Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Iwo będzie wszystko w porządku głowa do góry. Co do ubioru to wiesz co miałam z tym problem. Najpierw uszykowane na cieplejsze dni bo tak był wrzesień cieplejszy później mała się urodziła i okazało się że nie wejdzie w 56 no to znów wymiana i to się ochłodziło i następna wymiana byłam mało co zdecydowana jak nigdy. Teraz są inne zasady kiedyś przyszłam z becikiem bez fotelika i się jechało do domu dziecko ubierały pielęgniarki a teraz na oddziale sama ubrałam i w fotelik i do domku. Dzisiaj pojechałam na cmentarz do taty więc szłam jak manekin tak jak zawsze mnie nerwy biorą sama do siebie mówiłam że będzie wszystko ok Już się martwię co będzie w Kościele na tych chrzcinach gdybym mogła to bym ich wcale nie robiła :( :( albo nie wiem coś ktoś za mnie nie wiem ręce rozkładam., Iwo no to pod koniec stycznia mały już będzie z Tobą i co robisz cc czy idziesz na sn pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej! Chwilę nic nie pisałam bo mały po szczepieniu i tak średnio sie czuł . Po poprzednich dwóch było ok a teraz nawet rozwolnienia dostał i marudził być moze, ze i pogoda sporo tu namieszała . Agnieszko , zazdrościsz mi ze juz po chrzcinach ? :-) No fakt , tylko , ze ja jeszcze musiałam imprezę zorganizować dla prawie 25 osób i postarać sie ich zabawić zeby każdy dobrze sie czuł ... Chociaż najtrudniej jak wspominam to jednak w kościele było , strasznie mnie stresują takie msze gdzie gra sie pierwsze skrzypce i wszyscy sie patrzą .... Ile ja wtedy wody wypociłam .... Iwo juz niedaleko :-) im byłam bliżej porodu tym bardziej sie wyciszalam u mnie najgorsze nerwy były od 3 m-ca do 8 go a potem jakoś lżej troche, moze dlatego ze dochodziło kompletowanie wyprawki , ostatnie przygotowania itp do szpitala zabrałam mało bo to było lato w pełni wiec ubranka na lekko . Tez spakowalam mężowi wszystko w dwie torby wariant na chłodniejszy dzien i upał , nam trafił sie upał :-)

Odnośnik do komentarza

Ja też zazdroszczę dziewczynom, które mają poród za sobą, ja w pierwszej ciąży nie miałam nerwicy czułam się super, teraz to dopiero 10 tydzień ciąży a ja już zastanawiam się jak ja to wytrzymam... mam takie mega zmęczenie i szybsze bicie serca powoduje we mnie panikę, staram się jakoś uspokoić, ale same wiecie jakie to ciężkie. dopadają mnie jakieś doły, smutki.. kiedy brałam leki nie miałam takich stanów, jak ja ich nie lubię, miałam nadzieję, że po prostu będę czuła się fizycznie super, ale niestety, najgorsze, że nie wiem co jest spowodowane ciążą, a co nawracającą może nerwicą?... odliczam dni i jestem załamana że tyle przede mną, chcę bardzo drugiego bobasa i dla niego to wszystko chcę wytrzymać, ale nie powiem, że mamom z nerwicą jest łatwo, a te kobiety, które tego nie mają nie zrozumieją... dziewczyny biorą leki antydepresyjne w ciąży, ale ja się boję o dziecko, jak czytam ulotki to straszne jakie objawy, a nie chcę się przyczynić do jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu dziecka... pozostaje się męczyć jeszcze 7 miesięcy?

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Asie może zrób sobie wyniki z żelaza, może stąd to zmęczenie. Ja na początku ciąży nie miałam siły przejść spacerkiem nawet kawałka drogi i okazało się że mam straszny niedobór, 29 a norma od 60... Poza tym zmęczenie to normalny objaw I trymestru. Co do leków to myślę, ze lekarz skoro Ci je przepisał to jest świadomy tego czy lepiej z nimi czy bez nich. Musisz się zastanowić czy jesteś w stanie funkcjonować przez najbliższe 7 miesięcy bez leków. Ja jestem w 25 tygodniu, biorę validol raz dziennie przed wyjściem. Do tego dostałam sedam, ale biorę go doraźnie na większe lęki, czyli raz, dwa razy w tygodniu. I daję radę. Wolałam leki doraźne niż takie które muszę brać codziennie a i tak nie działają :/ Iwo ja pierwszą córkę też rodziłam w styczniu, 24-tego. Miałam dla niej: body z krótkim rękawkiem, koszulkę z długim, rajtuzki, sweterek, spodnie i wiadomo- kurteczka, czapeczka, rękawiczki, ciepłe skarpety no i kocyk do przykrycia. Ja ją wiozłam w gondoli od wózka. Agnieszko dasz radę na szczepieniu. Oby nie było dużo ludzi, to zawsze łatwiej. I chrzciny też przeżyjesz. Może wybierz się do lekarza niech Ci dobierze jakieś inne leki bo to bez sensu skoro bierzesz je a i tak nie działają :/ Trzymajcie się ciepło.

Odnośnik do komentarza

Hej moje drogie Aguś jak na razie to chyba pójdę na cc, choć wiem że po porodzie sn szybciej doszłabym do siebie. Boję się panicznie samego porodu sn bo z Marcinkiem było naprawdę ciężko i to słabe tętno które miał, boję się żeby teraz to się nie powtórzyło. No i dla mnie najgorsze to czekanie i strach czy to już gdybym rodziła sn , nawet teraz jak mam więcej skurczy przez dzień to zaraz wzbiera we mnie strach że coś nie tak . Dziś nie spałam od 3.30 i jeszcze rano się zdenerwowałam mocno no i zaczęłam mieć dużo więcej skurczy niż zwykle więc wzięłam ćwiartkę sedamu jak mówiła mi psych i po 15 min się wyciszyło, wszystko z nerwicy. Obawiam się że po cc będę bardzo słaba i nie będę mogła zająć się małym i żeby rana się dobrze zagoiła, ale mimo wszystko mniej się boję cc niż porodu sn.

Odnośnik do komentarza

Monia nie chcę dodawać następnej dawki przynajmniej, że nie potrzebuję ich często a w razie co to mam takie co postawią mnie na nogi w 2 minuty Gosia to mnie ucieszyłaś :( a ja mam odwołane szczepienie z jutra na środę a już się psychicznie na nie przygotowałam. Gosiu Ty też robisz 6 w 1 czy jak bo sporo tych szczepień jest teraz czy mi się tylko wydaje. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuję wam dziewczyny za wsparcie, nikt tak nie zrozumie nerwicowca jak drugi nerwicowiec, bardzo się cieszę że mogę z wami pisać i wyżalić. Wszystkie mamy problemy i te co urodziły i te co jeszcze nie ale musimy jakoś żyć nadzieją że jutro będzie lepiej. Asia ja nie wytrzymałam bez leków, po prostu zaufałam mojej psych i gin które powiedziały że miały pacjentki w ciąży na takim leku jak ja i wszystko było dobrze, też cały czas myślę czy będzie ok ale ja bym nie przetrwała bez leków, co poradzę, ale ty sama zdecydujesz. Może ty dasz radę pa

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny dzisiaj pojechalam do kardiologa bo sie coraz bardziej nakrecalam serce ok echo i ekg dostalam zaswiadczenie do cesarki tachykardia i nadkomorowe zaburzenia rytmu lekarz powiedzial zebym sama zdecydowala jak sie bede czula bo on mysli ze powinno byc oki chyba ze bardzo dlugi porod to lepiej cesarke ale to zobacze bo sama nie wiem co bym wolala ale zaswiadczenie w szufladzie bo to dopiero 32 tydz. Asie bardzo dobrze Cie rozumiem tez zastanawiam sie czy to ciaza nerwica czy co innego leki mi sie nasilily oczywiscie na punkcie serca, ja nic nie bralam dopiero od miesiaca isoptin i hydroxyzyne ale teraz chyba troche zaluje ze nie wzielam wczesniej czegos konkretniejszego moze nie byloby tak kiepsko

Odnośnik do komentarza

Orolka ja mam w nerwicy to samo wlaśnie: tachykardia i przeskoki serca, mimo że serducho zdrowe. Ja już teraz leżę i płaczę, dobrze, że mieszkam z teściową ona po pracy zawsze chętnie zajmuje się synkiem, więc mam więcej luzu. Zastanawiam się co mam robić, czy jechać już do psychiatry i spytać co i jak, czy poczekać do stycznia, kiedy to będę w II trymestrze... nie wiem... ale wiem że już strasznie się męczę i wiem że to nerwica - ona zawsze tak atakuje... zaczyna się od pulsu co raz wyższego i u mnie to totalne zmęczenie. Już nie wiem co robić. W czwartek idę do ginekologa to spytam go, ale z reguły wiem, że oni są wszystkiemu przeciwni, czasami nawet melisę odradzają... Boże w jakiejś matni człowiek jest... teściowa mówi, żebym w ciąży nic nie brała... mama to samo... ja nie wiem.. ale jak mam zamęczyć siebie i nie funkcjonować normalnie to nie wiem czy nie lepsze wyjście być na jakiejś najniższej dawce to mi też pomaga ostatnio byłam na najniższej możliwej i czułam się ok..

Odnośnik do komentarza

No Gosia ja chyba mam 6w1 koszt 210zl reszty nie robię bo nie mam takiej potrzeby jak będzie starsza co do przedszkola pójdzie to wtedy dodatkowe zrobię Jutro już bym miała z głowy a tu o jeden dzień dłużej nerwy. Ja w ciąży bym nie wytrzymała bez leków nie pamietam ale wydaje mi się ze 1trymestr męczyłam się na melisie i relanium tylko ile można było być na relanium dzień w dzień i kilka razy dziennie to już byłoby za wiele. Byłam zmuszona pójść do psychiatry i zapisał mi leki gdzie można było przetrwać owszem puls wysoki i ciśnienie tez ale było do wytrzymania. Dobrze ze masz zaświadczenie bo to na duchu podtrzymuje jest ten konik w razie co Ja jak już miałam wszystkie dokumenty uszykowane to. Kamień z serca mi spadł zrobiłam się spokojniejsza ja doszłam szybko do formy po cc wiec myśle ze nie jest tak zle Idę spać bo mała ma pomysły jak zawsze wczoraj spała pięknie sama a dzisiaj już dudli oszaleć idzie za nim dziecko się wychowa a pózniej maja nas gdzieś bo już swoje życie Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czyli leki antydepresyjne mimo tych przerażających efektów na ulotkach normalnie można łykać w ciąży? dzieci są zdrowe? nic im się nie dzieje po porodzie itp? Moja psychiatra twierdzi, że w II trymestrze będę mogła wrócić do leków, ale zobaczymy.. ginekolog chyba raczej nie jest za tym, ja też nie, ale przecież ja się zamęczę, a to dopiero 10 tydzień, jeszcze dziesięć może dała bym radę, ale kurcze ja mam przed sobą 30 tygodni.. muszę coś rozważyć bo inaczej zwariuję

Odnośnik do komentarza

Asie postaraj się wytrzymać do II trymestru. Pierwszy jest najważniejszy bo rozwija się układ nerwowy i wtedy lepiej nie brać leków. Potem jest już bezpieczniej. Mój ginekolog też kiedyś powiedział że dla niego nerwica to nie choroba (!!!) ale jak siadłam i mu wytłumaczyłam co się ze mną dzieje w czasie ataku paniki, skoki ciśnienia, puls 130 przed głupim wyjściem z domu żeby dziecko do szkoły zaprowadzić to powiedział, że się nie spodziewał ze to może AŻ tak wyglądać i zrozumiał, że lepiej z lekami niż bez. Nawet zezwolił na propranolol byle nie przesadzić, ja biorę połówkę najmniejszej dawki w razie gorszego dnia. Do drugiego trymestru niewiele Ci zostało więc spróbuj wytrzymać. Ja dałam radę aż do 18 tygodnia a wierz mi, na początku przechodziłam to samo co Ty. Lilka odezwij się jak się czujesz i co u Ciebie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam pytanie, mimo, że byłam już kiedyś w ciąży i nie czułam się w niej tak źle jak w tej czy Wy też macie na początku aż takie zmęczenie? kiedy leżę jest ok, ale tylko staram się za coś zabrać, sprzątanie, czy cokolwiek innego nie daję rady tak jak przed ciążą.. wiem że nie ma na to sposobu ale czy to chociaż mija? w pierwszej ciąży nie pamiętam, abym chodziła aż taka zmęczona, owszem były takie dni, ale teraz to już mnie wkurza, doprowadza do łez..

Odnośnik do komentarza

Monika tak też zrobię, nie pozostaje mi nic innego tylko wytrzymać, zobaczymy może zmęczenie i te skoki serducha w 4 miesiącu się uspokoją jeśli nie zacznę działać. czytam też, że dziewczyny biorą isoptin na zmniejszenie pulsu, ale nie wiem czy w I trymestrze w ogóle można chociaż ten lek? ja ostatnio słyszałam, że melisa w ciąży powoduje zwolnienie akcji serca u dziecka.. koleżance tak ginekolog nagadał.. a mi to powtórzyła teściowa że nie wolno... ale jakoś mi się w to wierzyć nie chce...

Odnośnik do komentarza

Asie ja dostałam isoptin w I trymestrze od kardiologa, ginekolog potwierdził że jest bezpieczny tylko pamiętaj że on obniża też ciśnienie. Ja go nie mogłam brać bo na ogól mam ciśnienie niskie nawet jak mi puls skoczy to ciśnienie dalej 100/60 a po jednej tabletce isoptinu spadło mi do 80/40 a to już za niskie dlatego teraz biorę propranolol, on mi ciśnienia nie rusza. Ja miałam w I trymestrze pozwolenie na melisę i valused, ale chyba co lekarz to opinia...

Odnośnik do komentarza

Dziekuję Wam, ja chyba poproszę tak na wszelki wypadek lekarza ginekologa o ten isoptin, no i spytam o melisę, zawsze na wszelki wypadek warto coś mieć, ja nie mam nic na okres ciąży, i dlatego jestem w takiej matni, bo w razie cieżkiej sytuacji nie wiem co mam wziąść... a warto coś mieć choćby dla naszej psychiki żeby się wspomóc

Odnośnik do komentarza

ASIA ja po 12 tyg zaczęłam brać leki bo tak jak dziewczyny było tragicznie, była też strasznie słaba i nieraz jak coś robiłam to myślałam że spadnę ale to było chyba u mnie bardziej z nerwicy, bo jak zaczęłam brać leki to po 2 tyg zrobiło się lepiej, ja zdecydowałam że muszę coś wziąć i jak sobie wbiłam troche do głowy że muszę i że będzie dobrze to się uspokoiłam, i nawet całkiem dibrze się czułam, teraz troche gorzej, ale u mnie to stres przed porodem. Tylko ja zdecydowałam już że pójde na cc to się staram nastawiać pozytywnie i czekam do stycznia. Też się miotałam tak jak ty bo wszycsy wokół mówili żeby żadnych leków nie brać ale nikt oprócz rodziców moich, brata i bratowaj nie wie że biore takie leki, a oni mnie wspierają. Mama i brat chorują też na nerwice a bratowa jest położną w szpitalu i mówiła że przez 25 lat pracy było dużo pacjentek z narwicą i na lekach i było dobrze z dzieckiem więc myśle że będzie dobrze pa

Odnośnik do komentarza

Dzięki Kochana, ja muszę poczekać do stycznia, jestem w 10 tygodniu, a w okolicach świąt nie będę lekarza psychiatry dręczyła, ale ginekologa muszę podręczyć i pogadać o tym co zrobić, ja również już taka słaba jestem że tylko do leżenia i też jestem przekonana że to po odstawieniu leków parę tyg temu, jakoś na pocz listopada odstawiłam, i się teraz zaczyna... nawrót. Jaki macie puls w ciąży? Ja oczywiście jak to ja mierzę kilkakrotnie, ba nawet kilkadziesiąt razy i mam od 68 do 80 i już zaczynam się nakręcać, że podczas łykania leków był zawsze około 66, a teraz jak wstaję i coś robię to podskakuje do 100 szkoda gadać, ta nerwica mnie zabije normalnie

Odnośnik do komentarza

Iwo ma rację, ja wiem tez po sobie że wystarcza sama świadomość że mam w apteczce coś co mogę wziąć i już się lepiej czuję. Ja na I trymestr dostałam też relanium ale wzięłam tylko 2 bo więcej nie potrzebowałam. Co do pulsu to powiem Ci szczerze że przy takim jaki Ty masz to ja jestem nie do życia. Najlepiej się czuję jak mam ok. 90, często przed wyjściem z domu mam 110-115, chyba że się bardziej nakręcę to do 130 skoczy i da się z tym żyć. Poza tym weź pod uwagę że Twoje serducho musi teraz przepompować krew dla Ciebie i dzidziusia więc puls może być większy.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Mam nadzieję że mnie przygarniecie. Czytam od jakiegoś czasu i pomaga mi to co piszecie....czasami. Moj lekarz jest przeciwko lekom a poza tym jestem teraz 900km od niego więc leki nie wchodzą w grę. Oj bywa ciężko....u mnie na razie nerwica to się specjalnie nie ujawniła ale za to depresja tak...Teraz jestem w 14 tygodniu....W 10 to byłam taka zmęczona że padałam na tzw. pysk, zaraz po pracy jak padłam tak nic nie robiłam, nie mialam na nic sił, teraz jest już lepiej. Moc jest ze mną jak to mówią :) To tak na pocieszenie dla Asi. Trzymajcie się :)

Odnośnik do komentarza

Witam Naisha :D Naisha ojej nie wiesz nawet jakie pocieszenie, mogę jeszcze wytrzymać tak ze cztery tygodnie, ale właśnie jestem totalnie senna, masakrycznie, jakbym jakąś grypę miała czy lek nasenny wzięła, no i to zmęczenie... czego bym nie robiła nawet wstanie i zrobienie obiadu, a ktoś przecież musi, wysysa ze mnie ostatnie siły, nie było tak przed ciążą, latałam jak fryga jak to się mówi. Mam wielka nadzieję że zmęczenie minie.

Odnośnik do komentarza

Naisha miło poznać kogoś w zasadzie w podobnym wieku ciąży i z tą nerwicą :) Pewnie masz termin na początek czerwca? Ja na początek lipca. Mnie też dopada jakaś depresja. Smutno mi często, w ogóle jestem nie do życia. W domu nikt specjalnie nie chce słuchać, a i ja nie chcę mówić wiadomo jak reagują ludzie bliscy na coś czego nigdy nie doświadczyli.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×