Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się ze nie powinnas oglądać takich filmów ani czytać do czego jest porównywalny ten bol. Poza tym teraz sa znieczulenia, cc. Czasem lepiej nie wiedzieć co czeka niż wiedzieć za bardzo.. Tutaj dziewczyny sa tak zmęczone ciążą, strachem o dziecko ze juz wola urodzić i miec za sobą i wrócić do ewentualnego leczenia. Ja chciałabym juz być na wylocie a dzien porodu chciałabym traktować jako koniec ciąży, koniec dolegliwości tylko ze przepłacone to będzie bólem. To w sumie tylko jeden dzień..

Odnośnik do komentarza

Jestem, ale dopiero za 7 miesięcy :) jestem w 9tygodniu. Miałam takie same obawy jak Ty,ale teraz marzę zeby urodzić i miec swojego malucha przy sobie, miec ciążę za sobą. Ja wybrałam szpital w ktorym jest zewnątrzoponowe, kto wie może dziecko obróci sie pupą i trzeba będzie cc? Jeszcze niewidomo jak to będzie. Mam zamiar pojąć do szkoły rodzenia na indywidualne zajecia (bo moj maz pracuje na zmiany) prowadzonej przez polozna z szpitala w którym chce rodzic, lekarza tez mam stamtąd i ona zna moja sytuację. Chce sobie to tak zorganizować zeby miec jak najlepsza opiekę a nie przyjść *z ulicy*. Ja czytam raczej wypowiedzi dziewczyn które poród przeszły lekko zeby sobie dodac otuchy a nie horrory pelne grozy. Miałam bolesne miesiączki a jak za przeproszeniem robiłam kupę pierwszego i drugiego dnia okresu to miałam potworne skurcze macicy wiec to pewnie cos podobnego tylko mocniejszego:)

Odnośnik do komentarza

Myszka trzymaj się jakoś. Ją też cierpie na te skoki bicia serca a przy tych upalach to już w ogóle jest katastrofa.... Malwa ale jaja faktycxnie, to Cię zrobili na szaro. Musisz koniecznie opisać nam ta historię heh Dziewczyny co do porodu w sensie bolu itp. to ją powiem Wam że przeszlam i normalny i CC. I powiem tak różnica jest taką że przy normalnym mamy bóle przed ( generalnie ból jak ból i jest do zniesienia więc szkoda strachu i paniki ) a potem już ok i szybciej dochodzimy do siebie, z kolei przy CC wiadomo nic nie czujemy i jest ok ale potem rana trochę boli i dłużej wstajemy na nogi ale też nie jest to jakąś tragedia i da się przezyc uwierzcie mi - a dodam że oba porody akurat miałam dość ciężkie. Także nie bojcie się na zapas niepotrzebnie. :)

Odnośnik do komentarza

Nietypowa, ja zanim zaszlam w ciaze tez sie bardzo balam, panicznie- ciazy i porodu :) Okazalo sie ze niepotrzebnie. Jestem juz w 33tyg. :) Ja akurat zanim zaszlam zaznajomilam sie z tematem dolegliwosci i porodu zeby nie panikowac jak cos mi sie zacznie dziac. Porod sam widzialam na filmach na youtube wiele razy, juz mnie tak nie przeraza. Staram sie nastawic pozytywnie bo czekam juz z niecierpliwoscia na moja Kruszynke :) Poza tym zgadzam sie z tym co pisze Ags, wszystko jest do przezycia, strach jest tu niepotrzebny bo pogarsza sprawe. Pewnie po porodzie wiekszosc kobiet powie ze nie bylo sie czego bac :) Poza tym kobiety ktore juz raz rodzily zwykle maja kolejne dzieci, czyli wspomnienia porodu nie sa im tak straszne bo sie decyduja na kolejne :) Relax :) Mysza, moze przez te cholerne upaly gorzej sie czujesz? Ja wczoraj jiz dostalam przez nie lekkiej paniki- bo nie mam na nie wplywu. Sa wykanczajace... Malwa, musisz opowiedziec nam co sie stalo w tym szpitalu! Tez jestem strasznie ciekawa! A cieszysz sie ze odwolali cc? Ja akurat bardziej boje sie cc niz porodu sn :)

Odnośnik do komentarza

Ja znowu się nakręciłam że urodze chore dziecko. Od wczoraj cały czas czytam w internecie o różnych wadach, że mogę urodzić dziecko z jakimś porażeniem mózgowym, że będzie roslinka i w ogóle. To chyba wszystko przez ta nerwice. Jestem już tak zmęczona psychicznie tym wszystkim że powoli wysiadam. Usg wychodzi zawsze dobrze ale ja i tak się boje, bo wiem że usg też się może mylić. Dość że mam objawy nerwicy to jeszcze do tego głupie myśli o dziecko. Dopiero 31 tc a już bym chciała być na wylocie. Ja już zapomniałam jak wygląda normalny dzień bez nerwicy. Jak czytam wasze posty jestem pełna podziwu że jakoś dajecie rade. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Paul, ja tez mam dni ze tak walkuje czy wszystko bedzie dobrze... U mnie 33tydz.i chcialabym zeby Dzidzius sie juz urodzil caly i zdrowy. Niestety mialam okazje slyszec rozne prawdziwe historie od osob *zyczliwych* i modle sie do Boga zeby moje dziecko urodzilo sie bezpiecznie. Wczoraj mialam wlasnie taki dzien, czytalam na necie, nakrecalam sie, ale w koncu wieczorem odpuscilam i dzis jestem juz spokojna, ufna ze bedzie dobrze :) O to sie modle. Ciezko jest powiedziec zebys nie czytala o tym czego sie boisz, ja tak mam ze musze i juz. Ale poczytam, postresuje sie i zwykle odpuszczam. Ty moze tez sprobuj po prostu odpuscic. Bedzie jak ma byc, i tak nie mamy na to wplywu. Jesli jestes wierzaca pomodl sie o to, na pewno pomoze :) A sile w sobie masz, po prostu sie gdzies schowala wystraszona przez leki, musisz ja znalezc!

Odnośnik do komentarza

Sanchez Kochana dzięki za miłe słowa, mam dni że jest w miarę i nie czytam i staram się myśleć pozytywnie ale jest ciężko bardzo ciężko. Nie wiem czy czytalas moje wcześniejsze posty, ale ja do 20 tygodnia ciąży paliłam papierosy wiem że źle robiłam i dlatego mam okropne wyrzyrzuty sumienia czy nie zaszkodziłam. Zdarza mi się jeszcze zapalić ale sporadycznie jak mam bardzo zły dzień i znowu płacz i wyrzuty sumienia. Nawet nie wiesz jak ja bym chciała już urodzić i żeby wszystko dobrze się skończyło. Ja was dziewczyny tu podziwiam macie naprawdę dużo siły żeby z tym wszystkim walczyć.

Odnośnik do komentarza

Paul 27 jeśli chodzi o fajki R1 to są najsłabsze z możliwych czyli maja zawartość 0,1 i 1 . kupuje je normalnie w kiosku. Jak do tej pory to pale normalnie czyli min.pół paczki czasem więcej. Wiem to okropne. Ale nie potrafię przestać. Sama wiesz jak to jest. Co do utraty dziecka to na ten moment sądzę się zpogotowiem ratunkowym. Uważam że PR,rządzili czekając na przyjazd mojej rodziny w celu zniesienia mnie do karetki. W momencie krwotoku liczy się każda sekunda, jak widać nie dla nich. Dlatego ten proces. Teraz czekam na opinię biegłego zobaczymy co stwierdzi.

Odnośnik do komentarza

Ags Dokładnie cie rozumiem nawet nie wiesz jak bardzo. Nerwica bardzo lubi fajki niestety. Mam przez to ogromne wyrzuty sumienia ale cieszę się że nie jestem sama. Bardzo mi przykro że stracilas dziecko ale teraz jesteś znowu w ciąży i napewno będzie dobrze. Niestety w Polsce nie mamy dobrych lekarzy. Będziesz starała się rzucić fajki czy do końca będziesz paliła. Jak dobrze że tu na forum można się wygadac co nas gryzie i wogole. Modlę się codziennie żeby moje dziecko ur. Się zdrowe.

Odnośnik do komentarza

Paul27 szczerze mówiąc obecna ciąża to cud bo po tamtej feralnej sprawie dostałam endometrioze czyli zajście w ciążę prawie niemożliwe, poza tym nie do końca chciałam bo strach był i jest silniejszy. Ale zdarzył się cud. Ciągle się boje i jakoś nie dociera do mnie, że się uda. Powiedz mi jakie ty palisz i ile?

Odnośnik do komentarza

Ags U mnie było tak. Palę może już z 10 lat jak dowiedziałam się o ciąży był to 4tc. Oczywiście rodzina moja myśli że nie palę. Na początku tak mniej więcej do 20 tygodnia paliłam paczkę na dwa dni ale jak przychodziła niedziela to 1 zapalilam bo nie miałam jak. Takie miałam wyrzuty że postanowiłam rzucić ale to nie takie proste jest. Potrafię 3,4,5 dni niepalic wogole a potem musze chociaż jednego bo nie wyrabiam. I tak się codziennie nakrecam przez te fajki że zaszkodziłam że dalej szkodze i tak w kółko Mowie ci kochana ze jestem u kresu wytrzymałości. Do tego codziennie mam objawy nerwicowe. Koszmar jakiś.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ja co prawda nie pale ale przez problemy żołądkowe spowodowane ciążą- nie nerwicą- od samego początku bardzo źle się odżywiam. Też mam z tego powodu okropne wyrzuty sumienia, jedna lekarka mnie opieprzyła i nastraszyła że szkodzę dziecku, a nie jestem w stanie jeść lepiej bo męczy mnie niestrawność i naprawde okropne problemy żołądkowe które potęgują odczucia nerwicowe. Przed ciążą odzywaiałam się super zdrowo, zaszłam i jedyne na co miałam ochotę i po czym się dobrze czuję to produkty z E w składzie... Im bardziej syfiate i przetworzone tym lepiej :( Batoniki, mleczka smakowe, mnóstwo cukru, deserki ze sklepów, był nawet okres zupek chińskich... Przed ciążą nie miałam nawet ochoty na takie rzeczy. Myślałam że z czasem przejdzie a nie przechodzi. Jak jakaś ćpunka. Wstyd mi przed samą sobą. Jak wspomniałam nie palę papierosów ale tez mam wyrzuty przez to jedzenie... Niestety znam osoby które są w ciąży i palą. Dodam że z nerwicą. Dziewczyna probuje rzucić ale nie może.... Jak widać problem jest częstszy niż nam się wydaje... Ale trzeba być dobrej myśli, jeśli nie da się całkiem wyeliminować tego złego czynnika, trzeba przestać o tym myśleć i jeśli ma się siłę próbować ograniczyć- ale wiem po sobie że ja nie potrafię. Mam nadzieję że mój organizm filtruje wszystko i do Dziecka nie dochodzi tyle świństw...

Odnośnik do komentarza
Gość dziewczyna24

Jak Was czytam dziewczyny to naprawdę Was podziwiam ze tak dzielnie dajecie sobie radę i zarazem tak bardzo Wam zazdroszczę. Ja w ciazy nie jestem, nie długo przystępujemy do in vitro. Jesli chodzi o nerwice to na codzień daje radę jestem bez leków tylko najgorzej jest jak sie zdenerwuje wtedy stres i nerwy wywołują wywoluja atak. Boje sie wszystkiego, wszystko przezywam, wszystkim sie martwie. Starania o dziecko mnie wykonczyly. Niby wszytko jest ok jestem pelna sily energii a wystarczy chwila wiadmosc ze znajoma jest w ciazy a ja w ryk czarna rozpacz mnie ogarnia odechciewa mi sie wszystkiego. Mam okropne wahania nastroju ale to jest tylko spowodowane sprawa dziecka inne rzeczy nie wywołują u mnie takich zachowań bo już to obserwuję od kilku miesiecy. Boje sie bardzo ze in vitro sir nie uda. Boje sie ze jak sie uda to znowu poronie albo ze dziecko bedzie chore niepelnosprawne chore psychiczne i ze to bedzie moja wina bo to bedzie przez moja nerwice. 😢😢 od wczoraj tak mi ciezko na sercu, coś mnie zatyka ze aż ciężko mi oddychać. Ciągle niespokojny jestem tysiąc myśliw głowie

Odnośnik do komentarza

Dziewczyna 24, fajnie ze nas znalazlas :) Od dawna zmagasz sie z nerwica? Dobrze ze ja obserwujesz i wiesz co ma na Ciebie zly wplyw- dzieki temu mozesz pracowac nad soba. To juz bardzo duzo. Wogole jak czytam co napisalas to widze duzo podobienstw do siebie :) Tez na codzien daje sobie dobrze rade, ale wiekszy stres, nerwy lub konkretne bodzcce wywoluja ataki. ataki. Napiszesz cos wiecej o sobie? Masz juz za soba jakies proby invitro albo ciaze?

Odnośnik do komentarza

Sanchez Nie ty jedna masz problemy z jedzeniem. Ja mam ten sam problem. Otóż od samego początku ciąży zygalam jak kot, wtedy nic nie mogłam jeść, wchodziło we mnie tylko jedzenie tak jak napisałaś przewożone. Tam gdzie w składzie jest sama chemia. Starałam się jeść dużo owoców o warzywach i mięsie musiałam zapomnieć bo kończyło się w WC. Do tej pory mam bardzo mały apetyt, moja waga stanęła w miejscu, obecnie ważę tyle co przed ciążą , czyli schudłam bo dziecko waży z 2kg do tego wody płodowe, łożysko, woda zatrzymana w organizmie. Jak by razem to wszystko policzył to ładne kilka kg by się zrobiło. Lekarz mnie uspokoja bo wyniki krwi wychodzą dobre, a dziecko ma z czego czerpać bo do bardzo szczupłych nie należę. Łykam co 3 dni jedna witaminę falvit dla kobiet w ciąży. Nie przejmuj się z tym jedzeniem, dziecko sobie poradzi. Ono pobiera to co najlepsze z ciebie. Staraj się łykać witaminy, i jedz to na co masz naprawdę ochotę. Uważam że wszystko będzie dobrze. Napisałaś że przed ciążą odzywialas się zdrowo, więc zapas masz. Jakaś głupi a

Odnośnik do komentarza

Paul 27 W pierwszej ciąży też popalalam do samego końca - moja córka ma juyz prawie 8 lat. Poza tym że jest nerwusek to jest wszystko w porządku. Nerwicę na pewno ma po mnie i po mojej mamie. Moja siostra też popalala w ciąży - urodziła bliźniaki dziś maja 13 lat i są tajne zdrowe chłopaki. Znam naprawdę wiele dziewczyn które paliły i palą w ciąży. Wychodzenia z zalozenia, że jak coś ma się stać to się stanie i wpływu na to mnie mamy. Jedną ze znajomych chuchala i dmuchala na siebie w ciąży. Odzyskała się *wg instrukcji* niestety dziewczynka urodziła się chora jest prawie cały czas na sterydach. Więc jak widać nie ma reguły. Dziewczyny ją też jem na co mam ochotę i nie myślę o tym. Najbardzxiej ziemniaczane wszystko heh Jak dotąd schudlam 2 kilo. Ale myślę że na początku tak się zdarza.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×