Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :) Jak minęła noc ?? Ja spałam jak zabita, jedna pobódka na 5 minut i sen do 6 rano, a potem od 7 do 8:30 !! Aż strach pomyśleć co będzie się w związku z tym działo dziś w nocy, bo zazwyczaj jak jedna noc udana to druga koszmarna :((( Ale wiem, też, ża jak będę tak właśnie myśleć to zafunduję sobie atak nerwicy nawet na cały dzień a nie tylko noc. Na szczęście mam dziś wizytę u psycholog, więc może po niej wyjdę trochę *oczyszczona* i jakoś ta noc minie. Za to jutro od rano jadę na test z glukozy, który jest dla mnie mega stresem z dwóch powodów i bardzo boję się co się będzie ze mną działo... To następny powód żeby dziś cały dzień się denerwować i wpaść w szpony nerwicy :( Trochę za dużo tego jak dla mnie. Piszcie co u Was. Miłego dnia.
Odnośnik do komentarza
Gość elzbieta.k
nic sie nie martw,drugi porod zazwyczaj jest duzo latwiejszy a juz napewno szybszy. ja tez pierwszy porod mialam straszny do tego stopnia ze nie chcialam nawet slyszec o drugim,ale...po czterech latach zaszlam w ciaze i szalalam z niepokoju w konsekwencji porod trwal wszyskiego 2 godz,jak urodzla sie corka ,jak mnie to wszystko puscilo to zaplacilam pielegniarce za opieke nad dzieckiem bo spalam i spalam,po dojsciu do siebie stwierdzilam ze niewarto bylo tak sie nastawiac negatywnie ale jak to mowia jakbym wiedziala ze sie przewroce to bym sobie usiadla,wiec nie bierz przykladu z pierwszego razu bo napewno wszystko szybko i sprawnie pojdzie zobaczysz. zycze wytrwalosci i powodzenia
Odnośnik do komentarza
dzięki za wsparcie ja wiem że mam to wszystko w głowie muszie pozytywnie myśleć chociaż przy pierwszym porodzie rozeszła mi się kość łonowa i przez rok chodziłam w gorsec cały czas powtarzam sobie że muszę to wytrzymac a jeszcze pobyt w szpitalu jak ja wytrzymam i czy dam sobie radę z dzieckiem naprawde jestem tak zdesperowana tym wszystkim że mam dość
Odnośnik do komentarza
Gość elzbieta.k
wytrzymasz ,wytrzymasz pobyt nie bedzie dlugi ja po drugim porodzie zostalam wypisana wraz z dzieckiem w trzeciej dobie,pomimo ze mialam lekka anemie, dzisiaj jak wszysko jest ok to nie trzymaja w szpitalu bo to dla nich koszty a co do poradzenia sobie z dzieciatkiem to nie mam cienia watpliwosci,to przychodzi samo instynktownie nie wolno ci nawet pomyslec ze cos bedzie nie tak,natura wie co robi a my kobiety po to jestesmy stworzone aby nie zaginal narod polski hi hi. zajmij mysli czyms pozytecznym,znajzd sobie jakies zajecie ,wiem ze to nie takie proste jak sie mowi ale jak sie postarasz to bedzie ci duzo lzej . ja po obu porodach bylam zostawiona sama sobie ,moja mama jeszcze wdedy pracowala ,tesciowa miala do w d..pie,maz do pracy,ale za to syn dzielnie mi pomagal jak na jego mozliwosci(mial 4 lata) najbardziej sie rwal oczywiscie do brania malej na rece wiec oczy mialam dookola glowy,(podwojne pilnowanie) dalismy rade tak jak i ty dasz ,za kilka lat bedziesz sie smiala sama z siebie ze tak panikowalas zobaczysz,jezeli przynosi ci ulge pisanie tutaj to rob to,tutaj nie zabraknie ci wsparcia. wszyscy razem i kazdy z osobna bedziemy z toba i cie dopingowac
Odnośnik do komentarza
dzięki wlaśnie dzwoniłam do mojego psychologa ale jest na urlopie ja jestem ciągle sama w domu mam dość tej samotności syn jest dorosły ma 14 lat to ma już swoje sprawy kolegów i sama,sama sama mama nieżyje a teściowa jest chora na stwardnienie rozsiane także wiesz kochana umiesz liczyć licz na siebie i tak spanikowana siedze na tarasie i patrze na drzewa
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny czy któras miała problemy z oddychaniem po porodzie?tzn ja mam problem z zaczerpnięciem głebokiego oddechu, ale mam tak non stop, nie tylko jak sie zdenerwuje, a lekarze zwalaja to na nerwice.Mi sie nie chce wierzyc że sama sobie tak blokuje oddech.:(jest i z tym naprawdę ciężko:(
Odnośnik do komentarza
Hej dziewczyny. Dora ( wychodzi na to, że mamy tak samo na imię), Boże nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę, że za około 3 tygodnie już urodzisz. Ja jestem dopiero na półmetku i teraz czeka mnie ta gorsza połowa, bo brzuch zacznie się powiększać, zacznie cisnąć na pęcherz, zaczną się bóle kręgosłupa i być może puchnąć stopy. Jak myślę o tym wszystkim i o tym, że to jeszcze 4 i pół miesiąca to jestem przerażona. Tobie zazdroszczę, chociaż wiem, że przecież Co do porodu, to powiem Ci, że ja będę nalegała na cesarkę, bo nie wyobrażam sobie rodzić naturalnie z taką nerwicą, a teraz jak jeszcze przeczytałam, jak ciężki miałaś Ty swój pierwszy poród, to już jestem do tego przekonana w 100 %. Dziś idę na wizytę kontrolną do ginekologa i zobaczymy, czy wszystko jest z moją ciążą w porządku. Bo widzę, że ten brzuszek jakoś mi tak nie rośnie w ogóle. Co prawda nie wiem, jak powinien wyglądać w 5 miesiącu... Jak idę spać, to jeszcze widzę ten brzuch, ale rano.... A tak w ogóle to ja uwielbiam spać na brzuchu ( zawsze tak spałam) i teraz ten rosnący brzuch też spędza mi sen z powiek, bo jak ja mam spać. A Wy jak spałyście? Tylko na boku? Boże tyle pytań i znów się zadręczam.
Odnośnik do komentarza
witam doraaa jakoś przespałam noc ale panika przed porodem obudziła mnie o godz 5 rano brzuch tobie urośnie ja przytyłam tylko 7 kilogramów brzuch mam bardzo spiczasty mówią ze będe maiała córkę a na usg wyszedł chłopak zobaczymy narazie niech maleństwo jeszcze jest we mnie bo się najlepiej teraz rozwija ale chodzę teraz cały czas pod strachem syn mój bardzo się cieszy a ja jakoś nie mówią że mi to przejdzie jak urodzę zobaczymy i jeszcze ten pobyt w szpitalu bożę muszę dac radę
Odnośnik do komentarza
paulina 24 jak żyjesz tu dora ja mam termni na 4 lub7 sierpnia jak samopoczucie przeczytalam twój post odezwij się jak tam samopoczucie skąd jesteś bo ja z dolnośląskiego blisko Oleśnicy pozdrawiam i czekam na odpis pozdrawiam wszystkie znerwicowane mamy
Odnośnik do komentarza
Gość niewyspana
dziewczyny ja tez wam zazdroszcze koncówki ciąży, ja jeszcze 2,5 mies. Dla mniej najlepszy byl 4 i 5 mies, zero dolegliwosci, maly brzuszek, psychicznie czulam sie świetnie aż sama sie dziwiłam. Wy piszecie ze sie boicie porodu. Mnie jakoś poród nie przeraża, bo jakoś mam przekonanie że da sie przeżyć to w końcu kilka godzin, a bóle trwają krócej, można je uśmierzać troche. Naprawde będzie dobrze !! Nie czytam też żadnych opisów porodów, bo każdy poród jest inny!. Dziewczyny, nawet u tej samej kobiety każdy poród może być inny. Będzie dobrze :) Mnie za to nerwica uderzyła jak już pisałam w paniczny lęk o zdrowie dziecka. Stale mam natrętne myśli czy oby na pewno będzie ok. Zastanawiam sie jak z tymi myślami sobie radzić? a nie chce brać żadnych leków
Odnośnik do komentarza
Niewyspana, to my mamy chyba zbliżony termin bo mi zostały 3 miesiące :) A co do strachu przed porodem to u mnie wynika on właśnie z panicznego lęku o dziecko, przez który mam wszystkie ataki nerwicy. Bo ja wcale w porodzie nie boję się bólu jak to wszyscy od razu myślą jak mówię, że boję się porodu. Ból jest ogromny ale się go zapomina, ja już z pierwszego porodu w ogóle go nie pamiętam, tylko wiem, że był. Za to jak coś się złego zaczyna dziać to tego się już nie zapomina i ja tego się właśnie panicznie boję, kolejnych komplikacji jakie miałam przy pierwszym porodzie :( Jest nawet gorzej bo do mnie nie przemawia argument, że każdy poród jest inny, ja wciąż widzę swój i ewentualną jego powtórkę :( Doraaaa a z tym brzuchem wcale nie musi być tak źle, pomijając spanie, tu niestety będzie trzeba zmienić zwyczaje. Ja też uwielbiałam spać na brzuchu, tylko tak mogłam zasnąć i jestem w szoku, że tak łatwo udało mi się przestawić na spanie na bokach. Natomiast co do samego brzucha to ten *najcięższy* okres przypadnie Ci raczej na jesień niż lato. Ja zaczynam 7 miesiąc w trakcie tych gigantycznych upałów i nie przeszkadza mi ani brzuch, ani nie boli kręgosłup ani nic nie ciśnie na pęcherz aż tak bardzo, może trochę więcej chodzę do łazienki a w nocy wybudza mnie nerwica a nie potrzeba sikania :) I nic mi nie puchnie, także u Ciebie też nie muszą pojawić wszystkie dolegliwości !! Dora, ja też całymi dniami byłam sama, przez 5 miesięcy, teraz ze względu na mój stan synek zostaje ze mną w domu i codziennie rano przyjeżdża mój tata żeby się nami zajmować ale powiem Ci, że jak dopada mnie atak z tymi wszystkimi objawami, o których pisałam tu wcześniej to obecność taty i synka wcale mi nie pomaga tylko drażni, także czasami wolałabym wrócić do etapu jak siedziałam sama w domu. Sssylwia, trzymaj się, skoro dziś masz wizytę to już po wizycie może będzie lepiej no i może dostaniesz te leki !!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkie panie dzisiaj dzień jest okropny od samego rana niemogę dac sobie rady im bliżej porodu tym coraz gorzej tak się boję jeszcze mój mąż ciągle gdzięś jeżdzi to zaraz mi się wydaje że urodzę Boże dopomóż mi jutro przyjeżdza moja ciotka z niemic będzie ze mną ona urodziła 4 chłopaków a na dodatek ten paniczny strach przed pobytem w szpitalu jak tam dam radę wytrztmać mam przyjaciółkę która mówi mi że dam radę aż jej zazdroszczę tego konfortu psychicznego kładzie się spać i wstaje rano i wie że nic takiego janie czeka a ja niewiem co będzie ze mną co to będzie jak przyniosą mi dziecko o mamo mam dość naprawdę dość
Odnośnik do komentarza
dzaisiaj mam juz dośc fatalnie jak ja to wytrzymam i znowu sama sama sama sama i tylko laptop i nic więcej jak mam sobie dać rade nie mam pojęcia termin mi się zbliża a ja panika coraz większa ręce mi się trzęsą a w głowie mętlik nie wytrzmam
Odnośnik do komentarza
Gość elzbieta.k
nie wpadaj tylko w panike ! bierz meza za wszary i niech troche z toba pobedzie zyj juz dniem jutrzejszym i ciesz sie z przyjazdu ciotki towarzystwo napewno dobrze na ciebie wplynie. nie wiem jak u ciebie z pogoda bo moze jakis maly spacer by ci sie przydal albo wypad do slepu(niekoniecznie kupowac) ale zawsze to jakas odskocznia i zajecie mysli. bedzie wszystko dobrze odgon te zle mysli od siebie,wiem ze to nie takie proste ale postaraj sie. jak przyniosa ci dzieciatko to zapomnisz o swiecie,jetem tego pewna a z radzeniem sobie tez bedzie ok.to przychodzi samo,pomysl o tych kobietach ktore bardzo by chcialy byc na twoim miejscu i wiele by za to daly. jak juz pisalam wyzej tylko sie nie nakrecaj rob wszystko co ci sie podoba byle zajac mysli. bedzie dobrze bo inaczej poprostu byc nie moze! pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
eżbieta mojego męza nie ma zresztą jak zwykle wyjechal a w sklepie już zrobiłam zakupy obiad właśnie zjadłam ja mieszkam w bardzo małej miejscowości jeden drugiego zna a jak jestem na mieście to każdy coś do mnie gada i gdzie rodzisz a czemu w tym szpitalu i tak wkółko ja poprostu nie wiem czy dam rade każdy mi mówi że dam a ja sama niewiem co mam myśleć ja bardzo zmieniłam się po smierci mojej mamy leki mi pomagały ale wiem że teraz nic niemogę wziąsc chociaz bym wzieła to napewno dobrze bym się poczuła
Odnośnik do komentarza
Hej Dora, byłam tu rano i przeczytałam twój poranny wpis a teraz widzę kolejny. Ciężko mi jest cokolwiek powiedziec, żeby Cię uspokoić, skoro jeżeli siedzę na tym forum, oznacza to, iż też mam problemy z nerwicą i lękiem. Mimo wszystko i tak Ci zazdroszczę, bo za jakieś 3 tygodnie urodzisz, a kto wie, może nawet i wcześniej. Ja bym tak przynajmniej chciała , tzn. urodzić jak najwcześniej tzn tak żeby dziecko było zdrowe, a wiem od jednej dziewczyny, że to może byc już w 34 tygodniu. Czego się boisz? Samego porodu czy tego, co będzie potem? Bo ja to bym już chciała żeby to dziecko było na świecie, bo brzuch już nie będzie przeszkadzał, kręgosłup nie będzie bolał i skończą się te większe czy tez mniejsze dolegliwości. Wiem, że małe dziecko równa się nieprzespane noce,nawał mleka w piersiach itp, ale ja już naprawdę wolę urodzić niż chodzić jeszcze 20 tygodni w ciąży... Głowa do góry Dorota. Jak będziesz chciała pogadać prywatnie daj znać. Poza tym ja jestem tu codziennie i też tak jak Ty większą część dnia spędzam sama z laptopem na kolanach, a że nie mając nic innego do roboty myślimy za dużo i właśnie wpędzamy się w jeszcze większy lęk.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×