Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

zarejestrowałam się dzis do kardiologa, wizytę ma wieczorem, bo juz nie wyrabiam z tym kołataniem serca. W nocy mnie budzi spać nie mogę, mam na to od gina przepisany Isoptin 2x40 ale nie wiele mi pomaga. Mam nadzieje, ze u kardiologa nic nie wyjdzie ale chociaż przepisze mi coś konkretnego. marzę żeby donosić tego dzizdiusia i żeby juz było po wszystkim. Wanda jak ja Tobie zazdroszczę, że już jesteś przed porodem...przede mna jeszcze 3,5 m-ca nie wiem jak ja dotrwam.:( Zobaczysz wszystko bedzie dobrze i już nie długo przytulisz swojego synka.)
Odnośnik do komentarza
cześć dziewczyny! Ja się tak nakręciłam, ze musiałam skorzystac z porady kardiologa, bo już nie wyrabiałam i wmawiałam sobie, ze juz po mnie i po dziecku. Zrobiłam wczoraj ekg i usg serca, skonsultowałam branie lekow. Pani doktor mnie uspokoiła (nie wiem na jak długo? hehe). Powiedziała mi ze kołatania serca w ciąży to normalka pod warunkiem, ze nie odbiegają od normy.(tj puls nie przekracza 140) a ja miałam wczoraj u niej 101, to samo skoki cisnienia, żebym sie nie przejmowała tak bardzo. Tylko spróbowała wyciszyć, bo jestem kardiologiczne zdrowa i wszystko jest ok. Moj mąż sie smiał, ze te wyniki badan powiesi mi nad łóżkiem, zebym codziennie je czytała i sie nie wkrecała. Wizyta kosztowała mnie 80 zł.-ale warto było bo od razu jestem spokojniejsza. Marta mi wczoraj pani doktor powiedziała, zebym nie oglądała tv, chodziła na spacery, zajęła się czyms np czytaniem książek, robiła coś co lubie i sprawia mi przyjemność. spróbuj może i Tobie pomoze.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
witajcie dziewczyny, ja tez tak mam ,że dobre wyniki ekg mnoie uspokajaja, . niestety , nie moge ich robic co tydzień :) wczoraj czulam się okropnie, myślałam,ze umrę, bóle w klatce piersiowej, dusznosci, masakra normalnie, dziś przyszedl mroz i jakoś tak lepeij, mam nadzieję,ze wieczorem nie wroci, w planach mam spacer w ramach wywolywania porodu:), ale to dopiero wieczorem, bo wczesniej kolęda, więc sprzątam i sprzatam, też w ramach wywolywania :). niestety nic nie pomaga, nie zebym sadzila,ze pomoze, ale cicha nadzieja jest, ze coś zadziala. maż niestety dostal potwierdzenie,ze wyjezdza 18ego, nie da się nic zrobić, bo następny wyjazd moze być tak poźno,ze pograży nas to finansowo, więc troche mnie to podlamalo, staram się o tym nie myślec, bo przecież ciagle mam szanse urodzić jeszcze dzisiaj a to by znaczylo,że odbierze nas ze szpitala, potem będzie nadzieja,że chociaz odwiezie, moje malenstwo bardzo malo się rusza, ale moze też dlatego,ze kolysane jest przy sprzątaniu. ale łudzę się,ze to oznaka zbliżającego sie porodu, nie wiem zupelnie jak sobie poradze ze sprawami urzędowymi [zarejestrowanie malenstwa, pesel itd,recepty] jak tu w taki mroz jechac gdzies z noworodkiem, w dodatku nigdy tego nie robilam, zostawić w domu trudno, bo mialo być karmione piersia chociaz na początku, a w dodatku jedyna blisko mieszkająca siostra nie umie karmić butlą,i też jest w ciaży to go przecież nie będzie dzwigać. i tak smutno. cholera, jak nerwica trochę odpusci, to kłopoty dnia codziennego nie dają spokojnie życ, a tak bym mogla się cieszyć dobrym samopoczuciem,ktore nie wiadomo jak dlugo będzie trwalo.czy ktoraś wie, czy mleko NAN HA można dostać bez recepty? wiem,ze nan tak, ale ja potrzebuję ha, dla dzieci obciażonych alergia. pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
witam dziewczyny,ja mam termin na 27-ego stycznia,ale ktora pierwsza to prosze szybciutko zdac relacje!!! TRzymam za Was kciuki... Mnie dzis strasznie sciaga brzuch,maly tez juz nie ma w brzuchu miejsca i malo sie rusza a gruba jestem ze szok-o rozstepach juz nie wspomne....eh...
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
no własnie sprawy organizacyjne, a szczegolnie urzędowe to u mnie zawsze leżą... mi też dziś sciaga brzuch i maly taki spokojny, już myslalam,ze to moze jednak na poród,a tu chyba nic:(, bo skoro u was też... rozstępow na szczescie nie mam, jakos tak skora u mnie gladaka, ale za to cale nogi mam w żylakach, na jednej to już nawet po zabiegu usunięcia, więc jest ich mniej. zobaczymy jak to pojdzie, jednak chcialabym zeby moj chlop synka obejrzal, bo wróci pewnie po dwóch miesiacach... smętnie będzie. no, było dobrze, troche musi byc gorzej, narazie, milych snow
Odnośnik do komentarza
Witam Was dziewczynki. Piszę do Was,żeby dać znać że żyję jeszcze :) Po prostu brak weny na pisanie i ogolnie jakis taki kolowrót w tym życiu.Ja już mam skonczony 31 tydzien,wiec jeszcze trochę przedemną. Ogolnie niby w miarę się czuję,ale koszmary mam związane z porodem...nawet w nocy mi się śni.Miewam już skurcze i są bolesne ale szybko mijają. Poza tym boli mnie spojenie łonowe już chyba z miesiąc czasu,koszmar w nocy ledwo się obracam na drugi bok i ledwo łażę,a tyle śniegu u mnie że już calkiem masakra. Wando trzymam za Ciebie kciuki,żebyś dala radę i szybko urodzila.Będzie Ci ciężko bez męża,ale skoro musi jechać to cóż poradzić. Wszystkie Was gorąco pozdrawiam i ściskam :)) A kobietkom które lada chwila mają się rozpakować życzę szybkich porodów bez komplikacji i zdrowych dzieciaczków. Buziaczki :)
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny Wanda urodziła. Rozmawiałm z nią wieczorem na gg to jeszcze była cała. Dziś po południu zobaczyłam opis że urodzila. Agunia jesteś w ciązy tyle co ja. Mnie spojenie boli jak diabli. Lekarz będzie mnie kierował do ortopedy żeby zdecydować co do porodu.
Odnośnik do komentarza
Basiam dziękuję za wiadomość o Wandzi :) Mam nadzieję,że wszystko dobrze poszło. Wandziu gratulacje i wracaj szybko do sił:)))) A co może oznaczać ten ból ? Że spojenie się rozeszło? Gdzies o tym czytalam w necie,że tak czasem może być. Ja mam wizytę we wtroek u mojego gina i powiem mu o tym,ale ja będę miala drugą cesarkę,więc chyba i tak to nic nie zmienia. Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
ja także dołączam się do gratulacji dla Wandy. mnie także dziewczyny boli w pachwinach mam wrażenie że wszystko mi się rozchodzi ale to wszystko się juz szykuje do porodu kończe własnie 36 tydzień.jeszcze 2 tygodnie i ide na ustalenie terminu cesarki nie ukrywam że boję się jak cholera choć to moja druga cesarka , ale teraz mam nerwice i wszystkiego się boję podwójnie.dzisiaj w nocy znów mnie dopadł atak lęku oczywiście nagle i bez żadnego powodu, i teraz cały dzień do du....u mnie zimno jak cholera byłam trochę na dworze się przewietrzyć bo siedzę w tym domu i się tylko nakręcam. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie jak ja zazdroszcze Wandzie ,że już ma to za sobą też boje sie tego porodu chociaz pierwszy wspominam miło.Dziewczyny a ja mam rwe kulszową i nie wiem co mam już robic może znacie jakieś ćwiczenia czy coś innego bo z bólu zwariuje nic nie pomaga nawet w nocy boli a do porobu jeszcze dwz miesiące ja mam termin na 20 marca
Odnośnik do komentarza
sarenka smaruj sobie Amolem,mozesz tez przylozyc sobie termofor-cieply,NIE GORACY,u mnie Amol jest uzywany co wieczor.... Ciesze sie ze Wanda juz ma z glowy poród i mam nadzieje ze wszystko OK,no i najwazniejsze ze zdazyla przed wyjazdem meza... U mnie jeszcze 11 dni do terminu.....ale cos mi sie wydaje ze przechodze....pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
Witam :)) Wandziu gratulacje , super ze juz masz to za sobą :)) Dziewczyny mam pytanie moja pani psychiatra powiedziala ze wystawi mi zaswiadczenie na cesrake jezeli ma mi to pomoc i mnie uspokoic ale czy mam to pokazac mojej ginekolog i czy takie cos mi wystarczy ze mam miec cesarke ? czy w szpitalu zadecyduja co i jak bo ja nie chce rodzic naturalnie boje sie jak diabli :(( a jezeli nie pomoze zaswiadczenie od psychiatry to na co mozna jeszcze zalatwic ? podpowiedzcie cos prosze :)) pozdrawiam i zycze milej nocki :))
Odnośnik do komentarza
ja od rana bylam jakas taka spokojna i wyciszona az dziwnie mi bylo-przeciez taki stan to u mnie zadka zadkosc :)) pomyslalam ze to moze przed porodem.... teraz juz troche gorzej czuje ze serduszko mi jakos nie rowno bije (ale delikatnie) faktycznie ta niedziela jest okropna,tez co chwile poleguje..... ehhh...
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
witajcie dziewczyny!!!!!!!!!! mam chwilę czasu bo maluszek spi, chyba uspokaja go klikanie klawiaturą, przywzwyczajony :), bo ja mam tak bardzo głośna. wrócilam wczoraj ze szpitala, dziś już domowy kierat, ale oszczędzam się bo latwo wpasć w przesadę, a jednak czlowiek mu si na dlugo wystarczyc. maluch jest duzy-3940 waga, 56 cm dlugi, i bardzo ladny . czarne dlugie wlosy, bardzo gęste i okragla jak pileczka tenisowa glowka z doczepiona brodka. w szpitalu mowili,ze bardzo ladny, na zdjęciach trochę opuchnięty, pewnie nie jest zbyt fotogeniczny w mamę.:) poród byl w sumie krotki[nie licząc dziwnyego napinania od dwóch dni przed], bo w szpitalu byłam o 5;30, a urodzilam 8;45, więc dlugo się nie męczylam, mimo tego,ze lepetyna malego byla bardzo wysoko i nie chciala zejsc, wiec się porod niby przedluzyl. jakby sie nie przeedlużyl, to pewnie urodzilabym godzinę szybciej, więc nie mam co narzekać. ogolnie , nie było czego się bać, poród byl krótki tak, jak sob ie zazyczylam, urodzil się zdrowy, śliczny maluszek, ktory jest bardzo grzeczny, tak jak sobie życzylam. w szpitalu byl trochę marudny, wyglądalo na to,ze mu się tu wcale nie podoba, ale od powrotu do domu, aniol, nie dziecko, największym moim zmartwieniem jest w tej chwili to,że brzuch mi isę nie wciągnał, dość dużo go zostało. no cóż, jestem próżna, ja wcale nie zaprzeczam. trafiłam na swietną położna, odpowiadała na pytania, mowila co się dzieje, a przy tym była bardzo konkretna i zdecydowana, kiedy jej potrzebowałam, więc poród wspominam miło, jako bardzo kobiece przeżycie:). piszę bardzo haotycznie, bo nie wiem ile czasu mi brzdać da, do tego jestem jeszcze trochę rozkojarzona. nerwica dokucza trochę, tak, aby aby, bardziej jako lęki, jak sobie poradzę, kiedy mąż wyjedzie [przesunęli mu wyjazd na środe wiec fajnie], ale to lęki uswiadomione, więc nie takie dokuczliwe.konczę, bo muszę troche popracować, pranie wstawic, pomyśleć o obiedzie itd.pozdrawiam, i nie bojcie się, nigdy nie jest tak calkiem latwo, ale my, kobiety jesteśmy silne, a przecież sa jeszcze nasi mezowie, rodzina, nie jesteśmy same i umiemy czerpac siłę z siebie nawzajem. dziekuję wszystkim dziewczynom za wsparcie podczas tej ciaży, naprawdę duzo dla mnie zrobilyście:) zajrzę od czasu do czasu, jakbym mogla w czymś pomoc, to będę na gadu, pa:))))))))))
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×