Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie leki nie uzależniły, a skutków odstawiennych nie miałam wcale... miałam jedynie mdłości ciążowe na początku, ale to tyle. Nie czułam odstawienia leków jakoś tak strasznie. A brałam trzy lata. Zależy pewnie od organizmu i leków. Odstawiłam nagle z dnia na dzień dawkę 10 mg to było pół tabletki i pół dawki jaką brałam. Nie było źle na szczęście. Tak samo przy rozpoczęciu brania leków, objawy jedyne jakie dokuczały to były objawy nerwicy. Psychiatra wyjaśniła mi że to naprawdę większość dzieje się w mojej głowie uwierzyłam jej i nie miałam szkodliwych objawów. Zgadzam sie z tym że łykając leki trzymamy się ich jak mamusinej spódnicy i tylko dlatego można mówić że uzależniają. Bo uzależniać fizycznie to absolutnie nie odczułam na własnej skórze.

Odnośnik do komentarza

MONIKA83 zgadzam się z ASIE ponieważ leki naprawdę nie uzależniają - mowimy tu o uzaleznieniu takim jak np. od alkoholu, papierosów, hazardu itd. Jeśli Ciebie uzalezniły to Twój lekarz takie Ci przepisał, większośc leków naprawdę nie uzależnia organizmu. Jedynie nasza psychika sie uzależnia od nich pod takim względem, że sa one dla nas jak parasol w deszczowy dzień. Nie czujemy tej nerwicy, nie myślimy tak jak ona chce, jesteśmy szczęśliwsi. I mimo że jest to jakieś chemiczne uzupełnianie braków w komórkach nerwowych, w równowadze neuroprzekaźników i lekkie oszukiwanie samego siebie to ja polecam - chory na wątrobę, trzustkę, nerki czy inny organ też bierze leki bo musi i koniec! I nie zastanawia sie nad tym, czy go uzależniły tylko chce by mu pomogły. O. I tyle;)

Odnośnik do komentarza
Gość Konwalia1

Gonia1, Ja czuję uzależnienie od leków – psychiczne. I leczę się już długo, więc wydaje mi się że to kwestia indywidualna. Wszystko zależy jak się czujesz. Nie zażyje tableki juz sie czuję bardziej nie swojo pomimo ze tak naprawdę nie powinno mieć to zadnego wpływu. Asie25 ja zwlekałam bo uważałam ze będzie lepiej, ze będę lepiej się czuła.. ale jestem nerwowa i zażywam leki. Ale chce mieć dziecko i wiem, ze nie minie to jak ręką odjął. Monika83, Co do orzeczenia – wydaje mi się, że jeśli nerwica jest poważna i była hospitalizacja stanowi podstawe do orzeczenia tak jak inna choroba. Depresja jest podstawa do takiego orzeczenia. Wszystko zależy w jaki sposób choroba wpływa na Twoje Zycie.

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za cenne rady, wasze doświadczenia z nerwicą i ciążą są dla mnie bardzo cenne. Zdecydowałam, że jeszcze trochę się wstrzymam z lekami. W sumie minęło dopiero pół roku, to jeszcze nie jest dużo. Skupie się na badaniach ginekologicznych, a jak te sprawy wszystkie beda w normie i więcej jak rok to wtedy pomyśle o lekach. Życzę każdej z Was jak najmniej objawów. A jeszcze odbiegając od tematu dużo pomogły mi też niektóre książki w lepszym samopoczuciu, jeśli mogę Wam polecić, chociaż część pewnie już czytałyście: *Sekret* - do ściągnięcia w internecie. W dżungli podświadomość* - Beata Pawlikowska Strach i paniczny lęk - chyba Roger Baker - nie pamietam. Pozdrawiam :) bardzo mi miło gościć na tym forum. Jesteście wszystkie bardzo miłe :)

Odnośnik do komentarza

Hej moje drogie dawno nie pisałam i widzę że doszły nowe dziewczyny.Nie mogę się odnaleźć w nowej rzeczywistości z maluszkiem, ostatni dzień jest niespokojny bo ma wzdęcia i kupki ze śluzem a do tego wysypka.Dziś idę do lekarza ale podejrzewam że będzie to co ze starszymi czyli skaza białkowa.Dziewczyny u mnie dość dobrze tylko brzuch powyżej rany ciągnie i przy chodzeniu jeszcze piecze ale w czwartek minie dopiero 3 tyg więc cierpliwie czekam. Powiem wam że po porodzie sn dużo szybciej doszłam do siebie a teraz czekam aż przestanie piec i będę mogła lepiej chodzić.A u ciebie Aguś jak z tym było. Strasznie mi ciebie szkoda bo wiem co przeżywasz a jesteś mi bliska choć się właściwie nie znamy. U mnie dzięki Bogu jest dobrze od porodu nie miałam. Ale cały czas walczę by nie wzięła nade mną góry. W ciąży było bardzo żle a teraz jakoś daję radę i karmię choć pokarmu mam coraz mniej a szczególnie jak czymś się zamartwię to widzę że nie napływa.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny gdyby nie mój paniczny lęk to wolałabym rodzić sn bo mam małą wytrzymałość na ból i naprawdę było mi ciężko, ale wiem też że to u każdej z nas jest inaczej i Aga była z cc zadowolona. Ale mały jest kochany 9i wytrzymywałam dla niego i całej mojej rodziny która bardzo mnie wspiera i pomaga. Chciałabym pisać częściej ale w pokoju gdzie śpi mały nie mam zasięgu a w ciągu dna śpi krótko przez ten brzuszek więc dużo z nim siedzę ale w nocy jest ok bo wstaję 2 lub 3 razy.

Odnośnik do komentarza

Hej Lilka chodzi o to że przez 13 lat byliśmy we czwórkę i w ciąży miałam bardzo dużo czasu że nie wiedziałam co z nim zrobić a tu pojawia się mała istotka która jest od ciebie całkowicie zależna i musisz jej poświęcić na początku wszystko do tego bolący brzuch, nawał pokarmu i choć wydaje ci się czasem że już nie dasz rady to mobilizujesz się i znajdujesz siłę. Do tego ja pierwszy tydzień chodziłam z kulami przez kręgosłup więc nie było lekko ale zawsze myślę sobie że co dzień to będzie lepiej,a mąż i dzieci a szczególnie syn bardzo mi pomagają i wspierają duchowo więc stara się widzieć to co dobre każdego dnia.

Odnośnik do komentarza

Iwo gratulacje w końcu maleństwo jest na swiecie... jak ja bym już chciała mieć tą sytuację co Ty i mieć dziecko przy sobie zdrowe... No właśnie również mam małą odporność na ból, ale tak jak pierwsze chciałabym i drugie rodzić naturalnie, choćby dlatego że tuż po porodzie naturalnym to było jakieś 3 godziny zjadłam obiad, czułam się super, żadnych bóli, a po cc jak czytam to jednak dochodzi się do siebie trochę... tylko że i jeden poród wiąże się ze stresem i traumą i drugi, choć może mniej, a jakby tak naturalny trwał krócej niż u mnie to już jest ok... Ale czego się nie robi dla dziecka.

Odnośnik do komentarza

Iwo, mój od miesiąca ma AZS ja jestem na diecie eliminacyjnej a mały zamiast wprowadzać mu już nowe pokarmy to tylko cyc, sinlac i dynia..... czasem skubnę czegoś co nie powinnam i mały cały w plamach...strasznie dużo czasu to zajmuje, tym bardziej że muszę dla siebie robić oddzielnie jedzenie i inne reszcie rodziny... o nerwicy nie mam czasu pomyśleć, czasem coś mnie telepie , jak wczoraj , ale dwie melisy wzięłam i jakoś przeszło fajnie , że nowe dziewczyny są i wspieracie się wszystkie na wzajem, bez tego forum chyba oszalałabym w ciązy ;-) teraz też zaglądam chociaż poczytać jak sobie radzicie zdrowia dla wszystkich nerwusek :-)

Odnośnik do komentarza

Iwo ja z brzuchem miałam ok nic mnie nie ciągło tylko jak chodziłam to czułam że jednak ta rana tam jest bo za szybko chodzić nie mogłam tylko pomału ale szłam z nogi na nogę a teraz to już biegam. Mam ranę taką wypukłą ale lekarka mi mówiła że tak może być i z czasem nie będzie odczuwalna. co do mojego powrotu do choroby jest strasznie znów dodatkowe leki i za 2 tygodnie do kontroli. Ciężko mi się pozbierać bo chętnie bym się położyła spać a tu nie można muszę być 24h dostępna. W dzień też ani oka nie mogę przymknąć bo idę z nią na spacerek teraz ma się pogorszyć pogoda więc może odsapnę w domu i lekko się zdrzemnę jak ona będzie spać. iwo dajesz witaminę K bo słyszałam że ona doprowadza do kolek i nic się nie stanie jak je odstawisz i zostaniesz przy witaminie d. Do tego używałam samsimplex i było wszystko w porządku nie miałam problemu z brzuszkiem. Teraz daje mi w kość nie chce spać w nocy budzi się co 2 godziny siły mi odmawiają posłuszeństwa. Brakuje mi strasznie mamy może nie byłam dla niej dobrą córką ale wydaje mi się że też nie złą. teraz bym chciała cofnąć czas kiedy pisałam że mam z nią problem ale już za późno. Na cmentarz nie wiem kiedy się odważę pójść byłam już zapłacić za demontaż i montaż wpisanie mamy na pomnik zrobienie zdjęć taty i mamy.Bym mogła mieć już spokój i tylko mi zadzwonią że już zamontowali zostało małe ale po pogrzebie będzie do posprzątania :( nie wiem czy znajdę siły a naprawdę chcę dojść do siebie bo teraz jestem w takim punkcie jakbym zaczęła się leczyć Iwo pisz jak co ja czytam od czasu do czasu. gosia co u ciebie bo też cisza. pozdrawiam Was serdecznie

Odnośnik do komentarza

Konwalio ja z pierwszym dzieckiem przez pierwszy miesiąc dość trudno to przeżywałam, dostosowywałam się do nowej sytuacji, mały co prawda budził się przez może około 2, 3 miesiące, ale tylko na karmienie, potem zasypiał szybciutko, jednak pierwszy miesiąc był trudny, ciężko sie dostowować kiedy nie ma się drugiego dziecka, niewiadomo co robić, jak sie zachować... ale po miesiacu było już ok, dziecko super ssało pierś, ja byłam spokojniejsza, maluch spał ładnie do 8, z przerwą około 5 na karmienie, wygodnie jest karmić piersią w tych początrkowych miesiącach. teraz przy drugim myślę, że już jestem wprawiona i jest to łatwiejsze,

Odnośnik do komentarza

IWO rozumiem co masz na myśli, zmienia się cały porządek dnia o 180 stopni. Ale ten nowy porządek z dzieckiem jest lepszy tak? Słyszy się jak wszystkie kobiety wychwalają swoje dzieci, jakie to ich życie przed urodzeniem było nudne a teraz jest cudownie - tak jest naprawdę? tez chciałabym żeby u mnie sie tak cudownie zrobiło. Czasem sobie mysle o małym bączusiu ktorego przytulam i jest super. Ale często dopadają mnie wątpliwośći i lęki jak to będzie, czy podołam temu nowemu zadaniu, czy sie nie załamie, czy sie nie rozczaruje, czy sobie poradze z płaczącym niewiadomo dlaczego dzieckiem, czy facet mi pomoże, czy nic sie nie spieprzy po prostu, czy będę mieć do tego dziecka cierpliwość... Ehhh....

Odnośnik do komentarza

Hej moje drogie Gosiu jak możesz napisz mi co twój mały miał na wysypke przy AZS i czy dostawał jakieś leki przeciwalergiczne bo mi na skóre nic nie zapisała a na brzuszek dała krople DELICOL ale wydaje mi się że na kupki ze śluzem to nie pomogą bo tak miałam z córką jak była mała. W ogóle jakaś głupia ta doktor bo w sumie nic konkretnego nie powiedziała a mleko kazała sobie kupić zwykłe NAN czoć widziała jak jest obsypany. Tyko że on kończy dopiero 3 tyg i nie wiem czy można takiego maluszka już leczyć, chyba pojadę po niedzieli do alergologa.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Aga bo myślałam że coś nie tak bo też tak powoli chodzę tylko że mnie jeszcze piecze i ciągnie szczególnie po prawej stronie ale na necie pisało że może nawet w 2 mies po cc piec i ciągnąć bo w środku goi się o wiele dłużej niż na wierzchu. A czy nosiłaś pas poporodowy bo ja mam ale jeszcze boję się założyć że za bardzo ściśnie brzuch tylko że ten flaczek nad raną przy chodzeniu faluje i wtedy bardziej ciągnie, a pas by go trzymał. Aga wiem co czujesz z mamą bo ja też czasem się na swoja zdenerwuję a potem żałuję ale przecież jesteśmy tylko ludźmi, nie wiem jak poradziła bym sobie na twoim miejscu , myśl o tym co dobrego zrobiłaś dla mamy a staraj się nie dopuszczac do siebie wyrzutów sumienia bo mama na pewno by tego nie chciała, wiesz że rodzice wszystko potrafią wybaczyć bo sama przecież jesteś mamą.To dla mnie trudne i nie wiem co jeszcze mogę ci poradzić.

Odnośnik do komentarza

Iwo pasa nie zakładałam chciałam zeby skóra oddychala teraz dopiero zakładam figi przed pępek a tak zaciągalam za brzuch zeby mi nie przeszkadzały co do wyrzutów sumienia to zawsze bede je miała taki nasz los. Jestem na lekach i jest ok bo musze jechać do rodziców tylko jakoś sie zebrać nie moge często płacze jak jestem sama a przeważnie jak chodzę z mała na spacerze

Odnośnik do komentarza

Dwa dni nie zagladalam, staralam sie zupelnie odbic od wszystkiego co zwiazane z nerwica. Wciaz nie moge sobie poradzic z lekiem przed lekiem a mianowicie mysle o tym zeby znowu nie spotkalo mnie to co spowodowalo ostatnio ze wyladowalam na neurologi czyli mysle o tym *a co jak znowu bede miala problemy z widzeniem, dretwienia i zaburzenia mowy- objawy niedokrwienne?*, a za chwile staram sie pracowac nad soba- to tylko mysli. Ostatnio kluje mnie serce i pobolewa brzuch (rozciagania i zaparcia) i jak tylko poczuje jakies objawy to juz cala sie zdenerwuje, serce mi wali i zoladek scisniety. Wciaz staram sie uspokajac, oddychac spokojnie i mowic *wszystko jest dobrze, klucia sa efektem nerwicy*. MONIA powiem Ci ze moj synek wciaz jest glową u góry a to juz 35 tk i jak sie nie obroci w dol to nie bedzie wyjscia i bedzie musialo byc cc. Pod koniec lutego mam wizyte u psych i moge ja poprosic o zaswiadczenie na cc ale chyba bym chciala zeby to los, natura zdecydowala za mnie, chyba boje sie jednego i drugiego tak samo. Chcialabym zeby to lekarz zadecydowal. Choc jak mysle o porodzie to mam paraliz ale usilnie wierze ze te bole podczas porodu spowoduja ze skupie sie na nich zamiast na strachu czy panice...

Odnośnik do komentarza

Poza tym przez to ze lezalam na neurologi jestem okrutnie niespokojna, pobyt tam to byl dla mnie horror. Jedynie co dobre to ze przebadali mnie, ale czekam tydzien jeszcze na wyniki zw.z chorobami ukladu krzepniecia. Ginekolog juz zapobiegawczo dal mi recepte na zastrzyki clexane ktore robie sobie w brzuch na zakrzepice (powiedzial ze jesli ja mam to juz beda dzialac a jesli nie to niezaszkodza) a ja wciaz rozkminiam czy dobrze ze je biore.. Oprocz tego biore tabletki Isiptin40, na nadcisnienie ale dziewczyny ja ostatnio mierze cisnienie w domu i wcale nie mam duzego, tzn 120/85, czasami 120/95.. To duze cisnienie mam ZAWSZE w gabinecie u lekarza.. Podejrzewam ze rosnie przez nerwy. Dziewczyny czy ktoras z Was ma skaczace cisnienie i bierze leki na nie? Podobno nadcisnienie w ciazy jest szkodliwe dla dziecka ale mam wrazenie ze rosnie mi wtedy gdy jest cos do zalatwienia na miescie, tzn kiedy moje mysli wyczuwaja zagrozenie. Dzis caly dzien mialam ksiazkowe cisnienie i nie wzielam ani jednej tabletki no ale niewien czy dobrze robie. Niewiem czy sie zupelnie nie rozreguluje, bo moze one dzialaja po dluzszym braniu.. Dopiero za tydzien wizyta u gin a ja oczywiscie bije sie z tysiacami myslu no ale przeciez chce dla dzidzi jak najlepiej :/

Odnośnik do komentarza

Kurcze ciąża z nerwicą jest naprawdę ciężka już nie mogę sie doczekać kiedy będzie po. Cieszę sie że na forum odzywają sie też świeżo upieczone mamy, które miały nerwicę w ciąży i mają zdrowe dziecko to napawa mnie i myśle że wiele znerwicowanych ciężarnych nadzieją że będzie ok. Moim głównym problemem jest to że ciągle towarzyszy mi poczucie winy jeśli tylko mi coś dolega najmniejsze przeziębienie itp. to od razu czuję sie winna że po co tam a tam szłam i mnie napewno wtedy przewiało i jestem już złą matką mimo że dzidzi jeszcze w brzuchu masakra rozpacz mnie taka ogarnia. Trzymajcie sie dziewczyny tak dobrze was rozumiem i bardzo wam współczuję nerwic. Życzę sobie i każdej z Was abyśmy się w końcu pozbyły tej okropnej choroby

Odnośnik do komentarza

Cześć. Ja u mojej Oli na AZS stosowałam kapiel w krochmalu za radą pediatry. Taka kąpiel bardzo szybko łagodzi wysypkę i swędzenie. Do tego emolium balsam lub mleczko. Tyle że moja mała pierwszy taki wysyp dostała jak miała 3 miesiace więc nie wiem czy wcześniej też można, warto zapytać pediatry albo lekarza... Ja dzisiaj tylko na chwilę bo łapie mnie przeziębienie i nie mam siły nawet przy laptopie siedzieć taka jestem rozbita :(

Odnośnik do komentarza

Guziczku może to jest tzw. ciśnienie gabinetowe? czyli jak jesteś już w gabinecie to się nakręcasz i gotowe, ja tak mam. A w ogóle jeszcze u osób znerwicowanych to moim zdaniem normalka. W takiej sytuacji najlepiej sobie samemu w domu mierzyc ciśnienie i wtedy skonfrontować u lekarza z tym co wyszło u niego na badaniu. Ja nawet w domu jak mierze to na sam widok ciśniniomerza tętno mam okropne w ogóle z tetnem mam problem przez nerwicę

Odnośnik do komentarza

Mierze cisnienie 4 razy dziennie i zapusuje. Za tydzien zweryfikuje to z lekarzem... DZIEWCZYNY DOSTALAM SKIEROWANIE NA CC od mojego gina z nfz (a chodze tez prywatnie) po tych incydentach neurologicznych. Mam nadzieje ze w szpitalu nie podważają takiej decyzji? Cos od rana mi sie dziwnie saczylo i poszlam do gina aby sie upewnic ze jest wszystko ok, opowiedzialam przy okazji syt.z dretwieniami i ze lezalam na neurologi i gin powiedzial ze ze wzgledu na moje zdrowie nie pusci mnie na porod sn bo moge to zle zniesc a mam byc zdrowa mamą. Chyba jestem jakas spokojniejsza :-)

Odnośnik do komentarza

GUZICZEK to nic tylko sie cieszyć, że bez problemu wysyłają Cię na CC:) ile CI zostało do konca?? U mnie samopoczucie psychiczne i fizyczne dobrze. Apetytu dostałam jak szalona, co chwile coś wymyślam, ostre i kwaśne mogłabym non stop jeść;) Ehhh jak ja się boję tego macierzynstwa dziewczyny....

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×