Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, jak ja doskonale rozumiem to jak to jest żyć z tym syfem.. codziennie zastanawiam się dlaczego nie mogę być taka jak inni ludzie, żyć, funkcjonować normalnie. 23 latka ja w ciąży miałam podobne samopoczucie i u mnie okazało się że od anemii i jak łykałam żelazo trochę się poprawiło... miałam też straszne zaburzenia widzenia jednak badania niczego już nie wykazały i myślę, że i ciąża i nerwy dały taki objaw... ale nerwica też potrafi niestety wiem po sobie.. Łykam 8 dzień 10 mg parogenu i raz jest lepiej, raz gorzej... są dni, że jest ok, a są takie że masakra... dziś znowu *umieram* wątpię w sens leczenia, zastanawiam się kiedy minie i kiedy leki sprawią, że nerwica odejdzie w zapomnienie... codziennie jak wstaję to zmuszam się często do wszystkiego...

Odnośnik do komentarza

Asie25 pobralam sobie żelazo zobaczymy jak wyniki . Ale okropne jest to uczucie w glowie wlasnie zaburzenia widzenia jakby jakis oczopląs jak chce sie skupic na danej rzeczy to nie raz jak by ona sie ruszala albo moje oczy i to uczucie ucisku w czole i chwiania okropne.. Asiu a jak sobie radzisz z opieką nad dzidziusiem ? i czy mialas kolatania serca w ciazy ja mam np tak ze sobie leże ktos trzasnie drzwiami ja sie przetsrasze i odrazu serce zaczyna wariowc puls mi skacze raz bije wolno raz szybko i martwie sie czy to nie ma jakiegos negatywngo wplywu na ciąże i dzidziusia ? w domu niby niskocisnieniowiec jestem a u ginekologa odrazu 130 na 80 a w domu 110 na 60 tylko ten puls ponad 100 .. nie wiem martwie sie..

Odnośnik do komentarza

A ja znowu leze myśli roje wszyscy żyją własnym życiem a ty masz mętlik w głowie jak ja wytrzymam ty 8 miesięcy pełne lęku obaw też mam kołatania czasami wysoki puls pije wtedy melise i trochę się uspakajam pomagają mi też głębokie oddechy i powolne wypuszczanie powietrza ciężko jest z ta choroba a w ciąży podwójnie ciężko dziewczyny musimy dać rade i urodzić zdrowe dzieciaki to będzie taki krok milowy ku wyzdrowieniu

Odnośnik do komentarza

Punis dzięki :) mam lepsze dni, chwile, ale i te gorsze.. dziwne jest to, że mam na przykład skurcze dodatkowe przy lekach a nie mialam ich przed rozpoczeciem kuracji... jak pierwszy raz sie leczylam to mialam nerwice wlasnie serducha ale od wyleczenia minelo wszystko... a teraz minely inne meczace objawy a te skurcze na przyklad dzis mnie dobijaja odechcialo mi sie znowu funkcjonowac.. czy to tak jest , ze przy rozpoczeciu leczenia ssri dolaczaja sie nam objawy Nerwicowe ktore mielismy Kiedys? A ktore juz sie nie pojawialy?

Odnośnik do komentarza

Punis ja również się nad tym zastanawiam, dlaczego akurat trzeba brać te leki... co zaważyło że dzieje się tak a nie inaczej... w czym jestem gorsza od reszty... teściowa powtarza że sama radzi sobie całe życie z objawami nerwicy i nie potrzebuje tak jak ja leków.. Jak pierwszy raz zaczołgałam się do psychiatry to w ogóle odrzuciłam diagnozę i recepty i pół roku jeszcze wytrzymałam z nerwicą serducha makabrycznie silną tak byłam zdeterminowana że ja nie jestem świr i leków brać nie chcę :) 23latka ja Kochana akurat tak w pierwszej ciąży nerwicy jeszcze nie znałam więc było cudownie, a w drugiej odeszła jak ręką odjął... tak jak wspominam kiedy miałam kołatania i osłabienie i zaburzenia widzenia to się okazało że anemię mam i żelazo pomogło i kołatań w ciąży nie miałam już po wyleczeniu anemii... przed drugą ciążą odstawiłam leki i w ciąży było super... całe szczęście... dzidziusiem zajmuję się i nie wiem chyba robię to dobrze... ale natychmiast jak zaczęły się objawy nerwicowe *chyba nerwicowe* to poszłam do psychiatry bo nie dałabym rady drugi raz wytrzymać półtora roku z tym... po prostu już nie wytrzymałabym.. jestem tak już nieodporna że każdy sygnał z organizmu i ja już lecę do psychiatry bo zwyczajnie nie daję rady wtedy... a dziećmi to już w ogóle wtedy zajmować się trzeba ale nerwica sprawia, że czekam tylko kiedy będę mogła się położyć... itd. więc utrudnia wszystko strasznie... a te myśli że zemdleję, umrę i co wtedy z dziećmi.. są okrutne i przerażające

Odnośnik do komentarza

Witajcie, chciałabym się włączyć do forum. Od 3 lat choruję na nerwicę lękową.. marzę o drugim dziecku ale strach przed tym, że sobie nie poradzę jest silniejszy :( Biorę leki antydepresyjne, mój psychiatra odradza ciążę w tej sytuacji. Czy ma ktoś namiar na dobrego ginekologa, który podejmie się prowadzenia takiej ciąży? (Warszawa) Pozdrawiam Ola

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) dawno tu nie zaglądałam, ale podczytywałam Was sobie :) Dziś byłam na wizycie kontrolnej u gina, 25 tydzien :) u maluszka wszystko dobrze, fika i kopie :) mnie oczywiscie na wizycie skoczylo cisnienie 150/105, tetno ponad 130 i mokre dlonie, jak tylko z gabinetu wyszlam to zaraz tetno spadlo, a po powrocie do domu cisnienie juz mialam 116/88 :( od miesiaca biore isoptin na te kolatania bo bym sie zameczyla :( leze wlasnie z bolem glowy po tym wszystkim. Juz sie popłakałam kilka razy bo czuje sie taka bezradna z tą nerwica, ręce opadają :(

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) dawno tu nie zaglądałam, ale podczytywałam Was sobie :) Dziś byłam na wizycie kontrolnej u gina, 25 tydzien :) u maluszka wszystko dobrze, fika i kopie :) mnie oczywiscie na wizycie skoczylo cisnienie 150/105, tetno ponad 130 i mokre dlonie, jak tylko z gabinetu wyszlam to zaraz tetno spadlo, a po powrocie do domu cisnienie juz mialam 116/88 :( od miesiaca biore isoptin na te kolatania bo bym sie zameczyla :( leze wlasnie z bolem glowy po tym wszystkim. Juz sie popłakałam kilka razy bo czuje sie taka bezradna z tą nerwica, ręce opadają :(

Odnośnik do komentarza

Olu,dr Kozlowska Elzbieta, w damianie. Jest przekochaną mądrą ciepła osoba. Ona tez skieruje Cie do psychiatry - w damianie jest i.dr Fornal i dr Starobrat. Super lekarze. Madrzy, ostrozni. Byloby dobrze zebys odstawila leki chocby na poczatku. Potem po 12 tygodniu a moze wytrzymasz dluzej mozna wlaczyc seryraline lub fluoksetyne w malych dawkqch podzielonych Gdzie chodzisz do psychiatry ze odradza? Dlaczego odradza? Wielu psychiatrow prowadzi ciaze od poczatku na lekach ;-) i ginekologow. Z publicznej sluzby zdrowia wiem ze w szpitalu orlowskiego jest przynajmniej 1 ginekolog ktora prowadzila laski na wenlafaksynie- ale musialabys tam zadzwonic i podpytac Sa bardzo pomocni.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wymiękam dziś, odechciewa mi się funkcjonować... biorę już dwa tygodnie dawkę którą psychiatra uznała za ostateczną i dziś jest koszmar znowu... było już chwilami lepiej, gorzej, ale mam wrażenie że znowu wróćiła nerwica i w ogóle nie czuję działania leku.. czemu czemu ciśnie mi się na usta... dlaczego nie można żyć normalnie tylko tak..

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie wiem jak wy ale mnie ta ciąża wykancza dzisiaj biegunka jutro częste oddawanie moczu nie mam nad tym kontroli nie moge tego zrozomiec tak bardzo chciałam dziecka a teraz nie moge zrozomiec tego stanu zawsze wszystko kontrolowalam bo tak maja mnerwicowcy a teraz nawet pęcherza nie moge kontrolować musiałam iść na wolne z pracy bo ciąża zagrożona czasami myślę ze nie dam rady bo jeszcze mam tezyczke spadek elektrolitów mnie zabija czuje się bezradna a to dopiero 7 tydzien

Odnośnik do komentarza
Gość Hannaanna

Hej dziewczyny ; ) To ja Wam opiszę swoją historię może w czym pomogę. 9 lat temu leczylam się na depresję i zaszlam w ciążę oczywiście leki musiałam odstawić takiego zacofanego psychiatrę miałam, wytrzymałam do 20 tygodnia i uwierzcie że nim znalazłam lekarza, który podjął się leczenia mnie minęło trochę czasu. Gdzie ja nie dzwoniłam masakra każdy ktory słyszał o ciąży mówił że nie w ciąży nie można. W końcu trafiłam na lekarza straszy pan ale nie zacofany jak widać, który stwierdził że nie widzi żadnego problemu w leczeniu mnie bo są leki które są bezpiecznie. Dostałam zoloft, ktory zaczął działać po 5 tygodniach. Boże jaka to była ulga jak poczułam się lepiej. W koncu zaczęłam się cieszyć z ciąży. Dwa tygodnie przed porodem zaszlam z tabletek i urodziłam zdrową córeczkę, która na teraz 6 lat. Po urodzeniu depresja poszła w nie pamięć. I myślałam że mam to już za sobą. Zdecydowaliśmy się z mężem na 2 drugie dziecko. Zaszlam szybko w ciążę ciesząc się że tym razem będzie inaczej ze teraz będę mogła cieszyć się z uroków ciąży i co po takiej 6 letniej przerwie w 8 tygodniu ciąży depresja wróciła. Straszne uczucie teraz jak o tym nawet myślę to gęsią skórę mam na całym ciele wrrr Ale teraz byłam mądrzejszy i od razu pojechałam do tamtego lekarza ktory znów przepisał mi z oloft bez wahania. Zaczął działać prawie po 6 tygodniach. Tę tygodnie to najgorsze tygodnie mojego życia, ale teraz jest już dobrze. Cieszę się z ciąży i życia. Jestem 29 tygodniu ciąży córeczka rozwija się prawidłowo a ja cieszę się ze jest lek ktory mi w tym pomaga bo przez całą ciążę to bym całkiem zwariowala gdybym musiała tak wegetowac, bo co to za życie w lęku i strachu. Więc nikt mi nie powie że trzeba się wyleczyć aby mieć dzieci przecież ja miałam spokój 6 lat więc myślałam ze jestem zdrowa. Jednak los zadecydował inaczej. Więc dziewczyny trzymajcie się ciepło i życzę Wam jak najwięcej dni pełnych uśmiechu i radości.

Odnośnik do komentarza

Ja to się tak boje leków ze nie jestem w stanie nic brać zmuszam się do każdej tabletki boje się ze zrobi mi i dziecku krzywdę ciągle pytam się lekarza czy napewno moge to wsiąść cieszę się ze hanama twoje dzieciaczki są zdrowe ale nikt mi nie da gwarancji ze u m nie też tak by było chciałabym się cieszyć z tej ciąży a na razie tylko strach i lek moze jak poczuje ruchy to będzie łatwiej walcze każdy dzień to walka ale wierze w to ze mi się uda z pomocą bożą

Odnośnik do komentarza
Gość Malinka11

Hannaanna fajnie ze piszesz o sowich doświadczeniach, bo jest w nich dużo nadziei. Ja z własnego doświadczenia wiem, że czasem odstawienie leków w momencie starania się o dziecko nie jest możliwe. Czasem pary starają się długo, wiec jest to dodatkowy czynnik stresujący. U nas tak nie było, bo na szczęście nie mieliśmy problemów (nie wiem jakbym to zniosła) jednak nie zeszłam z leków przed staraniem się, nie czułam się na siłach. Dopiero jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży odstawiłam leki i wcale nie było łatwo, ale hormony przynajmniej pozwoliły mi spać w nocy, co przed zajściem w ciążę przez leków rzadko mi się zdarzało. Zostało mi jeszcze trochę ale wiem, że w szpitalu będę chyba musiała się wspomóc jakimś lekami, bo mam wskazanie do cc i cały pobyt w szpitalu jakoś mnie przeraza. Tym bardziej, że będę musiała skupić się nie na swoim samopoczuciu co na opiece dzidzia i jeszcze w obcych warunkach (szpitalnych).

Odnośnik do komentarza
Gość Malinka11

Punis, a tak w sprawie karmienia ... na lekach... Dużo o tym rozmawiałyśmy lekarze - psychiatrzy, boją się tego ... lub mają małą wiedzę. Rozmawiałam z moim lekarzem psychiatrą i mi powiedział, że w przypadku powrotu do serotoniny trzeba będzie odstawić od piersi i hydroksyzyny tez za często nie można. Jest to lekarz pracujący w szpitalu, myślę, że boją się konsekwencji podjęcia takich decyzji.

Odnośnik do komentarza

Ja z nerwica żyje juz 10 lat zaczęła się 2005 roku brałam różne psychotropy seroxat setaloft nexpran wchodziłam z nich i na dwa lata był spokój w 2011staralam się o dziecko bez leków zaszłam ale w 5 tyg poronilam załamałam się nerwica wróciła z podwójna sila znowu leki ja byłam bardzo dociekliwa dlaczego takie objawy zapadanie się myśl ze umzesz nie poddałam się zaczęłam się badać od lekarza do lekarza w międzyczasie wyszło ze mam tezyczke utajona Hashimoto refluks pisze to dlatego ze te schorzenia nie leczone powodują objawy nerwicowe spadek magnezu i potasu powoduje kołatanie serca drrzenie mięśni poddenerwowanie strach lek zaczęłam uzupełniać elektrolity chodzę na terapie grupowa walcze o swoje życie bez nerwicy starałam się o dziecko 4 lata musiałam odstawić leki doraźnie brałam hydroksyzyne lekaze nie dawali szans na ciążę ja się nie poddawalam piłam melise i udało zaszłam w upragniona ciążę najpierw radość potem strach czy nie wróci nerwica lekowa czy dziecko będzie zdrowe czy dam rade jestem w 7 tyg ciąży nie jestem radosna mama raczej przerażona i zlekniona ale każdy dzień traktuje jak dar od Boga i zrobię wszystko żeby donosić ta ciążę na razie pije tylko melise ale wiem ze moze być różnie fajnie ze nie jestem sama ze jesteście wy

Odnośnik do komentarza
Gość Motyleczk1991

Witam. Ja przed zajsciem w ciaze juz bralam tone lekow. w ciazy nabawilam sie agorafobii, napadow paniki, i przez 8 miesiecy nie wychodzilan z domu. Teraz jestem w 32 tyg ciazy koszmar. Biore coaxil cidziennie i czasem relanium. Mam tone lekow bo mam i w polsce i w anglii psychiatrow i kazdy z nich inne leki mi wypisuje. dzis die dowiedzislsm ze moge isc na terapie poznawczo behawriowalna. A co do chorob to powiem wam jedno. Biora nas lekarze za chisteryczki i panikary. 2 miesiace temu zjadlam obiad poszlam sie polozyc bo zaczal mnie bolrc prawy bok. Jak zaczal bolec tak przez 4 dni wymiotowalam, mialam biegunki brak laknienia, maz wezwal karetke wkoncu bo nie mialam sily wstac. Przyjechali zobaczyli i pow ze jest ok. WSZYSTKO DZIEJE SIE W ANGLII. Ns drugi dzien poszlam do gp to jest lekarz glowny tkz rodzinny. I nic. Przez 8 dni bylam 4 razy w szpitalu. TU BIORA TYLKO NA NOC I RANO WYPUSZCZAJA DO DOMU. nawadniali mnie a bol corax wiekszy. mowili ze to ciaza i moj wymysl. Po14 dniach cierpienia poteznego, schudlam 8 kg. Moj brzuch i moje dziecko bylo coraz mniejsze. Czulam ze umieran i zegnalam sie z corka. Nie moglam chodzic. wkoncu kolega zabral mnie do szpitala zrobil awanture i wezwali chirurga. z pochodzenia filipinczyk dotknal mnie tylko w bok ja odskoczylan i w 15 MIN bylam na oddziale chiturgicznym.Zostalam poinformowsna ze moj syn umrze bo podadza leki na zapalenie wyrostka bardzo silne i beda musieli sie go pozbyc bym ja mogla zyc. Plakalam okropnie moj maz tez. Przyszedl drugi lekarz z ppchodzenia ukrainiec. Pow ze damy rade podal mi amoksiklav i leki przeciwbolowe. Nic to nie pomagalo kolejne trzy dni bolu. Zabrali mnie na usg i okazalo sie ze wyrostek jest prawie na wybuchu i tyle co mnie z usg przywiezli juz bylam przygotowana do operacji. Wrocilam po dwoch godz na sale. I juz dostalan dzbane wody do wypicia i kanapki do zjedzenis. Po4 godzinach kazano mi chodzic. tracilam przytomnosc budzono mnir i dalej kazano chpdzic po3 wrocilaM do domu. Tydzien temu wykryli u mnie mononukleoze i bialaczke. Mialam robione usg serca i przeswietlenle pluc. Moj synek mam nadzieje ze bedzie normalny i zdrowy bo o to sir modle. Wiec jezeli zle sie czujecie to idzcie i stojcie przy tych gabinetach. Bo lekarze sa dla nas a nie my dla nich. Pozdr goraco:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×