Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Co ja bym dala żeby być juz na wylocie a tu jeszcze 8 miechów :( Któraś dziewczyna pytala o preparat na trądzik. Dermatologa mam w środę ale wczoraj bylam u lekarki rodzinnej bo te pryszcze zaczely pękać i krwawić i przepisala mi DAVERCIN W PLYNIE dwa razy dziennie wcierać w ten trądzik. To jest lek na receptę. Mam straszne stany zapalne szczególnie z prawej strony :(

Odnośnik do komentarza

Mam tyle obaw odnosnie tej cesarki wogole od wczoraj jestem w szpitalu bo mialam skurcze i mam tez problemy z ta cukrzyca przy tym upale cukry szaleja a dzis 50stopni masakra myslalwm ze sie przekrece ale tesciowa kupila mi wiatraczek do sxpitala czuje sie marnie ale troche lepiej z tym wiatraczkiem Cc bd miala wykonane w 39tyg trzymajcie za mnie kciuki

Odnośnik do komentarza

Malwuś spójrz na to z innej strony - cc to zakończenie ciąży i w końcu bobas będzie po drugiej stronie brzucha!;* Ja tez na wiatraku bo co wstanę to helikopter w głowie i swiat sie rozmazuje a w uszach jeden wielki szum ;/ 8t2d - czyli początek 9 wiec największe nasilenie objawów.. Ale juz we wrześniu kończy się w końcu ten pierwszy trymestr! Chyba nigdy nie będę się tak cieszyć z wrzesnia jak teraz! Trzeci miesiąc sie zaczął a ni juz brzuch sie lekko zaokrąglił, pewnie dlatego ze jestem chudzielcem :)

Odnośnik do komentarza

Sanchez ją mam podobną historię i też brałam Cital i też psychoterapia indywidualna do nadal. U mnie nerwica trwa od dawna ale jej punktem kulminacyjnym była sytuacja kiedy trzy i pół roku temu stracilam dzidziusia w 33 tygodniu. Obecna ciąża jest ciągłym stresem czy coś się stanie czy będzie dobrze czy może jednak będzie powtórka. Jakiś koszmar. Do tego okazało się przy tej ciąży że mam tylozgiecie macicy. Dziś brzuch mnie boli jak cholera co powoduje jeszcze większy strach ... Masakra

Odnośnik do komentarza

Dziekuje wam kobietki za dobre slowa wszystkie musimy wierzyc ze nam sie uda ze tez mamy prawo do szczescia jeszcze akurat trudno mi w to uwierzyc ale skoro inni moga byc szczezliwi to nie moge pozwolic by lek zabieral mi prawo do szczescia bd walczyc moze wyleje milion lez mmoze przejde milion skurczy glowy ale wroce do zycia i zprawie by bylo one spokojne i dobre Kiedys liczyly sie dla mnie rzeczy materialne a dzis jedynie pragne zdrowia dla dziecka dla swojego faceta dla siebie i dla was wszystkich marzy mi sie zwykly spacer spacer bez nog z waty i kolatania serca spacer po prostu zwykly spacer z moimi najblizszymi Mam wspanialego faceta takich chyba juz nie ma i wiem co mowie bo naiwna nie jestem i musze walczyc dla niego dla niej co ja mam pod sercem dlatego to pisze obyscie wiedzialy dlaczego tak sie boje mam ich i tak bardzo chce dla nich byc Dzieki tej chorobie ucze sie cieszyc z malych rzeczy

Odnośnik do komentarza

Majowka pierwszy trymestr jest trudny bo hormony szaleja ale jak wejdziesz w drugi to zapominasz o calym swiecie jest on zbawienny dla kobiety tez w to nie wierzylam ale sama sie przekonalam ze tak jest stajesz sie ostaja spokoju skupiasz sie na dziecku masz w sobie radosc to jest fajne a trzeci trymestr zalezy od nas i tego jak sie nastawimy mi akurat wrocily leki stany depresyjne ale bez lekow jestem i mimo trudnosci staram sie trzymac wiec jest to mozliwe Trzymam rowniezz za was wszystkie kciuki damy rade Bo jak nie my to kto

Odnośnik do komentarza

AGS, bardzo mi przykro że straciłaś Maleństwo... Nie sądziłam że na tym etapie ciąży coś może zagrażać dziecku... Myślałam że początki do 22 tyg są najbardziej ryzykowne. Teraz wiem że jest inaczej... A wiesz dlaczego to się stało? Jesli tak, masz wpływ z lekarzami żeby teraz wszystko potoczyło się dobrze, i na pewno tak będzie!!!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny piszecie że chciałybyście znów czuć się jak przed nerwicą i żyć pełną piersią. A to jest możliwe, wiem to po sobie, a bywało/bywa że jest b.źle :) Mój sposób na nerwicę to takie udawanie że jej nie ma więdząc i akceptując to że jednak jest :) I TO DZIAŁA! Na co dzień żyję normalnie, nie myślę o objawach i lękach, ale wiem już trochę na temat katalizatorów nerwicy w moim przypadku. Wiem że np.długotrwały stres mnie rozwala... Porblemy z pieniędzmi- ale nad tym bardzo silnie pracuję z małymi sukcesami :) No i problemy z moją dysfunkcyjną na maxa rodziną. Dodam że udało mi się już zaakceptować fakt że mam problem z nerwicą- chciaż nie nazywam jej chorobą a niemiłą przypadłością :) Tylko kilka osób wie o mojej *przypadłości*, rodzina męża nie ma pojęcią o niczym, myslą że nasze rozstanie które miało miejsce kilka lat temu było spowodowane kryzysem, a nie moją nerwicą... Akceptacja tych stanów pomaga mi z nimi walczyć, ale nie chcę przyznawać się do probelmu przed ludźmi bo chyba bym się w tym zatopiła... Mężowi o atakach mówię po fakcie, bo wiem że jak zacznie się dopytywać jak się czuję itp to mnie to nakręci... Chociaż on widzi jak jest źle- tyle że nic nie mówi- i dobrze! :) Dzięki temu że kiedy czuję się dobrze *udaję* że nerwicy nie ma i zapominam o niej, odcinam się, potrafię czerpać garściami z życia. To w moim przypadku dobry sposob, może u Was się też sprawdzi... Wogóle wypracowałam sobie coś takiego że po nocy staram się resetować, nie wiem czy to moje wyuczone zachowanie, ale nawet jak np.nie śpię całą noc przez napady lęku, kołatanie serca, biegunkę itp. to rano nawet jeśli się prześpię 2-3godz,zwykle budzę się zresetowana i zaczynam od nowa :) A dodam że jeśli mam gorsze dni moje lęki nasilają się w ciągu dnia by skumulować się późnym wieczorem. Ale gdy pojawia się fala dobrego samopoczucia korzystam z niej jak surfer i staram się unosić jak najdłużej. Mam poza nerwicą duże problemy z innymi emocjonalnymi sprawami ale pracuję nad sobą i walczę bo wiem że mam wpływ na to jak się czuję i jeśli nie będę nad sobą proacować to żadne leki i psychoterapeuci mi nie pomogą. Kroczek po kroczku do przodu :)

Odnośnik do komentarza

Sanchez kochana wiem o czym mowisz przed ciaza zachowywalam sie tak jak ty walczylam nie dawalam sie nawaet jak mnie rozkladala to sie jakos trzymalam i tez jak cos mnie wnerwi to na drugi dzien mnie rozwala wkurza mnie tez to ze jak mam dobry dzien to wieczorem dopada mnie to swinstwo po porodzie bd chciala rozpiczac terapie w ciazy jestem slabsza psychicznie poniewaz teraz martwie sie nievtylko o siebie ale tezbo dziecko dlatego tak soe nakręcam a w 3try dochodza roze objawy takie jak zawroty czy kolatania serca sa to typowe objawy ciazy a ja przy nich wpadam w panike bo mtsle ze to ataki lekowe i to wszystko sie kumuluje suma sumarow musim6 byc twarde i caly czas nad soba pracowac pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

A ja mam metodę zupełnie odwrotną :) Na mnie terapie nie działają i wszystko musze mieć napisane i stopniowo wprowadzać w życie. Dlatego przeczytałam juz 3 książki o nerwicy i uczyłam się. Ja w przeciwieństwie do AGS nie wstydzę sie, ze mam z nią problem. Ukrywałam wiele lat przed dalszą rodziną aż w końcu pęklam, powiedziałam sobie ze albo akceptują mnie z nerwicą albo nie są mnie warci. Przy świętach i spotkaniach zawsze bylam spięta i walczyłam z objawami automatycznie je nasilając. O dziwo! Prawie wszyscy to zaakceptowali! A ja czuje sie swobodnie i nie musze ukrywać lęku i automatycznie z nim nie walczę :) Jak ktos ma raka to jakiś wstyd? Nie. Wiec nerwica tez nie! W ciąży teraz z dalszą rodziną się nie spotykam bo zaraz by bylo ze nie denerwuj się itp a to atak murowany bo następuje usilne walczenie z objawem. Dzis pojechalam z mężem do Lublina, zero lęku a bylam 30km od domu. I jeszcze najadlam się w mc donaldzie jak bąk. Bylam zaskoczona sama sobą.. Kiedy nadchodzi atak staram się przeczekać aż minie bez walki. To recepta na tą francę :) Oczywiście czasem lęk jest tak silny ze trudno sie mu poddać.. AGS ja oczywiście nie neguję tego ze trzeba mówić o chorobie, mi to po prostu pomaga bo nie czuję presji krycia sie :)

Odnośnik do komentarza

Majowka no ja od czwartku w szpitalu w pn najpozniej we wtorek cc jutro bd wiedziala ale wydaje mi sie ze pn.ogolnie jakos sie trzymam mam spoko towarzystwo na sali tylko wczoraj bylo tragicznie pezez ten upal dzis troche zawroty glowy mnie mecza no i jak przy hodzi wieczor to przed snem troche poplacze bo stresuje mnie to wszystko no i po nd nowe zycie bd wiec wszystko sie zmieni musze miec tylko sily oby to jakos bylo i nie wierze ze zobacze swoja jagodke oh😊

Odnośnik do komentarza

Zazdroszczę wam :( juz większość drogi za wami.. Same zaawansowane ciężarówki a przede mną jeszcze 7 miesięcy :( ehhh... Malwa cieszę się ze masz dobre towarzystwo, to najważniejsze! Placz jezeli potrzebujesz, gdzies te emocje muszą ujść. Ja dzisiaj miałam bardzo dobry dzien ale na wieczór cos zgrzytnelo i jakiś lęk sie wylęgł. Sanchez czy mi się cos pomyliło czy ostatnio wybierałaś sie do psychiatry zeby zapytać co z formą Twojego porodu?:)

Odnośnik do komentarza
Gość Renetka1234

Hej dziewczyny. Mam nadzieje ze samopoczucie u was lepsze niz u mnie dzis bylo. Z polowy wpisow widac ze tak;) dzis mialam dzien tortur psychicznych. Rano wstalam ok bylo ale na 12 mialam gin i zaczelam sie denerwowac droga bo do lekarza pl mam kawalek drogi. Zanim dojechalismy juz mialam wszystko co przy nerwicy podstawowego wylazi wic dusznosci, nogi jak z waty w miedzy czasie skurcze itd. Lekarz mnie zbadal i pow ze przy moich zaburzenoach powinnam miec cc no ale tu nie ma opcji. Ahh malego zwazyl 3400 kg juz dobil i kazal mi spacerowac duzo. Wrocilam do domu i kolejne fazy bicie goraca dretwienie ciala teraz mnie niby dusi w gardle kurwa mac pow brzydko co sie dzieje?!:( jestem przerazona teraz corka starsza bo mowi ze ma zawroty glowy i ze ja mdli chyba oszaleje. Jeszcze mowi ze serduszko jej mocniej bije i duszno jej jest. Bosz jsk nie urok to sraczka. Dodam ze maly wysoko jeszcze jest i ze nie ciekawie to wyglada. Dzis zaczal sie 39 tydzien:)

Odnośnik do komentarza

Hej Renatko juz sie martwikam co z Toba rozumie cie doskonale co czujesz bo doslownie ostatnie tyg mam tak samo ataki co chwile i to mega nie przyjemne i meczace bo w glowie tak bardzo siedzi strach o dziecko i o nas a tu musimy zmagac sie z atakami jak nie urok to sraczka mi w ostatecznosci pomagal placz jak juz nie dawalam rady lzy lecialy i czulam ulge no i pije duzo melisy to nic nie dajen ale ciut ciut wycisza i klade sie i daje nogivdo gory i tak cheile leze tez tak rob bo polozna mowila ze to jest dobre na obrzęki i tez lepiej dotlenia sie nasz organizm musimy dac rade i musimy wierzyc bo wiara czyni cuda

Odnośnik do komentarza

Sanchez niestety nie wiadomo co było przyczyną krwotoku i całkowitego odklejenia się łożyska. Teraz sądzę się z pogotowiem ratunkowym. Nie dla kasy żeby nie było bardziej dla zasady żeby ugryzli się w nos co robią, żeby może innym dziewczynom tak nie zrobili. Ale powiem wam dziewczyny przekonałam się jak przeklamane są dokumenty, to jest niemożliwe co się w nich wypisuje. Z podziwu nie mogę wyjść jak ludzie potrafią tak robić. Do tego tak oszukują - na procesie że masakra. Kij z nimi każdy ma własne sumienie. Dziś też dopadł mnie atak kłucia w piersiach i klatce piersiowej. Czasem nie mam juz sił. Wczraj też nie spalam do 3-ej w nocy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×