Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość izula mała
lina - ja biore teraz jedna tabletek (20mg). Ale jak zaszlam w ciaze to bylam na dawce 30 mg. Odstawialam powoli do 4 miesiaca, az przestalam brac koncem maja. Ale koniec czerwca okazal sie porazka, dostalam napadow paniki, musialam ratowac sie silnymi srodkami, by ataki ustapily, bo nawet nie mialam jak isc do szpitala po pomoc, bo bylam na wyjezdzie wakacyjnym. Przerwalam wyjazd wakacyjny i czym predzej wrocilam do domu i poszlam do lekarza. Pani psychiatra stwierdzila, ze lepiej bym brala w ciazy ta paroksetyne niz dostawala ataków paniki i wpsierala sie w panice doraznie benzodiazepiną którą nosze zawsze ze sobą - lorafenem. Dala mi nadzieje ze urodze zdrowe dziecko mimo tego lekarstwa, bo rodzą się zdrowe dzieci. Zreszta - jak zaszłam to już brałam, a wtedy wszystkie narządy sie rozwijają. Na usg wszystko jest w jak najlepszym poządku, wszystkie parametry dziecka idealne. No ale usg nie pokazuje wszystkiego....wiem:( Ja Ci radzę - jeśli nie miewasz napadów paniki - dać sobie spokój. Bo same niepokoje i uczucie dyskomfortu psychicznego to dziecku nie zaszkodzi,a Ty zaciśniesz zęby i dasz radę. No chyba że masz napady paniki, mdlejesz lub dusisz sie....różnie to bywa, to lepiej wtedy brac lekarstwa, bo jak przyjdzie stres przed porodem to można nie wytrzymać tego. Miewasz napady paniki??
Odnośnik do komentarza
Gość dojrzala mama
witam ponownie,wanda pod wzgledem wieku jestem lepsza ale pod wzgledem dzieci nie za co cie tylko nalezy podziwiac,jeszcze jakbys napisala jak ci sie to wszystko udaje ogarnac,mnie osobiscie zawsze sie podobaly wielodzietne rodziny tak gwarno i wesolo. ja nie jestem pierworodka mam corke 16 lat i musze wam powiedziec ze zadowolona to ona nie byla na wiesc ze bedzie miala rodzenstwo,teraz juz sie oswoila z ta mysla ale na poczatku nie dosc ze ja sama bylam w szoku to jeszcze inni mi dowalali glupimi tekstami typu;w tym wieku jak ty tosobie wyobrazasz albo ze zwariowalam decydujac sie na utrzymanie ciazy,niejednokrotnie najblizsi dawali mi tel.do lekarza ktory by zalatwil sprawe. dali spokoj jak bylam juz w czwartym miesiacu,moze dlatego tez mam teraz takie poczucie wstydu czy sama nie wiem jak to okreslic,moze nie tyle sie obawiam porodu ale wlasnie tego gadania za plecami,ja wiem ze ludzie zawsze wiedzieli i wiedza co powiedziec o kims byle nie o sobie,ale jakos ta swiadomosc nie pomaga mimo wszystko. w grupie jest latwiej ale jak trafimy do szpitali juz bez wsparcia to nie bedzie tak milo,przynajmniej dla mnie jako dojrzalej mamy,najchetniej to bym urodzila w domu,no ale coz,jakos to trzeba przezyc,byle szybko urodzic i szybko sie z tamtad wynosic,widok dzidziusia wynagrodzi mi wszystko i nic innego sie nie bedzie liczylo,jak wrocimy szczesliwie do domu to wtedy niech sie wszyscy ci,,zyczliwi** pocaluja w......a my sobie jakos bedziemy radzic,aha jeszcze jedno sobie po cichu obiecalam ,ze wszyskich tych ,ktorzy mi tak na poczatku skutecznie ,,umilali**zycie to poszczuje psem jak beda chcieli przyjsc zobaczyc dziecko. pozdrawiam wszystkich a raczej wszystkie kobitki trzymajcie sie zdrowo, a czuje sie dzisiaj jak zbity pies,chyba sobie dzamajke strzele bo mi powieki przyczaskuja dolne rzesy.
Odnośnik do komentarza
Gość izula mała
lina - wiec jesli czujesz sie gotowa podjac leczenia w ciąży, bardzo chcesz odczuc ulgę - powiedz o tym swojej pani psychiatrze. Bo przed Toba jeszcze spory kawał ciąży. Ja nie wiem co ona Ci przepisze. Każdy lekarz ma swoje doświadczenia. Może ona akurat wymyśli dla Ciebie cos innego niz paroksetyna, bo jej doświadczenie zawodowe jest bardzo złe z paroksetyną. No ale jak widzisz - moja pani doktor uznała, że korzyści z leczenia przewyższaja ryzyko dla płodu. Co leklarz - to inna metoda. Gdyby lek był teratogenny w ulotce padła by informacja - *bezwzględnie zakazane w ciąży, ryzyko uszkodzenia płodu*. A nie ma tej informacji. Jak poczytam różne naukowe badania firm farmaceutycznych - piszą, że jest jakis tam nieco większy wskaznik urodzen takich czy śmakich, ale nikt nie udowodnił, że to akurat paroksetyna, bo jest tez mase zdrowych dzieci. Ja zaczepiam się o taką właśnie nadzieję. Bo inaczej to bym sobie w łeb strzeliła. Wiesz - jest mi cholernie ciężko czytać, że Twoj czy inny lekarz za nic w swiecie nie przepisal by ciężarnej paroksetyny. Ale ja zaufałam mojej doktorce. A w tył sa wpisy joasi760, ktora pisala, ze urodzila po tym leku zdrowego chlopca, ktory ma juz 4 latka z tego co pamietam i wszystko z nim ok. Po drugie - co z tego, że teraz odstawie skoro ja brałam to lekarstwo przez cały 1 trymestr?? Dalej bede chodzić i mysleć czy juz nie zaszkodzilam swojemu dziecku.....trzeba się nastawić troche inaczej do tego. Jak musze - to biorę i koniec. Rodza dzieci kobiety na inne choroby chore, ktore muszą brać równie silne lekarstwa w ciąży. Czasem tak trzeba. Nie jestesmy z tego powodu gorsze.
Odnośnik do komentarza
Pewnie izula dokladnie tak jest , kazdy lekarz ma swoje doswiadczenia . Musimy ufac lekarzą bo to oni studiowali psychiatrie a nie my . Prawda:-) Moj mi kiedys powiedzial , ze jak skoncze pierwszy trymestr to da mi relanium doraznie max 2 razy w tygodniu . Tez jest zakazany w ciazy ale co nie ktore kobiety biora go czesto , i rodza zdrowe dzieci , tak samo jak z paraxotyna .
Odnośnik do komentarza
Gość izula mała
lina - wlasnie dzis czytalam sporo o lekach w ciazy, trafilam na kafeterii (takie forum) na kobiety ktore pisaly ze braly relanium i maja zdrowe dzieci....wiec moze warto przestac sie męczyc....i wspomoc sie lekami. Ja nie odejde od paroksetyny bo to juz sprawdzone na moim organizmie, a przeslanki tez mowia o tym ze dzieci rodza sie zdrowe. Pisz jaka podjelas decyzje i co zasugerowal lekarz.
Odnośnik do komentarza
Gość izula mała
lina - tez wierze, ze Bog sprawiedliwy - za nasze cierpienia dostaniemy pocieche w dzieciach:) to czekam na wiesci od Ciebie, decyzje na co sie zdecydowalas. Ja dzis poczytalam w necie troche o paroksetynie....wcale nie tak znacznie podnosi ryzyko wad serca u dzieci. 0,6 bez brania ,a 2 % biorac ten lek. I nie doszukalam sie niczego innego oprocz ryzyka wad serca. No jeszcze ze przedwczesny porod sie czesciej zdarza. No ale gdyby bylo cos grozniejszego - to by zaraz podali najnowsze badania. A na razie nikt nie udowodnil ze jakis tam przypadek to po paroksetynie czy po czyms innym. I to moja nadzieja....:) oprócz Boga oczywiscie:)
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny, ja obecnie zażywam lek o nazwie Velafax czy to jest podobny lek do paroksetyny? Planowałam ciążę i zaczęłam odstawianie Velafexu i wtedy nastąpił nawrót i tzw. atak. Tylko ,że u mnie oprócz paniki i ogromnego lęku pojawiają się jeszcze objawy cielesne takie jak drętwienia twarzy, języka oraz kończyn górnych. I ten ogromny strach, że za chwilkę umrę. Musiałam wrócić znowu do dawnej dawki 75 mg Velafax. Jestem załamana, tak bardzo chciałam zajśc w ciążę. Czy można przyjmować ten lek jak się już zajdzie w ciążę. Czy któraś z Was przyjmuje ten lek.???
Odnośnik do komentarza
Szynszyl ale po malu próbowałas odstawic lek?a po drugie ja jak zaczelam brac lek5 miesięcy temu pierwsze dwa tygodnie były straszne i jak czytałam no forum to przy odstawienu ze jest tak samo ze człowiek się czuje jak narkoman na odwyku.Ja tez nie długo chce odstawic lek i zajsc w upragnioną ciąze! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość izula mała
Witam wszystkich:) Ja ostatnio nie mialam czasu zagladac, bo wyjechalam na wkacje i teraz wlasnie znalazlam chwilke by zajrzec:) dora - pewnie ze dasz rade, ja tez Ci to mowie:) szynszyl - bierzesz substancje - venlafaxyne. To inna grupa niz paroksetyna, ale zblizona. Twoj lek dodatkowo jest inhibitorem zwrotnego wychwytu noradrenaliny. Co sie tyczy pragnienia dziecka, ktore odczuwasz - po pierwsze - - my kobiety chore na nerwice i depresje nie mozemy traktowac siebie jak niepłodne i niezdolne do macierzyństwa!!! Bo często strach o to czy mozemy zajsc w ciąże popycha nas do jeszcze gorszego znoszenia choroby, czujemy sie gorsze, bo bierzemy silne leki, ktore teoretycznie moga zaszkodzic dziecku. Stad duzo ludzi mowi - najpierw sie wylecz, a potem zachodz w ciaze!!! Bzdura!!! Z nerwicy mozna czasem wcale nie moc sie wyleczyc i co wtedy??? Mamy zrezygnowac z macierzynstwa?? Czekac i leczyc sie az nas dopadnie menopauza?? Medycyna zna juz w miarę bezpieczne leki na nerwice ktore mozna stosowac w ciazy. I tu - po drugie - najwazniejsze to znalezc dobrego lekarza, ktory znajdzie dla Ciebie odpowiedni lek (moze to bedzie ten ktory bierzesz, lekarze znaja przypadki i tylko oni moga powiedziec co bys mogla brac w ciazy). Tak wiec starania zacznij od rozmowy z lekarzem. On Ci powie co i jak nalezy zrobic (pytalas sie juuz o ten lek???). Byc moze kaze odstawic ten lek powoli i zamienic go na jakis ktory jest bezpieczniejszy?? I dopiero wtedy pozwoli zaczac starania?? Nie wiem - bo nie slyszalam o zadnej kobiecie w ciazy bioracej ten lek. Zycze wiec powodzenia w staraniach - odwagi - bedzie dobrze:) Ja ufam mojemu lekarzowi i wciaz mam nadzieje, ze zostane mama zdrowego dzidziusia pomimo brania paroksetyny.
Odnośnik do komentarza
Gość izula mała
lina - oj tak, masz racje, cierpliwosc w tej chorobie szybko sie konczy :( i kazda kobieta sama decyduje, kiedy jej cierpliwosc sie konczy, a wlasciwie nie tyle cierpliwosc co zdolnosc znoszenia dolegliwosci bez leczenia.Ja na przyklad nie wyobrazam sobie miec napady paniki z duszeniem sie i zaburzeniami serca w ciazy. Wybralam ryzyko leczenia. Skoro znam przypadki zdrowych urodzen po tych lekach - to zaryzykowalam. Ja tez na to patrze w ten sposob, ze zdrowie psychiczne przyda mi sie tez po ciazy. W koncu kiedy malenstwo bedzie w domu bedzie o wiele trudniej niz teraz. A ja nie mam nikogo do pomocy oprocz męża. Jesli dam mojej chorobie za wygraną teraz w trakcie ciąży, to co bedzie po narodzinach??? Nie bede zdolna zajac sie dzieckiem, bo mnie napadna ataki dusznosci i lęku?? Nie moge na to pozwolic. Dlatego - kazda kobieta sama decyduje o mierze swojej cierpliwosci i zdolnosci znoszenia tego wszystkiego. I sama poniesie konsekwencje brania lekarstw. Dlatego nie opuszcza mnie wszechobecna nadzieja, ze mimo wszystko bedzie dobrze:) To samo pewnie powtarza sobie kobieta, ktora zaciska zęby i nie bierze lekow, czuje sie potwornie, ale karmi sie nadzieja, ze zniesie to i bedzie wszystko dobrze:)
Odnośnik do komentarza
relanium w ciąży jest bezpieczne, można brac, dają kobietom na podtrzymaniu na patologii i tym co czekają na cesarkę. a mi lekarz dał jak dostalam paniki na drugi dzien po porodzie.dziecko polulało do rana, ja też i było dobrze. do dojrzałej mamy; radze sobie o tyle o i le. ja na szczęscie nie pracuję, jestem niedosłysząca od dziecka [bez prawa do renty], ale z męzem uznaliśmy,że lepiej bedzie jak bedę siedziała w domu niż zarabiala marne grosze, które wydam na dojazdy i obiady . zresztą życie się tak ułożyło. staram się duzo wypoczywac, bo nerwica nie lubi przemęczenia. dokucza mi opinia ludzi,że wielodzietnosc to patologia, ale ludzie są tacy ,że krytykują wszystko. dziś na przystanku podeszłam do starszej pani, na jedynym wolnym miejscu trzymala swoją malenką białą torebeczkę, sama nie siedziała,a torebka malenka.i grzecznie pytam, czy mogłabym usiasc, a pani z głęboką pogardą;no pewnie! ma pani przecież młode nogi, to musi pani siedzieć! a ja z moim kegosłupem nawet jak nie jestem w ciaży to ma zawroty glowy jak chwilę postoję, a teraz dochodzi ciaża, no i w koncu nie zrzucilam jej z tego miejsca, a ona I tak wsciekła. ludzie bywają wredni, i nie ma co się przejmować opinią. wyszydzą wszystko, tak,że nie ma co się tym przejmować. byłob minęło i jest od nowa. często wykorzystuję ,że niedoslyszę i kiedy ktoś marudzi do mnie coś mało pochlebnego, uśmiecham się i mówię; przepraszam, jestem niedoslyszaca, moglaby pani powtorzyc. z reguly działa, nie powtarzają i mam spokój.
Odnośnik do komentarza
Gość izula małą
lina - ah tak Ci wspolczuje, znam to uczucie lęku przed wychodzeniem z domu, napady dusznosci wtedy, to ze nikt mi nie pomoze a caly swiat patrzy z politowaniem co sie ze mna dzieje....masakra. Boze - wlasnie dlatego lykam te moje tabletki, bo nie umialabym tak zyc, a one mi pomagaja:( Ale kosztem lęku o dziecko. Boze - co gorsze......Trzymaj sie lina, trzymaj, wierze, ze Tobie sie uda wytrwac bez lekow, a mnie los da zdrowe dziecko.... wanda73 - oj tak, ludzie bywaja okrutni, niby starsi wymagaja od nas mlodych szacunku, a sami nie umieja sie zachowac. ja kiedys nasluchalam sie od pewnej starszej pani w tramwaju, bo nie ustapilam jej miejsca. Zle sie czulam, to bylo w tej ciazy, nerwica serca mi dokuczala, wiec nie wstalam z miejsca. A ona do mnie z pyskowka - wiec grzecznie jej wytlumaczylam dlaczego nie ustepuje miejsca. Az ja zatkalo i przeprosila mnie.
Odnośnik do komentarza
Gość izula mała
sssylwia - moze sprobuj zastosowac metode relaksacji, polozyc sie spokojnie, zamknac oczy i dac poplynac tym emocjom i stanom. Niech przez chwile dzieje sie co chce, a potem zacznij powoli wprowadzac pozytywne mysli, pomysl o tym co dobrego masz w zyciu.....moze to by Ci pomoglo?? Sprobuj.
Odnośnik do komentarza
Tak właśnie słyszałam o Relanium. Na kafeterii pisała dziewczyna która brała przez całe 2 ciąże i podobno wszysko było ok. Ehhh, ja też czuję się marnie, jestem cały czas poddenerwowana, ciągle mi brakuje powietrza... Straszna jest ta choroba:( Dziewczyny czy któraś z Was ma może coś takiego jak ja: czasem przez kilka sekund jakby *chlupotanie* serca, takie aż czuć to w gardle? Nie mam na myśli kołatań, takich typowych dla nerwicy.
Odnośnik do komentarza
takie chlupotanie serca aż czuje się w gardle. nieraz aż kaszlę. to potknięcia serca, mam wypadający platek i lekką arytmię, mówia ze niegrożne, ale kiedyś przez to mdlałam, z wiekiem serce twardnieje i jest to lżejsze, wiem, bo teraz jest rzadziej i lżej, bo już nie mdleję, ale i tak bywa trudno złapac oddech jak zachlupie tak kilka razy z rzędu.kardiolog powiedział,że to nic grożnego, wielu ludzi to ma,ale tylko nerwicowcy odczuwają. czasem jak jest wiatr to dokucza cały dzień. poza ciąży bierze się propranolol, w ciąży kardiolog czasem moze zapisac izoptin, ale nie jest bez skutków ubocznych, a efekt bywa slaby. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dzięki Wanda. Mam to od niedawna, gdzieś od roku może. Na początku czułam to co jakiś czas, potem 2-3 razy w miesiącu, kurcze a teraz jakoś częściej. Nie byłam z tym u lekarza więc chyba się wybiorę...Strasznie nieprzyjemne to jest, takie chlup do gardła bleee
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×