komentarza
Łyknelam neospasminke i poczulam sie troszke lepiej. Ale ospalosc i taki bezwlad ciala pozostal. Tylko juz mysli inne;) Chodze po domu, cos tam robie, ale tak jak pisalas wczesniej wszystko mi z rąk leci. Moze kawke wypje to poczuje sie lepiej. A jaki stres Cie czeka? Jesli oczywiscie chcesz napisac. Ja juz chyba nakrecam sie myslami co bedzie jak urodze, i jak bede sie czuc po cesarce. Ostatnio czytalam fajny art. na temat nerwicy. Ze osoby takie jak my zamartwiaja sie wszystkim na zapas. Mysla o jutrzejszym dniu i boją się go a przede wszystkim wybiegaja daleko w przyszlosc i oczywiscie wszystko widza w czarnych kolorach. Same sciagamy na siebie nieszczescia bo o nich myslimy. No ale trudno tak z nia na dzien z pesymistki stac sie optymistką:)
Odnośnik do komentarza
moj przyszly maz ma problemy i jutro ma sprawe w sadzie:( daleko od domu ... on sie strasznie denerwuje i ja juz tez zaczynam sie nakrecac ...najgorsze to czekanie -ja zostaje w domu ...duzo nieszczesc nas spotkalo od sierpnia...najpierw zmarl jego brat ,potem doszy inne problemy i mam nadzieje ,ze jutrzejsza sprawa zakonczy sie szczesliwie... jutro tez pewnie wezme jakas tabletke na uspokojenie
Odnośnik do komentarza
Mam super wiadomości.Jestem taka szczęśliwa!Dziś byłam w przychodni,innej niż chodzę do tej k....i robiłam prywatnie morfologię,nieopodal znajdował się gabinet ginekologiczny,zaszłam tam i zapytałam czy lekarz mnie przyjmie i zrobi USG,babka chyba(połozna) kazała mi jechać do domu po książeczkę i czekać w kolejce do lekarki,jak przyjechałam były tylko dwie osoby przede mną,założyła mi kartę,noi lekarz mnie przyjęła,bez żadnej łaski.Zbadała na fotelu i co najważniejsze zrobiła USG synuś w 100%,waży 2900,termin porodu jest idealny,powinnam urodzić 18.01.2009,wszystko ok,wody,łożysko.Dała skierowanie na mocz,zaniepokoiło ją ostatnie badanie moczu,zapytała czy było leczone(chodzi o bakterie) ja jej na to że mój poprzedni lekarz nie widział takiej potrzeby,tak samo jak skierowania na morfologię oraz USG,lekarka powiedziała że przechodzą z tamtej przychodni pacjentki do tej,włąsnie do niej,że tam się cyrki dzieją,mówiła że ginekolodzy mają wytyczone obowiązkowe normy,których powinni się trzymać i tak należą się: cztery morfologie i cztery USG,a ja miałam tylko dwie.Była bardzo zdziwiona podejściem tamtego lekarza,ale tez nie zdziwiona moją obecnością,bo zna już problem tamtejszej przychodni.Dziwię się tylko że nikt na to nie reaguje,żadna pacjentka nie pójdzie na skargę,no my z mężem pójdziemy na pewno,tylko już po wszystkim bo nie chcem się teraz denerwować.Przecież Ci lekarze kręcą wały na cieżarnych i ludziach chorych,to jest upokarzające.No ale ja jestem szczęśliwa ze nie musiałam robić USG prywatnie,żałuję tylko że sobie wczesniej nerwów nie oszczędziłam i nie zmieniłam lekarza.Nie dość ze człowiek ma nerwicę,to jeszcze musi się denerwować opieką w czasie ciąży,zamiast być spokojnym ze się nim odpowiednio zajmą.Mówię wam dziewczyny ile przeszłam nerwów będac w ciąży właśnie przez nieodpowiedniego lekarza,który kłamie,nie dba o pacjentki i zarabia na ich niewiedzy.
Odnośnik do komentarza
Wspołczuje Ci. Ale bądx dobrej mysli, pomysl ze w koncu musza sie skonczyc zle chwile i nadejsc te dobre;) Bede trzymac kciuki za was, i zycze zeby wszystko skonczylo sie pomyslnie;) A Ty faktycznie wex sobie cos na uspokojenie, bo czasem sa takie sprawy i chwile ktore wymagaja *wspomagaczy*. Mi neospasminka naprawde pomaga, biore duzy łyk i po kilku minutach czuje ze jest lepiej.
Odnośnik do komentarza
a to jest bez recepty??ja mam w domu tylko melise-ona nie dziala ,walidol- tez slabo no i mam relanium 2 mg to najmniejsze ,ale przez cala ciaze wzielam 2 razy w chwili jak mojego faceta brat zmarl...ja sie strasznie denerwuje takimi sprawami szczegolnie wtedy jak juz wiem ,ze cos sie konczy ,ze zaraz wyjdzie z sali i zadzwoni i mi powie -wtedy jest najgorzej ,bo jak juz wiem wszytsko to wtedy mi przechodzi...najgorsze to oczekiwanie...
Odnośnik do komentarza
Asiu tłumaczę sobie to tym,że lekki poród mi te cierpienia wynagrodzi,bo przecież ja się martwię tylko o moje maleństwo,czy to coś złego?jakaś piepszona lekarka,która ma już swoje porody za sobą,pracuje,mało nie zarabia będzie mnie upokarzać?zbijać na mnie kasę?ja nie pracuję i ona o tym wie,ale kłamiąc ze ma sprzęt do dupy prywatnie na USG zapraszała,myśli że mój mąż sra za przeproszeniem pieniędzmi?Piję regularnie neospasminę,ale jak mam się zdenerwować to i tak to jest silniejsze ode mnie,najważniejsze ze już teraz mam dobrą opiekę i zainteresowanie ze strony lekarza.Pozdrawiam was wszystkie,wiem ze może za bardzo marudzę,ale strasznie mi to w głowie siedziało a teraz mam już ulgę.Życzę jak najmniej stresów,bo nam pzry nerwicy znacznie gorzej jest takie trudne chwile znosić.
Odnośnik do komentarza
Meliske tez pilam, ale efekty byly kiedy pilam 3 x dziennie i dopiero po tygodniu. Po validolu czulam sie jeszcze gorzej, bo on bardzo rozszerza naczynia krwionosnie ( chodzilam po nim po scianach). Neospasmina-syrop jest bez recepty. Lekarz mi go polecil, w razie gdybym miala problemy z nerwami czy snem. I tak od czasu do czasu go biore. Zreszta w kazdej ksiazce jest zaliczany do lekow bezpiecznych. Tylko nie lyzke ( jak jest napisane ), ale taki kieliszek. Sprobuj moze akurat Ci podpasuje. Cesarke dlatego ze 1 tez byla ( duzy synek) i teraz tez bedzie duzy, a ja mam poprzednie szwy bardzo nadwyrezone. Andzia to super!!! To teraz juz wiesz jak powinna byc traktowana kobieta -przede wszystkim ciezarna;) Ja jutro ide porobic mocz i krew, bo mam wizyte 23.12 a cos czuje sie slabo, wiec moze z hemoglobina cos nie tak. A jak wasze dzieciaczki? duza sie ruszaja? Moj ma taki moment raz dziennie ze wierci sie, prostuje, wypina...tak przez okolo godzinke a potem spi;) W nocy za to non stop do kibelka latam, chyba brzuch mi sie troche obnizyl i mi na pecherzu siedzi.
Odnośnik do komentarza
Asia,nie brzuch Ci się obniżył tylko jest już ułożony główką w dół i uciska na pęchęrz,ja też tak mam,nieprzespane do końca noce.Jutro idę na posiew moczu,nowa ginka dała mi skierowanie i trzeba chodzić trzy dni,pózniej dentysta noi jutro tez odbieram wyniki z morfologii,ale jestem ciekawa,mam takie przeczucie ze chyba mi hemoglobina podrosła ale to się okaze.Jestem dziś taka happy!teraz już wiem co słychać u mnie w brzuszku,noi że syncio podrósł.Mówiła że więcej niż 3500 ważyć nie będzie,czyli tyle ile ważyli jego rodzice jak się urodzili.
Odnośnik do komentarza
Nowa to super ze wszystko ok;) Ja dzisiaj bardzo źle się czuje;( Ale mowili w radio ze beda wysokie skoki ciśnienia, wiec moze dlatego. Niedobrze mi uszy zatkane i glowa mnie boli. Odebralam wyniki i mam Hemoglobine 12.8. Mocz tez chyba dobry. Niestety pozostalych paramentrow nie potrafie zinterpretowac. Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej;)
Odnośnik do komentarza
chyba to raczej nerwy wracają, kreci mi się w głowie, jestem słaba ( jakbym miala zemdlec) caly czas mowie sobie ze nic mi nie jest, ze wszystko jest ok. Ale zbliza sie termin cesarki i juz mam *stracha*. Pierwsza przezylam bardzo źle, z winy lekarzy mialam az 2 znieczulenia. Zewnatrzoponowe nie zadzialalo(anestozjolog nawet nie sprawdzila przed cięciem czy cos czuje) co dopiero okazalo sie w trakcie operacji ( bol nie do opisania), wpadlam w taka panike, ze nie mogli sobie ze mna poradzic na stole. Stracilam mnostwo krwi. Musili mnie *uspac*. Potem dlugo dochodzilam do siebie , pewnie wlasnie cesarka przyczynila sie do nerwicy lękowej. Od kilku dni malo spie w nocy, nie dosc ze do kibelka co chwile, to w ogole czuje sie wyspana...a potem to sie odbija w dzien. Moze jutro bedzie lepiej:) musi byc!!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×