Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie też bolało w lewym boku kiedyś ten ból mnie obudził tak mnie kóło ze myślałam że mi brzuch rozerwie , ale ustąpiło jednak strach został tłumaczyłam się że to może dzidzia gdzieś ciśnie. A macie czasem takie kłucie od dołu tak jakby w szyjce ? ale tak zarwie przestaje , ale strach nie odchodzi , dziewczyny z kąd jesteście ?

Odnośnik do komentarza

Tak ja mam tak że kłucia są jakby w szyjce okropność, wtedy jak się położę przechodzi, a ten ból z lewej strony to i mnie raz obudził koszmar, bałam się że nie wiem co, wzięłam nospę bo nie szło wytrzymać i przeszło, na jakiś czas był spokój, lekarka mówi, że to więzadła, ale ból jest okropny jakby ktoś tam przeszkodę włożył twardą w jednym centymetrowym miejscu.. te bóle są nie do zniesienia czasami, dziś mnie tak nachodzi znowu.. jak łykałam żelazo miałam także z brzuchem koszmary bólowe... ale teraz też jest różnie, dziś to już chyba nospę połknę bo nie daje żyć.. niedawno od lekarza przebadana wróciłam i co i dale cierpię... to druga ciąża a w pierwszej zero takich dolegliwości więc dlatego się boje.. co jakiś czas nowe dolegliwości,, zupełnie inna ciąża...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jak odczuwacie ta panikę i stres czy ona przychodzi i dopada nagle czy czujecie ciągłe dręczenie i strach , bo ja ma ciągły jakby ucisk w klatce i zastanawiam się czy to przez nerwice. I jeszcze chciałam zapytać jakie leki ziołowe prócz melisy mogę brać czy bierzecie jakieś leki? z góry dzięki

Odnośnik do komentarza

Micha ja nic nie biorę, jestem w 21 tyg, ale ostatnio coś jakiś strach mnie nalatuje, jednak póki co jest jest w miarę, umiem sobie radzić, ciąża chroni, chociaż myślę, że nie wiem jak wytrzymam te następne 19 tyg bez mozliwości ulżenia sobie lekami antydepresyjnymi, po których byłam normalna i w ogóle niczego się nie bałam...

Odnośnik do komentarza

Tak się boję o moją małą , wydaje mi się , że kiedyś matki nie miały takich obaw kobiety chodziły do pracy w pole i rodziły a teraz media , internet jakieś błędy lekarskie napędzają w nas i potęgują ten strach , ciągle pytam mamy czy nie robię krzywdy moje malutkiej ona zawsze mnie pociesza ,że nic jej nie robię tylko pewnie , ona czuję moje złe samopoczucie i może się bac , mieć zły nastrój a po porodzie może być nadpobudliwa , ale ja i tak wkręcam sobie ,że to straszna krzywda mieć taką matkę jak ja!

Odnośnik do komentarza

Nie bój się nie zrobisz krzywdy dziecku, najważniejsze, żeby się nie doprowadzać do granic wytrzymałości i dużych ataków, ale z tym też organizm sobie radzi i dziecku nie zagraża. Myślenie nie wpłynie aż tak bardzo na dziecko, bardziej już jakieś duże nerwy, silny stres, przeżycia... ale nie to co my mamy takie schizy jak to określam... Micha masz już bliżej o 5 tygodni niż ja... to super

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Ci za wsparcie i miłe słowa , tylko ja czuje ten niepokój w sobie i potem jest gorzej bo wkręcam sobie że ona też czuje i wydaje mi się że to już jest traumatyczny stres nie wiem jak wyglądałby gorszy jak myślisz ? bo jak poszłam do psychiatry to mi zaczęła gadać o wyciszeniu spokoju , hormonach tak jakby ciążai te lęki to była norma , tak naprawdę to forum mnie bardziej uspokaja , nie umiem określić czy to co przeżywam jest już skrajnym przypadkiem bo szczerze chciałbym znać objawy skrajne buziaki :)

Odnośnik do komentarza

Micha, skrajne to chyba gdy dochodza omdlenia, wymioty itd juz gorzej nie da sie zestresowac, to sa nasze granice. My tylko myslimy ze mozemy sie doprowadzić do nie wiadomo jakiego stanu ale tak nie jest, zwróc uwagę że atak paniki nasila się do pewnego momentu a później puszcza troszkę i później znowu się nasila, dojdzie do granicy i dalej się nie da już gorzej poczuć. Bole w klatce piersiowej, przyspieszone bicie serca, pocenie się to norma. Jeśli chodzi o dzidzie to wszystkie dziewczyny piszą że to nie ma wpływu i trzeba im zaufać. Ja jak będę po wizycie u ginekologa to też Ci napisze czy wszystko ok a nieziemsko sięrstresowałam przez ten okres. A teraz jestem chora, jakąś grypa mnie złapała. Katar, kaszel, bol głowy i czuje się jakbym miała gorączkę. Myślicie że powinnam pójść do ginekologa wczesniej żeby sprawdzić czy wszystko ok bo może w tak wczesnej ciąży taka grypa jest groźna. A Wy miałyście może grypę na początku ciąży ? I co mówił lekarz?

Odnośnik do komentarza

Ja grypy nie miałam, ale jelitówkę, wymęczyła mnie strasznie byłam wtedy w 8 tygodniu może masakra, co chwila biegunka, bardzo źle się czułam, serce szalało przez chorobę, nie bylam w stanie wstać z łózka, dobrze, że teściowa zajęła się dzieckiem bo nie miałam sił nawet nic zrobić, lekarz kazał brać nifuroksazyd, paracetamol na gorączkę którą miałam, smectę, dobre bakterie i tyle, przeszło i nie ma to wpływu ciąża jest, rozwija się dziecko rośnie, potem miałam przeziębienie kaszlałam źle się czułam w styczniu jakoś, lekarz przepisał jakieś syropki ziołowe i tyle, przeszło samo, jeśli gorączka nie jest mega silna i wysoka to nie należy się martwić zbytnio, nie da się przejść ciąży bez infekcji i jakiś innych czasami, w pierwszej ciąży za to bardzo wczesnej jeszcze o niej nie wiedząc brałam niedozwolone leki, ibuprom na gorączkę, była strasznie wysoka, gorącą kąpiel, antybiotyki, dopiero po chorobie dowiedziałam się że w tym czasie byłam już w ciąży i co? mój synuś ma 5, 5 roku i jest zdrowym chłopcem,

Odnośnik do komentarza

Asiu dziękuję za odpowiedz. Oczywiście weszlam na inne fora poczytać to tam można zawału dostać, straszą martwym płodem i że dziecko może mieć jakieś wady. Masakra. Po co ludzie takie rzeczy wypisują. Tu zawsze dostanę konkretna i rzeczową odpowiedz. Dzięki

Odnośnik do komentarza

Tak w internecie są napisane różne rzeczy, a ja uważam że jak ma się stracić ciąże czyli jak jest ona słaba to będzie i nic nie ma na to wpływu, wtedy można gdybać zastanawiać się co się robiło źle, a naprawdę nie ma to sensu. Mojego męża brata żona straciła dwie ciąże zastanawiała się miesiącami co się stało, dlaczego, itp. czy przez infekcje, czy nie... okazało się, że ma taką krzepliwość, że do dziecka nie dociera pokarm i umiera z głodu w łonie, dostała zastrzyki na to w ciąży trzeciej i już ma synka, także głowa do góry, kontaktu z infekcjami nie ominiesz, jak już urodziłam synek był maleńki dostałam wysokiej gorączki jeden lekarz mówił karmić biorąc antybiotyk, drugi że nie, każdy co innego mówi, w ogóle w tym się można pogubić, najlepiej to jak najmniej czytać i się denerwować, najlepiej być nieświadomym. Ja w tej ciąży też dowiedziałam się że przechorowałam toksoplazmozę ile było nerwów zanim zrobiłam szczegółowe badania czy choroba była przed ciążą... też się naczytałam, nadenerwowałam, a przecież wirusy są wszędzie różne choroby zakaźne

Odnośnik do komentarza

Też tak myślę co Bóg da to będzie jak już wcześniej pisałam , kobiety dbają o siebie w czasie ciązy robią wszystko dla dobra dzidzi i czasem dzieje się zle , a np. znałam kobietę która była pijaczką , paliła słaniała się po melinach rodziła co rok miała 6 dzieci każde miało innego ojca dzieci zdrowe wychowywane przez babcie a mamusia się zapiła , przecież bywa i tak że ktoś przez całe życie dobrze się prowadzi żyje 60 lat a ten co żle się prowadzi żyje 90 czasem nie mareguły. Kiedy byłam na obciążeniu glukozą spotkałam dziewczynę w 7 miesiącu i kiedy zaczęła mi opowiadać o swoich problemach testach papa niskiej masą płodu , puknęłam się w głowę i pomyślałąm czym w porównaniu do tego jest moja nerwica , albo jakaś grypa ale byłam dla tej dziewczyny pełna podziwu bo było w niej tyle spokoju i wyciszenia , że do dziś kiedy sobie o niej pomyślę zadroszczę jej bo chciałbym żeby ten spokój udzielił mi się chociaż w małej cząstce kazda z nas przez 9 miesięcy jest narażona na grypę , biorąc pod uwagę okres zimowy w którym przechodzimy ciażę i pewnie co druga kobieta ja przechodzi pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a brałyście magnez na zmniejszenie nerwowości , bo ponoć niedobór magnezu sprzyja nerwicy. Pijecie może melisę ? Nie chcę brać żadnych leków ,ale gin powiedziała że mogę ziołowe poszłam do apteki a ona zażądała konkretnej nazwy i powiedziała że może dac mi jedynie magnez , wzięłam ale to pewnie potrwa zanim i czy jeśli cos da . A chciałbym mieć jakieś ziołowe tabletki w razie potrzeby bierzecie jakieś ? z góry dzięki

Odnośnik do komentarza

Ja w tej ciąży już dwa razy brałam antybiotyk duomox. Najpierw w 17 tygodniu na grypę a teraz dwa tygodnie temu na zapalenie gardła. Na pewno lekarz wie co robi przepisując leki. Trzeba zaufać lekarzom chociaż wiem ze w naszym przypadku to trudne :( U mnie 37 tydzień, dzidzia rośnie, kopie, wierzga cały dzień... Wierzę, ze będzie zdrowe. Gorzej ze mną, nasila się paranoja na temat porodu, czy to już czy nie już, do tego młody już się ułożył główką w dół i tak naciska na miednicę że mogę zapomnieć o dłuższym staniu, chodzeniu itd... Kręgosłup odpuścił ale miednica daje popalić za dwóch... Ale już niedługo mam nadzieję że urodzę i skończy się ból, i fobie. Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Micha, ja nie biorę żadnych ziołowych leków i melisy już też nie pije, bo nie mogę już na nią patrzeć. Magnez jak najbardziej pomaga na nerwy przy regularnym braniu. Przed ciążą brałam zwiększoną dawkę. Czyli jak na opakowaniu było napisane, że dzienna dawka to jedna tabletka to ja brałam dwie i jak tego pilnowałam to faktycznie czułam sie lepiej a jak tylko miałam takie okresy że piłam kawę i zapominałam o magnezie a w weekend dochodził jeszcze jakiś alkohol to zaraz miałam więcej skurczy dodatkowych, lęków itd. Teraz biorę normalnie jedną bo nie wiem czy można więcej i kupuję sobie herbaty z dodatkiem melisy i soki zagęszczone z melisą i to pije :) Wczoraj poszłam do ginekologa w związku z tym przeziębieniem, powiedział, że mogę wziąć czysty paracetamol ale to jak gorączka podejdzie pod 38 stopni. Na szczescie nie podeszła. Najadałam się czosnku i cebuli i troche przeszło. Ale dobra wiadomość: ciąża się rozwija, już był zarodek i tętno :)

Odnośnik do komentarza

CZEŚĆ WSZYSTKIM!! Ale się tu zrobiło gwarno ostatnio:) wszystkie tak sie dogadujecie co chwile wymieniacie informacjami, że aż miałam hamulce zeby sie wam tu wtrącic bo nie chcialabym przeszkadzac;) ale widze ze dobrze sobie radzicie, jesli chodzi o leki to mi gin i psych pozwolili brać Validol, Relanium, Melise w tabletkach i herbacie no i Persen.. Ale biore tylko melise, póki co (odpukać) nie potrzebuje nic innego. Ale senne koszmary mieszają mi w głowie. CO chwile mam inne obawy. I nie wiem jak sobie pomóc czasem, chciałabym czasem schować sie jak mała dziewczynka pod ochronny płaszcz i poczuć sie bezpiecznie. I tak też często robie, mój ukochany mnie często przytula, rozpieszcza, wszystko dla mnie robi, kupuje co zechce, a ja zamiast to docenic, to martwie sie, ze ten dobrobyt źle się na mnie odbije. Ze sie naucze do nicnierobienia i strace motywacje bo bede wszystko miec na tacy i popadne w jakąś depresje.. I tak sobie wkręcam... I jak ja mam byc odpowiedzialną za inna istotę matką, jak sama czasem chce być dzieckiem. Jak?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×