Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Iwo, espumisan dawałam co najmniej 2,5 miesiąca a i potem zdarzały się pojedyncze epizody bólowo- brzuszkowe, mały teraz ma głównie skórne objawy choć jak zjem coś (i tu chyba jednak winowajcą jest mleko) to zraz kupsko zielone i brzydkie.. co do poprawy to raczej nie występuje z dnia na dzień , przy problemach skórnych piszą nawet że do 6 tyg organizm może się oczyszczać z alergenów... kupsztal za to w kilka dni powinno być lepiej.... Iwo, staraj sie jak najmniej dokarmiać mieszanką bo to niestety prosta droga do odstawienia od cyca, trzeba przystawiać jak najczęściej wtedy laktacja nabiera tempa i mleko nie zanika, a tak jest go coraz mniej bo mniej ssie dziecko.... wiem u nas tak było też miałam kryzys laktacyjny ale nie poddałam się i przystawiałam najczęściej jak się dało.... teraz cyca tez ma na żądanie z tym , że my już wprowadzamy nowe produkty, raz dziennie zupka, jakiś deserek z sinlakiem Iwo , początki są niestety najtrudniejsze ale potem maluch tez wpada w swój rytm a i Ty lepiej wyczujesz kiedy czegos nie możesz jeść... moje zakupy trwają teraz niezwykle długo bo czytam wszystkie info o składzie tego co chcę kupić , zero mleka na prawdę zero, nie ważne czy przetworzone czy rozcieńczone , zero i zero jaj.... cięzko jest szczególnie gdy jestem gdzieś w gościach i zostaje mi chleb (też czytać naklejki bo czasem dodają mleko)... Iwo też zdarza mi się popłakać ale to nic , trochę ulży i tyle... no i jeszcze najmądrzejsza teściowa pod słońcem , która wszystko krytykuje i dodatkowo dopienia, wysłałabym ją na księżyc wrrrrr

Odnośnik do komentarza

Ja kiedyś zwariuję, co jakiś czas dokucza mi brzuch, teraz odstawiłam żelazo parę dni temu i zaparcia zmieniły się w jakieś bóle jelit, jak się nie załatwię to mam twardy brzuch, jak się załatwię przechodzi, ale jednak cały czas jakiś dyskomfort, ja oszaleję, czy ta druga ciąża musi być taka dokuczliwa... w pierwszej nie przejmowałam się takimi rzeczami. Czy macie tak, że jak leżycie po jednej stronie brzucha jest wybrzuszenie a po drugiej jest normalnie to widać gołym okiem? jakby z jednej strony się brzuch od środka czymś napiał a z drugiej jest ok, brzuch jest przy tym miękki, czasami mam twardszy różnie to bywa. wkurza mnie to już. byłam u lekarza pytałam powiedziała ze to tak jest i to normalne ale ja nie wiem już co jest normalne ja prędzej oszaleję...

Odnośnik do komentarza

ASIE25 przy pierwszym dziecku też już miałaś nerwicę? opowiedz mi proszę trochę więcej o tym, jak przyzwyczaiłaś się do tej nowej roli macierzynstwa, czy było Ci ciężko i jak przetrwałaś ten okres... IWO jak Twoja nerwica? Wróciłaś do leków? Jest już tu tyle nowych dziewczyn, że nawet czytając wszystko na bieżąco zaczyna mi się mylić kto już urodził, kto jest w którym tygodniu i z czym sie zmaga... Dlatego wybaczcie jeśli zadam dwa razy to samo pytanie. U mnie nie najgorzej. Co prawda moja kondycja psychiczna jest jakby lekko osłabiona, ostatnio męczą mnie SMUTNE DNI. Nic mnie nie cieszy - a powinno. Jakaś jestem osowiała, senna, spowolniona, obojętna... Czy wy też tak macie/miałyście??? Oczywiście do tego mam kupe porąbanych snów i pełno zmartwień i lęków i obaw i w ogóle... Sama się zadręczam wszystkim co mi do głowy przyjdzie:(

Odnośnik do komentarza

DZIEWCZYNY dziś w nocy mialam kryzys;((( Pierwszy poważny podczas ciąży.... o 2 sie obudziłam z panicznym lękiem, szybkim biciem serca i natłokiem natrętnych myśli... Szybko validol, światło i książka w rękę żeby sie uspokoić... Po długich męczarniach usnęłam ale było ciężko;((( Ja nie chce powrotu tej cholery... Niech mi jeszcze troche odpuści...

Odnośnik do komentarza

Lilka pisałam ze nerwica pojawiła się dopiero jak dziecko miało 2 latka, wcześniej nie miałam jej, ani w ciąży, ani po ciąży. stopniowo się ujawniała, a jak malec miał 2 latka to na całego się dowiedziałam co to znaczy. nie zwracałam uwagi na niektóre objawy wcześniej. teraz w tej ciąży nerwicy też nie mam, jestem w gronie kobiet, na które ciąża dobrze działa, ale tak jak w pierwszej ciąży niepokoję się o swoją ciążę, nie wiem co jest normalne, a co nie bo każda ciąża jest inna, i to co było w pierwszej niekoniecznie mam w drugiej. bóle brzucha w pierwszej ciąży były tylko na początku i nie silne, a teraz jest gorzej z tym, mimo że lekarka twierdzi, że to normalne. myślałam że już w 5 miesiącu ciąży nerwica się odezwie może, ale nic a nic się nie odzywa, a humory ciążowe mam różne od radości po jakieś burze emocjonalne, ale wiem że to hormony są.

Odnośnik do komentarza

Ale wiesz stopniowo jak maleństwo się pojawiło, było trudno, najpierw zapalenie piersi przeżyłam gorączkę, okropnie się bałam co się ze mną dzieje, nie wiedziałam w zasadzie co jest grane, zmęczona byłam bardzo przez pierwsze miesiące jak dziecko było na świecie, zła czasami, niewyspana, skołowana i martwiąca się o dziecko, jak zaczęło chorować w 6 miesiącu to narobiłam paniki, a tylko wymiotowało bo pierwszy raz dałam cały kubek kaszki dziecku, a było tylko na moim mleku do 6 miesiąca, a nie wiedzialam że należy stopniowo wprowadzać nowe pokarmy, w ogóle już teraz to śmieję się z tego. W szpitalu w pierwszej czy drugiej dobie po urodzeniu wydawało mi się, że maluch przestaje oddychać, wzięłam go na ręce i wybiegłam do pielęgniarek z dzieckiem, przestraszona, a one się tak zaczęły śmiać, kazały wrócić do sali i powiedziały, ze dziecko ma tylko sapkę, a na to woda morska do noska, ech masakra, panikara byłam, dziecko jadło tylko mleko moje do 6 miesiąca bo miałam bardzo dużo dobrego pokarmu, przybierał na wadze super, nie chorował, więc jak czasami podałam mu herbatkę z butelki to jak się zakrztusił to dostawałam ataku histerii, no szaleństwo było, ale w końcu to maleństwo człowiek się boi,

Odnośnik do komentarza

No ogólnie to musiałam się dostosować, nie wiedziałam jak to jest, trudno było, pierwszy miesiąc to dosłownie ciągle dziecko na mojej piersi wisiało i piło ssało pierś, nawet jak zasypiało to przy piersi i ja musiałam tak leżeć, bo zaczynało płakać, potem się ustabilizowało i było co raz lepiej, W szpitalu jak tylko się urodził malec ja nie chciałam zasnąć bo się bałam, myślałam ze nie mogę, pamiętam też że do około roczku dziecka często się budziłam w nocy i słuchałam czy oddycha, a jak nie oddychało, to wstawałam dotykałam, aż czasami budziłam małego, no mówię Ci sama zobaczysz jak to jest, macierzyństwo jest trudne

Odnośnik do komentarza
Gość marinka21

Witam Was dziewczyny ,ostatnio pisalam prawie cztery lata temu jak bylam w ciazy pierwszej odezwala sie nerwica ale to tak ze musialam brac leki mala dawke seronilu od piatego miesiaca ,myslalam ze jak urodze corke to nerwica odpusci ale niestety pomylilam sie i caly czas jest ze mna ,raz jest lepiej raz gorzej ,teraz akurat znowu troche sie nasilila ale nie o tym chcialam mowic ,moze przejde do pytania do Was czy jest tu jakac mama ktora miala piersza ciaze z nerwica i przez to bala sie zajsc w druga ciaze?bo ja bardzo marze o drugim dziecku jestem w domu mala chodzi do przedszkola ,wszystie dzieci z otoczenia maja juz rodzenstwo tylko moja mala nie,bardzo boje sie zajsc w ciaze ale moze jest to mozliwe jak myslicie ?odwarzyla sie ktoras z Was po pierwszej ciazy z nerwica zajsc w druga ciaze ,dodam ze jestem ciagle na sertralinie i ze moja nerwica to glownie skurcze dodatkowe serca ,prosze odpowiedzcie mi :-)

Odnośnik do komentarza

Witaj moim głownym problemem nerwicy sa kolatania serca dochodzace do 160/min ,skoki cisnienia oraz skurcze dodatkowe podobnie jak u ciebie u mnie jest problem gdyz jestem po ablacji serca i nie wiem czy to psychika wywoluje czy to zeczywiscie prawdziwy atak arytmii sama juz nie wiem co robic 100 razy dziennie umieram jestem w 2 ciazy przed ciaza bralam coaxil teraz czasami validol i caly czas mysle przezyje porod czy nie te mysli wykanczaja co robic?????

Odnośnik do komentarza
Gość marinka21

Mona a jak bylo w pierszej ciazy?mialas te skurcze juz wtedy?mi brakuje odwagi do zajscia w druga ciaze,z pewnoscia duzo na nasze serce ma wplyw psychika ,wiem to sama po sobie ,wystarczy ze sie przestrasze a moje serducho juz reaguje .Powiedz mi a kiedy odstawilas coaxil i co mowia lekarze?

Odnośnik do komentarza

ASIE25 dzięki za wyczerpującą odpowiedź:) no faktycznie z tego co piszesz to jest bardzo ciężko na początku, choć niektóre rzeczy też zależą od charakteru czlowieka. piszesz że martwi Cie wszystko co sie dzieje *złego* z Tobą w ciąży. Mnie często boli na dole brzuch ale np nie martwie sie tym, bo wiem że to normalne i już i tak musi być. Nie sposób żeby czlowieka nic nie bolało skoro w środku nas rośnie nowy mały człowiek! No to jak mamy to znosić bezboleśnie albo bez żadnego absolutnie złego samopoczucia. Skoro lekarz mi powiedział, że wszystko rozwija sie wlasciwie jest wszystko ok a bóle są normalne to czym mam się martwić:) bardziej martwie sie o moje samopoczucie psychiczne, które ostatnio nie jest w najlepszej formie a tu już mi lekarz za dużo nie pomoże - bo musze świadomie wziąć leki lub nie i wytrzymać jak najdłużej. Tak bym już chciała chociaż lipiec i byc przy końcu i miec juz rozwiązanie za sobą i móc ratować się lekami.... A jeszcze tak daleko...

Odnośnik do komentarza

Mam dziewczyny do Was jeszcze takie pytanko, otóż czy te różne leki na zaburzenia lękowe niwelują w zupełności problem czy go łagodzą jak to jest? Czy to jest tak że biorę i czuje sie świetnie i jestem wyluzowana przez cały dzień ?

Odnośnik do komentarza

MARINKA21 w 1 ciazy mialam nie tylko dodatkowe ale czestoskurcz nadkomorowy ale sie tak bardzo nie przejmowalam teraz jest gorzej czasami lepiej coaxil odstawilam odrazu jak tylko dowiedzialam sie o ciazy. A co do boli nie bylabym taka obojetna jestem w 25 tc i pobolewal mnie brzuch okazalo sie ze mam skrocona szyjke i rozwarcie zalozono mi szew .Wiem jedno jak sie wszystko uda odrazu wracam do lekow

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a ja od czwartku znowu w szpitalu, tyle ze na patologi ciazy, na wlasne zyczenie.... :-/ W sumie to niewiem po co tu jestem.. Lekarz gin podczas czwartkowej wizyty zaobserwowal duze cisnienie (mowilam, tlumaczylam ze to na widok bialego fartucha), widzial moj kalendarz cisnienia prowadzony w domku (cisnienie w domu ok) ale przyznalam sie dr a on wkurzyl sie ze nie bralam moich lekow na tetno/cisnienie wg zalecen lekarza, tylko jak chce (fakt nie byl to madry pomysl ale moje przemyslenia opieraly sie na tym ze skoro mam ksiazkowe cisnienie to po co faszerowac sie lekami-mozna je ograniczyc). Lekarz dodal tylko ze byc moze moj cisnieniomierz zle mierzy i trzeba to sprawdzic -skierowanie do szpitala. Po tych slowach u gina paraliż- mialam 160/110 ale napedzily to cisnienie emocje! Wiecie jak reagujemy w obcym srodowisku czujac zagrozenie.. W szpitalu tez juz mialam 140/100 wiec juz myslami bylam na oddziale, wiedzialam ze mnie zatrzymaja, ponowne tlumaczenia o bialym fartuchu nic nie daly.. Lekarz na izbie przyjec tlumaczyl ze jesli tak bardzo nie chce zostac w szpitalu to na wlasne zyczenie po czym przytoczyl ostatnie tragiczne wiesci ciezarnych o ktorych slyszy sie w tv.. Do tego dodal ze duze cisnienie obojetnie czym spowodowane moze doprowadzic do odklejenia sie lozyska i tragedia murowana.. Dopiero to wplynelo na moja psychike wiec pogodzilam sie z tym i zgodzilam sie na przyjecie na patologie.. Ehh to wcale nie jest takie proste..

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie dziewczyny czytając po kolei wasze posty, strasznie mnie ucieszyło ze wogole taki jest i nadal aktywny:) ja z nerwica mecze się od 12 lat, przed ciaza zaczelam ograniczać leki bo było lepiej i w sumie w ciąży jak u ASIA 25 ,czułam się fantastycznie jakbym nigdy jej niemiała, ciaze przesłam super. dopiero odezwalo się mniej więcej ok 2 latek jak miał syn i tak się już ciagnie. teraz biore sporo lekow żeby to jakos ogarnąć ale marze o drugim dziecku. bardzo się boje ze tak jak w pierwszej ciąży , mi nie minie ale wiem ze można brac jakies leki które sa bezpieczne dla dziecka i skuteczne dla Matki. mam nadzieje ze kiedyś będę mogła się pochwalić ze to minelo ale teraz bardzo boje się ciąży.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny...jakieś pare stron wcześniej pytałam się Was czy z nerwicą jest ciężko zajść w ciążę bo staram się już pół roku i się nie udaje. A tu nagle siódma próba udana. Wczoraj test pokazał mi dwie kreski. Bardzo się cieszę ale oczywiście od razu nasiliły się lęki wraz z tą wiadomością. Bardzo się boje, że od tego stresu poronie albo coś złego się stanie, a oczywiście nie mogę zapanować nad tym. We wtorek ide do lekarza. Ja jestem w stanie przetrwać bez leków jeśli będzie trzeba ale boje się że tymi nerwami mogę zrobić jakaś krzywdę dziecku. Czuje takie skoki adrenaliny aż mi się ciepło w żołądku robi i nie wiem co robić czy brać leki czy nie. Mam jeszcze więcej dodatkowych skurczy, ma któraś może te skurcze w ciązy i napisze jak sobie z tym radzi ? Co można brać na uspojenie nie szkodząc dziecku? Doradzcie :(

Odnośnik do komentarza

Aha no i oczywiście potwierdzam, że nerwica nie ma wpływu na zajście w ciążę gdyby któraś się zastanawiała nad tym. Nerwice mam od chyba 5 lat albo i więcej i miałam wszystkie *książkowe* dolegliwości. Męczą mnie skurcze dodatkowe, lęki itd Starałam się 7 miesięcy, ale i zdrowe kobiety potrafią się starać dłużej.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny te stare i te nowe. Ja teraz nie biorę żadnych leków nerwica trochę odpuściła po porodzie ale nie jest różowo, bo jak pomyślę o jakiejś chorobie to zaraz paniczny lęk więc odganiam złe myśli jak mogę. Najbardziej brakuje mi zwykłych wyjść do sklepu czy do koleżanki bo boli mnie jeszcze brzuch po cc i chodzę jeszcze powoli bo kręgosłup bardzo mnie boli a chciałabym już żyć w miarę normalnie. Czy was też po porodzie bolał kręgosłup bo mi strasznie dokucza. Mimo mojej diety skóra małego się nie poprawiła i z brzuszkiem też jest różnie choć w dzień mniej go męczy. Mi dokucza trzymanie tej diety bo nie ma dużego wyboru z jedzeniem. Jakie witaminy bierzesz przy tej diecie bo ja mam falwit i obawiam się czy małemu nie będzie brakowało wapnia. Jak widze pojawiła się nowa dziewczyna która w ciąży brała leki i ma zdrową córeczkę. Dobrze wiedzieć bo wtedy jestem pewniejsza że mój mały też będzie się dobrze rozwijał. Dzis mam kiepski dzień ale gdybym czuła się lepiej fizycznie to i z psychiką było by lepiej. Ale muszę dać sobie jeszcze trochę czasu. Moja koleżanka po cc dochodziła do siebie 4 miesiące więc czego oczekiwać po 4 tygodniach.

Odnośnik do komentarza

Gosia75 dzieki, powiem szczerze ze nie jest zle, mam nadzieje ze jutro tzn w pon mnie wypuszcza... W czwartek dostalam hydroxy cos tam na stresik bo poprosilam ale juz w sobote i dzisiaj wylalam bo nie mam potrzeby. Mam lekki niepokoj ale mysle ze nie ma potrzeby lykac to uspokajajace cudo :) Cisnienie nadal czuje jak rosnie mi, na mysl o cisnieniomierzu- horror. Nad tym nie da sie zapanowac.. Ale mam raz 135/95 a raz 125/95. Troche nawet sie uspokoilam, a raczej oswoilam z wszystkimi rzeczami zwiazanymi z patologia ciazy, porodowka, poloznictwem. Jestem w pokoju z 2 ma dziewczynami i wciaz tematy kreca sie wokol tego. Ale tez i metlik lekki w glowie, wiekszosc odradza cesarke, polecaja sn.. Do napisania :) Gonia1 gratki. Na spokojnie potwierdz nowine u lekarza i proponuje czekac do 12 tk aby oglosic calemu swiatu ta piekna nowine :D proponuje meliske i wylaczenie glowy bo z tego co wiem to w I trymestrze nie mozna nic brac. Powodzonka :)

Odnośnik do komentarza
Gość marinka21

Gonia mi bardzo skurcze dodatkowe nasilily sie w ciazy a po porodzie. Jeszcze bardziej ,marzy mi sie druge dziecko ale z pewnoscia swiadomie sie na nie bede balz zdecydowac glownie ze strachu przed skurczami ,teraz postanowilam tak nasze zabezpieczenie to bedzie stosunek przerywany ,jak zajde w ciaze nie wiedzac to bedzie lepiej dla mnie nie bede sie nakrecac tak ,tylko z przerywanych to raczej zadko pojawia sie ciaza:-)

Odnośnik do komentarza

Guziczek współczuję, ale ja wiem jak to jest ciśnienie w gabinecie zawsze mam wysokie. A w domu niskie. jednak póki co nie kierują mnie do szpitala z tym.. Już 20 tydzień połowa ciąży - bez nerwicy, bez lęków, owszem strach o ciąże jest, w pierwszej ciąży też tak miałam bałam się o dziecko bardzo.. teraz też to już chyba jest naturalne, ja bardziej niż inni się tym denerwuję, przed gabinetem ginekologa to jest wariactwo dopóki nie usłyszę bicia serca dziecka.. Mój 5-letni kawaler dziś jak wyjeżdżaliśmy od babci pakował swoje zabawki i przyszedł do kuchni z reklamówką i ma w rączkach maleńką czapeczkę dla noworodków i mówi: * mamo to czapeczka dla dzidziusia ja wezmę wiesz a ty wiedziałaś że jest taka czapeczka tutaj ja wezmę dzidziuś będzie chodził* Boziu ja omal się nie popłakałam ze wzruszenia, wzięłam tą czapeczkę i schowałam ją do swojej szafki maluszek mój jest cudowny, mówię mu będziesz kochanie cudownym braciszkiem zarumienił się.. dziewczyny jak się kocha własne dziecko po prostu to jakieś szaleństwo żyje się dla dzieci :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×