Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

No to super Moniś to by Wam się udało. No ja wcześniej też nie miałam małych dziewczyn bo były miarowe 3500/53 równe co do joty tylko ta ostatnia mi wyszła o wiele większa. Wiesz nie byłam rozerwana a pamiętam jak wcześniej o tym pisałaś to tak szczerze mówiąc nie miałaś łatwego porodu. No ja nie narzekam wszystko było w porządku u mnie. Przy pierwszym miałam znieczulenie w kręgosłup gdzie miałam nic nie czuć a ja wszystko czułam łącznie z szyciem każda wbita igła w moje ciało to koszmar do tej pory mi gęsia skórka wychodzi. Z drugą natomiast już rodziłam a położne stały i się po głowie pukały że mam coś nie tak bo jeszcze nie rodzę i praktycznie sama rodziłam póki nie zobaczyły główki. Było minęło teraz to tylko wspominam. Natomiast ta 3 to już inna bajka 4450/61,5 nie ukrywam że mam 164 więc jak na mnie duże dziecko no i nie jestem gruba. Chyba teraz mi się przytyło bo tak uwielbiam słodkie że w ciąży nie jadłam a teraz chyba nadrabiam. I dla mnie było szokiem przy cc dostać znieczulenie w kręgosłup po tym jak przeszłam to za1 razem ale i tak dałam radę mając takie doświadczenie. Hehe a mąż mi bręczy że chciałby syna chyba sznurek i pójdę się powiesić co za dużo to nie zdrowo pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Agus odpisalam wczoraj dosc dlugo i sie skasowalo, wiec odpuscilam. ja bede miec corcie-moje marzenie:). chyba decyduje sie na cc..nie bede ryzykowac... moja tez bedzie duza, a ja do wielkich nie naleze. Nie bede ryzykowac zdrowia dziecka. Ze mna trudno..., co ma byc to bedzie... bolalo znieczulenie w kregoslup??

Odnośnik do komentarza

Szczerze to ja też marzyłam o drugiej córci ale to ze względów czysto ekonomicznych, po pierwszej córce mam wszystkie ubranka z siedmiu lat, potem wiadomo-jeden pokój itd... Ale teraz powoli oswajam się z myślą o chłopczyku :) najważniejsze żeby było zdrowe, na tym zależy mi strasznie mimo ze brzmi patetycznie. Ja co do wyboru porodu się waham, mam jeszcze dużo czasu ale już tam czasami w głowie się takie pytanie przyplątuje :) no chyba ze faktycznie będzie wielkoludek to natura zdecyduje za mnie sama :) A jak się ogólnie czujecie dziewczyny? Ja dzisiaj spokojniej bo nie musiałam córki zaprowadzać do szkoły. chyba ją przeziębienie złapało bo od dwóch dni walczy z gorączką. po lekach spada na 4-5 godzin i od nowa po 39 stopni ale u niej to norma że tak długo to trwa :/ ważne ze nie wymiotuje, nie kaszle, a gorączka to znak ze organizm się broni. Mam nadzieję ze niedługo jej przejdzie...

Odnośnik do komentarza

No i już jedna będzie miała z głowy to na co tak długo czekała. Elka nie bolało tylko takie dziwne uczucie. Ale to moje odczucie bo rozmawiałam z inną dziewczyną w przychodni jak byłam na szczepieniu to nic nie czuła. Ja może byłam więcej spięta po przeżyciach z 20 lat. Monia a mi się niby marzył synuś ale teraz bym tego nie zamieniła.Teraz właśnie Juliannka siedzi ze mną na kolankach i Wam odpisuje pozdrawiamy ppaaaaa

Odnośnik do komentarza

Polunia szkoda, ze nie pisalas wczesniej bysmy sie powspieraly. Ja tez mocnooooo trzymam za Was kciuki!!!! ja jak pomysle, ze za tydzien moge miec cc to mam wszystkie zle objawy:(. jak sobie poradzic z nerwica i takim stresem? :(. jak przezyc to wszystko na stole operacyjnym;(????ratunkuu

Odnośnik do komentarza

Polunia1979 życzę Ci szczęśliwego rozwiązania i jak sobie przeczytałam o tym jak opisywałas swoje dygotki i uczucie ze zaraz oszalejesz to przypominam sobie to co ja przechodziłam w ostatniej ciazy. To uczucie było koszmarne całe ciało drzalo i nie mozna było tego opanować do tego to uczucie ze to juz koniec i tylko pozostaje oszaleć. Raz w nocy z czymś takim maź mnie wiózł do szpitala bo wyglądało to dramatycznie. Ze wszystkich atrakcji jakich przyszło mi doświadczyć w ciazy to było chyba najgorsze . Czesto tu zaglądam , choć nie zawsze cos napiszę, bo w końcu jest tez tu sporo mojej historii , kawałek trudnego życia , blaski i cienie macierzyństwa . Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i życzę nadziei na powrót do normalności .

Odnośnik do komentarza

Gosiu fajnie że o nas niezapomnialas tylko czy my kiedyś wrócimy do normalności mam złe przeczucie. Teraz mnie dręczą myśli że jestem co raz starsza i bliżej piachu. Zamiast cieszyć się życiem to ciągle cos w tej głowie głupiego siedzi. Kiedy to się skończy. ....... ciekawe jak Polunia dziwne tylko że szła do szpitala na 18 to cała noc w stresie to ja chyba miałam lepiej rano i nie wiedząc że w tym dniu będę miała cc czy na drugi chociaż ten termin już był 100% Może jutro coś napisze przecież teraz w telefonie jest internet. Życzę spokojnej nocy kolorowych snów. DZIŚ będzie mi się snila teściowa bo była na urodzinach córki Magdaleny a ja musiałam się wspomagać ziolowymi.

Odnośnik do komentarza

Agnieszko jesteśmy w tym samym wieku chyba ;-) jeszcze nam sie małe dzieciaczki porodzily trzeba je wychować , patrzeć jak rosną i wspierać :-) A na jesieni rozne głupoty sie po głowie kołaczą , gdy wieje i pada najchętniej zaslonilabym wszystkie okna i włączyłabym głośno muzykę zeby nie myślec o tym jaki lęk mnie wkrótce dopadnie . Teraz mam schizę bo ciagle śni mi sie ze znów jestem w ciazy i czasem bliźniaczej, idzie zwariować :-} zacznę w końcu meza unikać :-/ Polunię pewnie z samego rana wezmą w obroty i moze dlatego na wieczór szła do szpitala , w każdym razie czekamy na wieści . Aga do mnie w ciazy przez pół roku tesciowa nie przyjeżdżała bo miała zabronione zeby mnie nie denerwować bo to ciężki we współżyciu egzemplarz , totalnie nieprzystosowany do życia w rodzinie, najlepiej żyje jej sie samej , echhh sa i tacy ludzie .,,

Odnośnik do komentarza

Gosia wiek ten sam z tego wynika że mamy 38 lat :( a co do unikania męża właśnie może to głupie pytanie ale dziewczyny jak macie. Ja unikam męża oooo chyba zaraz będzie rok tak jak mała została poczęta w grudniu tak nic. Powiem że jakoś ciężko mi z tym nie wiem czy to powód że się nie chce czy tabletki to powodują czy może ta nerwica na mnie tak działa. Ten problem mam już od jakiegoś czasu. Ale mi się też głupie pytania nasuwają ale to życie nasze w tym co tkwimy i nikt inny nas nie rozumie. Ciekawe czy Polunia już jest po albo teraz będą ją szykować. Szkoda że nic nie napisała ja jakoś miałam z Wami kontakt będąc w szpitalu. No nic jak nie napisze w szpitalu to jak wróci do domu za kilka dni

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) A co to za myśli Wam się przyplątują do tych pięknych główek??? 38 lat i o piachu myślicie?? przestańcie i to zaraz! Toż dopiero jesteście w kwiecie wieku:) ja mam 30 czyli pewnie połowa za mną ale narazie o tym nie myślę, najważniejsze teraz dla mnie to urodzić zdrową dzidzię i wyzdrowieć, żeby móc wychować i zacząć cieszyć się tym życiem. Chociaż dzisiaj mam gorszy dzień, niby nic strasznego dziś mnie nie czeka a musiałam wziąć validol bo mnie puls roznosił. to najbardziej mnie denerwuje, taki lęk z niczego, zupełnie niepotrzebny... Co do unikania męża to nie jesteście same. Ja narazie fizycznie nie mam satysfakcji bo to krocze pobolewa, miednica itd ale przed ciążą też tak było ze nie miałam ochoty no i strach. Jak zwykle o ten puls bo skoro w spoczynku potrafie mieć do 120 to co dopiero podczas wysiłku? I parę razy *podczas* złapało mnie to przeskakiwanie serca więc w głowie zakodowane że to przez to :/ i czytałam że tabletki też osłabiają libido więc pewnie wszystko się kumuluje :( Mam nadzieję, ze Polunia jest już po cc i w końcu odpoczywa od tych nerwów i stresu... Buziaki :*

Odnośnik do komentarza

A ja myślałam że jestem sama z takim odczuciem więc nie jest ze mną źle po prostu tak mamy jak jesteśmy nerwuskami na tabletkach. Ja się teraz troszkę boję nie wiem jak to będzie bo mężowi się śni synek więc chyba sobie zaszyję hehe :) Zaraz się ubieramy i jakoś idziemy na spacer bo zasypiam na stojąco czy to taka pogoda czy co że ona taka kapryśna. Kupiłam jej nową zabawkę matę edukacyjną i jakoś jest zadowolona pytanie jak długo. Cały internet wykupię by mieć chwilkę spokoju. Do sklikania wieczorem może Polunia się odezwie

Odnośnik do komentarza

Kochane moje ja też już 37 lat na karku i czuję się tak samo jak wy, jakbym nie była już kobietą zamknęłam się w sobie i dziękuję tylko Bogu że mam takiego dobrego i wyrozumiałego męża.Ostatnio czuje się fatalnie, biorę przecież asentre tak jak brałam ale od 3 tyg czuje się dużo gorzej. Nie wiem dlaczego czy to jesięń czy świadomość że małymi krokami zbliżam się do rozwiązania. Najbardziej boje się że kiedy zupełnie odstawię leki przed porodem to zwariuje i przez to pojadę szybciej rodzić i będę musiała rodzić sn jak nie będzie mojej doktorki bo mam nadzieje że zdecyduje żebym miała cc. Ostatnio jestem strasznie nerwowa i na wszystkich krzyczę a potem mam wyrzuty sumienia i wyję w poduszkę. Mąż mnie uspokaja ale przecież to nie wina dzieci że mam nerwicę i że jestem w ciąży. Przed ciążą kiedy brałam normalną dawkę leków czułam się zupełnie inaczej, a na takiej małej dawce jest źle ale muszę wytrzymać dla mojego synka. Cieszę się że mogę do was napisać i troszkę zazdroszczę tym które są już po porodzie, a ja muszę jeszcze wytrwać przynajmniej 10 tygodni czyli do 38 tyg. ciąży. Chyba że weźmie mnie wcześniej przez moje nerwy ale co mam zrobić. Żebym jeszcze mogła normalnie chodzić a muszę dużo odpoczywać a kiedy mam dużo czasu na myślenie to już koniec. Sorki że się tak wyżalam ale wiem że wy to zrozumiecie.Pa.

Odnośnik do komentarza

Kochane 38 lat to mało. Dzisiaj wiele kobiet w tym wieku dopiero zaczyna myslec o dzieciach. Ja jestem już wykonczona wszystkim. Od zgagi az mnie w klacie boli...Wczoraj bolała głowa i ciśnienie skoczyło 131/92..pozniej spadło ... Kurcze bardzo stresuje mnie liczenie ruchów... mała się dzisiaj nie rusza cos...i nie wiem czy nie trzeba jechać na ip:((

Odnośnik do komentarza

Elka powiem Ci szczerze że nigdy nie liczyłam ruchów ponieważ miałam tak dobrą położną która mi użyczyła aparatu żebym mogła mierzyć tętno dzidziusia. Więc byłam spokojna. Ładne ciśnienie mi takie skakało jak nie brałam tabletek no i jak szłam do lekarza i na badania prenatalne. Teraz już mam spokój zeszło na niskie co też dziwne bo zawsze miałam akurat. Nie wiem dlaczego masz zejść z tabletek jak nie dasz rady to na nich zostań ja tak miałam tylko tyle że karmienie odpada. Lepiej się czuć normalnie i się opiekować dzieckiem niż nie brać leków i się załamać to nic dobrego. Szczerze macie dobrze bo sobie śpicie odpoczywacie a ja dzisiaj jestem wykończona na maxa. Myślałam że trochę pośpię popołudniu ale brak rąk do pomocy.

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny kiepsko z nami ;-) wracając jeszcze do tematu więzi to ja mam obecnie schizę przed ponownym ewentualnym zajściem . Kocham dzieci , gdybym była zdrowa to mogłabym i z piątkę a mam ich trójkę , niestety wiem ze kolejnej ciazy nie unioslabym fizycznie i psychicznie , pewnie wysiadłabym jak popsuty zegarek bo maszynista padł :-/ Tabletki anty nie wchodzą w grę z rożnych względów , nadal karmię piersią i chce jak najdłużej sie da choć juz pierwszy cykl powrócił , wiec i libido przy karmieniu nie powala, w ogóle ja chyba muszę sie ciagle czegoś bać bo nie byłabym sobą . Biedni ci nasi mężowie choć tez mam szczęście bo jest wyrozumiały ale przecież trzeba jakoś żyć normalnie. Taka mnie dzis smutna refleksja naszła .....

Odnośnik do komentarza

Zipie Monia;) sytuacja mi się powtórzyła i głowa mnie rozbolała , zmierzyłam ciśnienie i znowy podskoczyło..dziwnie nie miałam tak nigdy... dzisiaj nie spałam ...czuje już stres..., widzę sale operacyjna i ciśnienie, które mi spada po znieczuleniu;( ehhhhhhhhh

Odnośnik do komentarza

Elkaaa nawet jeśli Ci spadnie ciśnienie to pamiętaj, na pewno będzie przy Tobie lekarz który będzie Cię na bieżąco monitorował i szybko zareaguje. ja mam na co dzień 90/60 a czasami nawet 80/40 i w miarę normalnie funkcjonuję a ty będziesz leżała i miała mnóstwo ludzi do opieki nad sobą. Na kiedy masz dokładnie termin? Agnieszko współczuję Ci ze nie możesz odespać i brakuje pomocy :( to nasila nerwicę, wiem po sobie... Oby malutka już niedługo przesypiała więcej zebyś i Ty mogła odpocząć. Gosiu ja też myślę, ze my już chyba nie potrafimy inaczej, że ten lęk ciągle już w nas będzie siedział, ze chyba nie damy rady już żyć normalnie... Ja dzisiaj kiepsko, córka musiała iść godzinę wcześniej do szkoły a ja rano tak koszmarnie się czuję że każde wyjście o 10 minut później sprawia ze jest lepiej. Wzięłam nawet sedam i połówkę propranololu bo puls 123 i nie chciał spaść. A teraz taka zamulona jestem :( Ja sie chyba nigdy nie pozbędę tej agorafobii... Już od dwóch miesięcy zaprowadzam córkę do szkoły i dalej to samo, za każdym razem lęk i panika :( koszmar...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czy któraś z was tak ma lub miała bo mi od 2 tyg mocno napina się brzuch jest taki strasznie ciężki i jakby go coś ciągnęło. Takie skurcze chyba te przepowiadające mam do 8 na dzień a to twardnienie jak złapie to nie ustępuje dopóki się nie położę wtedy pomału przechodzi nawet jak siedzę to tak mam. Biorę na to no spę magnez i luteinę ale jest nadal tak samo. Byłam w sobotę u gin sprawdziła szyjkę zrobiła usg, ktg i wszystko ok mam dalej brać leki i chodzić ile dam radę. Ale ja czasami zaczynam myśleć czy to nie stres na to wpływa sama nie wiem co o tym myśleć czy coś takiego może być, jak myślicie. jutro mam jechać po zaświadczenie do gin i boję si,ę że nie dojdę do poradni bo brzuch zacznie mi się zaciskać.

Odnośnik do komentarza

Wiesz Agnieszko to że możemy sobie pospać to chyba jedyny plus tego że mały jest jeszcze w brzuszku, ale ja wolałabym być tak jak ty po porodzie i wiedzieć że z dzidziusiem wszystko ok bo cały czas myślę żeby le leki co brałam gdy zaszłam w ciążę nie wpłynęły na jego rozwój. U mnie mąż i młodszy syn mi pomagają ale córka nie chce nic robić muszę tłumaczyć nakrzyczeć i wtedy dopiero coś zrobi a zła jet na mnie jak nie wiem co. Jak urodzę to wątpię żeby mi pomagała chociaż ma 15 lat. Wczoraj powiedziała że nie chce się uczyć gotować bo nie jest to jej potrzebne a nie zrozumie że przez to że muszę dużo leżeć nie dam rady sama, tylko się człowiek denerwuje. Dlatego wiem jak to jest kiedy prosisz o pomoc i nic. Nie wiem jak wy ale ja jak przypomnę sobie czasy kiedy nie miałam nerwicy to rozklejam się zupełnie i myślę sobie jak wtedy było cudownie a najgorsze chyba jest to że wiem że nigdy nie będzie tak jak dawniej, cóż poradzić.

Odnośnik do komentarza

Ja po ciezkiej nocy 4.30 obudzil mnie bol zoladka i bylam oblana potem; (. Pozniej czułam jakby obrzek nosa i suchosc w gardle. Myslalam, ze się udusze:(. Lekarz powiedział, ze jak mi ciśnienie znowu skoczy i nie spadnie w ciagu 1h to do szpitala szybko. Zawsze byłam niskocisnieniowcem...co ta ciaza robi z człowieka. .. W przyszlym tygodniu ide do szpitala. .

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×