Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny, nie zapomniałam o Was jestem ale mały nadal ząbkuje i sił mi brak czasem. Witamy nową forumkę Basię, ja też tu trafiłam na początku tylko czytając bo to było właśnie dla mnie taką terapią, pocieszeniem , że nie tylko ja mam to cholerstwo, wszystkie objawy sobie porównywałam i trochę czułam sie lepiej. Rozgość sie Basiu :-) Agnieszko malutka pewnie z tego wyrośnie , też znam dziewczynkę której ta dziurka później się zamknęła niż powinna i jest ok , zobaczysz wszystko dobrze się skończy :-) Wszystkim dziewczynom życzę zdrowia i spokoju w Nowym Roku :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Imstillalivemuderfucer

Hej dziewczyny chyba znalazłam świetne forum gdzie mozna sie wygadac... Jestem w 8 tc i gdy sie dowiedziałam o tej wpadce leczylam silna nerwice z atakami paniki... Moje leczenie trwało tylko 2 miechy bo okazało sie ze jestem w ciazy a dodam ze byłam premanetnie bezplodna, mam syna o ktorego staralam sie cale 6 lat.ot taka niespodzianka od losu😊. Teraz moge sobie tylko powspominac jak to było fajnie na dragach bo teraz jest koszmar. Psychiatra kazał odstawić w ciagu 10 dni seroxat. Niestety jestem w proszku i moj gin przepisał mi relanium 2 i patrzę na te tabsy i sie zastanawiam czy sie nie rzucić i nie lyknac ale boje sie o malucha i ewentualnych wad ( jak byłam w 5 tyg moj syn przytargal ze szkoły ospe ) nie śpię a jeśli już to po 2-3 godz. Czy to minie po 12 tyg??? Ja sie pytam bo szczerze mam dosyć?

Odnośnik do komentarza

DZIEWCZYNY ratujcie! Zmagam sie od 2-3 tygodni z nawracającym silnym zapaleniem cewki moczowej! Dosłownie nie moge z bólu na d***e usiedziec a o samym siusianiu to już nie wspomnę tak bardzo boli;((( A jeszcze bardziej nasila się to po *przytulankach* z moim facetem... No nie daje już rady z bólu co mam robic;(((

Odnośnik do komentarza

AGNIESZKA no lekarz kazał mi brac urosept ale to pomaga tyle co umarłemu kadzidło:) mi to zaqwsze furagina pomaga ale ponoc nie wolno no i tak sie bujam z tym zapaleniem... A *przytulanie* od czasu do czasu musi być póki jeszcze można bo potem to dopiero przerwa nam sie zrobi i mi chłop zwariuje:P

Odnośnik do komentarza

Witam Dziewczyny, Nie wierze ze jestem na tym forum poraz drugi:) i juz mam palpitacje serca, ze umieszczam tu posta:/ chyba to forum zawsze powodowalo u mnie taki wplyw:/z drugiej strony od czego zaczac jestem w 10 tygodniu ponownie trudnej i zagrozonej ciazy:/ od tygodnia i w zasadzie tylko do konca przyszlego tygodnia jestem na l4 i jestem wsciekla z jednej strony na siebie bo powiedzialam ze w tej ciazy bede pracowac jak najdluzej, bo praca dobrze dziala na moja nerwice:/ nie wiem z jakiego powodu mojs nerwica sie nasilila z powodu niedoczynnosci tarczycy czy z powodu lekow na tarczyce ktore maja takie skutki uboczne:/ nie wiem nawet kiedy mozna brac leki w moim przypadku paxtin w ciazy kiedy radzilam sobie swietnie bez niego:/ale dostalam amnezji i zachcialo mi sie drugiego dziecka:/ale zamierzam do nich wrocic:/ chociaz nie kazdy lekarz chce je przepisywac w ciazy:/ale tak czy siak mam jeszcze mnostwo lekarzy do odwiedzenia w tym miesiacu i zamierzam do nich chodzic ile sie da jesli ma mnie to tylko uspokoic:/bo standardowo nic mi nie dali na przeziebienie ktore nie chce przejsc od ponad tygodnia:/ tak naprawde do 26 grudnia funkcjonowalam okey, ale teraz to raczej nie wiem co to przypomina:/ z drugiej strony wiem ze bywalo gorzej:/pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,dzieki za miłe przyjęcie:) ja Wasze forum czytam gdzieś od 2 miesięcy dopiero i ono naprawdę dobrze mi robi,więc napiszę troszkę o sobie.To jest moja druga ciążą,spodziewam się chłopczyka drugiego;:) jednego już mam 2,5 letniego urwisa,w pierwszej ciązy jechałam cały czas na Hydroxyzynie,od początku gdzieś do 4 miesiąca po całej ,potem stopniowo po pół,aż na końcu doszłam do ćwiartki,dzidziuś Bogu dzięki urodził się zdrowy i o czasie,do tej pory świetnie się rozwija,także tabletki napewno nie miały wpływu na niego,mam taką mam nadzieję,bo to różnie może być,teraz jadę na samej melisie,ale czasem muszę wziąść połówkę Hydroxyzyny,szczególnie przed wizytami u ginekologa,i usg bo wtedy zaczyna się jazda,czyli ciśnienie skacze,puls szaleje nawet nie liczę ile wtedy jest na minutę żeby się bardziej nie nakręcać,w domu oczywiście mam ciśnienie książkowe,ale przed wizytą mi winduje,ogólnie moje objawy to wysoki puls,przeskakiwanie serca,i jak gdzieś wychodzę to też się nie najlepiej czuję ,agrofobię też mam ,ale cały czas z nią walczę, i głupie mysli że będzie zle,czasem naprawde potrafi to człowieka dobić zresztą same wiecie jak to jest.Ja się jeszcze lecz u endokrynolog bo mam mikrogruczolaka przysadki,co się wiąże z wysoka prolaktyną,przed ciążą byłam na Bromergonie,ale teraz muszę się obejsć bez,a muszę Wam powiedzieć że gdy miałam wysoka prolaktynę to z sercem też mi się takie rzeczy działy,i ona powiedziała właśnie że to też jest od wysokiej prolaktyny ,a że teraz w ciązy prolaktyna naturalnie zwiększa swoją normę ,to też jest normalne że takie akcje moga się zdażyć,więc mnie troche uspokoiła tym. I ogólnie będę mieć wskazanie do cesarki od endokrynologa,własnie w środę po nie jadę,i to tez mnie nakręca bo się boje jak cholera tej cesarki bo pierwsze urodziłam normalnie i było super,a tearz niewiem jak ja wytrzymam na tym stole,jak będę wiedziała że grzebią tam we mnie:(A moja nerwica zaczeła się od wypadku rodziców 4 lata temu ,zgineli w wypadku miesiąc przed moim slubem,więc to była dla mnie straszna trauma,i tak to wygląda z mojej strony.Dobrze że jest to forum bo można się wygadać i tak jak Gosia powiedziała,że nie jesteśmy same z tym wszystkim.Męża mam cudownego,ale on myśli że to są moje fanaberie,i panikuję,a czasem jest naprawdę zle.Teraz piszę o tak nieludzkiej porze;0 bo doszła bezsennosć do tego ,ale w pierwszej ciązy też tak miałam,ok trzymajcie się dziewczyny ,miłego dnia życzę:)

Odnośnik do komentarza

Aga ja byłam jeszcze przed świętami i chciałam żeby wypisała mi skierowanie na cc ale powiedziała że jak przyjdę 3 stycznia to zrobi mi usg i ustalimy termin, a tu 3 jej nie było no i zostałam bez niczego. Moja bratowa położna mówi mi że jakby co to pójdziemy na oddział z zaświadczeniem od psych i pójdzie ze mną do szefowej czyli ordynator i z nią będziemy załatwiać więc staram się nie stresować, ale brzuch już mi opadł niżej, może jeszcze dzidzia poczeka.

Odnośnik do komentarza

Lila ja tez brałam urosept teraz mi przypomnialas co do przytulania to ja nie mam totalnie na to ochoty. Chyba tak działają leki albo juz wiek nie mam pojęcia. Niech sie juz skończą te wszystkie święta bo co za dużo to nie zdrowo. A tu za chwile bedą ferie śniegu brak i co tu robić tak myśle co wymyślić średniej córce bo nie podoba mi sie jej zachowanie. Brak zajęć obowiązków to nuda a nuda prowadzi do złych rzeczy. I tak człowiek musi sie ciagle martwić jak nie o jedna to o druga jak tam ok to jeszcze trzecia zostaje. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Agnieszko myślę, że z serduszkiem małej wszystko się unormuje, kontrolę masz dopiero w maju więc pewnie gdyby to było coś niebezpiecznego to lekarze nie czekaliby tak długo. Ja dzisiaj ostatni dzień normalny, jutro powrót do codzienności więc już szykuję leki bo wiem że będzie strasznie, zresztą już dzisiaj zaczynam mieć syndrom jutrzejszego dnia, chyba sobie jakąś robotę muszę znaleźć żeby choć trochę przestać myśleć... Iwo pewnie dzidzia jeszcze troszkę poczeka, zazwyczaj jest tak że jak brzuszek opadnie to jeszcze około 2-óch tygodni do porodu ale to różnie może być, ważne że masz zaświadczenie od psychiatry, to podstawa. Witam nowe dziewczyny. Basia32 wiem co to agorafobia, ja przed wyjściem z domu dostaję pulsu ok. 130 a muszę codziennie zaprowadzać córkę do szkoły więc jedynie w weekendy od tego odpoczywam. Mam do Ciebie pytanie: czy w I ciąży też miałaś takie problemy z pulsem i rodziłaś naturalnie czy przez cesarkę? Bo ja bardzo bym chciała rodzić sn ale cholernie się boję czy moje serce nie wpadnie w szał, nie złapie mnie jakiś atak paniki itd...

Odnośnik do komentarza

Monika w pierwszej ciązy miałam identycznie,a nawet gorzej z tym moim szalonym pulsem,ale wiesz co Ci powiem że jak zajechałam na porodówkę to nawet o tym nie myslałam tak byłam skupiona na bólu i na zadaniu jakie mnie czeka,i poszło jak z płatka 2,5 godziny i mały był po drugiej stronie,także teraz sto razy bardziej wolałabym rodzic naturalnie,a o serce się nie martw bo jak przyjdzie pora na poród to skupisz się na czymś innym i będzie spoko:)

Odnośnik do komentarza

ANUSIACH witamy ponownie - i od razu pytanko, dlaczego forum powoduje u Ciebie palpitacje serca? Sam fakt nerwicy jest bardzo dobijającym ale to forum działa odwrotnie - fajnie, że jest ktoś podobny do mnie i opowie jak sobie radzi z tym samym z czym ja sie zmagam... I co to znaczy, że dostałaś amnezji?? BASIA32 hydroxyzyna to naprawde super lek i szybko działa - fajnie ze nie dał Ci skutków ubocznych ani dziecku - już coś więcej wiemy jakbysmy miały kryzys i wiemy czym sie ratowac:) A z tą prolaktyną to miałaś za wysoką? Moja siostra ma za wysoką prolaktynę i przez to nie może zajść w ciążę - wiesz jak ją zbić? Poza lekami są jakies domowe wspomagacze? Ty sie obawiasz cesarki a my wszystkie o nią walczymy, żeby nie ptzechodzić naturalnego porodu z nerwicą bo nie wiadomo jak zareagujemy na tą sytuację... AGNIESZKANEO a co córa wyrabia, że jej zachowanie nie jest stosowne?? Co do *przytulania* to faktycznie leki antydepresyjne obniżają libido i to bardzo ale o dziwo mi się udawało nawet z lekami w 100% czerpać przyjemność z tego. Brak ochoty też był - ale nawet zdrowym ludziom czasami się po prostu NIE CHCE.

Odnośnik do komentarza

Dzisiejsza noc znowu do niczego jaszcze obudziłam się z dziwnymi lękami, kurcze jak dwa dni dobrze to potem musi byś ndo niczego, to chyba bliskie rozwiązanie tak na mnie wpływa. Dzieci znów do szkoły a ja chyba ze ścianami będę rozmawiać bo strasznie nie lubię być sama w domu. Ostatnio nerwica wywołuje u mnie ściskanie w klatce piersiowej i szybkie tętno, tak że nie mogę oddychać strasznie tego nie lubię, ale co zrobić. Nie wiem dlaczego ale teraz choć już tak blisko nie mam takiej cierpliwości jak na początku, wtedy bardziej jakoś starałam się walczyć, a teraz już brakuje mi czasami sił. Jestem tym wszystkim już mega zmęczona, od połowy pażdziernika praktycznie cały czas w domu poleguję i mam juz tego serdecznie dość normalnie brak mi powietrza, a tu jeszcze po porodzie też siedzenie w domu. Strasznie się dziś nad sobą użalam ale nie mam się komu wygadać, a wy zawsze wspieracie. Czasem zgłupieć można.

Odnośnik do komentarza

Wiecie wczoraj obejrzałam swój brzuch do lustra i rzeczywiście jest bardzo nisko, ale mam nadzieję że wytrzymam do piątku. Aga a co cię martwi u starszej córki. Moja jest w 3 gim ale ogólnie jest ok, raczej się uczy bo teraz egzaminy a chce iść do dobrego liceum tylko czasem się buntuje ale to taki głupi wiek i może powoli minie. Moja lubi czytać i jak ma wolny czas to czyta fantastykę, a czasem wysyłam ją do babci gdzie mieszkaliśmy 6 lat, tam ma kuzynki w swoim wieku i super się tam czuje więc jak chce to zostaje tam kilka dni i dobrze jej to robi. Na feriach na pewno pojadą tam oboje z Marcinem, bo naprawdę lubią tam jeździć. Zresztą dziadkowie rozpieszczają ich i nawet do domu nie chcą wracać.

Odnośnik do komentarza

Witam was nowe dziewczyny, a Basia widzę że masz to co ja miałam czyli mikrogruczolaka. U mnie to było przyczyną tak silnej nerwicy, tzn. Miałam pokarm w piersiach mimo że nie karmiłam, aż zrobił się gronkowiec a przez dwa lata lekarze mnie zbywali zamiast wysłać na rezonans, a co gorsza nie wiedzieli co mi jest bo moja prolaktyna była wysoka ale nie przekraczała normy. Mówili że może być guz przysadki i że nie wiedzą czy to można wyleczyć i czy będę żyła i tak 2 lata, więc pomyślcie jak psychika siadła. Dopiero jak trafiłam do porządnego endokrynologa to ten kazał zrobić rezonans i mnie uspokoił, okazało się że był mikrogruczolak na 4mm i powiedział że na to się nie umiera i co to za lekarze co takie głupoty mówią bez badań. Wyleczył mnie i po 3 latach brania bromergonu wycofało się. Byłam szczęśliwa ale niestety nerwica i straszny lęk przed chorobami został i tak już prawie 10 lat. Dlatego tak boję się że podczas porodu sn coś może być nie tak albo że spanikuję i zacznę słabnąć i wolę cc. Byle dotrwać do przyszłego tygodnia, pa dziewczyny bo się strasznie rozpisałam.

Odnośnik do komentarza

Jak dobrze że tu trafiłam:) Lilka i Iwo ja na początku przy normie do 500 miałam prolaktynę 6700 więc od razu połozyli mnie do szpitala na badania,czułam się fatalnie,objawy takie jak przy nerwicy,do tego wypadanie włosów straszne i ogólnie osłabienie no i brak miesiączki,ale wtedy nie przejmowałam się tym zbytnio bo jeszcze nie planowałam dzieci i wyszło przy rezonansie że mam mikrogruczolaka 4na 8 mm i to świństwo leczy się tylko Bromergonem,lub innym droższym zamiennikiem tego leku,lub jak guz jest bardzo duży i uciska na jakieś nerwy to operacyjnie się usuwa,ale nie ma pewności potem że nie odrasta,więc zostało mi leczenie Bromergonem,całe szczęście nie miałam dużo działań ubocznych,bo to bardzo silny lek ,ale w zajściem w ciąże nie miałam żadnego problemu,ale oczywiście cały czas byłam na lekach,jak zaszłam w obie ciąże ginka kazała mi odstawić na czas ciązy,a po ciaży znowu pewnie będę musiała brać bo drugiego rezonansu już nie robiłam kontrolnego,ale sama się boję bo kiedyś będę musiała w końcu. Iwo trafiłas na jakiś konowałów a nie lekarzy,żeby tak Cię straszyć,to jest guz łagodny i leczy się go tylko Bromergonem i jak widac po Tobie można się z tego wyleczyć:) a teraz sobie uświadomiłam ze może i ja tą nerwicę mam od tego mikrogruczolaka,a co do porodu to chodzę teraz do innego endokrynologa i mi powiedziała że właśnie przy gruczolaku nie wolno rodzić naturalnie bo podczas parcia może dojść do udaru przysadki,i że karmienie też odpada:( więc muszę się z tym pogodzić,a Iwo czy Ty jak miałaś wysoką prolaktynę to miałaś też kołatania serca? bo sama niewiem w końcu czy to nerwy ,czy prolaktyna wysoka.Ale masz fajnie bo już Ci malutko chyba zostało do porodu,napewno wszystko pójdzie okej;) Lilka o naturalnych wspomagaczach to brałam kiedyś ziołowy Castagnus na zbicie prolaktyny,ale u mnie akurat nie zadziałał wcale.

Odnośnik do komentarza

Hej a jak zbadać czy się tego nie ma. Kiedyś strasznie mnie bolała głowa zostałam wysłana na badania rezonans i wyszło oki. A głowa jak boli tak boli tylko w ciąży o bólu zapomniałam. Co do córki nie wiem co się z nią dzieje nie mogę do niej dotrzeć ma swój świat wczoraj mi powiedziała że nie lubi ludzi i jest psychiczna jak ja :( załamka. Siedzi ciągle w necie słuchawki na uszach i nie mam pojęcia co ona tam robi bo jak chcesz zobaczyć to zaraz szybko chowa kompa. Czyli ma jakieś tajemnice. jak jej się zapytałam co robi to tylko mi odpowiedziała że pisze ze Sandrą (koleżanką) Jeny tylko starsza córka jest w miarę ok teraz się martwię czy podołam wychować tą najmłodszą mniej cierpliwości w sobie mam. Ale też ma swój charakter ostatnio chciałam iść z nią na spacer to wyła w niebogłosy tak że musiałam wrócić do domu. Nie lubi jeździć autem też beczy najlepiej się czuje rozebrana w domu no i ewentualnie u lekarzy. Jeszcze nie widziałam dziecka które wychodzi we wózku na spacer i nie śpi tylko ryczy i jeżdżące autem i płaczące to chyba jakiś ewenement. Specjalnie kupiłam jej inny fotelik bo myślałam że może w tam tym jej nie wygodnie a ona i tak swoje.

Odnośnik do komentarza

Jutro jedziemy na USG główki więc znów będzie aria i już jestem nerwowa. Przez to że wyje to tak się spoci że później ją zawieje i jest przeziębiona. Znów psika a co dopiero była chora. Iwo trzymaj się jak najdłużej do tego momentu co nie będziesz miała papierów wszystkich na cc. 21 stycznia idę do psychiatry nie wiem sama co mam mu powiedzieć czy zostać na tej samej dawce czy powiększyć czy może zmienić lek. Niby wszystko ok a jednak jakoś inaczej. Wczoraj jechałam z mężem do księgowej i tak siedząc z tyłu to jakoś dziwnie się czułam tak jakby cały świat wirował osłabiona brak siły nawet przez oknomi się nie chciało spoglądać. nie wiem czy to zmęczenie czy też coś z depresją związane.

Odnośnik do komentarza

AGNIESZKA te objawy które miałaś wydaje mi sie, że dotyczą bardziej nerwicy/depresji niż przemęczenia... W ogole to bierzesz na stałe jakies antydepresanty tak?? Wczoraj wieczorem czytałam sobie fora o nerwicy i wiara pisze, że wolą się męczyć ale nie wezmą żadnych leków bo się boją. Masakra! Ja wiedziałam, że jak nie wezmę czegokolwiek to oszaleje i bałam sie jedynie, że one nie zadziałają i mnie zamkną w wariatkowie no ale na szczęście działały. Także ja polecam branie leków - nie ma co sie dobijać. Jakbyśmy miały cukrzycę, chorą nerkę, chorą tarczycę czy cokolwiek innego - też brałybyśmy leki, do dlaczego na chorą duszę nie wolno...? Co do Twojej córki - nie mam pojęcia co Ci poradzić, bo sama nie mam dzieci. Wierze Ci, ze może być baaardzo trudna bo ten wiek jest totalnie porąbany (wiem po sobie i rodzeństwie) i często sama zastanawiam się jak ja ogarnę takie rozwścieczone i obrażone na cały świat dziecko, które twierdzi, że jest dorosłe a wszystkie najgorsze cechy ma po matce oczywiście. A dzieci wiedzą, że masz nerwicę tak? Ja poinformowałam tylko rodziców (rodzestwo jakoś samo sie dowiedzialo) i mojego faceta, a cała reszta świata ma NIE WIEDZIEC! A córce powiedz, ze nie ma prawa mieć choroby bo nerwicy się nie dziedziczy - ona sie na tym nie zna, a nie bedzie miec pretensji do Ciebie. Martwi mnie tylko to, że mówi że nie lubi ludzi czy coś w tym stylu.. oby się tylko nie zamknęła w sobie...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×