Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gosiu gratuluję ciąży, co do leków w ciąży nie doradzę bo jak tylko się dowiedziałam o ciązy już byłam w trakcie odstawiania i z dnia na dzień odstawiłam leki antydeprsyjne, więc do teraz bez melisy nawet daję radę :) może Tobie też się uda, ja na początku bałam się że nerwica wróci, też miałam dodatkowe skurcze serca i szybkie bicie, duchoty jak ja to nazywam, ale w ciązy przyszedł spokój i wyciszenie od nerwicy, może u Ciebie też tak będzie. Pamiętaj w I trymestrze nie można leków stosować, tak mi psychiatra mówiła że nie, a w następnych nie wiem dziewczyny biorą

Odnośnik do komentarza

Iwo biorę elevit i do tego wit D . Szkoda , ze malenstwu sie nie poprawia mimo diety ale to raczej trądzik wtedy jest. U nas rożnie , wczoraj zjadłam jabłko po 1,5 m- ca i mały ma większe plamy.... Guziczku to dobrze , ze zaczynasz sie oswajać ze szpitalem i nie budzi przerażenia ,bo trzeba będzie tam jeszcze wrócić na króciutko :-) Ciekawe czy cos Ci zapiszą na stałe na te skoki ciśnienia czy cos doraźnie jak będziesz miała stres przed wizyta u lekarza ? Daj znać jakie będziesz miała zalecenia . Goniu, witaj na forum! Gratulacje ! Będziemy Tobie kibicować od samego początku :-) Chyba wszystkie na początku pomimo radości odczuwalysmy ogromny niepokój i lęki jak damy radę znieść te 9 m-cy ... My nerwicowki tak mamy strach i milion objawów przy tym . Choć jesteśmy umęczone tym stanem nasza radość z przyjścia na świat naszych dzieci jest chyba większa niż w ciążach bezproblemowych bo nie przyszło łatwo . Trzymam kciuki ! Na uspokojenie na początek spróbuj popijać melisę , regularnie przyjmowana działa . Teraz hormony szaleją ale troche sie ustabilizują za parę tyg to poczujesz sie lepiej a serce ma dodatkowe skurcze bo progesteron jest wysoki i on czesto wpływa na te szarpnięcia . Ja tak miałam i mam nawet w drugiej połowie cyklu gdy progesteron rośnie mam wiecej szarpnięć niż normalnie . Lekarz moze zaleci Ci magnez i b6.

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za miłe słowa...ja to w nerwicy już tyle przeszłam, że nic mnie nie rusza, chyba już wszystko jestem w stanie znieść...ale teraz boje się o dziecko, boję się bo te pierwsze 3 miesiace są najważniejsze a ja się zaczełam tak stresować, że boję się że coś uszkodze. Ciągła adrenalina :( sama myśl o tym, że jestem w ciąży wywołuje u mnie stres...bardzo się cieszę z tego powodu ale jednocześnie stresuje. U Was też były takie ciężkie początki ?

Odnośnik do komentarza

Gonia jak zrobiłam testy zarówno w pierwszej, jak i w drugiej ciąży to serce omal nie wskoczyło mi do gardła... stres jest normalny.. to zmiana i w ogóle nie wierzę, że jest osoba, która mogłaby pozostawić to bez emocji... potem u lekarza, każda wizyta to stres mimo wszystko zawsze czekasz na to by sie dowiedzieć czy wszystko ok, potem badania też czekasz, czekasz na dziecko, chcesz żeby było zdrowe, jest to nieziemski stres, jak mnie przyjmowali do szpitala przed porodem to wyłam całą dobę... myślę, że to normalne, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, ale przy drugim też... teraz mam trochę alergiczne podejście do fotela ginekologicznego ale niestety trzeba... a wtedy mam gulę w gardle, przed wizytą u lekarza zawsze na niczym nie mogę się skupić, poczytać gazet przed gabinetem absolutnie. taki charakter. Ale nerwica może Ci odpuści, nie myśl i nie zakladaj tak jak ja że już jesteś zmuszona na leki od II trymestru, ja to ząłożyłam i wcale tak nie było, mam nadz że kolejne cztery miechy do lipca wytrzymam bez leków :) i Tobie też tego życzę, poza tym powiem Ci, że zmieniłam myślenie myślę o dziecku nie o sobie i swoim samopoczuciu, tylko o dziecku, jak się denerwuję to tylko jak boli mnie brzuch co często mam w tej ciąży, od pcozątku tak niestety, kłucia, rwania, jakieś dziwne ciągle inne, ciekawa jestem co będę teraz miała, jaka płeć dziecka i wiem że to praktycznie nie ważne, najważniejsze zdrowie dziecka, ale jestem ciekawa, mój syn chce brata i już oznajmił że to będzie na pewno chłopak

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Asiu za kilka słów otuchy, bardzo teraz tego potrzebuje. Bardzo dziwnie się z tym wszystkim czuje, nie dociera to do mnie jeszcze i czuję się tak jakbym była przed jakimś ważnym egzaminem. Będę trzymać kciuki za drugiego synka :) daj znać jak będziesz znać płeć.

Odnośnik do komentarza

Rany..przeczytałam coś strasznego: *Stałe pobudzenie układu wegetatywnego powoduje bombardowanie narządów wewnętrznych dużym natężaniem hormonów. We krwi matki ciągle krąży adrenalina i kortyzol, wyzwalający uczucie lęku i niepokoju. Dziecko jest atakowane przez nadprodukowane katecholaminy i kortykosterydy, co nie pozostaje bez wpływu na rozwój płodu. W nerwicy wzrasta ryzyko powikłań ciążowych, np. poronienia (adrenalina wywołuje skurcze macicy), przedwczesnego porodu, urodzenia dziecka z niską masą urodzeniową, niedotlenienia płodu itp.* Tak się boję, teraz to poprostu zbzikuje...Jak tu sie uspokoić :( chcę mieć zdrowego dzidziusia

Odnośnik do komentarza

Wiem ja też się o to mimo wszystko boję, jak nerwica mi wróci, to czy nie zaszkodzę dziecku, nie warto czytać w internecie, to nie uspokaja a tylko pogrąża nas. poza tym pomyśl, że zawsze są jakieś środki ewentualnie jeśli nie będziesz mogła wytrzymać. Ja się tego trzymam że zawsze są jakieś środki ewentualnie jak się nerwica znowu objawi. u mnie już połowa ciąży, a ja chciałabym, żeby to szybciej mijało... Ja już nie mogę doczekać się upływu tych kolejnych 20 tygodni.. naprawdę chciałabym być już przynajmniej w 36 tygodniu. A to jeszcze drugie tyle..

Odnośnik do komentarza
Gość marinka21

Gonia tez mialam bardzo stresujacy paczatek ciazy ,serce mi ciagle walilo jak szalone moja ginekolog byla przerazona jak mierzyla mi puls ,dodatko gdy dostalam progesteron na potrzymanie ciazy moje serce zareagowalo taka arytmia ze bylam przekonana ze to koniec ,na szczescie urodzilam zdrowa curke ,chociarz porod przezylam ok to wiem ze jak jakims cudem spelni sie moje marzenie i bede w ciazy chce cesarke dlatego ze moje serce podczas 19 godz rodzenia zosatlo obciazone i teraz mam juz arytmie praktycznie codziennie

Odnośnik do komentarza
Gość marinka21

Gonia jak narazie boje sie zajsc w ciaze a moja coreczka ma juz prawie cztery latka ,licze na wpadke bo na sama mysl o planowanej ciazy juz zaczynam sie stresowac ,mi w ciazy najbardziej doskwieraly skurcze dodatkowe serca ,bardzo sie balam .To Twoja pierwsza ciaza?masz tez te skurcze z tego co czytalam ?duzo ich masz?

Odnośnik do komentarza

No mam...tylko jak sie stresuje a w tej chwili stresuje sie cały czas wiec tak ilosciowo to ok 50 skurczy dziennie. Też się bałam zajść w ciąże, strasznie, na samą myśl od razu skakała mi adrenalina. Troszkę się wyciszyłam jakies 3 miesiace przed zajsciem w ciązę i poczułam, że jestem gotowa. A teraz znowu mętlik, boje się że jednak nie jestem gotowa, ale już nie mam wyjścia. Najbardziej się boje, że coś sie stanie mojemu dziecku z mojej winy :(

Odnośnik do komentarza
Gość marinka21

Gonia dokladnie Cie rozumiem ale musze Cie pocieszyc ze ostatnie trzy miesiace byly naprawde fane bo skurcze sie troche wyciszyly :-) bralas jakies leki przed zajsciem w ciaze ?mnie bardzo stresowaly te skurcze ktore wystepowaly pod rzad miewasz tez takie?a jesli chodzi o dziecko bylam przekonana ze przez moj stres bedzie cos nie tak ale jednak sie mylilam na szczescie :-)

Odnośnik do komentarza

Marinka Twoje serce obciążone podczas porodu? a miałaś chore serce że tak się stało? Ja pierwszą ciążę nie miałam nerwicy, dopiero po porodzie, po długim czasie się zaczęła, ale zdecydowałam się na drugie, nerwicę wyleczyłam i oczywiście zdecydowałam się i za pierwszym razem się udało więc odstawiłam leki bałam się jak to będzie bez leków, bo z lekami było super, ale jak narazie (20 tydzień ciąży) jest dobrze i mam nadz że tak zostanie, bo też miałam nerwicę ze skurczami dodatkowymi i tachykardią masakra to był horror, te skurcze czasami jakiś sporadyczny, ale u zdrowych ludzi też są, więc się nie martwię, w nerwicy miałam ich masakrycznie dużo dlatego musiałam się na to leczyć Jednak nie chciałam nie mieć drugiego bobasa rezygnować z niego przez to choróbsko wkurzyłam się i chciałam zajść w ciążę, postawiłam na swoim, powiedziałam że co mi będzie chole.... zabraniać i mnie tak trzymać, że nie mogę że coś tam, jak nie mogę, kobiety chorują poważnie na serce, na raka i rodzą dzieci a ja z głupią nerwicą mam sobie odmawiać jak i tak odmawiałam sobie drugiego dzidziusia, ale rozumiem bo też jakoś ze dwa lata zwlekałam z działaniem :) zabezpieczałam się. ale jestem z siebie dumna że się zdecydowałam i już, mój maluch ma 5 lat i bardzo chciał mieć rodzeństwo prosił mnie pytał no kiedy mamo urodzisz mi tego brata no...

Odnośnik do komentarza

Marinka mój pierwszy poród trwał 24 godziny i powiem Ci po urodzeniu czułam się super dobrze, odszedł ból, przyszła euforia że dzidziuś jest zdrowy i śliczny, mój, no i nie miałam problemów przez okres karmienia, dopiero po tym czasie rozpoczęła się nerwica na początku nie wiedziałam co mi się dzieje, myślałam że umieram że zostawię dziecko... że mam raka czy coś, byłam pewna że mam chore serce że nadaje się do przeszczepu, że to koniec... to zmartwiłaś mnie że tak po porodzie może się osłabić serce? jejku....

Odnośnik do komentarza

GONIA1 miałam dokładnie to samo co Ty, zawsze powtarzałam, że jak zobacze dwie kreski na teście to chyba zwariuje ze szczęścia! A było odwrotnie. Najpierw podeszlam do tego spokojnie, jestem w ciąży ok fajnie, trzeba sie umowić do lekarza. Ale z dnia na dzień, z godziny na godzinę popadałam w coraz większą panikę. Byłam tak przerażona, że moje wizje przyszłości sięgały zenitu niczym jakieś horrory, że jednak tego nie chce,że juz nie mam odwrotu... Klamka zapadła... I mimo, że te myśli już się nieco uspokoiły to jestem nadal baaaaaaaardzo przerażona bardzo bardzo, że nie podołam temu zadaniu, że się rozczaruje własnym życiem, że to jednak nie bedzie to czego ja chce, że jestem nieodpowiedzialna, że nie pokocham tego dziecka..... Tych myśli jest mnóstwo:((( A Tobie co do głowy przychodzi?

Odnośnik do komentarza

Marinka, tak miewam też takie skurcze pod rząd czasami takia *seria* u mnie trwa do 10 sekund, ale miewam to rzadko i faktycznie są one strasznie nie przyjemne i wywołuja lęk. Biorę wtedy końska dawke magnezu i wypycham powietrze zamykając nos i buzie a później odkaszlne jeszcze. Pomaga mi to. Jak tak nie zrobie to pozniej pojawia sie mnostwo pojedynchych. Jęśli chodzi o leki to nie brałm przed ciążą. W sumie to nigdy nie brałam żadnych lekó bo sie ich bałam i w sumie nie potrzebnie bo po co sie meczyc a w sumie mnostwo ludzi bierze i sie swietnie czuja. Po urodzeniu jak bedziemi nadal dokuczac nerwica to ide od razu po leki. LILKA 22, mam tak samo, bardzo chciałam mieć dziecko, wyobrażałam sobie jak się z nim bawie, jak mi rośnie brzuszek, że jesteśmy tacy szczesliwi w trójke itd a jak w sumie zobaczyłam te 2 kreski to bardzo sie ucieszyłam a za chwile mnóstwo negatywnych myśli, aż w końcu zaczełam sie zastanawiać czy to była dobra decyzja, że jednak mogłam z tym jeszcze poczekać, że za szybko, że chyba tego nie chce, jak ja zniose ciąże, co będzie po porodzie, czy dziecko będzie zdrowe i mnóstwo wątpliwości. Dzisiaj ogólnie troszkę lepiej się już czuje, nawet lepiej spałam dzisiaj, Wstałąm wypoczęta, ale zaczyna mnie martwić to że nie czuje żadnych objaw. Nawet piersi mnie nie bolą. Gdyby nie testy, które pokazały dwie kreski a zrobiłam trzy to w życiu bym się nie domyśliła że jestem w ciąży. Najprawdopodobniej jest to 5 tydzień bo mam bardzo regularne cykle. A Wy kiedy zaczełyscie czuć pierwsze objawy ? bo już zaczynam sie martwić że jednak jest coś nie tak. Do lekrza ide w czwartek to może powie mi coś konkretnego.

Odnośnik do komentarza
Gość marinka21

Asie ,Gonia w ostanim miesiacu ciazy mialam holter zalozony i wyszlo mi pare skurczy pozniej byl porod ktory trwal 19 godzin po porodzie nawet bylo ok szczescie ze juz po wszystkim ze mala zdrowa ale szybko minelo mi to poniewaz w w trzeciej dobie zaczela mi sie arytmi co trzecie uderzenie skurcz i tak cala dobe ale po paru tygodniach to sie uspokojilo i zostaly pojedyncze skurczw ciagu dbby oraz czasem jakies serie .Sadze iz moje serce tak zreagowalo po porodzie i tak mi juz zostalo niestety .Powiedzcie mi czy zaszla ktoras z Was w ciaze po przez stosunek przerywany?

Odnośnik do komentarza

Marinka, ja nie...u mnie było świadome i planowane. Prawdopodobieństwo jest bardzo małe, że zajdziesz poprzez stosunek przerywany. Ja to w ogóle mam wrażenie, że jak piszą o stosunku przerywanym, że to najlatwiejsza droga żeby zajść w ciążę to piszą to po to żeby młode dziewczyny sie chyba bały i biegły po tabletki antykoncepcyjne z czego oczywiście jest kasa dla konkretnych firm. Ja nigdy nie brałam żadnych tabletek przez całe życie i mam mnóstwo koleżanek które nie biorą i własnie stosuja stosunek przerywany i nie są w ciązy. Także jakbyś chciała wpaść to chyba nie w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Gość marinka21

Gonia tez tak mysle ,moze przyjdzie taki czas ze jednak sie zdecyduje :-) ja wiem ze te skurcze przy zdrowym sercu nie sa grozne ale ten strach ktory wystepuje podczas skurczy jest straszny .Potwierdzilas juz ciaze u gin?mam nadzieje ze dobrze przejdzie Ci czas ciazy :-)

Odnośnik do komentarza

Ja również dwa razy w ciążę zaszłam z pełnym stosunkiem nie z przerywanym i uważam w drodze doświadczeń że nie da się zajść w ciążę stosunkiem przerywanym. Moje dwie próby zakończyły się dwiema ciążami od razu. Miałam nadzieję że może trochę można się postarać ale jednak od razu złoty strzał i powiem że lepiej tego nie próbować jeśli się nie chce zajść w ciążę nie łykając tabletek antykoncepcyjnych. Lilka ja w pierwszej ciąży miałam takie same uczucia, czułam się mimo chęci posiadania dziecka niedojrzała do tego.. gdzieś tam... miałam 23 lata jak rodziłam i jakoś tak też w czasie ciąży w ogóle nie czułam się jeszcze matką nie miałam uczuć macierzyńskich, po porodzie się pojawiły ale też stopniowo powoli... to normalne a potem bez dziecka żyć nie możesz

Odnośnik do komentarza

Gonia ja zaczęłam źle się czuć w drugiej ciąży jakoś właśnie w 5 tygodniu było mi niedobrze, bolał mnie brzuch i miałam zawroty głowy, ale w pierwszej ciąży to po zrobieniu testu jedynie spać mi się częściej chciało, byłam rozdrażniona czasami, miałam jakieś zapachowstręty, ale żeby to było jakieś straszne to nie, w pierwszej zdecydowanie lepiej na początku, w drugiej to dwa tygodnie leżałam na łózku bo było mi tak niedobrze całymi godzinami że wstać nie byłam w stanie...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×