Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Poziomeczko ja tez jak silnie przezywam miewam biegunki ,mam zespol jelita drazliwego stwierdzony,chyba taki juz urok nas nerwuskow,trzymaj sie cieplusio :) bedzie dobrze!! Poizomeczko to faktycznie malcowi jest bardzo dobrze w bszuszku u mamy ;). Trzymam kciuki!! ja sie martwie bo cos bardzo malo utylam,wczesniej to schudlam 1 kilo,przytylam niecale 3 a teraz znow schudalm ale ginekolog mowi ze dzidzia ok tj corcia :) od poczatku ciazy jadlam normalnie tylko zachciani na pikantne wyraziste pptrawy od 2 tych srednio bo te lęko moje ;( ale ginek powiedzial prosze pania narkomanki alkoholiczki rodzia dzieci,maja one mniejsza mase cialka ale przynajmniej te dzieci sa spokojniejsze i silniejsze!! w przyszlym tygodniu mam wizyte u dawnego psychoterapeuty i tez pod koniec lutego do psychiatry, z tego co mi psychoterapeuta powiedzial to raczej zadnych lekow mi nie wypisza-podpytywalam jakbym juz nie dawala rady,z jednej strony cholernie mnie to martwi a z drugiej to chyba tez jakbym brala to i podwojnie bym sie martwial ;((((((((((((((((((((((( xzyli sytuacja nijaka. pozdrawiam pedze mocz oddac do baddania.

Odnośnik do komentarza

Witam sie z rana, Ja wczoraj wieczorem wylądowałam na izbie przyjęć, o godz 17 dostałam silnych boli brzucha jak na okres, nie pomogła nospa ani ciepła kąpiel wiec pojechaliśmy na pogotowie. Zbadali mnie, stwierdzili, ze to jeszcze nie poród, ale zaproponowali mi położenie na patologii w związku z tymi bólami. Oczywiście odmówiłam bo z moja nerwica to chyba bym sie tam wykończyła w tym szpitalu, dostałam wiec przykaz leżenia przez najbliższe dni plus nospa 3 razy dziennie i magnez. Gdyby bóle nadal sie utrzymywały lub zaczął sie poród to natychmiast do szpitala. Na izbie oczywiście sie popłakałam, położna pyta czemu płacze a ja ze nie wiem, ze tak juz mam w tej ciąży ze wszystko doprowadza mnie do łez, ale generalnie kobieta okazała sie bardzo wyrozumiała dla mnie bo co niejedna to pewnie by zaraz opieprzyła. Prawdopodobnie przesadziłam wczoraj z aktywnością i stad te bóle, tak wiec dziewczyny oszczędzajcie sie. Lekarz zalecił tez relaks, kanapę, dobry film i nawet mała lampkę ulubionego wina na rozluźnienie, ale z tej ostatniej rady nie skorzystałam. Teraz jest niby ok, ale stres taki, ze biegunka oczywiście od rana. Wczoraj jak zaczął mnie bolec ten brzuch to przypomniałam sobie jaki to jest ból przy porodzie, masakryczny i spanikowana jestem strasznie. Jedyny plus z tej sytuacji jest taki, ze wczoraj od razu podpisałam umowę na indywidualna opiekę położnej, pogadałam z nia i zaznaczyłam od razu, ze będę chciała znieczulenie:) Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Czytam Was i myślę ze swietnie sobie z tym wszystkim radzicie a przynajmniej tak ze spokojem o tym piszecie, ze leki ze cos alr dajecie rade. Ja mam dzis wizyte u gin i juz id rana jestem niespokojna, jak tu znow z domu wyjsc. To takie glupie ale boje się wychodzić z domu zeby mnie lek nie dopadł pi prostu boje sie bac. Paranoja. Pozdrawiam. Mozecie byc z siebie dumne, dajecie rade.

Odnośnik do komentarza

Majówka, rzeczywiście duże dziecko masz w brzuszku, ciekawe ile jeszcze urośnie. Ja urodziłam córkę z waga 3900 to położna stwierdziła, ze wyglada jakby juz co najmniej miesiąc miała. Ja tez nie kupowałam ubranek na 56 tylko od razu na 62 bo mały pewńie sie długi urodzi, nie ma po kim być niski:) Wczoraj na izbie przyjęć była dziewczyna z terminem porodu na za tydzień czyli jakieś 2 lub 3 tyg. Przede mną i miała tak duży brzuch, ze aż sie zdziwiłam, ze mój taki mały przy niej. Co do wychodzenia z domu to tez miałam z tym problem, ale teraz jest juz ok, wychodzę bez problemu, jedyne co to jazdy autobusem i innymi środkami komunikacji miejskiej sie boje, ale stwierdziłam, ze jak juz urodzę to ten lek tez postaram sie pokonać, teraz nie chce stresować synka w brzuchu. Dla mnie największy problem to będzie szpital, w najgorszym wypadku poproszę ocos na uspokojenie. Boje sie, ze zrobię z siebie kretynke bo zacznę panikować.

Odnośnik do komentarza

AgataN24 - Też sobie świetnie radzisz tylko pewnie nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy ;) czasem mówi się, że ludzie z nerwicą to tchórze, guzik prawda! ile trzeba mieć jaj żeby pokonać lęk i wyjść z domu. Pozwól sobie na strach, wtedy będzie Ci łatwiej sobie z nim poradzić ;) odsyłam do książki *Kompletna samopomoc dla Twoich nerwów* ;) Poziomka - córeczka mojej kuzynki urodziła się w terminie z wagą 2900g a nasz Franek już tą granicę przekroczył jakiś czas temu :) 3900g na dziewczynkę to bardzo dużo bo przeważnie rodzą się mniejsze od chłopców ;) Zobaczymy jak synek się teraz zaprezentuje ;) Pewnie przekroczy 4kg ;) Wizytę u prowadzącej mam za niecałe 2 tyg i wtedy skieruje mnie jeszcze na USG i zadecyduje co z nami zrobią ;) Boję się cc bo teraz wszędzie mówią o tym jaka to poważna operacja, pewnie dlatego, żeby zniechęcić kobiety do *cc na życzenie*. Ale czasem po prostu nie ma wyjścia.. Położna mi powiedziała, że do 4,5kg próbuje się sn a jak nie wychodzi to wtedy cięcie.

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny za dobre slowa. Majowko właśnie chce zamowic ta ksiazke. :) Ja dzisiaj od rana stres i placz jeszcze na dodatek maz poszedl do pracy na 2zmiane i zostalam sama. A tu muszę syna na karate zawieźć a potem do gin jechac. Panike mam jak nke wiem. Jak ja to przezyje. Tez bym chciala umiec ogarnac ten lek przrf wyjściem z domu, moxe macie jakies sposoby.

Odnośnik do komentarza

Dzieki kochana za rade, probuje caly czas to zastosowac ale nie zawsze mi wychodzi, czasem pomaga mi płacz ale nie wiem czy to dobre bo to oznacza ze placze z bezsilnosci. Zazdroszczę Ci ze jestec juz na koncowce ciazy juz niedlugo urodzisz. Ja mam termin na ostatniego maja i przeraza mnie ze jeszcze tyle czasu. Pisałaś cos o forum na bellybestfriend ze tam czesto piszesz, ale czy tez o nerwicy czy to inny watek? Jak mozesz to podaj link. Dziewczyny a macie tez tak ze przeraza was kompletowanie wyprawki i rosnacy brzuch? Bo mnie to wszystko przeraza, zamiast sie cieszyc to sie boje a sama nie wiem czego.

Odnośnik do komentarza

Majówka ma racje, ja poradziłam sobie w ten sposób, ze poprostu przestałam myślec o tym, ze muszę wyjsć z domu i gdzie muszę pójść i co załatwić, poprostu zakładałam kurtkę, buty i wychodziłam bez analizowania. Zdarzało sie oczywiście na poczatku, ze dostawałam napadów np. W sklepie robiło mi sie słabo itd, ale wtedy w myślach mówiłam do siebie spokojnie to tylko nerwy, zaraz przejdzie, a jak nie to zawsze mogę wyjsć ze sklepu bez zakupow, nikt mnie tutaj na sile nie trzyma i starałam sie opanować oddech. Na mnie takie mówienie do siebie działa, problem jest tylko w komunikacji miejskiej bo tam nie mogę od razu wysiąść tylko muszę czekać na przystanek, a jak sa korki to juz dramat no i np. U fryzjera czy dentysty bo nie mogę przecież zwiać z fotela nagle haha Ale tak jak pisałam, podczas napadów leku bardzo pomaga mi takie mówienie do siebie bardzo spokojnym głosem jak do dziecka, ze to tylko nerwy i nic złego sie nie dzieje, ze zaraz przejdzie i poczuje sie lepiej.

Odnośnik do komentarza

AgataN - uwierz mi ja też jeszcze niedawno zazdrościłam dziewczynom, że zaraz urodzą a ja byłam daleko w tyle. Ale czas szybko płynie ;)Niedługo Ty będziesz na finiszu ;) Ja też czasem płacze jak czuję, że za dużo emocji mi się nagromadziło, jak przynosi ulgę to korzystaj z tego ;) bellybestfriend.pl - to strona o ciąży, różne są tematy ;)

Odnośnik do komentarza

Agatan ja mam na 21 maja termin. Wiesz czy daje sobie z nim rade tj lękiem?? bardzo roznie to wychodzi ale czuje ze jak nie bylam w ciazy to jakos bardziej waleczna bylam,teraz tez raz ze szybciej sie nakrecam a dwa czesto placze z bezsilnosci takze mysle ze to hormony i ciaza plus nerwica!! Kochana ja mialam tak przez ok 2 tygodni ze balam sie wychodzic,mialam przerozniste objawy nerwicowe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiesz robilam tak ze pomimo tego cholernego lęku wychodzilam!!! czulam go na plecach,po calym ciele ale wychodzilam!!! wiesz co mnie uspokajalo????????????? zawsze w kieszeni badz torebce mialam ze soba cos na uspokojenie-dawniej hydroksyzyna szla w ruch-teraz nieodzownym elementem torebki staly sie tabletki ziolowe- z kozłkiem z labofarmu-stosuje od studiow,takze jakies dropsy i mala buteleczka wody-troche tego jest bo mi sie tez 2 tyg temu zaczely akcje z tym gulem chisterycznym-nie mialam nigdy tego,jak zaschnie mi w gardle albo zabardzo sie ponakrecam to wtedy odruchy fekania.Sama swiadomosc tych rzeczy w torebce daje mi pewna sile!!! to moj sposob moze wyprubij na sobie ;), a co do moich objawowo jedzeniowych/niejedzeniowych /przelykanie mam normalnie tak jak Wy odczuwam lęk taki nagły mowiaz brzydko z d....py strony,czesto albo sie ponakrecam albo uciekam i wtedy to sie nasila wiec staram sie gadac do siebie: ze to wlasny strach mnie straszy,ze bede spieta, ze to wymysl reakcja psychiki,ze minie,ze nic zlego sie nie stanie, ze to przez adrenaline ze to emocje-wiadomo roznie mi to idzie,ja mam tez mysli natretne ogolnie diagnoza nerwica lękowa-zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Jest to zmora,a teraz jak dziecko w brzuszku to sie czlwoeik zamartwia podwojnie,tez sobie czasem wyrzucam ze co za matka ze mnie bedzie :(( jak nie umiem okielznac wlsnego durnego lęku :((((((. Tez tak mam ze kupie cos dla malej ciesze sie ale i boje...to moje 1wsze dziecko wiec zielona w temacie kompletnie ejstem-nowa rola zyciowa,czy podolam. Stresuje sie kazdym wynikiem,wizyta u gin czy ok z mala czy rosnie,normalnie bez ciazy latwiej to ogarnialam a teraz mega nadwrazliwa jestem. W przyszlym tyg do psychol jade, zeby miec taki komfort psychiczny,moj chlopak daleko mieszka,t ez tak miedzy nami spiecia intensywne ostatatnio eh co ponasilalo objawy ;(.pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

A ja Ci zazdroszczę, ze jeszcze masz tyle miesięcy do porodu, ja mam termin za 3 tygodnie i mega sie stresuje czy podołam nowym obowiązkom, szczerze mówiąc to wolałabym rodzic za kilka miesięcy dopiero:) co do kompletowania wyprawki itd. To musiałam sie zmuszać do tego bo przyznam szczerze ze strach przysłania mi radość z narodzin i co śmieszne nadal do mńie nie dociera, ze za chwile po raz drugi zostanę mama, nie wiem może wynika to z tego, ze trochę wypierałam myśli o ciąży żeby sie nie stresować..... Coraz cześciej mam sny związane z porodem i dzieckiem, budzę sie z lekiem No i oczekiwania rodzinki, rodzice juz planują ze przyjedziemy na Wielkanoc, a przecież mały będzie miał dopiero 3 tygodnie, pytają juz mnie tez o wakacje nad morzem itd. A ja nie wiem czy będę miała chęć jechać tak dalego z niemowlakiem, generalńie wszystko mnie przeraża, pocieszam sie tym, ze jak urodzę to będę mogła w razie czego brać leki, najwyżej dziecko dostanie butle.

Odnośnik do komentarza

Poziomeczko ja od samego zajscia mialam juz mega stresy odnosnie porodu,tak sie ponakrecalam ze szok,narazie robie tak jak TY,wypieram udsuwam mysl o porodzie zeby choc tu miec glowe w tym temacie nie zawalona bo i tak juz tam sporo w niej napchane :). Do mnie do tej pory nie dociera ze ja w ciazy, jak nie mialam dziecka instynkt tak mi dawall na wszelkie mozliwe sposoby znaki ze szok a jak jestem w ciazy to jakos tak no sama siebie zaskoczylam w tym temacie.Nerwica to dziwna choroba,czasem czlowiek ryczy juz z bezsilnosci,umiera ze strachu a jak jest ok to sie smieje i niedowierza jak takie sprawy moga tak stresowac.Dziewczyny czy ktoras z Was bierze jakies silniejsze leki? czy w ciazy krysztalki szczawianu w moczu to normalne i ciezar moczu 1030? ph mam 6,5 nigdy tak nie mialam,mam te czeste infekcje i sie martwie czy cos z nerami moze piasek juz jakis sie pojawia. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czytam te wasze wpisy i normalnie to samo mam co Wy. Poziomko tez nie wierze ze drugi raz zostane mama i to mnie tak przeraza ze czasem az na sama mysl robi mi sie slabo. Tez lek przysłania mi radość z kupowania roznych rzeczy dla dzieciatka a przeciez to powinna byc sama radosc. Chyba boje się tej odpowiedzialności razy dwa. Udalo mi sie jakos z tym wyjsciem chociaż przed gabinetem gin bylam na granicy ataku ale staralam sie nie nakrecac tylko odganiac mysli ktore powodowaly lek. Nie wiem jak sobie z tym wszystkim radzić. Nie sadzilam ze objawy wroca bo mialam juz tyle czasu spokoju. Najlepsze w tym wszystkim jest to ze jak wrocilam juz do domu to moglabym gory przenosic, taka euforia i duma mnie ogarnela ze dalam rade i teraz juz dam rade napewno i juz wiecej nie będę sie bac wychodzic, a później, zwątpienie jak to bedzie jutro czy napewno dam rade wyjść z domu bez leku. Ciężkie to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Ailatan kochana trzymaj sie :) ja tez sie tak czuje ze nie dam rady. Sa chwile ze mysle pozytywnie a potem przychodz załamanie i nie chce odejsc. Ja po chwili tej euforii ze dam rade znow zaczęłam myslec ze jutro czeka mnie powtorka z *rozrywki*, bo do fryzjera mam zamiar jechac. Tez mnie wszystko wkurza, dzisiaj sie niestety wyzylam na moim synu który niczemu nie byl winny ale nie wyrobiłam z tym lekiem przed wyjściem z domu i zaczelam na niego krzyczeć bez powodu.

Odnośnik do komentarza

A ja sie rozpłakałam jak maz wrócił z pracy, cały dzień sie trzymałam a jak go zobaczyłam to emocje puściły i zaczęłam płakać, ze nie dam rady urodzić, ze drugi raz tego ńie przeżyje itd. Maz mnie przytulił, powiedział, ze będzie dobrze, ze przecież tym razem będę miała znieczulenie, ze drugi poród jest łatwiejszy itd. Pomógł mi bardzo, pózniej jeszcze poczytałam sobie opinie kobiet, które rodziły ze znieczuleniem, ze podobno taki poród to pestka w porównaniu z takim bez znieczuleńia i wreszcie trochę sie uspokoiłam. W ogóle powiem Wam, ze płacz dobrze mi robi, takie wyrzucenie nagromadzonych emocji bardzo mnie uspokaja. Jutro mam wizytę u giną, pewnie juz ostatnia przed porodem, ale wczoraj w szpitalu mnie badali wiec wiem, ze dzidzia jest jeszcze wysoko i szyjka zamknięta i twarda wiec do porodu pewnie jeszcze trochę, termin mam na 3 marca, ale wiem kiedy zaszłam w ciąże i pełne 9 miesięcy minie 12 marca. Córkę urodziłam dokładnie 9 miesięcy po poczęciu, ciekawe czy tym razem będzie podobnie.

Odnośnik do komentarza

Poziomko tez zauważyłam ze placz mi trochę pomaga bo upuszczam z siebie duzo emocji ale w trakcie placzu pojawia mi sie tez czasem lek ze mozr zle robie ze placze bo dzidzia to chyba czuje. Fajnie ze masz wsparcie w mezu to najważniejsze. Ja jak zaczelam mieć pierwsze objawy te 6lat temu to wogole nie plakalam tylko probowalam siebie oszukac ze przeciez nic mi nie jest udawałam ze nie ma tej paniki i leku i to chyba jest błąd bo tak sie z tym męczyłam ze wpadlam jeszcze w depresję. Lepiej sie przyznac do tego ze cos sie dzieje niz udawac ze tego nie ma. Ja wtedy stawalam sie strasznie nadpobudliwa robilam wszystko zeby udaeac zr tego nie ma uciekalam pi prostu, zamiast usiasc i ten atak pio prostu przezyc, przeczekac. Lęk przed lękiem, bledne koło ktore nie chce sie zatrzymac. Musimy sie jakos trzymac dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

Oj bardzo bym sie chciala spotkac z osoba ktore tez to przezywaja i ktore doskonale to rozumieja. Ja jestem z okolic Koszalina. Tez tak mam ze zamiast przeczekac przyznac sie do strachu uciekam od niego. Kiedys jakos sobie z tym radzilam a teraz nie wiem czy to hormony czy starch przed porodem ktory sie coraz bardziej zbliza wydaje mi sie ze dni leca tak szybko ze nim sie obejrze bedzie zaraz lipiec i bede rodzic. Tez bym bardzo chciala rodzic ze znieczuleniem ale nie wiem czy u nas takie jest. Dzisiaj maluszek caly czas mi dokazuje imprezuje sobie w brzuszku i powiem szczerze ze przez nerwice nie umiem sie z tego cieszyc. Klade reke na brzuchu i czuje jak tam sie wierci czasami sprawia mi to ogromna radosc a dzis to po prostu ruchy. Ech ciezko jest czasami nam nerwuska. Kochane trzymajcie sie cieplutko i spijcie dobrze jutro musi byc lepiej :) ps upieklam drozdzowke wpadajcie na herbatke ja ide probowac :)

Odnośnik do komentarza

Jestem po wizycie u giną i lekko sie załamałam bo synek wg usg wazy juz 3250 a do porodu jeszcze ponad 3 tyg. Tak wiec w chwili porodu będzie miał prawdopodobnie ponad 4 kg, nie wiem jak ja go urodzę:( W przeciągu ostatniego miesiąca przytył 1200 g., nie wiem skąd taka duża waga bo ja naprawdę staramsie nie szaleć z jedzeniem, słodycze ograniczam do 2 ciastek dziennie, generalnie wydaje mi sie, ze jak na kobietę w ciąży to niedużo jem, a dziecko rośnie jak szalone. Mi zreszta tez przybyło juz 15 kg, mam wrażenie, ze cokolwiek zjem to idzie mi w boki. Bloonka odezwij sie, jak sobie radzisz.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×