Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Andzia gratuluje, mam pytanko, czy miałaś prowokacje, czy maluszek sam się zdecydował? trzymajcie się cieplutko !!!!!!! Magdek - mam na imię karolina, termin mam na 6 lipca, ale jak znam moje szczęście to znów mnie czeka prowokacja tak jak 5 lat temu. ja cała ciąża na podtrzymaniu, ciągle hormony, plus dodatkowo hormony na niedoczynność tarczycy. Moje nastroje zaczęły się we wigilie, kiedy mąż poszedł na pasterke, jakby piorun strzelił, bałam się być sama. i od tego się chyba zaczęły te koszmarne wieczory. jak już pisałam od tygodnia było lepiej, tylko mogłam tego nie pisać, bo już się coś zaczęło pieprzyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Szybko wzięłam persen może przejdzie. moja ginekolog twierdz, że powinnam brać leki, w tygodniu byłam w szpitalu z jakimiś bólami, ordynator też twierdzi, że leki na depresje też powinny być brane jeśli są jakieś nastroje. zapisał mi relanium ale jeszcze od tygodnia nie brałam, jestem dumna. A to twoja pierwsza ciąża?
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Andzia - gratuluję:) Ale duży ten twój syn. hihi Dziewczyny powiem wam tak` - w czasie ciąży brałam validol ( do dzisiaj go biorę), melisę, magnez, do tego persen oraz valerin i valerin forte. pomagało. Ale na początku ciąży mój ginekolog zdziwił się bardzo, że psychiatra odstawił mi wszystkie leki i to od razu. Powiedział również że wiele lekó antydepresyjnych i przeciw lekowych można brać w ciąży. Na szczęście mi okazały się niepotrzebne. Ale gdybym była już na dnie to napewno zdecydowała bym się brać. Każdy lrkarz tak naprawdę mówi coś innego. Tak jak z p/bólowymi. Wszyscy kraczą że tylko apap. A to nieprawda. Nawet pediatra powiedziała, że są kobiety, które przez całą ciążę biorą np nurofen i to spore dawki i wszystko jest ok. Tak więc oczywiście w normalnych a raczej minimalnych ilościach brałam nurofen w ciąży, szczególnie jak miałam migrenę. Mój maluch jest okazem zdrowia - oczywiście poza zwykłymi chorobami jak przeziebienie czy po zarażeniu od brata:) Mieliśmy tylko małe kłopoty po porodzie, kiedy maluch był niespokojny, marudny i tak jakby trochę nerwowy - ale to lekarze powiedzieli, że to po odstawieniu Go od validolu i innych ziołowych uspokajaczy. Niestety wszystkie leki przepływają do malucha i dziecko też się *uzależnia*. No ale to było kilka dni i potem wszystko ok. Pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Gość andzia25
Nowa,ja rodziłam w szpitalu wojewódzkim w Gdańsku,jestem średnio zadowolona,byłam nastawiona że położne pomagają przy dziecku,ale tam raczej z tym gorzej.Dwie godziny po ciężkim porodzie przyniosły mi dziecko do pokoju,a ja w nim zupełnie sama i poprostu na początku nie wiedziałam co mam z nim zrobić,bo ani iść się wykąpać,wogóle nie wiedziałam jak sie nazywam,taka byłam zakręcona,dobrze że godzinę póżniej przywieżli mi dziewczynę do pokoju i tak się z nią zaprzyjażniłam że cały pobyt w szpitalu wspominam dobrze.
Odnośnik do komentarza
Gość magdek38
Dziewczyny powiedzcie, ile tego validolu, valerinu, czy neospasminy bierzecie dziennie? bo ja to mogłabym co chwile coś... A melisę piję litrami!! Karolina, to moja druga ciąża, pierwsza bezproblemowo 13 lat temu!! Mam już dużą kochaną córę, która teraz z niecierpliwością oczekuje rodzeństwa :)
Odnośnik do komentarza
Gość karolin_uch_a
Magdek, ja kilka razy dziennie podwójna meliska, validol ok 3-4 tabl.,w między czasie jeszcze Melisal- syrop. Ale tak naprawdę to nic nie pomagało, chyba tylko przez dwa tygodnie trochę byłam spokojniejsza, polecam Persen forte. Mam pytanko- jaką dolegliwość masz zdiagnozowaną? ja depresje lękową, chociaż teraz jak mam większą wiedze na ten temat to twierdze,że moje złe samopoczucie było spowodowane strachem przed lękami, ja ciągle myślałam co to jest, dlaczego i po co? W tamtym tygodniu po miesiącu walk z natrętnymi myślami i lękami, znów miałam 2 dni depresyjnego nastroju, ale po rozmowie z moja pania doktor troche minelo, moge lepiej spac.
Odnośnik do komentarza
Ja jestem Magda :) U mnie depresja lękowa oczywiście, czyli znowu to samo co Ty? Ale dużo tych podobieństw :) Kurcze, nie pomyślałam, że melisę można sobie przecież podwójną robić. I ciągle się zastanawiam, czy te ziołowe, to naprawdę można tak bez ograniczeń... Nie, nie będę się zastanawiać, to na pewno lepsze niż powrót do antydepresantów nad którym przecież ciągle się zastanawiam. Jutro wizyta, odliczam godziny. Zastanawiam się czy 3 nad ranem to jakaś magiczna godzina? Od kilku dni budzę się wtedy z telepaniem serca, tak jakby ktoś gdzieś budzik nastawił. I jak później funkcjonować w ciągu dnia? Przecież mam dziecko, które chciałoby na pewno czasami zobaczyć uśmiechającą się mamę, a nie tylko ducha najczęściej leżącego w łóżku... Powiedzcie, czy pracujecie?
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczynki!Mi już grypa trochę odpuszcza,tylko kaszel strasznie jeszcze męczy.niestety nerwica i stany depresyjne nie chcą odejść nawet na chwilkę::(I co tu robić jak dalej żyć z tym cholerstwem?Pozdrawiam was cieplutko !
Odnośnik do komentarza
Magda ja mam podobnie. Wieczorami siedzę, przy komputerze żeby cokolwiek czytać i nie myśleć, bo chwila bezczynności powoduje przypływ głupich myśli, przyspieszone bicie serca i tak to się zaczyna........ Idę spać po północy, ale i tak leże do drugiej, albo trzeciej i się oczywiście nakręcam. To jest jakiś koszmar!!!!!!!!!!!!! Zioła, które bierzemy są bezpieczne, ale na pewno w ograniczonych ilościach. Ja się teraz już uspokoiłam bo podjęłam decyzje, że jeśli te stany znów powrócą i się będą utrzymywały dłużej, na pewno wezme jakieś antydepresanty, gdyż muszę się naładować na okres po porodzie, bo potem siły nam będą naprawdę potrzebne, a jak pod koniec ciąży deprecha da się we znaki to przecież nie będziemy świadomie i z radością mogły opiekować się dzieckiem. Już kilku ginekologów ni powiedziało że depresje trzeba leczyć nawet w ciąży, bo nerwica to co innego. Moja lekarka mówi, że jest jeden lek który może mi zaproponować, ale było by najlepiej dopiero od 6 miesiąca. Magda masz o tyle lepszą sytuacje, że córcia już dużo pomoże przy dziecku i teraz też zrozumie chwilową niedyspozycje, a ja muszę robić dobrą minę do złej gry, gdyż moja córcia 5 lat zaraz wyczuje że coś się ze mną dzieje. pyta się dlaczego jestem smutna, dlaczego płacze(choć się ukrywam jak mam doła), często mnie głaszcze, przytula. Ona to wyczuwa na odległośc. Magda znasz przyczyne swojej depresji czy pojawiła się tak poprostu? Dziewczyny a co u was, bo taki mały zastój się pojawił, a może dobrze to znaczy że się dobrze czujecie!!!!
Odnośnik do komentarza
Magda ja od początku sierpnia siedze w domu, przedtem byłam na innym chorobowym, myślałam że ta ciążę jakoś zniose w pracy(no i względy finansowe-zależało mi) no ale plamienia zmusiły mnie do leżenia. Wróciłam na dwa tygodnie do pracy i znów łóżko. myślałam że zwarjuje. Magii jak znosisz te stany depresyjne, bo ja się tego uczucia bardzo boje?
Odnośnik do komentarza
Tak, to czytanie czegokolwiek, byle nie myśleć... Doskonale to rozumiem. Lekarz powiedział mi jeszcze, ze hydroxyzyną się można wspierać, ale bardzo jestem ciekawa, jaki lek można brać od 6 miesiąca... Ja już wariuję momentami, bo przecież tak się nie da żyć!!! Córka zrozumie, to prawda, chociaż często pyta, dlaczego? A wtedy ja naprawdę nie wiem, co jej powiedzieć... Ja też siedzę w domu, staram się ciągle coś robić, a spać tylko wtedy gdy mała jest w szkole. Nie zawsze się daje, ale próbuję, kurde jeszcze tyle czasu przed nami, ale razem na pewno będzie raźniej!!!
Odnośnik do komentarza
Gość karolin_uch_a
Magda gdybyś miała ochote pogadać na gadu to podaje muj numer 5972875. Ja mam problem z nawiązywaniem jako pierwsza rozmów przez gadu gdyż mam gadu w tlenie jeślki ktoś się do mnie odezwie, ja sobie zapisze numer to już jest ok. Tak ze gdybyś miała ochote to zapraszam. Mi w mojej depresji bardzo pomogła moja siostra, która też załapała to cholerstwo po porodzie bliźniaków. to ona uzmysłowiła mi co się ze mną dzieje, ja się tego bałam. Ona umówiła mnie na pierwszą wizyte, pojechała ze mną, bardzo mi pomogła.
Odnośnik do komentarza
Cześć kochane!Pytacie jak ja sobie radzę z depresją?Odpowiedz jest taka że ja sobie wogóle nie radzę!Byłam ostatnio u ginekologa i powiedział mi że muszę iść do mojej pani psychiatry i żeby zadecydowała co mi dać za leki bo niestety ale depresję w ciąży trzeba leczyć tak mi powiedział i chyba będę musiała go posłuchać ,bo inaczej poprostu nie dam rady::(Staram się próbuję ,ale to wszystko na nic,nie jestem sobą z niczego się nie cieszę ,na nic nie mam ochoty,to jest poprostu koszmar robić wszystko na siłę nawet jeść!
Odnośnik do komentarza
A moja pani psychiatra jak z nia rozmawiałam to powiedziała ze najlepiej jak bym przetrzymała pierwsze trzy miesiące bo potem może już jakieś leki wprowadzic,najgorsze te perwsze trzy miesiące jak rozwijaja się wszystkie narządy.Rozmawiałam z nią i też z inną panią doktor żeby spytać czy miały już kobiety w ciąży ,które brały takie leki i czy z dziećmi było wszystko oki.I jedna i druga stwierdziły że dawały takie leki nawet silniejsze kobietom chorym na schizofremię i dzieci urodziły się zdrowe.Więc może nie ma to aż tak wielkiego wpływu na rozwój dziecka a może nam pomóc.Czasami to już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co zrobić,ale są przecierz ludzie którzy nie dają sobie rady z tą chorobą i muszą brać leki.
Odnośnik do komentarza
Magii mi kilku ginekologów powiedziało, że depresje w ciąży trzeba leczyć. tydzień temu trafiłam do szpitala z jakimiś bólami, przyjmował mnie ordynator, w książeczce ciąży depresja- pyta się jaki leki biore. ja na to że odstawione. Był zdziwiony i mówił że ciąża to burza hormonów, a depresja sprzyja taki klimatom, więc dla dobra nawet samego dziecka zaleca się branie. on mówił że jest kilka leków dostępnych w ciąży. Moja psychiatra jak pierwszy raz się z nią kontaktowalam to mówiła że to przejdzie, za drugim razem po miesiącu mówiła że jeśli będzie taka koniecznośc to dostane leki. bardzo mnie to uspokoiło, że jest jakieś wyjście. Przecież typowy stan depresyjny szkodzi przebiegowi ciąży. Ale o tym to musi zdecydować już twój psychiatra gdyż ja tak naprawde cię nie znam, a lekarz wie czy może cię przeciągnąć troszkę bez leków.
Odnośnik do komentarza
Gość kajkens_781
Witam dziewczynki! Dawno mnie nie było, bo mama do mnie przyleciała i jestem ciągle zajęta. To dobrze, bo nie mam czasu myslec o glupotach. Chociaz, ja zawsze znajde sobie powód do zmartwień. Nie wiem czemu. Andzia25 gratuluje! Synuś duży! Rodziłaś naturalnie? Buziaczki dla Maleństwa i dla Was dziewczyny. Jutrpo napisze coś więcej, bo mój mąż ma urodziny i szykujemy mu przyjęcie niespodziankę!buźka
Odnośnik do komentarza
hej dizewczynki/.. magii absolutnie sie nie mecz ja bralam leki w ciazy jezdizlam autem itd ....i to leki mocne..fakt ze w pod koniec 7 miesiaca ale autentycznie ataki paniki wplywaja na dzieci niekorzystnie...dziewczeta lepiej funkcjonowac niz sie meczyc bez lekow....Asiula co u ciebie bo nie piszesz do mnie..Andzia urodizla..fajnie...u mie super lalus rosnie ja jestem xoraz silniejszai nerwice mam gleboko w dupie cokolwiek by mi teraz robila czego i wam zycze...
Odnośnik do komentarza
Gość andzia25
Nowa,ja do końca byłam zdecydowana rodzić na zaspie,tylko że jak tam pojechałam tydzień po terminie sprawdzić czy wszystko jest wporzadku z dzieckiem,lekarka która była wtedy na dyżurze potraktowała mnie bardzo nie miło,ja się bardzo na nią zdenerwowałam i bałam się już tam rodzić zeby nie trafić na taką krowe przy porodzie,ale Ty kochana nie zrażaj się,bo w tym szpitalu słyszałam same superlatywy jeśli chodzi o opiekę nad dzieciakami,ponoć położne bardzo pomagają,czego nie mogę powiedzieć o szpitalu w którym rodziłam,w niczym mi nie pomogły,niczego nie pokazały o wszystko trzeba było się prosić.Asiu,karmię piersią,maluszek grzeczny tylko coś mi mało spi,wszystko w porzadku,pozdrawiam was dziewczyny.
Odnośnik do komentarza
hej magii.. zaczelam od cipramilu ..ktory mi pomogl szecsc lat temu niestety lęki bylby zbyt duze a efekty coz za krotko bralam....finalnie skonczylo sie na efectinei bez skutkow ubocznych najpierw dawka 225mg teraz 150mg biore od porodu wieksza dawke w ciazy bralam 75mg co tak naprawe jest dawka pediatryczna i nie jest w stanie pomoc...espomagalam sie xanaxem teraz jestm na etapie odstawiania..musze ci poweidzec ze ten lek mie uratowa..w najgorszym momencie przezylam dzieki niemu..i bralam go w ciazy nawet zdarzalo sie przy atakach ze 3x0,5mg ...a miskowi nic nie jest....nawet nie jest przez to niespokojny dostal wysoka liczpe apgar wiec nie sadze zebyu t owplywalo....geeralnie efectin uwazam za dobry lek dodatkowo korzystam z terapii.....prawde mowiac wszystko zaczelo sie klarowac po pierwszej miesiaczce po porodzie...jednak nasze estrogeny maja nan nas najlepszy wplyw....powodzenia..
Odnośnik do komentarza
Podczytuję Was czasami dziewczyny. Ja miewam sie jako tako, tydzien był dobry, ostatnie dwa dni do bani. Generalnie ogólnie czuję się na 3 z plusem i gdyby tak było to wytrzymam do końca ciąży. Niestety jednak u mnie tendencja zwykle jest pogarszająca się, więc zobaczymy. No ale trzeba walczyć, wierzyć i byc dobrej myśli, dopóki oczywiście starcza sił. Wiem na pewno, że gdybym czuła się tak koszmarnie jak w moim życiu i depresji bywało, a autentycznie przechodziłam przez największe piekło jakie można sobie wyobrazić to posłuchałabym się lekarzy i wróciła do leków. Ale na pewno po I trymestrze. Chciałam się z Wami podzielić, bo widże że piszecie o Gdańskich szpitalach. Ja rodziłam synka 9 m-cy temu na Zaspie. Nie narzekam, to dziecko tez tam urodze, bo mam bliziutko i moim zdaniem było ok. Natomiast nei spodziewajcie się jakis fajerwerków. Ja porod miałam koszmarny, potem byłam łyzeczkowana na żywca bo nie urodziłam łożyska, nie mogłam się ruszac i założono mi nawet cewnik z pojemniczkiem na mocz przy łóżku i co, myślicie że ktoś się mną jakos spejcalnie zajmował? Przywiezźli mnie na pustą salę i zostawili z noworodkiem, a był to mój pierwszy kontakt z tak małym dzieckiem w życiu. Też wyobrażałam sobie, ze ktos mi pomoże, cos doradzi, pokaże. Gdzie tam, radź sobie sama, a jak cos sie dzieje to ewentualnie możesz zawołac położną (nie daj Boże z *pierdołą* bo bedzie nadąsana). Zalezy do położnej, jedne milsze, drugie wrednawe i wyniosłe. Ogólna opieka jest ok, ale mówię, nie spodziewajcie się, że ktoś potraktuje Was indywidualnie i otoczy jakąs specjalną troską, dla nich rodząca i noworodki to chleb powszedni i nie ma żadnego cackania. To tyle - państwowa służba zdrowia. Trzymajcie się jakoś. Pozdrawiam serdecznie!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×