Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Lilka, nie obrażając nikogo wydaje mi się że taka reakcja to trochę świadczy o zacofaniu tej osoby. Ja się nigdy nie spotkałam z taką reakcją. Nerwica jest chorobą społeczną i w tej chwili tak znaną, że dziwią mnie takie reakcje. Ja wszystkim mówię, że mam nerwicę i jeszcze nikt nie był zdziwiony. Ja mieszkam blisko Szczecina i jest mnóstwo gabinetów i centrów leczenia nerwic. Także utożsamiać nerwicę czy depresję z lecącą śliną z buzi to chyba trochę wstyd ;)

Odnośnik do komentarza

GONIA1 no mi tego nie musisz tłumaczyć tylko rozumiesz jak to brzmiało... Dziewczyna leczyła jakieś tam załamanie nerwowe czy cokolwiek podobnego a on stwierdził że *nic nie bylo po niej widać, wyglądała normalnie* no to jak miała wyglądać? miała miec na czole napisane *jestem czubkiem*?! Brak słów... Po prostu chciałam wam pokazać jak bardzo ludzie zacofani w doinformowaniu o chorobach nerwicowych i ich leczeniu. Ktoś kto nie miał z tym styczności osobiście, w rodzinie, na studiach czy gdziekowiek to jest głupi jak but w rozumowaniu.

Odnośnik do komentarza

To prawda dziewczyny ze nerwicowcow uwaza sie co najmniej za wariatow mieszkam na wsi i pewnie co druga osoba tu ma jakas odmiane nerwicy ale gdziez by tam poszli do psych c psychiatry myslalam ze w miastach jest inaczej ale nie jest ludzie poprostu sa zacofani i tyle. Ja nadal mecze sie z tym dziwnym mrowieniem glowy, czasem mysle ze zwariuje. Ale trzeba zyc dalej

Odnośnik do komentarza

VIKI28 to mrowienie głowy to typowy objaw nerwicy, miałam tak na samym początku przy silnych atakach lęku. Jest to naprawde okropne okropne uczucie... teraz po tylu latach juz nie występuje, a jesli nawet to w minimalnym stopniu... Także to minie kiedys na pewno, uzbrój się w cierpliwość;* a poza tytm to jak sie czujesz

Odnośnik do komentarza

Na szczescie z ciaza jest wszystko w porzadku dzidzia rosnie tak jak powinna dolegliwosci ciazowych to raczej niemam zadnych tylko ta piep...nerwica a jak u was dzíewczyny z pulsem bo ja czesto go czuje w calym ciele a najbardziej w glowie moj puls to 90

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, Długo mnie nie było, miałam troszkę problemów że tak powiem życiowo-administracyjnych, z lekka dobijające to było wszystko. Nerwice i depresje mi dały spokój pod koniec ciąży całkowicie. Wam życzę żeby jednak szybciej, jeśli Wam dokuczają. U nas upał od tygodnia taki że ledwo dycham...termin mam na jutro ale nic się nie dzieje więc chyba pochodzę w dwupaku jeszcze. Ale powiem Wam że ciężko - dosłownie chodzi mi o kg, a moje dziecko niewielkie...jakies 3kg. LILKA- przeczytałam to co pisałaś o postrzeganiu nerwicy przez innych ludzi. Mnie to kiedyś mocno ruszało, ale powiem Ci że ciesz się że spotyka sie to od czasu do czasu. Ja to mam w rodzinie.. o dziwo w mojej wykształconej bla bla bla rodzince. Rodzina mojego męża, prości ludzie bez super szkół podchodzi do tego normalnie. A u mnie? Nerwica to fanaberia, do psychologa chodze nie wiem, chyba dla kaprysu, moja matka zawsze kwituje to durnym pytaniem *znowu idziesz pogadać sobie za pieniądze*. Nie chce jej robić przykrości więc nie odpowiadam, że w domu pełnym ludzi nie ma z kim rozmawiać więc muszę za pieniądze. Mój psycholog mówił że często się spotyka z takim zachowaniem jakie opisywałaś...ludzie czasem się męczą ale nie szukają pomocy bo sami są przekonani że są wariatami, albo że ktoś o nich tak powie. Nie ma co się przejmować. Pozdrawiam Was i wasze brzuszki. Mam nadzieję że lepiej znosicie te upały.

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny Bede miala cesarke 30 czerwca. Boje sie jak diabli. Jeszcze 18 dni. Zdecydowalam sie po akcji skurczowej w 33 tyg ciazy kiedy to znowu jak przy pierwszym porodzie nie bylo postepow i mordowali mnie 24 godziny. Nigdy wiecej naturalnego wtedy postanowilam. Dzis jest 36 t.mam nadz ze do 30 go czerwca wytrzymam. Mam juz dosc chcialabym byc po wszystkim. Dla osoby po traumie po pierwszym porodzie sn to ciezkie przezycia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny chwilę nie pisała ale czytałam wasze wpisy. Asie ja tez miałam cc bo się bałam rodzić sn , teraz już jest dobrze choć rana w srodku jeszcze boli jak nacisnę ale większość dziewczyn szybko dochodzi do siebie, musisz tylko nastawić się że wytrzymasz ból na początku i ja kazdy dzień mówiłam sobie że będzie coraz lepiej i wytrwałam a siły dodawała mi radość z mojego kochanego synka, ale brzuch jeszcze boli przy nacisku w środku. Staram się uważać jeszcze przy pracy i nie dźwigam ciężkich rzeczy. Malutki kończy w poniedziałek 5 miesięcy jak to zleciało. Dziewczyny w ciąży ! nie możecie myśleć że waszemu dziecku jest źle bo macie nerwicę, ja myślałam tak samo i też bałam się strasznie a mały jest kochany i taki radosny mimo tych wszystkich lęków i stresów w ciąży. Rozwija się prawidłowo i wierzę że będzie dobrze, po prostu nie dopuszczam innej myśli. Nieraz czytałam że przez leki na nerwicę dziecko może mieć jakieś problemy a tymczasem wiele dzieci matek które nic nie brały w ciąży ma różne zaburzenia a nerwica to nie wymysł tylko choroba. My też mamy prawo cieszyć się macierzyństwem i nie dajcie sobie wmówić że jest inaczej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o mnie to wracam do leków bo lęki wróciły i nie dają żyć. Ale nie mam depresji, jak nie mam ataku lęku to czuję się super a malutki daje tyle radości. Tylko ciągle się boję że zachoruje nawet boję się głupiego katarku i chyba stąd te lęki. Muszę być silna dla niego i dla dwójki starszych dzieci dlatego wracam do leków. Pozdrawiam was gorąco i w trudnych chwilach pomyślcie sobie że kiedyś to minie i wasz maluszek będzie uśmiechał się do was jak mój Kamilek do mnie, naprawdę warto żyć dla takich chwil.Pa.

Odnośnik do komentarza
Gość aniuchna1977

Hej, jestem w 5 tygodniu ciąży. Od kilku lat zażywam Cilan na nadciśnienie, we wtorek mam wizytę u lekarza, ale zastanawiam się, czy maleństwu nie zaszkodzi. Boję się sam odstawić i co gorsza nie brać nic, bo dosłownie palpitacja murowana...;) z nerwicą lękową borykam się odkąd pamiętam...:(

Odnośnik do komentarza
Gość aniuchna1977

Hej...:) we wtorek mam wizytę u ginekologa. mam taką nadzieję, że będę miała zmienione leki - na pewno. Tak jak pisałam mam 37 lat, niestety to nie jest moja pierwsza ciąża, pierwsza ciąża zakończyła się w 6 miesiącu przedwczesny poród w 1997 roku, a druga w 12 tyg ciąża obumarła w 1999 roku, po tym wszystkim rozstałam się z mężem, a teraz jestem w związku od 7 lat i zdecydowaliśmy się na dziecko. Wiem, że trochę późno się zdecydowaliśmy, ale mimo wszystko ja się cieszę...A z nerwicą borykam się już od szkoły średniej tylko nikt nigdy nie potrafił mi powiedzieć co to jest. Najgorzej się ona ujawniła w 97 roku jak urodził się i umarł mój synek...okropne czasy...Bardzo często sobie wchodzę na to forum i czytam wasze wpisy i naprawdę współczuję Wam wszystkim, że to cholerstwo w ogóle jest....Pozdrawiam gorąco...:*

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było, ale dlatego, że co chwilę coś się działo. Po świętach wielkanocnych poroniłam. Ból fizyczny był okropny gorszy od psychicznego. Leków od lutego żadnych nie brałam.Czułam się różnie, raz lepiej raz gorzej. W całej tej sytuacji i tak nieźle się trzymałam. Myślałam, że potrzebuję więcej czasu, że się ułoży. I dopóki nie mam ataku jest wszystko ok, najdzie mnie atak nie mogę spać, nie mogę jeść i boję się. Boję się tak jak pisała LIlka22, że mój stan się tak pogorszy, że dostanę choroby psychicznej, ze zwariuję, że nie będę wiedziała co się ze mną dzieje. Sam atak wywołuje we mnie taką panikę i histerię, że jestem załamana. Martwię się bo za dwa miesiące mieliśmy zacząć się starać i z jednej strony tak bardzo chce, a z drugiej boję się, zeby dziecko nie było chore przeze mnie. doraźnie biorę hydro 10, chodziłam do psychologa, pani powiedziała, ze po tym co przeszłam to jest normalne i świetnie sobie daję radę. Boże jak ja bym chciała wyleczyć tą nerwicę, żeby pozbyć się jej raz na zawsze. U mnie ona się przejawia tylko somatycznie nie mogę spać, nie mogę jeść no i wszystko się we mnie trzęsie. Sam jej atak mnie jeszcze bardziej nakręca. No i te myśli, czy ja taka nerwowa mam w ogóle szansę urodzić zdrowe dziecko. W środę wybieram się do psychiatry niech mi coś doradzi bo już dłużej nie chce się tak męczyć.a jeszcze dodam, że najgorzej boję się być sama w domu, nie wiem czy to jakiś uraz, bo wszystko zaczęło się jak byłam sama w domu wtedy mnie złapała nerwica, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, czy ja oszalałam.

Odnośnik do komentarza

NAISHA jak tam jak tam? Wykuło się już Twoje małe?;) ASIE25 to dobrze, że zdecydowałas sie na cesarke ale też fajnie, że w ogóle miałaś taką możliwość. Szpitale wykonują te cesarki jak już muszą i mają konkretny powód a u Ciebie jeszcze jest czas do końca, akcja porodowa sie nie zaczęła a juz masz zaplanowaną cesarkę to naprawdę wyrozumiały szpital - dobrze dla Ciebie. Spotkałam ostatnio kilka dziewczyn po cesarce i wszystkie są zadowolone także nie martw sie na zapas - to jest na pewno mniej bolesne niż SN. Powodzenia! IWO1976 jeśli tylko czujesz potrzebe wrócenia to leków to wracasz szybciutko bo nie ma co się męczyć a na lekach da się najnormalniej żyć. ANIUCHNA1977 witamy na forum. Faktycznie nie miałaś lekkiej przeszości, dwie stracone ciąże i rozwój z mężem. Hmm... Ale teraz masz mężczyzne z którym jesteś w ciąży. Opieka lekarza i psychiatry na pewno doprowadzi Twoją ciążę do końca - spokojnie Uda się. Pisz do nas za każdym razem jak Cie coś *złapie*. DZIEWCZYNA23 przykro mi, że poroniłaś. To musiało być ciężkie przeżycie. Wiesz co, co do bezsenności i jadłowstrętu to normalne i upierdliwie męczące. Też ostatnio coraz gorzej sie czuje tylko nie wiem czy to wina zaawansowanej już ciąży, czy nerwicy. Budze sie w nocy i mam mega duszności, jakby mi powietrza brakowało. Wiesz co... Strach przed byciem samym w domu ma większośc nerwicowców i ja tez i to bardzo silny. Nie lubie być sama w domu, boje sie zostawać w ogóle sama. Ostatnio uświadomiłam sobie, że chyba od zawsze męczyła mnie nerwica lękowa ale też natręctw. Bo ile to ja sie namyślałam w życiu, ile etapów lęku miałam... Jak miałam zrobić prawo jazdy to spać nie mogłam z nerwów, bo wciąż wyobrażałam sobie że zjade na inny pas i spowoduje wypadek i że ktoś zginie i ja będę za to odpowiedzialna i tak w kółko... Od zawsze tak wszystko analizowałam, dlatego teraz też tak strasznie mocno analizuje tą ciążę, przyszłe macierzyństwo i zmiany jakie nastąpią w moim życiu. i Myśle i myśli i myśle i wciąż się bardzo boję...

Odnośnik do komentarza

LILKA22 załatwilam sobie cc jedynie dzięki znajomej poloznej, ktora z kolei zalatwila to z lekarzem moim gin i ordynatorka.. ale jak to ja i tak boje sie jak bedzie jak zaczne wczesniej rodzic itp.mimo zapewnien z jej strony. Nie placilam nic. kupie jakus prezent. Poza tym mam wskazanie od psychiatry do cc ze nie zniose powtornego porodu sn bo tamten naroil mi nerwice silna. A Ty mowilas ze tez sobie zalatwisz i jak tam to u Ciebie wyglada? jeszcze dwa tygodnie juz nie daje rady z oczekiwaniem...

Odnośnik do komentarza

ASIE25 no to fajnie że udało Ci się to tak załatwic. Też mam znajomą położną w szpitau, w którym bede rodzić (w sumie to moja rodzina) ale nie wiem czy udałoby sie z nią tak. Poza tym mój gin do którego chodze nie pracuje w tym szpitalu także nie wiem jakby to załatwić. Wiesz co ja jakos sama nie wiem co byłoby lepsze, czy naturalny czy CC... Dlatego chce sie chyba zdać na los, jeśli będą wskazania do CC (położenie miednicowe czy jak to sie nazywa) albo coś innego to będzie cesarka... A jak będzie akcja porodowa to będzie SN. Najbardziej boje sie tylko, że rozwarcia nie bedzie i będą mnie Bóg wie ile czasu męczyć na tej porodówce i dawać różne środki na przyspieszenie, a te z kolei powodują silniejsze i boleśniejsze skurcze niż przy naturalnej akcji. Ehhh i taki to mój dylemat...

Odnośnik do komentarza

Mnie trzymali dlatego trauma powoduje że drugi raz nie chcę przezywac tego brrr. Ale to tylko ja tak mialam jakas nie do rodzenia jestem czy jak. Inni maja zwykle krocej. No i w 33 t.c. mialam przedwczesny porod zatrzymany i szyjka zamknieta wiec musialam zdecydowac sie na cc. Zostal mi tydzien mam nadzieje ze wszystko sie uda i bedzie cc. Ja caly czas jestem zestrachana chociaz mam zapewnienia od poloznej ze juz jej w tym glowa ze bedzie cc lekarka bez zasw od psychiatry powiedziala ze bedzie. Odliczam dni to juz 30 czerwca bede miala swoje drugie malenstwo. Boje sie jak dam rade czy nie narobie paniki na sali i w ogole....

Odnośnik do komentarza

Asiu będzie wszystko dobrze :) z tego co wiem to mogą dać coś na uspokojenie, bo czytałam że dziewczyny brały na jakimś innym forum. Trzymam za Ciebie mocno kciuki kochana :) A jeśli pozwolicie to chciałam trochę odbiec od tematu. Powiedzcie dziewczyny co z kosmetyków się przydaje maleństwu w tych pierwszych miesiącach i co ewentualnie mamie, albo co warto kupić na te pierwsze miesiące już nie koniecznie z kosmetyków a na co szkoda wydawać pieniądze :) Spodziewam się pierwszego maleństwa i kompletnie nie wiem co jest potrzebne a co nie. Ostatnio mi koleżanka podpowiedziała, że oprócz przewijaka przydają się podkłady chłonne, może Wy macie jeszcze jakieś rady :)

Odnośnik do komentarza

Hej. Ja już tydzien po. Poród SN ale na wspomagaczach bo wody odeszły a skurcze nie nadeszły. Nie polecam wywoływania....nie będę wam pisać. Poszło szybko nawet. Teraz padam na pysk, nie śpię i nie jem, mam problem z pokarmem bo go prawie nie mam. Mała dokarmiana jest butlą, każdy mnie męczy żeby się nie poddawać ale ja po tygodniu mam dość, dziecko non stop wisi przy piersi a potem i tak się drze. I jeszcze trafił mi się model kolkowy i w nocy też się drze bo gazy. I ciagle słyszę, próbuj jeszcze z cycem, dasz radę....a ja nie wiem czy krzywdy dziecku nie robię bo się nałyka powietrza a potem cierpi. Cierpię na bezsenność, doła mam że nie umiem wykarmić swojego dziecka i ogólnie chyba teraz wróciła mi nerwica na dobre. Chyba przejdę całkiem na butlę to przynajmniej nie oszaleję i spojrzę inaczej na swoją Lenkę bo teraz to wyjemy obie i mam ochotę ją zostawić i uciekać. Straszne to. Jeszcze wisi nade mną widmo łyzeczowania...mam nadzieję ze mnie ominie. Przepraszam Was ale musiałam się wygadać. Trzymajcie się.

Odnośnik do komentarza

Gratulacje Naisha, początki trudne ale dasz rade, moj synek na poczatku wisial na piersi, ale miesiac zajelo dostosowanie sie do sytuacji, ja mialam za duzo mleka i dla mnie to byl koszmarek bo mialam zapalenie piersi i marzylam by nie miec pokarmu.. Wiem cos o wywolywaniu porodu brr na sama mysl dostaje palpitacji. dodatkowo porod naturalny trwal u mnie dobe. Ale fajnie ze Tobie udalo sie szybciutko.

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) Jestem tu po raz pierwszy... tzn. zaglądałam na forum nie raz lecz nigdy nie pisałam... Zmagam się z nerwicą i lękami od kilku lat, mam ośmioletniego synka, z którym będąc w ciąży nie posiadałam jeszcze tego choróbstwa. Dopadło mnie jak byłam z nim na urlopie wychowawczym - pewnego dnia wyszłam na spacer i mnie chwyciło:( Przyjmuję Mozarin i Deprexolet, tzn. od tygodnia jestem bez Mozarinu a do połowy lipca mam odstawić Deprexolet. Zdecydowałyśmy z moją panią psychiatrą o odstawieniu leków bo czuję się w miarę ok no i bardzo chciałabym mieć drugiego dzidziusia.. no i właśnie dziewczyny bardzo chcę, a nie wiem czy powinnam przy tej okropnej chorobie:( czy osoba z nerwicą i stanami lękowymi powinna myśleć o ciąży?? mimo w miarę dobrego samopoczucia boję się drugiej ciąży, bo niestety to nie jest tak, że już zupełnie wyzbyłam się nerwicy i lęków, nieraz mnie dopada lecz staram się sama sobie tłumaczyć że to *tylko moja nerwica*, że nie umieram na zawał.. bardzo chcę zajść w ciąże lecz jestem pełna obaw.. potrzebuję waszych rad...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny pozdrawiam was gorąco, hej Aga jak tam twoja malutka i ty, u mnie malutki rośnie zdrowo tylko ja znowu lęki, wróciłam do leków ale jeszcze krótko biorę i nie jest jeszcze całkiem dobrze. Ach co zrobić, najbardziej boję się że znów wpadnę i prawie unikam przytulania bo nie wiem na jaką matodę zapobiegania się zdecydować bo boje się trochę skutków ubocznych tabletek. Aga napisz jak się czujesz po tech które bierzesz, ja jestem bardzo wierzącą osobą ale nie dała bym rady przejść ciąży jeszcze raz, już na samą myśl dostaję lęku, a jak widzę dziewczynę w ciąży to zaraz panika.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×