Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

IWO no właśnie ja tak samo, przez to, że jest tam czarno na białym napisane NERWICA boje się, że sie to rozejdzie wszędzie po ludziach... I też biorę pod uwagę CC i karmienie butelką... Jakoś głupio czuje się z tym wpisem:( jak wariatka jakaś... Ja narazie wytrzymuje bez leków, a to 9 tydzień dopiero... Wspomagam się jedynie melisą w herbacie i tabletkach i w gorszych sytuacjach Validol... Mój gin mówi, że spokojnie mogę te leki brać i Persen czy inne ziołowe też... Także raczej *nowoczesny* ten mój gin.. Nie każe mi się zaszyć pod kołdrą i przeczekać najgorsze...

Odnośnik do komentarza

Aga mi się wydaje że jak jest źle to zdecyduj sie na większa dawkę leku, to organizm ci się wyciszy i będziesz lepiej sobie radzić i lepiej się czuć, bo ja też tak miałam, jak były większe problemy. Być może że potrzebujesz innego leku bo ja miałam aż trzy zanim trafiłam na ten który pomagał. aga jak pojechałaś już do szpitala to nerwy trochę puściły czy było tak samo, bo ja strasznie się boję tego czasu w szpitalu przed cc, a wiem że pójdę dzień wcześniej, jak będę leżeć na stole i potem po znieczuleniu,ciągle widzę to w wyobraźni. Myślę tylko że jak zobaczę małego i powiedzą mi że jest z nim dobrze to będę taka szczęśliwa że nerwy miną, dostane nowy bodziec, który zawsze dobrze na mnie działa i tym sie pocieszam, tylko ten paniczny strach przed. Pa dziewczyny spokojnego sylwestra i Nowego Roku bez stresów i problemów.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja w karcie ciąży nie miałam napisane ani depresja ani nerwica. Natomiast po porodzie w książeczce dziecka mam napisane że cc z powodu depresji :( U mnie nikt nie wiedział że choruję tylko mama mąż i dzieci. Nie przyszło mi do głowy mówić o tym teściowej. Kiedyś tylko wspomniałam że będę miała cc to mnie wyzwała itd... dobre rady tak zwane nie wiem jak z tego wybrnęłam no i karmienie zero i też mi zadała pytanie to jej tylko bon kłam nie chce mi się o tym rozmawiać chcę to zostawić dla siebie i na tym się ucięło. No ale wyszło wszystko z worka jak mała zabierało pogotowie bo wszędzie trzeba było trąbić o swojej chorobie. Iwo a nie możesz się postarać żeby w ten sam dzień Ci zrobili cc ja tak miałam a szłam z niewiedzą bo albo ten sam dzień a na pewno na następny to już jak w banku. Powiem Ci że trzymałam się jak nie wiem sama z siebie dumna byłam. A to jednak przyjęcie do szpitala bez męża niestety mąż tylko mógł być w poczekalni i dopiero o 15:00 na odwiedziny. Więc przebierałam się sama badania itd.. sama na oddział też sama. Przed przyjęciem na oddział znów badania a ja jak widziałam aparat do mierzenia ciśnienia to samo mi rosło :( Dałam radę zaaklimatyzowałam się w pokoju pogadałam z babkami ale nie były zbyt wylewne więc nic nie straciłam. No badanie za badaniem czyli USG i Tego co każda z nas nie lubi i podjęta decyzja robimy dzisiaj cc .No nawet wytrzymałam siedząc już przed salą czekając na swoją kolej a nie było łatwo przymusowo na krzesełku i podpięta pod KTG Więc Iwo myślę że tak jak u mnie odpuści na czas pobytu w szpitalu. Dopiero mnie brało jakieś 3 dzień po. Ale to już też było zmęczenie mała mi płakała bo te jej więcej mleka nie chciały dać e było minęło więc trzymaj się cieplutko i nie zapomnij o nas bo znajdę Cię i uduszę -----> żartuję Wszystkiego dobrego w Nowym Roku spełnienia marzeń co tylko marzycie by się spełniło do sklikania w Nowym Roku 2014 :):):)

Odnośnik do komentarza

No właśnie podwiązanie myślę że u człowieka nawet jest nieludzką praktyką, to jakby zabrać część kobiecości... w końcu nerwica jak każda inna choroba cukrzyca itd.. nie może nas skazywać na takie coś. Są inne metody, a jak za parę lat zechcesz kolejne dziecko.. Może nerwica minie może to jedynie jakiś etap w życiu nas męczy... w drugiej ciąży często choruje, a to jelitówka, a teraz kaszel i złe samopoczucie, katar itd. Nic nie można za bardzo łykać, tylko jakieś malinowe, propolisowe... u mnie 13 tydzień dopiero jeszcze tyle przede mna. Dziewczyny piszecie że ze względu na nerwicę miałyście, albo będziecie miały cesarkę... jak to załatwić? Jakieś zaświadczenie od lekarza czy co?

Odnośnik do komentarza

Niby nerwica choroba jak każda inna, ale taki wpis czarno na bialym może człowieka tylko dobic:( Mój facet jest wyrozumiały, myslę że jego rodzina nie robiłaby jakichś głupich docinek ani aluzji że mam nerwicę, nie karmię czy coś... Ale sam fakt, że mieliby się dowiedzieć przyprawia mnie o ciarki:( W ogóle tak sobie myślałam... Jak na nas patrzą właśnie lekarze, pielęgniarki, jakieś państwowe służby... Czy jakbym nie mogła (z przyczyn naturalnych) zajść w ciążę i chciałabym adoptować to mogłabym? Bo mam wrażenie, ze posiadanie w jakichkolwiek papierach, że leczę lub leczyłam się u psychiatry na nerwicę skreśla mnie z miejsca od razu... Ale my nie mamy przecież żółtych papierów tylko nerwicę...

Odnośnik do komentarza

Cześć. Asie to prawda,w ciąży puls rośnie bo serducho musi przepompować więcej krwi. Mi dochodzi do 110 w spoczynku, w nerwach do 130... Ale lekarz mówił, że to nie jest groźne. Ja bardziej boję się skoków ciśnienia bo do pulsu już się przyzwyczaiłam. Ja też nie mam wpisu w karcie ciąży że mam nerwicę, lekarz powiedział tylko że jak już pojadę rodzić to muszę powiedzieć o lekach jakie biorę żeby lekarze się nie martwili jak np dzidzia nie będzie płakać po porodzie. Iwo nie myśl o tym co będzie jutro, to u nas najgorsze. Nacieszaj się dobrym dniem. Ja wiem, ze zawsze jest tak że jak dziś jest dobrze to jutro będzie do d*** ale szkoda myśli, bo w ten sposób nawet dobry dzień kończy się nerwami. Ja zaraz wskakuję w piżamkę, nikogo się nie spodziewam i nigdzie się nie wybieram :) i będę walczyć ze sobą żeby dotrwać do północy bo córcia nie chce przegapić fajerwerków. Może łyknę jeszcze kawkę to nie zasnę :) Dziewczyny ja jeszcze raz życzę przede wszystkim spokoju w Nowym Roku, pomyślnych dni, szczęśliwych porodów, zdrowiutkich maluszków i pozbycia się nerwicy.

Odnośnik do komentarza

Czyli tylko ja mam w karcie ciąży wpisaną nerwicę?? Ehh;(( martwi mnie to bardzo .... Trzymajcie sie... ;* sylwester jak każdy inny wieczór, tylko jutro będziemy już wszyscy o rok starsi... na mnie nigdy wrażenia nie robił i go nie lubie, oby juz minął... I zamierzam go spędzić przed TV ... Trzymajcie sie wszystkie! ;*

Odnośnik do komentarza

Ja też mam zaświadczenie od psychiatry u której się leczę,że ze względu na nerwicę mogę nie współpracować przy porodzie sn i to wystarczy. Dziś w pierwszy dzień nowego roku czuję się nawet dobrze, oby tak było do porodu.W piątek mam do gin i ustalimy termin ale myślę że to już tylko trzy tygodnie bo mówiła coś o 22 lub 23 stycznia czyli ok. 3-4 dni przed terminem. Spróbuję poprosić żeby mieć w ten sam dzień tak jak radzisz Aga i zobaczymy. Dziś pomyślałam sobie że teraz wszystko tak mnie boli i brzuch przy siadaniu i plecy i z zaparciami mam straszne problemy że jakoś przetrwam po cc. Mały jak się wierci to czasem tak zaboli że aż tchu brakuje bo już coraz większy więc się przyzwyczaiłam że ciągle mnie coś boli, jakoś to będzie byle z małym było dobrze. Czekam na usg to może dowiem się ile mały urósł bo wcale nie mam apetytu ale coś w siebie wciskam. No i jeszcze ta zgaga. Mi teraz puls się unormował ale mam ogólnie wyższe ciśnienie niż na początku ciąży i wiem że w ciąży puls jest wyższy tak jak mówi Monika, pa

Odnośnik do komentarza

No też miałam zgagę ale nie taką straszną popijałam coca cola w małych ilościach. Iwo nie wiem tylko dlaczego chcą Ci robić cc 3-4 dni przed terminem ja miałam 10dni przed i tak byłam nerwowa że za późno. Martwiłam się że urodzę wcześniej i co wtedy - no nic byłoby cc ale to bym mogła nie trafić na swojego lekarza. po co się nakręcać jak można wszystko mieć uzgodnione od A do Z. Iwo już wszystko uszykowane jak spakowana już itd..............??

Odnośnik do komentarza

Wszystko mam już przygotowane, nawet butelki i smoczki wyparzyłam i czekają gdyby trzeba było. Właśnie też boję się że pojadę wcześniej ale porozmawiam z moją gin w piątek i zobaczę. Brzuch mam jeszcze wysoko, ale kto wie jak będzie. Chciałabym już zobaczyć mojego maluszka a mąż śmieje się że żyję według kalendarza bo każdy dzień wieczorem mówię mu że już o jeden dzień bliżej. Oboje boimy się jak to będzie bo po 13 latach odzwyczailiśmy się , no ale szybko się przyzwyczaimy kiedy mały będzie w domu. Cieszę się że wytrwałam w tej ciąży mimo brania leków i pamiętam jak w maju myślałam jak ja to przetrwam. Jak z małym będzie wszysko dobrze ( a nie dopuszczam innej myśli) to będę najszczęśliwsza na świecie , pa, pa.

Odnośnik do komentarza

Iwo na pewno będzie wszystko dobrze, nie ma innej opcji i tej myśli się trzymaj. Masz termin zbliżony do mojej pierwszej córci, ja miałam na 7 lutego ale mała już 24 stycznia się pojawiła :) teraz też myślę że będzie wcześniej, termin na 25 marca ale 38 tydzień zacznie się 5-tego i jak tylko lekarz powie że już można to nie będę czekać, mam nadzieję że mały też nie :) u mnie dopiero 29 tydzień ale mam już dość bólu krocza, miednicy, krzyża i nie mogę się doczekać porodu aczkolwiek boję się jak moje serducho sobie poradzi. Ja znowu nie wyobrażam sobie tego znieczulenia i leżenia po cc więc wolałabym sn ale czy się da to zobaczymy. Chyba Ty pisałaś wcześniej co powiesz jak ktoś zapyta czemu miałaś cc. Podaj najprostszy powód- dziecko ułożone pośladkowo i już. I życzę Ci żeby ten spokój co masz go dzisiaj towarzyszył Ci jak najdłużej :) Ja powoli zaczynam odczuwać to że jutro mąż wraca do pracy, lęk mniejszy bo córa ma jeszcze wolne od szkoły więc nie muszę nigdzie iść ale zostanie samej w domu też mnie męczy :( dużo już mi pomógł psycholog w innych kwestiach ale na moją agorafobię jeszcze sposobu nie znalazł. Teraz wizyta dopiero 23 stycznia...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wy coraz bliżej porodu a przede mną jeszcze taaaaaaaaaki kawał... Powiedzcie mi, co to jest... Po zjedzeniu czegokolwiek czuje jakbym miała pusty żołądek i jakbym była głodna (a wcale nie jestem) i mi jeździ i bulgocze wszystko w tym brzuchu w jelitach i wszędzie... Paskudne uczucie;( to jest zgaga czy co? Bo nie moge sie tego pozbyć.. No i totalny brak apetytu... Gdyby nie fakt, że pusty żołądek zwiększa u mnie mdłości i nudności, nie jadłabym wcale... Nawet gdyby ktoś mi ugotował co tylko chce - nie ma takiej rzeczy na którą mam ochotę...

Odnośnik do komentarza

Lilka to najpewniej wzdęcia... ja też tak mam z tym, że już nie zwracam uwagi. Po zjedzeniu np. Kapusty brzuch potrafił przez to okropnie kłuć. W ciąży wzdęcia są normalne można espumisan stosować. Mi tak jak Tobie jeszcze miesiąc temu niewiele przechodziło przez gardło. Nic zjeść nie mogłam. A teraz wszystko ustąpiło. Mam jednak wstręt do pewnych potraw. Gorzej z nerwicą jest, okropnie się juz z tym zuje że puls mi tak się podnosi.

Odnośnik do komentarza

ASIE wzdęcia zaparcia i wszystko razem a do tego brak apetytu... W ktorym Ty jesteś miesiącu/tygodniu?? Czasem nie wiem, czy niedobrze mi przez ciążę czy przez nerwicę i ogolnie ostatnio nie najlepiej sie czuje, najchętniej zostałabym w domu ale ponoć nie moge iść na chorobowe... Bo 25 grudnia przedłużyli mi umowe ale ponoc musze odczekac 2 tygodnie zanim dostarcze chorobowe, żeby nie czuli sie oszukani, bo mogą rozwiązać tą umowę to prawda??? Tak mi jedna położna powiedziała...

Odnośnik do komentarza

Lilka ja jestem w 13 tygodniu, nie wiem jak to się liczy czy to jest czwarty miesiąc czy jeszcze trzeci różnie różnych książkach podają. Odliczam normalnie te tygodnie jak paranoik jakiś :). Dolegliwości w sumie minęły te najgorsze mdłości mnie też męczyły, i zawroty głowy. A teraz jest już ok. Brzuch czasami zakłuje, zaboli, ale przechodzi. Niestety lęki się u mnie pojawiają po wydarzeniu w święta kiedy babcia mojego męża doznała udaru. Ja tego nie widziałam i do szpitala nie jeżdżę bo nie jestem w stanie, ale odcisnęło to na mnie pewne piętno i teraz nerwica chyba atakuje. Zastanawiam się czy iść do psychiatry... zastanawiam się co mam robić, żeby było ok. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja jestem w takiej kropie, czytam fora zastanawiam się nad lekami... jejku oszaleję, ta nerwica mnie wykończy... ja nie wiem co tu robić... czy brać leki czy nie. to jest chore że bez jakichś tam leków ja nie mogę funkcjonować w ogóle. Jeszcze do tego złapała mnie chora krtań muszę do lekarza bo kaszlę jak gruźlik i męczy to też. Myślę, że jak łykałam leki antydepresyjne to nawet głupie infekcje lżej przechodziłam. A teraz budzę się już w strachu i zasypiam z nim od kilku dni znowu i tylko bym leżała. na nic nie mam ochoty. Mam nadzieję że to tylko chwilowe przejściowe, ale już to kiedyś przerabiałam i kilka miesięcy leżałam. puls mnie najbardziej dobija. chyba zadzwonię do psychiatry swojej dziś i spytam telefonicznie co robić dalej czy mogę coś łykać choćby przez dwa, trzy miesiące... nie wiem...

Odnośnik do komentarza

Asia to prawda co piszesz, jak nerwica się nasili to organizm trudniej sobie radzi przynajmniej ja tak mam.Rozumiem cię bo ja w lipcu przeżywałam to samo, jak wytrwać i czy brać leki, a najgorsze że nie było dobrego wyjścia bo branie leków mnie przerażało a życie do końca ciąży w takim stanie jak im byłam było straszne. Tak czy tak czułam się przegrana. Ale gin i psych tłumaczyły mi że w takim stanie nie mogę funkcjonować bo to nie jest dobre ani dla mnie ani dla dziecka , bo u mnie najgorsze były straszne lęki jakbym była kimś innym, tylko ciągły płacz, zero snu, słabość taka że nie wstawałam z łóżka a o jedzeniu nie wspomnę bo chudłam w oczach. Musiałam podjąć jakąś decyzję i choć bałam się strasznie to zaczęłam brać leki. Wieżę że będzie dobrze bo musi być, tak sobie cały czas mówię i jakoś wytrwałam. Nie wiem jak bardzo silna nerwica jest u ciebie ale z tego co piszesz to też cię wzięło. Nie doradzę ci żebyś brała leki tak jak ja bo to decyzja każdej z nas, ale może troszkę ci się wyciszy w drugim trymestrze, skontaktuj się z psych i zobaczysz.

Odnośnik do komentarza

Lilka ja oprócz mdłości strasznie wymiotowałam tak że dostałam czopki od gin bo i tak wylądowała bym pod kroplówką, staraj się jeść po trochę a częściej i mi gin mówiła żebym nie popijała jadzenia tylko lepiej suche a piłam po trochę między posiłkami. A i jeszcze miałam takie tabletki chyba z imbirem właśnie na mdłości u kobiet w ciąży i było trochę lepiej, zapytaj o nie w aptece bo ja tam dostałam. Marna pociecha dla ciebie że to minie ale u mnie minęło i już w 3 mies było trochę lepiej a w 4 to prawie całkiem przeszło ni zaczęłam normalnie jeść, a to co masz to nie zgaga bo zgaga piecze w przełyku a szczególnie jak się najem i położę albo o niektórych posiłkach np. smażone, bardzo kwaśne czy słodkie.

Odnośnik do komentarza

ASIE koniecznie idz do psych... Nawet jeśli postanowicie być jeszcze bez leków, to sama świadomość, że jesteś pod czyjąś opieką dużo Ci da... A chodzisz do psychologa??? Ja co jakiś czas tam idę pogadać i troche mi lepiej - czuje sie głupio że mam takie durne problemy z samą sobą i śliczna pani psycholog słucha mojego pierdolenia ale lepiej mi, że powie mi coś co złagodzi mój strach... IWO no kiepsko sie czuje fizycznie... A dolegliwości fizyczne przekładają sie na złe samopoczucie psychiczne naprawde... Zaczyna mnie mdlić, boleć głowa , słabo mi się robi... Te objawy przypominają mi nerwicę i automatycznie się zaczynaja nasilać.. Dochodzi mrowienie całej głowy i zaczyna sie karuzela objawów nerwicowych... Dziś mam bardzo zły dzień:( ja już nie mam sił chodzić do tej pracy a jeszcze musze do konca nastepnego tygodnia iść....

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×