Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny jestem tutaj pierwszy raz jestem mile zaskoczona,że istnieje takie forum na temat nerwicy. Myślałam,że jestem sama z tak dręczącymi objawami jakim jest nerwica.Czytając wasze wypowiedzi czuję się bardziej spokojna.Od kilku lat staraliśmy się z mężem o dziecko i nic.Odwiedziłam kilku lekarzy każdy mówił coś innego już mnie to wszystko przerosło, zrezygnowałam ze wszystkiego po ostatniej wizycie gdzie lekarz powiedział ze jedynym ratunkiem dla nas jest inseminacja lub in vitro. Ja przez to że mam problemy z nerwicą (choć staram się tylko zażywać melisę żadnych leków, dużym wsparciem jest dla mnie mąż i rodzina nie wiem co zrobiłabym bez nich ) nie chciałam się zgodzić bo pomyślałam że z moimi lękami nici z tego no i tak z mężem zadecydowaliśmy że zostaje wszystko w rękach Boga pogodziliśmy się z ta sytuacją aczkolwiek nie jest lekko.Wszystko jakoś toczyło się swoim losem aż tu nagle dowiedziałam się że bratowa w ciąży cieszyłam się pewnie ale z drugiej strony było mi smutno. Jak co miesiąc czekałam na okres a do tej pory się nie pojawił zawsze miałam regularny góra odstępy 3 dniowe, minęło kilka dni od oczekiwanej miesiączki szczerze boję się zrobić test ciążowy bo myślę to nie możliwe wpadłam w panikę że co będzie jeśli pokażą się 2 kreski zapewne będę się cieszyć ale z drugiej strony ten cholerny lęk i obawa jak mogę donosić ciążę z moją nerwicą... Ale po przeczytaniu waszych wypowiedzi nabrałam sił że nie jestem z tym sama ,że jest ktoś kto ma tak jak ja.W poniedziałek mam zamiar iść do ginekologa zobaczymy co będzie Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Gazeta wyborcza strasznie przekłamuje temat. wystarczy wejść na odpowiednie strony i np. dowiedzieć się więcej. Mojej koleżanki dziecko wylądowało w szpitalu po szczepieniach z padaczką, znam dwa przypadki autystycznych dzieci po szczepieniach. Dla mnie ważne jest to, co mówią rodzice. Pielęgniarka ze szpitala z oddziału neuroligii dziecięcej na stronie powiedziała, że jest bardzo dużo takich dzieci i niestety lekarze tego nie zgłaszają. Temat szczepień zainteresował mnie, gdyż drugie moje dziecko po szczepieniu strasznie krzyczało, darło się po kilkanaście godzin dziennie i żaden lekarz nie chciał nam pomóc. Wyginał się również nienaturalnie jak guma w różne strony i to było straszne. DO tej pory szczepiłam jak idiotka wierząc że robię dobrze, tak jak inni. Teraz nie mogę pozwolić na takie eksperymenty. Tym bardziej, że w pl nikt nie pomoże jeśli coś się stanie, nawet nie zostanie to zarejestrowane jako przypadek powikłań.

Odnośnik do komentarza

Witaj Elissa. Moja lekarka , psychiatra, poleciła mi lek ziołowy Szafraceum, bezpieczny dla kobiet w ciąży. Mialam go brac gdyby moja dawka leku była niewystarczajaca. Biorę 5mg paroksetyny co drugi dzień i daje radę. Chyba gorzej juz nie będzie. Naszła mnie niedawno pewna refleksja... spotkalam znajomą w 6tym miesiącu ciąży, standardowe pytania o samopoczucie, i co się okazuje. Prawie od samego początku bierze antybiotyki na jakąś bakterie w moczu. Ciagle badania, znikoma poprawa. My odchodzimy od zmysłów czasem nad minimalną dawką leku a inne dziewczyny leczą mnóstwo schorzeń antybiotykami nawet, bo po prostu muszą. Tak jak my.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Pisałam już wcześniej na etapie starania się o dzidziusia. Brałam leki na nerwicę i na sen, po zajściu w ciąże odstawiłam leki.Pierwsze miesiące nie były najgorsze, bo spać mogłam. Jestem w 16 tyg i coraz gorzej niestety się czuje. Od tygodnia czuję gorzej czuję spięcie mięśni i w nocy dużą część przekręcam się z boku na bok. :( Trochę zaczęłam się bać jak to będzie ... ;( Czuję się spięta... Melisa jakoś chyba nie bardzo mi pomaga. A tu jeszcze tyle czasu do końca ciąży. Macie jakieś sposoby na rozluźnienie ? co zażywacie z *bezpiecznych środków* ?

Odnośnik do komentarza

Z bezpiecznych to na bezsenność powodowana nerwica/deprecha mi nie pomoglo nic. Najlepsze co moge doradzic to wizyta u psychiatry niestety. Z leków pomaga polfergan, czesto sie go przepisuje u kobiet na niepowsciagliwe wymioty w ciąży oraz brak snu. Jesli polfergan doraźnie nie pomaga, to robi sie mniej ciekawie, ale nie warto czekać az problem ze spaniem rozhula sie na dobre - ja wierząc nie wiadomo w co, ze chyba przejdzie, dorobilam sie takiej bezsenności ze przez jakis okres musialam brac leki, ktorych nie musialabym brac gdybym.wczesniej poszla do lekarza i wziela minimalna dawke ssri. Ogolnie problemów ze spaniem nie zazdroszczę, ale to juz 16 tygodni, wiec najgorsze za Tobą Malinko.

Odnośnik do komentarza

Punis, Dzięki za pocieszenie. Chcę jeszcze poczekać może się jeszcze ustabilizuje. Psychiatra mi powiedział, żebym w razie problemów brała hydroxyzyne. I leki mam ale sama wiesz chciałam jeszcze dać sobie czasu. Brałam ją na początku ciąży w celu zejścia z innych leków, które brałam na noc. Ale byłam z przeziębieniem u lek. ogólnego i mnie tak nastraszyła, że nie powinnam nic łykać, bo dziecko się rozwija i żebym nie miała do siebie potem pretensji, że postanowiłam spróbować nie łykać i się udało.. no, ale teraz trochę się pogorszyło... I tak się boję, czy nie zaszkodziłam dziecku, bo łykałam inne leki jak nie wiedziałam, ze jestem w ciązy... strach zawsze jest :(

Odnośnik do komentarza

Malinka nie słuchaj lekarzy ogolnych bo oni na samą wiadomość antydepresanty w ciąży wpadaja w panike. Skąd jestes? Ja mam znajoma mokej psychiatry która cala ciaze lykala hydroksyzyne i sertagen i kubus ma poltora roku i jest zdrow. Jak znasz angielski wpisuj w googla *anxiety/ depression pregnancy forum* i czytaj jak sie dziewczyny leczy w stanach i uk. Niejeden lekarz ogolny mógłby tez poczytać zamiast straszyć. Ech.

Odnośnik do komentarza

ASIE25 pamiętam Cię z czasów jak byłam w ciąży i tu pisałyśmy. Pamiętam jaką byłaś panikarą pod względem swojego zdrowia, kiedyś o tym rozmawiałyśmy, że Twoja nerwica haczy o hipochondrię. Ale to jest do ogarnięcia (znam przypadek osobiscie). Karmisz dziecko - zazdroszczę. Ja w ciąży tak bałam sięi broniłam przed macierzynstwem, karmieniem i *uwiązaniem*, że moja blokada psychiczna spowodowała, że pokarm pojawił się jak mnie porządnie zawiało na dworze po 6 dniach. W tym czasie mała piła z butli i potem już z cyca nie umiała. A i nikt mnie nie wspieral, widząc płaczącą i męczącą myszke usłyszałam tylko *daj jej tą butle nie mecz jej!*, I sie poddałam. A do dziś nie moge sobie tego wybaczyć. Dziś jestem w córce zakochana po uszy i życie za nią oddam. Wtedy jeszcze chyba balam sie wszystkiego i chciałam zostawić sobie furtkę awaryjną (butlą karmić może kazdy - teraz mnie to wcale nie cieszy) i bałam sie ze nerwica wróci, więc nie walczyłam o karmienie. Dziś widze ile stracilam. Dlatego radze wszystkim: karmcie dziewczyny naprawde dajcie sobie szanse a jak nie wypali to zrezygnować mozecie. W drugą strone juz sie wrócic nie da. Nie rozbujam laktacji po 5 miesiącach. A chciałabym bardzo... DO WSZYSTKICH: Ja przezyłam ciążę bez leków, no tylko raz wzięłam Relanium a tak to ratowałam sie melisą i filmami w TV. Ale kazdy ma inaczej. Jesli musicie-bierzcie. Na pewno wszystko sie ułoży. Pozdrawiam!:)

Odnośnik do komentarza

ASIE25 i jeszcze jedno. Odnośnie szczepień. Tylko mój K. wie ile sie napłakałam że musze szczepić naszą maleńką. Też sie bałam. Ale znam same pozytywne przypadki (nawet wczesniaka). I wszystkie dzieci rozwinięte az nadto. Mysle ze ten autyzm po szczepieniu to prawda ale wtedy, gdy dziecko jest szczepione chore (wystarczy porządne odparzenie albo kaszel) lub gdy ma juz uszkodzony układ nerwowy itd. Wtedy to potęguje i jest autyzm. Ale nie chce myslec ze moze nas to spotkać. Wierze ze córka bedzie zdrowa. A też tak jak ty boje sie bardzo i przy kazdych szczepionkach płakac mi sie chce.

Odnośnik do komentarza

Witaj Lilka o jak tam poród? sama rodziłaś? Kiedy się Mała urodziła? jakie szczepionki wybrałaś dla niej? ja zastanawiam się ciągle jakimi szczepić i mam mętlik w głowie. o widzisz szkoda ze się nie udało, ale z tego co wiem, to laktację rozbujają nawet matki adopcyjne... wiem teraz jednak że może być ciężko. Karmię małego już 7 miesiąc i nie zamierzam przestać... przemorduję się, przemęczę... zrobię wszystko co w mojej mocy żeby karmić jak najdłużej... liczy się dla mnie tylko jego dobro w tym momencie, chociaż się męczę, wymyślam choroby, to muszę i już... pierwszego karmiłam 10 miesięcy prawie, i tylko przez stoperan który musiałam zażyć przestałam, ale głupia byłam mogłam po prostu przestać na jeden dzień, na kilka godzin.... a tak do 6 miesięcy tylko pierś, a teraz wprowadzam warzywa, ryby, kaszki ale też na moim mleku... mały kocha cyca i dlatego nawet ciężko byłoby mu sie przestawić.. przez pierwsze 3 miesiące też słyszałam... daj mm. tyle czasu je... wisi na piersi, bawi się nią, nie je, nawet położna powiedziała żebym dała mm bo może płacze przez moje mleko miał straszne kolki.... boszszsz nie słuchałam robiłam swoje, wiedziałam, że jak chce wisieć na cycku do 3 miesięcy jak ma taką potrzebę potem już nie będzie wisiał tak długo to ok ja będę z nim leżała i ssał po 40 minut i to czasami non stop miałam wrażenie że się przykleił do piersi... on nie chce smoka też i pierś go uspokaja... Z czasów ciąży nie widzę już tu nikogo, same nowe Dziewczyny są :D

Odnośnik do komentarza

Lilka ja mam koleżankę, która zaszczepiła całkowicie zdrowego 14 miesięcznego synka... i dramat... szpital, walka o życie, walka z objawami, potem rezonans mózgu... badania... na szczęście się cofnęło i jest już zdrowy, ale co przeżyła... i dlatego tak się boję... gdybym o tym nie wiedziała, pewnie nie wierzyłabym w to co piszą... a dzieci całkiem zdrowe zostają okaleczane.. boję się strasznie, ale wiem, ze szczepić muszę... pierwszego szczepiłam i wszystko było ok... no ale taki odczuwam strach, że szok...

Odnośnik do komentarza
Gość ewelcia1234

Witam wszystkie znerwicowane panie :-) . juz 3 dzień przegladam do forum. I z reguły wszyscy od stawiają leki w ciąży. Ja jestem w 5 tygodniu ciąży, i chyba jestem uzalezniona od Xanxu. Przeraża mnie fakt ze lykam benzo w ciąży. Nie wiem jak mam to odstawić. Papierosy rzucilam od razu a z tymi lekami to jakiś obłęd. Na nerwice Lejowa biorę również trittico nie wyczytalam ze ktoś brał ten lek, dlatego chodze i ciągle o tym mysle i myślę i myślę,

Odnośnik do komentarza
Gość ewelcia1234

Najgorsze jest to ze mam okropne wyrzuty sumienia jak ziem tabletkę, ale zwyczajnie Sobienie radze. Mój dzień upływa na szukaniu w internecie ,, wplyw benzodiazepin na płód,, sama się nakrecam. I później do ataku paniki juz z Gorki, do tego ciśnienie 160 na 90 i puls 100. :(

Odnośnik do komentarza
Gość ewelcia1234

Najgorsze jest to ze mam okropne wyrzuty sumienia jak ziem tabletkę, ale zwyczajnie Sobienie radze. Mój dzień upływa na szukaniu w internecie ,, wplyw benzodiazepin na płód,, sama się nakrecam. I później do ataku paniki juz z Gorki, do tego ciśnienie 160 na 90 i puls 100. :(

Odnośnik do komentarza
Gość kasia kasia

Ja mam 28 tc. Biorę doraźnie hydro 10mg raz na tydzień ale jest kiepsko. Lęki ogarniam ale ciągle mam katastroficzne myśli. Dobrze ze piszecie że mimo nerwicy lękowej w ciąży się udaje. Tylko czasami zupełnie w to nie wierzę że się uda. Brałam 8 lat leki różne plus uzależnienie od benzo. A wiecie co jest najgorsze ze nikt o tym nie mówi, tzn o nerwicy w ciąży.

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie dziewczyny, wczoraj miałam coś napisać na forum, ale padłam wieczorem. Przeczytałam do 660 strony (idąc od tyłu:) Wasze wypowiedzi i muszę przyznać, że jest to na razie najlepsze forum na ten temat. Zgadzam się i identyfikuję się z wieloma wypowiedziami. Ten natłok myśli jest wyczerpujący, ciągłe martwienie się, nawet w dobrych rzeczach upatrywanie czegoś podstępnego, a najgorszy jest lęk przed lękiem, czyli banie się, że lęk wystąpi bo z nim występują te okropne objawy. Kluczem do wyzdrowienia jest przeświadczenie, że nie mogą nam ani dziecku zaszkodzić. Akceptacja i nie banie się ich jest b. trudne, dlatego w b.silnej nerwicy trzeba się wspomagać. Moim zdaniem: jeśli już nie można wytrzymać bez leków, należy je brać, jeśli wystarczą zioła (melisa, kozłek, czyli waleriana) to jeszcze lepiej. Są kobiety w ciąży, które biorą równie poważne leki, na cukrzycę, nowotwory i inne choroby, bo muszą. B. ważne jest mieć dobrego psychiatrę, bo na rynku jest ich wielu, ale tylko nieliczni są w stanie dobrze dobrać leki. Tak samo jest z psychologami; Jeśli chodzi o nasze otoczenie, czyli rodzinę, znajomych, to niestety stan niewiedzy jest jeszcze duży na temat nerwicy, osoby chore uznaje się za wariatów, samo wspomnienie o tej chorobie zawęża grono znajomych-podobnie jak przyznanie się do depresji, pomimo, że wiele gwiazd ekranu się do niej już przyznało:). Zrozumienie jest tak naprawdę wśród tych już *dotkniętych* przez chorobę, z tym, że powinno się w miarę możliwości odciąć od osób, które ciągle o niej mówią od tej złej strony, nakręcają się, ponieważ to nie pomaga w zdrowieniu:) - obu stronom; im mniej skupiania się na tym, tym lepiej:), najlepsze efekty dają rozmowy na temat radzenia sobie z nimi (obawami, objawami). Naprawdę polecam Wam najlepszą pozycję książkową na rynku, która może pomóc lepiej niż niejedna psychoterapia (należy ją przeczytać kilka razy!, a najważniejsze zdania zaznaczyć:))Kompletna-samopomoc-dla-twoich-nerwow-weekes-claire. Dla osób wierzących polecam przede wszystkim modlitwę;znalezienie codziennie czasu, aby w skupieniu, bez obecności rodziny porozmawiać np. z Matką Bożą, odmówić różaniec, przypomnieć sobie dawne czasy przed chorobą, uświadomić sobie że jest się jak najbardziej normalnym i że upływ czasu oraz nie walka-tylko akceptacja siebie osłabi te przesadzone reakcje organizmu. Każda z nas wyczuje co jej pomaga, a co szkodzi:) pozdrawiam wszystkie!!!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×