Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Enka, kiedy przeczytalam , ze juz urodziłaś, bylam w szoku!!!!! Tak sie ciesze , a zarazem zazdroszcze Ci , że masz swoje ukochane i tak długo oczekiwane dzieciątko. Ty sama najlepiej wiesz, ile musziałaś przejść, żeby doczekac tego momentu. Moge Ci tylko napisać, że możesz być z siebie bardzo dumna!!!!!!!Szczerze gratuluje.
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewuszki! Mnie moja malutka kopie w zebra i tak nawet jak sie schyle dostaje kopniaka dlatego wszystkie czynnosci sprawiaja mi wieksza trudnosc. Andzia25 ja mam kolatania i taka slabosc w glowie i wogole wiem jak sie czujesz bo mam calkiem podobnie... jak jest jeden dzien wolny od tych dolegliwosci to jest swieto dla mnie... czytalam ze trzeba duzo spacerowac i lykac magnez na te kolatania. Tez jak cos sobie zaczne wmawiac to jeszcze bardziej sie te objawy nasilaja! Asia te tak zwane zapasci tez juz przerabialam ale naszczescie nie zdarzaja sie co noc:) pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Hej kobietki uspokujcie sie,Ja tez przez to przechodzilam,tez mialam dusznosci,jak zasypialam to nagle zrywalam sie jakby z wody by zaczerpnac powietrza tak jakby mnie kto przyciskal poducha.panikowalam i plakalam z tego powodu bo nie wierzylam ze to nerwica a do tego tez braki zelaza dostawalam w zastrzykach bardzo bolesne,bo tabl.mi sie nie wchlanialy.jak urodzilam odrazu krew sie poprawila.I strach jak o czyms pomysle strasznuym to odrazu robi mi sie goraca i slaba i serce lomocze.Teraz tez mam cos z deklem bo od tyg.po glowie chodzi mi slowo zawal jak dziadek padl i strasznie mnie to wkurza iu przeraza bo staram sie nie myslec o tym odganiac to a gdzies tam mi to mowi.niewiwm co robic iaz wstyd jak psychiczna jakas.tez tak macie?kuzynka mowi mi zebym sie porzegnala z dziadkiem taki rytual zrobila bo byc moze to przez niego.
Odnośnik do komentarza
Aga25 powiedz mi z czego wynikają u Ciebie te kołotania?czy są one od stresu,a jak tak to z jakiego powodu?czy poprostu występują czasem,bo jesteś w ciąży i masz przyspieszony puls?bo to są dwie różne sprawy.Magnez,magnezem ale jak masz się zdenerwować to i tak się zdenerwujesz,bo wtedy rządzi cholerna nerwica.Pytam,bo mi ulży jak nie jestem sama,co się stresuję z byle czego.Pozdrawiam i dziękuję za każdą odpowiedz,przecież jesteśmy tutaj po to żeby sobie pomagać,wspierać nawzajem,to znacznie ułatwia życie nasze trudne.
Odnośnik do komentarza
Chodzilam po kardiologach i specjalnie nic mi nie wykryli tylko tachykardie prawdopodobnie na tle nerwowym, jeszcze chcialabym podociekac czy to nie jest cos powazniejszego ale to pewnie moja psychika sie odzywa... Znowu czuje sie slabo moze powinnam wiecej odpoczywac? Mialam leczyc sobie zeby ale spanikowalam bo wyrywaja tylko na wlasna odpowiedzialnosc!!! To bylo jedno z zalecen pani doktor. Jak ja dalej dam rade nie wiem jest naprawde ciezko... Dzieki Mika za pocieszenie i wiedz ze nie jestes sama to uczucie goraca tez znam bo mam to codziennie i boje sie ze to wylew albo zawal albo jeszcze niewiem co? Jak urodze to od razu szukam dobrego psychiatry bo chyba inaczej nie wydole. Jak o tym wszystkim nie mysle to sie dobrze czuje ale to tylko nieliczne momenty niestety:( No to sobie ponarzekalam ... Zjem kolacje i sie klade moze zasne... Buziolki.
Odnośnik do komentarza
Kobiety,co wy wygadujecie,jaki zawał,jaki wylew?jesteście na to za młode.Rozumiem,jak byście byłe chore na serce,lub duże nadciśnienie to wtedy mogłoby to grozić udarem lub zawałem.Powiem wam,że podobne rzeczy przerabiałam i właśnie tak nabawiłam się nerwicy,miałam obsesje,jeśli chodzi o serce,ciągle słuchałam jakim rytmem bije i wogóle biegałam po lekarzach bo wmawiałam sobie że pewnie mam nadciśnienie i coś z sercem,bo ciągle nie tak biło jak powinno,a to była moja wyobrażnia.A od ciągłego mierzenia sobie ciśnienia oczywiście za każdym razem w strachu,do dziś mam uraz przed tym urządzeniem,ostatnio zapisywałam się do szkoły rodzenia i na koniec babka mi wyciągnęła mi ciśnieniomierz,a ja na jego widok dostałam palpitacji serca i wiecie jaki puls miałam tylko jedyne 159,tak się zestresowałam,ja na jego widok tak mam,to tak jakby mi ktoś nóż do garrła przystawiał,tak się boję,ale np.w przychodni wcale,bo tam mają taki zwykły nie elektroniczny,który nie robi pomiaru tętna i nie wydaje dzwięków i takiego się wcale nie boję.Dlatego,nie myślcie takim obsesyjnym myśleniem,jak ja kiedyś,że zaraz umrę itp,choć muszę przyznać,że tamte myśli mi już dawno przeszły,bo wtedy miałam załamanie nerwowe i depresje,teraz na szczęście mam tylko pozostałości po tamtych czasach,ale to też nerwica,która tak całkiem nie zniknie.Chociaż,powiem wam,że dużo można zapomnieć,ale nie wszystko,niektóre rzeczy bardzo kodują się w głowie i póżniej wychodzą w niektórych sytuacjach życiowych,dlatego błagam was,przestawcie swoje myślenie,wiem że to nie jest łatwe,poprostu,starajcie się głupimi myślami nie przejmować,a one same znikną.Gwarantuję to Wam.
Odnośnik do komentarza
Hej kobietki. W 100% zgadzam się z Andzią. Zresztą duzo o samonakrecaniu już pisałąm, ale przyznaje tez racje Adze , ze nie jest takie proste nie myślec. Ostatnio rozm z b.dobą kolezanką, która powiedziała mi dosadnie ( i za to jestem jej wdzieczna) zebym sie opanowala, bo zachowuje się jak histeryczka z hipochondryczką. Że tyle osób na swiecie choruje na nieuleczalne, ciezkie choroby, tyle dzieci umiera a mi nic nie jest, a dzien w dzien doszukuje sie czegos u siebie. Ze jestem egoistką, która obawia sie tylko o siebie a nie bierze pod uwagę swojej rodziny. Ze mam męża, dziecko, zaraz bedzie drugie i zamiast sie cieszyc zyciem i tym co mam to ja tylko narzekam. I faktycznie, w domu tez *truje* mezowi codziennie ze cos mi jest. I nawet przypuszczam, ze te objawy u mojeo synka, to tez wszystko przeze mnie. Duzo sie nasluchał mnie, jak to mi serce wali, jak mi jest duszno, jak mi sie w glowie kreci itd. Wczoraj podszedł do mnie i powiedzial zebym posłuchala jak mu serduszko bije , bo chyba za szybko. Zapaliła mi sie lampka. Nie wyobrazam sobie zeby moj synek cierpial przeze mnie. Dlatego dziewczyny, nawet jak sie xle czujemy, nie mówmy tego głosno. Bo w ten sposob chcemy tylko utwierdzic sie w przekonaniu ze faktycznie cos nam jest. Chronmy innych od tej paskudnej nerwicy. Mozemy sobie pogadac ze sobą. Ale nie podajmy na tacy objawów nerwicy. Przeciez kazdy moze zaczac dokusziwac sie czegos u siebie. A to juz mały krok do tej cholery.
Odnośnik do komentarza
Asia zgadzam sie z Toba, musimy sobie zalic sie nawzajem bo dla naszych rodzin to jest bardzo trudne to wysluchiwanie co nam jest. Dzisiaj bylismy z rodzinka na dlugim spacerze i dobrze sie czulam odreagowalam stres i nawet nie mialam wrazenia ze zemdleje:) Powiem wam jedno ja zauwazylam ze najczesciej czuje sie zle wlasnie w domu ale to dlatego ze widzialam smierc mojej babci i do tej pory mam do siebie pretensje ze nie moglam nic zrobic i wciaz o tym rozmyslam nie moge sie na niczym innym skupic:( Mam nadzieje ze to niedlugo minie bo bo przeciez nie moge sie obwiniac za to do konca zycia ... Wiem przeciez ze gdyby babcia miala zyc to zylaby napewno, przeciez sie staralismy... ale to Pan Bóg decyduje.
Odnośnik do komentarza
Oczywisćie Aga, ze to Pan bóg decyduje. Tak samo z moją 17-letnią kuzynką która zmarła na sepse. Dlatego od tamtej pory boje sie smierci. Tez zauwazylam, ze najczesciej xle czuje sie w domu. I to najczesciej jak nie mam sie czym zając, to siadam i myśle. I oczywsicie o czym mysle? o tym czy czuje sie źle czy dobrze. Kiedy mam duzo obowiazków, jakies sprawy do zalatwienia to nawet nie mam czasu myslec o sobie i wtedy czuje sie swietnie. Same pomyslmy ze już miliony razy wydawalo nam sie ze mdlejemy-a tak sie nie stalo nigdy. Miliony razy wydawalo nam sie ze mamy zawał-a tak sie nie stalo. Wiec na pewno z naszym ciałem jest ok. To choroba duszy nie ciała. Andzia u mnie objway nerwicy sa podobne jak u Agi, kiedy źle sie czuje to nie oznacza ze jestem zdenerwowana czy roztrzesiona. Wrecz przeciwnie, mam nogi z waty, ciążką głowę, kołatania. Nie spowodowane wcale zdenerwowaniem. Tylko lękiem ze za chwile upadnę, cos mi się stanie. Dziewczyny tez macie tak wysoko brzuchy? Czasami mam wrazenie ze mam go pod samą brodą. Pewnie stad mam trudnosci w oddychaniu.
Odnośnik do komentarza
Aga te same wątpliowci mam ja. Boje się czy będe w stanie sie zajmowac malenstwem. Co zrobie jak zaslabne albo cos mi sie stanie. Ale pocieszam sie tym, ze wszystkie kobiety w ciąży maja takie dylematy.Boją sie o dzieci, porodu, czy sobie poradza z dzieciątkiem itd. Bez wzgledu na nerwice. Duzo osob ma lęki, fobie. Jedni boja sie wysokosci inni pająków a my boimy się lęków. I nikt jeszcze od tego nie umarł;) Jesli do tej pory nic nam sie nie stalo,to na pewno juz nie stanie;) Teraz musimy zbierac sily zeby było coraz lepiej;)
Odnośnik do komentarza
Asia,właśnie dlatego występują u Ciebie te kołotania bo masz lęk,że coś Ci się stanie i to też jest zdenerwowanie,bo się boisz i nakręcasz,też tak miałam,jakiś nie taki rytm serca i zaczynało walić jeszcze gorzej bo się zdenerwowałam z lęku o nie,a kiedy przestałam o nim myśleć(chyba poprostu mi się znudziło) to przeszły też lęki o nie.Doskonale was rozumiem,sama przez to przechodziłam i czasem jeszcze coś takiego mi się zdarzy,ale raczej rzadko.A teraz mam tylko kołotania,jak się czymś węwnętrznie w sobie zdenerwuję,a to mi się niestety zdarza często.Brzucha nie mam jeszcze zupełnie wysoko,chociaż pnie się w górę i ciągle rośnie,na tydzień przybywa mi 2 cm więcej i z oddychaniem narazie ok.Własnie Asia,jestem ciekawa ile masz cm pod samym pępkiem,(zmierz się wieczorem)bo ja 90,nie wiem czy to dużo,czy mało,myślę że w sam raz,bo jestem dosyć szczupła.(biodra 92).Z całej ciąży to chyba nie zapomnę bólu pleców i ciągłego biegania do kibelka.Miłego wieczorka,kobitki i trzymajcie się!
Odnośnik do komentarza
Czesc! Agunia trzymam za Ciebie kciuki:) mam nadzieje ze wszystko pojdzie po Twojej mysli. Dziewczyny jak sie dzisiaj czujecie bo ja w tej chwili troche dziwnie ale to napewno przez pogode bo jest pochmurno i pada. Jak jest taka pogoda to nawet gorzej widze ale nie bede sie tym przejmowac! Popoludniu odbieram synka z przedszkola i ciesze sie bo dzisiaj chetnie poszedl tam i nie mialam z nim rano problemu! Bo tak jak plakal to mnie serduszko bolalo ze go zostawiam jak nie chce... ale to przeciez dla jego dobra bo co ja go moge nauczyc? Przynajmniej nie widzi zestresowanej mamy:) A jak sie malutka urodzi to nie bedzie zazdrosny bo mu tlumacze ze jest starszym bratem przedszkolakiem ktory musi sie opiekowac mlodszym rodzenstwem i pomagac mamie:) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Pogoda u nas fajna,bo ciepło i sucho.A ja jak wyjdę z domu,to jestem zakręcona,mam wrażenie,że zaraz się przewrócę,jestem senna i słaba.Pewnie dlatego,że w nocy się nie wysypiam,wstaję po kilka razy do toalety,mój mały w nocy uwielbia się wygłupiać,tylko dlaczego złośnik mnie kopie po pęchęrzu?:)noi te braki żelaza robią swoje,przez to występuje takie właśnie osłąbienie.No ale kurację już zaczęłam:sok z buraka i herbatka z pokrzywy,oprócz tego staram się jeść produkty bogate w żelazo.Na następnej wizycie u lekarza,poproszę o powtórzenie morfologii,zobaczymy na co się zdała kuracja.
Odnośnik do komentarza
Mam jeszcze pytanko do was bo nie wiem czy to jest normalny objaw od kilku dni nie moge ustac w jednym miejscu bo mam wrazenie ze sie przewroce takie czuje bujanie w organizmie i slabosc w glowie i jestem poddenerwowana mimo tego ze biore validol i pije meliske. Troche sie martwie chociaz nie mialam juz tego robic ...
Odnośnik do komentarza
Hej dziewczyny Andzia zmierzyłam się i mam 94 cm brzucha;) Przed ciążą wazylam 58kg przy 165 cm wzrostu. Czyli średnia budowa ciala. Wczoraj piłam glukoze na czczo-paskudztwo. Potem w domu zwymiotowalam i zdychalam do wieczora. Przed wypiciem mialam 4.68 mmol/l a po godzinie 6.19. Hemoglobina 12.9. Krew ok, ale martwie sie moczem. krwinki biale 2-4 a czerwone 0-1. Nie mialam nigdy takich wyników. Wychodzi na to ze jakas infekcja dróg moczowych, ale ja nic nie czuje. Mocz oddaje w normie, w nocy nie wstaje do kibelka. Napiszcie swoje wyniki, to sobie porownamy. Aga ja tez tak nieraz sie czuje, a napisze tylko ze po validolu( wzielam chyba 4 razy ) czulam sie fatalnie, jakbym latala samolotem a swiat widziala przez szybe. Sprobuj sobie zrobic przerwe-chocby jeden dzien bez ziół. Ja wlasnie tak powoli odstawialam, najpierw 1 dzien, potem 2 a od 2 m-cy nic. Ostatnio tylko neospasmine łyknęłam-jest naprawde super. Jesli bierzesz zadko- wtedy działaja inaczej. Nawet mała meliska pomaga. Sprobuj, gwarantuje ze nic Ci nie bedzie!!!;) Przeciez juz sobie napisałyśmy, ze nic nam nie jest i tego sie trzymajmy. Ja jak mam wrazenie ze zemdleje to mowie sobie, trudno najwyzej upadne i przestaje o tym myslec. I jakos nie upadam. Trzeba przechytrzac nasze główki. Bo siedza tam takie szatanki, ktore wmawaija nam złe samopoczucie;) Ostatnio weszlam na forum osob ktorym udało sie całkowicie wyjsc z nerwicy. To dodaje skrzydeł! Innych nie czytam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×