Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Reneta88- jak pojechałam dali mi kroplówke z nospą, byłam 4 dni w szpitalu i zapisali Cordafen 4 razy na dobę plus Luteine dopochwowo na wieczór 2 . Mój lekarz zmniejszył mi dawki Cordafenu do 1/2 tabletki 3 razy na dobę , biorę do dziś.czyli juz cały miesiac. Dziewczyny ja chyba sobie coś wkręciłam ale od kilku dni boli mnie lewa noga,tzn takie głupie uczucie ni to skurcze ni to drżenie od samego pośladka do kostki.Śpię ostatnio ciągle na lewym boku i za dużo się nie ruszam. Boję się że to objawy zakrzepicy, choć nogi mi nie puchną, ale dziwne wrażenie jest.Miałyście coś podobnego???Okropnie się denerwuje, a już dziś czułam się lepiej i już się boje nocy...

Odnośnik do komentarza

Witam Was,u mnie dzisiaj tak sobie,ale przynajmniej spalam od 1 do 7 rano,pomimo to czuje sie zmeczona nawet nie mialam sily obiadu zrobic.Rano wzielam tabletke od cisnienia pomimo ze mialam 125/76 puls98,gdy wezme to czuje sie bezpieczniej i wiem ze puls nie wzrosnie duzo ponad.Mam dzisiaj takie uczucie niepokoju,sciskanie zoladka i mdlosci,wezme sobie chyba persen i sproboje sie wyciszyc,najgorsze jest to ze boje sie sama wyjsc z domu.Czy macie takie wylewy goraca od srodka i uczucie podniesionej temperatury przy kolataniach serca?,bo ja tak mam

Odnośnik do komentarza

Anna76-uczucie gorąca mam zawsze jak się denerwuję, ciągle chodzę z termometrem ale temperatura jest oki mimo że czuję się jakbym miała gorączkę i jak mam atak lęku to się spocę cała plus kołatanie serca które aż huczy w głowie.A najgorzej jest jak leżę. Dzwoniłam przed chwilą do moje gin-nie odbiera i chyba ma wyłączony telefon:(Ale dodzwoniłam się do jakiegoś prywatnego kardiologa i spytałam o usg kończyn dolnych bo sprawdziłam że to pomaga wykryć zakrzepicę, gotowa pojechać choćby zaraz by się uspokoić. A on ze mną porozmawiał i powiedział że jak nie puchną nogi i nie ma żył wielkości długopisu to znaczy ze to tylko macica uciska na rwę i nerwy i że mam spać na obu bokach nie tylko na lewym i że nawet na brzuchu można....Jestem skołowana bo wszędzie piszą że jak rwie noga, są duszności i kołatania serca to zaraz do szpitala...No ale jak się ma nerwicę to duszności mam ciągle i serce też wali...Boże co kółko...Wczoraj pisałyśmy o porodach i wiecie że dzisiaj mi się śniło i myślałam o tym i też zaczęłam się bać...Nie wiem czy to nie nerwy też potęgują wszystkie dolegliwości.... Dziewczyny czy ciągle jesteśmy skazane na nieustanna walkę ze samą sobą?:(

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Akolty, dzięki za info. Chyba też wezmę dziś Cordafen. A tak sie go bałam, ale jak napisalaś że bierzesz go już tyle czasu to trochę mnie to uspokoiło. Z tym bólem nogi, to napewno nie masz zakrzepicy tu i teraz. Może ci się krew zastojała w naczyniach, tym bardziej jak leżałaś na tym boku. Mnie dokuczały mocno obie nogi (bardziej prawa) przez dwa dni, ale zaczęłam kłaść nogi wyżej na dwóch poduszkach i starałam się leżąc pracować cały czas stopami zeby pobudzić krążenie. Trochę pomogło, ale takie szczypanie, pieczenie i bóle z tyłu nóg mam do dziś, tylko już nie całymi dniami. Ja poszłam z tym do rodzinnej. Ona obejrzała obie nogi, zmierzyła obwody, coś ponaciskała i nie stwierdziła oczywiście zakrzepicy, tylko kazala robić tak jak ci napisałam powyżej. Wczoraj też byłm u rodzinnej i ona znowu oglądała nogi i nic. Dostałam tylko taki ziołowy lek Cyclo3fort na wzmocnienie naczyń krwionośnych i mam go brać caly czas. A jak bóle będą się nasilały to mam iśc do lekarza od żyl (poradnia chorób naczyniowych, poradnia angiologiczna) i zrobić usg doppler tętnic kończyn dolnych. Oczywiście prywatnie, bo państwowo jest kolejka 6 m-cy! Także nie martw się za bardzo. Najwyżej idz jutro do rodzinnej niech obejrzy ci nogi.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Kasiu - kochana -głowa do góry, ja jak się nie wyśpię to mam równie denny nastrój co Ty...już 100razy wyrzucałam sobie w gorszych chwilach że zaszłam w ciążę a wiedziałam, że nie powinnam, bo się leczę lekami psychotropowymi. Jak mam gorszy dzień, to wszystko wybucha we mnie ze zdwojoną siłą, lęk o siebie, o dziecko i moja bezsilność w tym temacie, wydaje mi się wtedy, że jestem najgorszą matką pod słońcem, że szkodzę dziecku i niczego normalnego mu nie zapewnię od siebie, że to mną się trzeba opiekować i jak ja dam sobie radę z maleństwem??? Wtedy właśnie czuję się jak w potrzasku i mam ochotę wyjść oknem :( anusiak00 - cieszę się, że się uśmiechasz, dochodź szybko do siebie i pisz do nas :) Dziewczyny to kołatanieserca to jest porażka , a oprócz tego widzę, że każda z nas ma różne bóle i swoje własne strachy o zdrowie - mnie np. boli stale koło pępka i mam wrażenie jakby mnie ktoś ciągnął za pępek od środka - takie nieprzyjemne kłócie - nie wiem co mam o tym myśleć :(

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Akolty - to w zaawansowanej ciąży można spać na brzuchu?...Wczoraj wyczytałam, że wskazane jest tylko spanie na bokach a w szczególności na lewym, natomiast spanie na wznak i na brzuchu są zakazane ze względu na ograniczenie dopływu krwi do łożyska - a ja uwielbiam spać na brzuchu i normalnie chyba sobie dziurę w łóżku wywiercę na późniejsze miesiące :D

Odnośnik do komentarza

Reneta88- zapomniałam napisać od czego ten ból w prawym boku, pod żebrami. Powiedzieli że mam stwardniałą macice, to prowadziło do skurczów, a to za wcześnie przecież. Zrobili mi usg brzucha by wykluczyć kamicę na woreczku żółciowym. Kazali spać w koszuli nocnej i nie nosić uciskających dół rzeczy i nie dotykać brzucha!Ja zawsze głaskałam brzuch a teraz sie boję.Podobno każdy dotyk pobudza macice do obkurczania się, pewnie jak ktos nie ma problemów ze skurczami to oki ale jak już cos sie dzieje to lepiej za dużo nie dotykać brzucha.W szpitalu po tym Cordafenie miałam wybuchy gorąca i lekka gorączkę, potem doszły wymioty, dlatego mój gin zmniejszył dawki. Acha i podobno nie będę musiała brać do końca ciąży, zobaczymy co powie na następnej wizycie. Na razie będę brać do końca lutego, a to będzie prawie 2 miesiące.Także lepiej bierz żebyś nie dostała skurczy. Dzięki za rady , masz rację postaram się bardziej ruszać tymi nogami.Najważniejsze że nie puchną.

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Juanita, lekarz pewnie by powiedział ze wszzystko sie rozciąga i żeby brać no-spę. Oni na każdy ból dają tą no-spę. Sama biorę ją stale od 3 tygodni, a wcześniej też brałam. Może masz jakieś lekkie skurcze macicy. Skontaktuj sie z lekarzem jak mozesz i zapytaj. Albo spróbuj wziąść no-spę (ja biorę 3 x 1) i zobacz czy przestanie. Ja nie wiem co to będzie w kolejnych tygodniach. W tej chwili co tydzien mam nowy niepokojący i dokuczliwy objaw przez który nie śpię w nocy i który później powoduje ból głowy (właśnie mi się zaczyna, taki napięciowy). Mój lekarz chyba mysli ze zwariowałam, że tak ciągle do niego biegam (ostatnio co tydzien z czymś leciałam). A ten strach że napewno cos jest nie tak - okropność. Jak to wytrzymać!? I znowu mnie kluje w podbrzuszu :((

Odnośnik do komentarza

Juanita1975- no właśnie jestem zaskoczona bardzo tym co ten kardiolog powiedział. Mówił że mam sobie poszukać w internecie i porozmawiac z ginekologiem ale spanie na brzuchu polecają podobno w zatruciu ciążowym bo to lepiej wpływa na dopływ krwi do łożyska i dziecka. Powiem szczerze że pierwsze słyszę i trzeba to sprawdzić.W każdym razie trochę mnie uspokoił, a mój gin własnie przysłał wiadomość że jest na urlopie do końca tygodnia. Więc cóż -radź sobie sama....

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Taaa...dziewczyny, czyli nospa jest dobra na wszystko, normalnie złoty środek ciężarnych na wszelkie dolegliwości :) A tak wogóle to kocham sprzeczne opinie lekarskie - jeden mówi: *wolno* inny: *pod żadnym pozorem nie wolno* i kogo tu słuchać?? Moja mama zawsze mawia, że człowiek jest sobie sam najlepszym lekarzem i pewnie coś w tym jest. Ja to jeszcze myślałam, że te pociągnięcia to może dziecko się pępowiną bawi, albo się zaplątało na chwilę, ale teraz już nie jestem wcale taka pewna...naskurcze mi to nie wygląda, tylko z drugiej strony ja nie bardzo wiem jak wyglądają skurcze i jak odróżnić skurcze groźne od zwykłych skurczów, albo skurczów Braxtona-Chiksa czy jak mu tam...

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Akolty nie martw się tą nogą, ja mam tak samo, ból w całej nodze od pośladka do kostki, pytałam ginekologa bo też byłam zaniepokojona, ale mówił że tak się zdarza w ciąży, więc musimy to przecierpieć :o) jeśli nogi nie puchną to jest w porządku

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Asie25 ja mam córeczkę w wieku 3 lat, mam straszne wyrzuty że nie jestem dobrą mamą, skazuje swoje dziecko na dom, nie potrafie sie zmusić by wyjsc na głupi spacer, nie potrafie się z nią bawić bo przez nerwice skupiam się na sobie, jest mi bardzo smutno że nie daje rady być taką mamą jaką zawsze chciałam być :o(

Odnośnik do komentarza
Gość anusiak00

Ja mam kryzysa:( poplakałam sie ogolnie jest mi bardzo żle:( bo normalnie odkad jestem w ciazy, to totalnie nie potrafie sie dogadac z moim mezem, nie dosc ze praktycznie nie widuje, to jeszcze albo sie z nim pokłóce jak dzis, albo nie chce mi sie z nim gadac...jeszcze ma do mnie o to pretensje, jako, ze musze lezec:( co do skurczy, ja nie potrafie nie dotykac brzucha, bo nie potrafie juz odróznic kiedy mam skurcz, a kiedy mi buszuje cos po jelitach i ciagle sprawdzam czy nie twardnieje, uraz po szpiatalu, zwłaszcza, ze poki co boje sie o ta moja szyjke, która poki co jest w normie, ale i tak skurcze, powoduja u mie strach, ze sie skróci i wogóle, ale poki co jest git...już bym chciała być po 30 tc a zostało mi jeszcze 5 do tego etapu, bo pojutrze zaczynam 26 tc...kazdy jeden dzien to strach i walka...u mnie jest juz przede wszystkim o to, zeby donosic jak najdłuzej ciąże...

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłam od alergologa, było tyle ludzi i takie opóźnienie że zmieniłam dzień i wyszłam:(coś nie mam dziś szczęścia do lekarzy...Mam jeszcze 2 dni antybiotyku, katar nadal w nosie, zmęczona jestem i czuję że ta noc będzie znowu nieprzespana bo się duszę na samą myśl o niedrożnym nosie...:(Czemu te dni i noce jakoś szybciej nie lecą?

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Anusiak - mnie chłop powiedział, że się zmieniłam dla niego - delikatnie to ujął - a we mnie jest cała masa agresji, strachu, obaw i wszystkich możliwych negatywnych emocji i chyba tylko Wy tutaj jesteście w stanie to zrozumieć..W każdym razie też mam kryzys, nawet sobie trochę popłakałam, do Rodziców pojechałam na siłe żeby tylko wyjść z domu bo najchętniej nigdzie bym nie szła i nic nie robiła...Stale słucham swojego organizmu, nasłuchuję co w brzuchu, zamartwiam się i w ogóle jest mi źle, ale to chyba jakiś biomet dziś niekorzystny, bo już Pietruszka komunikowała, że ma doła i chyba Abinka też o ile się nie mylę , teraz Ty i jeszcze ja - wspaniale :( ponad to boję się bezsennej nocy i wiercenia po łóżku :( Nie chcę no-spy, nie chcę melisy, nic już nie chcę - tylko się wyspać i nie mieć koszmarów.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, czy na was też tak źle wpłynęła ostatnia wichura? ja mieszkam na pomorzu i u nas było strasznie. Wyszłam w tą wichurę na spacer i właśnie po powrocie dostalam ataku arytmii. Moja mama miewa podobne akcje i twierdzi, że taka pogoda fatalnie wpływa na serce i nerwy. Już nie mogę sie doczekać wiosny i lata wtedy zawsze czuje się o niebo lepiej. A jak jest u was?

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Zdecydowanie wiatr wpływa niekorzystnie na nerwy, u mnie jest to samo. Niestety wiało cały tydzień, a ja wtedy cała chodzę wewnętrznie, w ogóle jestem wrażliwa na zmiany pogody i to od zawsze. Nie wiem, czy to ma coś wspólnego z nerwicą, ale myślę, że pośrednio napewno. Jutro idę po melisę w kropelkach, a dziś póki co gorące kakao.

Odnośnik do komentarza

Abinka83 wiem rozumiem to doskonale, dlatego moją jedyną nadzieją jest specjalista psychiatra, rok walki bez leków nic mi nie dał, jest też to samo. Dziewczyny ja też dziś miałam arytmię, to zatrzymanie się kilka razy jakieś potknięcie. nie wiem ale m ciągu tej całej nerwicy miałam też jeden dzień kiedy miałam tego sporo nie mogłam w nocy spać, ale potem było w miarę. najbardziej mnie to wkurza i to że bez propranololu boję się wstać z łóżka. nie sądziłam że można się aż tak psychicznie samemu niszczyć, że moga być takie dolegliwości. mam nadzieje że psychiatra mi pomoże że będę z dzieckiem wszędzie biegała bez obawy o serce, że mi ono stanie albo oszaleje z tempa ponad 110 brrr. najbardziej szkoda mi malca bo nie chce go dalej skazywać na taką mamę. a chciałabym też aby miał rodzeństwo za jakis czas. zobaczymy czy się uda. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Na mnie herbata z melisy w ogóle nie działa, nawet mam po niej odruchy wymiotne. Przeczytałam własnie w ulotce Luteiny(progesteron) że branie jej może pogłębiać depresję i stany lękowe a ja biorę codziennie 2 tabletki od ponad miesiąca...Mówiłam lekarzowi że mam nerwice i zaburzenia lękowe..ręce opadają:( Dziewczyny przespanej nocy Wam życzę.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Ja mam to samo po herbatce z melisy robilo mi sie niedobrze,kropelki biore okolo 3 ml popijam czyms i jest w porzadku;po validolu tez jest mi niedobrze,jesli go biore to tylko polowke jednorazowo bo jesli wiecej to czuje sie fatalnie;spokojnej nocki zycze

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Hej. Nie wiem jak u was, ale na Podlasiu świeci takie słońce, że nie da się choć trochę nie cieszyć :) I wiatr ucichł. Też go nie cierpię. Ja wczoraj wieczorem doznawałam traumatycznych przeżyć i nerwów związanych z wzięciem nowej tabletki - Cordafenu. Nienawidzę nowych tabletek, bo boję się ze coś mi się zacznie dziać. Przez godzinę siedziałam nad ta tabletką zanim połknęłam, a potem leżałam w łózku i się bałam i było mi niedobrze, duszno, zimno i wogóle, pewnie z nerwicy, a nie od leku. Mój mąż się wkurzał. Eh. Wkońcu zasnęłam po połówce Validolu (ja calego też nie dam rady). Ale dobrze że piszecie o tej melisie w kroplach, tez spróbuje. Te przysłuchiwanie się swemu ciału i analizowanie każdego niepokojącego odczucia jest okropne i wiecie co myślę, ze to właśnie pogłębia tę naszą nerwicę. Jak się bierze leki, to człowiek się wycisza, mózg otępia i się tyle nie myśli, a tak to analiza konkretna każdej minuty. Szok. Mój mąż też się wkurza czasem i to nieźle. Ale staram się tym nie przejmować, tylko zajmować się sobą, choć nie powiem, 100 razy łatwiej jest kiedy mąż rozumie, wspiera i pomaga przetlumaczyć ze nic sie nie dzieje. Ale w sumie psychologiem nie jest, tylko gatunkiem płci męskiej z odpowiednim charakterem niestety :/

Odnośnik do komentarza

Witam Was Wszystkie. Zamieszczę tutaj jeden z artykułów o tzw.PORWNIU EMOCJONALNYM ( czy zalaniu emocjonalnym). Gdy ja doświadczyłam pierwszego lęku, wtedy nastąpiło we mnie jakby przerwanie takiej emocjonalnej tamy i wszystkie wyparte lęki, emocje zalały mnie naraz. Tak to później zrozumiałam. -------------------- Porwanie emocjonalne 2009-12-16 13:44:41 Dzisiaj, w ramach przybliżenia wam tematu inteligencji emocjonalnej napiszę o wspomnianym w tytule porwaniu emocjonalnym- czym ono właściwe jest i jak sobie z nim radzić. Ile razy przydarzyło się wam w gniewie powiedzieć "kilka słów za dużo"? Czy przytrafiło się wam krzyczeć ze strachu, chociaż wcale nie było ku temu racjonalnego powodu? Zapewne podobne sytuacje spotkały każdego nie raz i są to właśnie przykłady porwania (bądź uprowadzenia) emocjonalnego. Mówiąc najprościej- porwaniem nazywamy przesadnie uczuciowe działania wykonywane pod wpływem emocji, przy czym reakcje te są zazwyczaj przez nas niekontrolowane. Dlaczego tak się dzieje? Jako przykład posłuży porwanie emocjonalne towarzyszące uczuciu strachu. W nocy budzi nas nagle niepokojący huk- przerażeni niemal natychmiast zrywamy się z łóżka i wybiegamy z pokoju. Po chwili zdajemy sobie sprawę, że była to tylko książka, która nierówno położona na półce- spadła na ziemię. Dlaczego więc z tak błahego powodu reagujemy znacznie szybciej, niż pomyślimy? W powstawaniu emocji i uczuć główną rolę odgrywa ciało migdałowate, tworzące wraz z hipokampem układ limbiczny- odpowiedzialny za pamięć, procesy uczenia się i naszą emocjonalność. Zazwyczaj widząc lub słysząc coś niepokojącego odbierany przez nas sygnał dociera do wzgórza mózgu, następnie stamtąd do odpowiednich ośrodków czuciowych kory mózgowej. Tam są one klasyfikowane, sygnały otrzymują określone znaczenie i wtedy sygnał przechodzi dalej do ciała migdałowatego- które uruchamia odpowiednie reakcje w mózgu i reszcie ciała (w strachu np. zwiększenie ciśnienia krwi, wzrost napięcia mięśniowego...). Tak wygląda reakcja racjonalna- została ona "przemyślana", mózg zdążył odpowiednio "opracować" plan działania. Jak pokazują jednak liczne badania, prowadzone m. in. przez Josepha LeDouxa istnieje też połączenie, które łączy ciało migdałowate bezpośrednio ze wzgórzem- dzięki czemu sygnał może pobiec "na skróty", zanim jeszcze mózg poprzez działanie kory zanalizuje całą sytuację. Wtedy właśnie zdarza nam się reagować zupełnie nieracjonalnie, spontanicznie i dość często- zupełnie nieadekwatnie do danej sytuacji. Chociaż nie zawsze efekty takiej burzy emocji są negatywne- o porwaniu emocjonalnym możemy mówić także gdy płaczemy ze szczęścia, czy wybuchamy głośnym śmiechem po usłyszeniu dowcipu. Wniosek może być dość smutny- jesteśmy niemal zupełnie zależni od emocji, które okazują się być niczym więcej jak impulsem elektrycznym wędrującym określonymi ścieżkami neuronowymi. Sam gdy czytałem o tym jakiś czas temu, odniosłem wrażenie, że oto jesteśmy wewnętrznie rozdarci- z jednej strony posiadamy logiczny i analityczny umysł racjonalny, z drugiej- irracjonalny i impulsywny umysł emocjonalny. Jak to wszystko pogodzić? Nawet reakcje zupełnie irracjonalne możemy chociaż w pewnym stopniu kontrolować- w sukurs przychodzi nam niezastąpiona inteligencja emocjonalna :) JAK WIĘC ZAPANOWAC NAD EMOCJAMI ? 1.Rozluźnij się! Wprowadź do swojego życia więcej spokoju, zacznij stosować techniki relaksacyjne. 2. Skoncentruj się! Nadchodzącą burzę uczuć można rozpoznać po pierwszych oznakach jak np. po reakcjach organizmu- drżenie rąk, napływanie łez do oczu... Pierwsze sygnały pomogą przygotować się na nadchodzące porwanie. 3. Kontroluj emocje! Jeśli poczułeś pierwsze oznaki porwania emocjonalnego- odetchnij głęboko, wyjdź z pokoju. Bądź proaktywny- odczekaj chwilę, skup się na tym, co właśnie odczuwasz i zareaguj dopiero wtedy, gdy będziesz pewien co robić. 4. Analizuj! Zastanów się dlaczego w określonych sytuacjach reagujesz właśnie tak, a nie inaczej, zastanów się, jakie są twoje motywy. Po dokonaniu takiej analizy możesz wyciągnąć wnioski, które w przyszłości pomogą zapobiec uprowadzeniu emocjonalnemu. Będziesz wiedział, co zrobić, by zwiększyć swoją samokontrolę w kierowaniu emocjami i nad czym powinieneś popracować. Ja mogę mieć tylko nadzieję, że przekazana wam dzisiaj wiedza skłoni chociaż do krótkiej refleksji. Nie bądźmy niewolnikami naszych namiętności. ---------------------- Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość anusiak00

Cześć dziewczyny:) ja niestety podejrzewam, ze bede takiego dołka miec do konca ciazy...zwłaszcza, ze moj maz mnie wczoraj wysmiał, jak mu powiedziałam, ze dla mnie poswieceniem, jest lezenie w ciazy...sie wkurzyłam...a ja naprawde nie jestem do tego przyzwyczajona, bo przed ciaza, nie mogłam usiedziec na miejscu...i lezenie to dla mnie naprawde okropienstwo...a najprawdopodobniej bede sie musiała oszczedzac do konca ciazy...ale powiem Wam jedno, my jestesmy moze słabsze psychicznie od mezczyzn, ale za to naprawde odporne na ból, bo kiedy byłam w szpitalu i musiałam miec poraz n-ty wbijany wenflon do reki, bo druga juz była spuchnieta cała i bolała, jak skurczybyk, to kiedy poleciało troche krwi, to moj maz o mało nie zemdlał, chociaz to mi sie wbijali do reki...i co tak naprawde, musiałam sobie radzic bez srodków przeciwbólowych, chociaz lekarka powiedziała, zebym jak cos odrazu mowiła, ale ze wzgledu na dzidzie nie chciałam... a po operacji, bolało tak, ze, nie mogłam sie ruszyc, do tego głodzili mnie przez 3 dni miałam zakaz jedzienia czegokolwiek, tylko kroplówki, na 4 dzien, mogłam dopiero zjesc kleik...ogólnie to co przeszłam to był koszmar...a jakos sobie dałam rade, a co wróciłam do domu i jestem zdołowana...sama siebie nie rozumie...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×