Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem Andzia25,i bardzo Ci współczuję!Ja jestem dopiero w 8 tyg i mam czasami wszystkiego dość!Cały Boży dzień zle się czuję nie mogę ani spać ani jeść,czasami chce się wyć dlaczego ta choroba poglębiła się teraz kiedy jestem w ciąży?Czy niemogła bym tak jak inne kobiety przechodzić ten stan w spokoju!To jest straszne co się ze mną dzieję czasami myślę że zwariuję!Proszę Boga żebym jakoś przetrzymała ten pierwszy trymestr,póżniej pewnie będę musiała wziąć jakieś leki,ale wtedy to już mniejsze prawdopodobieństwo że zaszkodzą one dziecku i to take błędne koło człowiek nie wie co ma robić i jak sobie pomóć!
Odnośnik do komentarza
Rozumiem Cię doskonale,bo ja też przez całą ciążę odczuwałam lęki,stresy,nadbopudliwość i wszystko co związane z nerwami,tylko że ja bardzo sie cieszyłam i potrafiłam tą radość okazywać,chociaż humory miałam przeokropne,mina skwaszona na przemian z uśmiechem.Hormony szaleją i dlatego ujawnia się nerwica,nie przejmuj się,zobaczysz jak ten pierwszy trymestr szybko minie i wogóle cała ciąża,zaraz luty a póżniej koniec zimy,pzryjdzie wiosna,spacerki i ani sie obejrzysz a będziesz już przed samym porodem jak ja teraz.
Odnośnik do komentarza
Wiem,co czujesz ja tak samo byłam zła,że muszę się denerwować akurat w upragnionej ciąży.Ja od 18.00 mam skurcze co 10-7 minut,czekam aż będą co 5-3 bo tak kazał lekarz,zresztą i tak mam na jutro skierowanie do szpitala,więc nie będzie mnie tu parę dni,bo idę rodzić:)Dziewczyny,proszę trzymajcie kciuki,bo bardzo sie boję.Pozdrawiam gorąco.
Odnośnik do komentarza
Czekamy Andzia na wiadomosc!!!;) U mnie troszke gorzej.Coraz czesciej wracają nerwy. Im wiecej mysle tym wiecej nerwów. I doskonale wiem ze sama sie nakrecam...jednka nie moge sie powstrzymac. Glupie mysli kraza po glowie czy chce czy nie. Moze z nadejsciem wiosny i slonca bedzie lepiej;)
Odnośnik do komentarza
Kochane ja nerwice mam juz od 10 lat.Pierwszy raz mnie dopadłam włąsnie gdzies 3 miesiace wczesniej przed zajsciem w ciaże.Ginkekolog powiedzial mi wtedy ze nic mi nie jest -stweirdzila ze chorobe sobie wyslam -chociaz neurolog uwazała inaczej.Staralismy sie o synka jakies 6 miesiecy.Udało mi sie zajsc w ciaże własnie wtdy kiedy brałam anafranil i tranxene.Natychmiast odstawiłam leki -no bo wiadomo ciąża.Czułam sie dobrze bo leki zażywałam przez 3 miesiace.Nwrót nerwicy wrócil w 6 miesiacu ciazy i leki niestety musiałam brac do porodu.Nie bylo szans zebym nie brała.Lekarz stwiedzil ze lepiej bedzie dla dziecka zebym normalnie funkcjonowała i zyla bez stresu.2 tyg przed porodem kazali mi odstawic leki.Syn urodzil sie zdrowy i wszystko jest ok.Teraz ma juz 10 lat.Jedyne co mnie martwi to tylko fakt ze jest tak samo wrażliwy jak jego mamusia:)Tez histeryk i czasami jak patrze na niego to tak jakbym widziala siebie w niektórych sytuacjach jak byłam mała.Pewnie moze miec skłonnosci nerwicowe -to niestety sie dziedziczy-to jest w genach.Miałąm nawroty choroby przez ten czas,ale jakos sobie radze i sie nie poddaje,Pozdrawiam was serdecznie.Aha w ciazy brałąm anafranil i relanium.
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczynki!Ja dziś czuję się fatalnie!Nie dość że całą noc znów nie przespałam to jeszcze na dodatek się przeziębiłam i łep mi pęka,byłam u lekarza i zapisał mi jakieś syropki i na uspokojenie hydroxyzinum bo już poprostu nie wyrabiam!Czy ktoś z was to brał ja jestm w 8tc
Odnośnik do komentarza
Magii ja znam dziewczyna ktora cala ciaze brala doraznie hydro i ma zdrowa coreczke...staraj dac sobie rade bez lekow,ale jak juz rzeczywiscie nie wytrzymujesz i masz sie meczyc i masz zgode lekarza to lepiej brac...dzisiaj jest pogoda fatalana -przynajmniej u mnie ,spiaca bardzo jestem:(
Odnośnik do komentarza
Gość kajkens_781
witam! ja też wczoraj się strasznie męczyłam, miałam fatalny dzień. Dziś mąż pojechał do pracy kilka godzin później, bo rano też nie dawałam rady. Ale posiedziałam, pomyślałam i poczułam się troszkę lepiej. Wiem, że to wszytsko przeze mnie samą, bo sie nakręcałam, że nie miałam żadnych lęków przez dwa tygodnie i dlatego w końcu mnie napadło. To jest straszne. Przychodzi nieoczekwianie jak deszcz w słoneczną pogodę. Ale damy sobie rade dziewczyny. Na pewno! Zaczynam coraz częśąciej czuć bóle takie jak przy miesiączce, mój Mały szaleje w brzuszku strasznie. A ja jestem szczęśliwa, że czuje Jego ruchy,. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość kajkens_781
Ja też się męczę troszkę, ale już jutro przylatuje do mnie mama z siostrą i jestem szczęśliwa, bo będę kogoś miała koło siebie! Męczyłam się dzisiaj, ale teraz jestem tak zmęczona, że nie mam siły myśleć o niczym, buźka dziewczynki
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny. Dawno mnie tu nie bylo i widze ze przybylo troszke nerwuskow. Jak zaczelam analizowac cale moje zycie to stwierdzilam ze nerwice mam juz od dziecka tylko teraz to juz mnie przeroslo. Bardzo sie staram ale to mi nie wychodzi, jestem ciagle zmeczona, nic mnie nie cieszy, chociaz dostalam tak wiele w zyciu. Moze dalabym sobie z tym wszystkim rade tylko teraz nie moge normalnie funkcjonowac tzn moj organizm odmawia mi posluszenstwa, moje nogi sa jakby to okreslic caly czas niespokojne, musze nimi ruszac bez przerwy to juz jest moja obsesja. Jak sie poloze to mam wrazenie jakbym sie zapadala i jak stoje tez. Caly czas sie martwie o coreczke zebym jej nie upuscila, nie mowiac juz o tym ze boje sie choroby psychicznej i samobojstwa. Moze lepiej odstawic mala od piersi i przejsc na leki? Doradzcie cos! mala ma 2 miesiace jest slodka pogodna i silna ale czy jest czyms zlym kiedy mysle tez o swoim samopoczuciu? bo jak mam wspierac swoje dzieci i uczyc je zycia kiedy sama ze swoim nie moge sobie poradzic? jeszcze raz prosze zebyscie mi cos doradzily. Wielkie dzieki. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Cześć Aga25 Jak wiesz też wcześniej tutaj pisałam. Ja swojego malucha karmiłam piersią tylko dwa tygodnie bo on nie chciał dalej a i mi nerwy puszczały. Poza tym byłam nastawiona że wolę być zdrowsza i w pełni funkcjonować a nie na siłe karmić piersią i stale myśleć że zaraz coś mi się stanie. Mały na 10 i pól -ca jest pulchniutki (na mleku modyfikowanm), oczywiśnie czasem choruje, a ostatnio w święta miał zapalenie płuc, ale to nie od tego że go karmię butelką tylko złapał od starszego brata który chodzi do przedszkola. I obaj chorowali. Mój starszy synek urodził się jeszcze zanim dostałam nerwicy a i tak ssał pierś też tylko dwa tygodnie. Do dwóch lat nigdy nie chorował. Nawet katarku za bardzo nie miał. Dla mnie teraz najważniejsze jest aby w miarę normalnie funkcjonować, opiekować się maluchami i żyć. Na szczęście nie musiałam wrócić do leków, ale ziołowe biorę. Teraz jakieś załamanie mam i zatanawiam się czy nie iść do psychiatry po receptę, ale spróbuję jeszcze poczekać. Oczywiście twój wybó, ale jak masz się męczyć to pamiętaj że twóje samopoczucie, bezpieczeństwo i myśli mają ogromny wpływ na malutką. Może zgłoś się do psychologa i opowiedz mu o wszystkim i niech on ci doradzi. Trzymaj się mocno i buziaczki:) Przepraszam za błędy ale nie mam siły po wczorajszym ataku i łapy mi się trzęsą. ENKA czy ty czytasz to forum? Jeśli tak to się odezwij co u ciebie, proszę. MIKA również napisz co u ciebie? Pozdraiam wszystkie przyszłe i obecne mamuśki.
Odnośnik do komentarza
Cześć Karolin uch a Nie wiem jak to będzie narazie wiem tyle że jestem strasznie osłabiona ledwo trzymam się na nogach,to pewnie przez tą cholerną grypę,która dalej jeszcze mnie trzyma.A ta *zasrana*nerwica jeszcze to wszystko potęguje.Nie wiem staram się wytrzymać jak najdłużej bez leków ale czasami jestem w takim totalnym dole że to jest poprostu straszne.
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyny Jak miło, że nie jestem w tym sama... Jestem w 17 tc. Leczę się już od kilku lat, ale w maju ub roku udało mi się odstawić leki. W październiku zaszłam w ciążę. Do tej pory wszystko było ok, ale w tydzień temu niestety się zaczęło. Lęki, napad duszności... i od niedzieli jem validol. Nie wiem, co dalej, we wtorek wizyta u gin. Może jednak będę brała przeciwdepresyjne, bo inaczej nie dam rady...
Odnośnik do komentarza
Magdek widze, że tygodniami nasze ciąże są zbliżone. Ja przez 2 miesiące piłam meliske i brałam validol. dwa tygodnie temu byłam w kompletnym dołku, zdecydowanie stan depresyjny powrócił. Nawiązałam kontakt z moim psychiatrą, to troche pomogło i zaczęłam brać persen jak czuje, że serducho zaczyna szybciej bić i coś się szykuje. mam wrażenie że te leki pomagają!!!!!!!!! teraz jest dużo lepiej, miewam natrętne myśli i lekkie lęki, ale nie myśle o nich. gdybym zaczęła się nakręcać to znów byłoby gorzej, tak jak ostatnio.
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny, szczególnie pozdrawiam Age 25;)Wiem o czym piszesz, bo tez przechodze to oslabienie i tez czasami boje sie ze upuszcze malenstwo, albo strace przytomnosc. U mnie jakos leci, tez odwiedzam was czesto...ostatnio nie czulam sie zbyt dobrze, wiec zaczelam popijac neospasminke. Aga moze Tobie rowniez pomoze. Pije 3 razy dziennie i tez karmie piersią. Wiem ze tego typu leki sa dopuszczalne. A po niej czuje sie lepiej. Dziewczyny ta pogoda nas dobija. Wiele osob skarzy sie na bole głowy, ktorych wczesniej nie mialy. Trzymajcie się kochane ciązówki;) Juz niedlugo wiosna i bedzie na pewno lepiej.
Odnośnik do komentarza
Gość andzia25
Urodziłam!!!30.01.2009 o 7.35 synek Mateuszek,waga 3830 i 60 cm dł.Dziś wyszliśmy ze szpitala.Jestem szczęśliwa!o porodzie nie będę lepiej pisać,żeby nikogo nie straszyć,bo jak wiadomo każdy jest inny,ja rodziłam 9 godzin a laska po mnie tylko 4,więc jest różnica,ale dla takiej kochanej istotki wszystko się zniesie.Powtórzę się jeszcze raz:Jestem bardzo szczesliwa!!!
Odnośnik do komentarza
Tak karolin uch a, jesteśmy bardzo zbliżone terminami :) Ja mam termin na 14 lipca, a Ty? Ja piję litry melisy i od trzech dni validol, ale dla mnie trzy tabl dziennie w tym momencie to za mało, a boję się wziąć więcej... Myślisz, że persen działa lepiej niż validol? Chcę porozmawiać z lekarzem o powrocie do antydepresantów. Wiem o zagrożeniach w ciąży, chociaż nikt tak naprawdę nie potrafi ich konkretnie nazwać.. No i niestety nie potrafię przestać się nakręcać. Wiem, że ten stan trwa dopiero, dla mnie aż, tydzień, ale już nie jestem w stanie wytrzymać więcej... Te noce, gdy budzę się z telepiącym sercem i myślę, że za chwilę umrę albo kompletnie zwariuję. Dzidziuś na pewno się wtedy nie cieszy... Tak bardzo się cieszę, że znalazłam to forum i Was dziewczyny!!!!!!! Mam nadzieję, że wiosna o której mówi Asia w końcu nadejdzie :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×