Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gosiu ja dzwoniłam wczoraj do mojego lekarza i powiedział ze mam z tym iść do dermatologa, ale jak dzwoniłam do dermo to pierwszy wolny termin w styczniu! We wtorek idę na kontrolę do gina i dokładnie z nim pogadam co i jak. Aguś super że w końcu znalazłaś trochę czasu dla siebie i że dałaś radę :) ja zawsze wiedziałam ze dzielna z Ciebie Kobietka :) Lilka melisa na pewno Ci nie zaszkodzi tylko musisz ją brać codziennie i regularnie żeby działała. Validol staraj się brać w gorszych sytuacjach, to tylko zioło ale wiadomo ze w nadmiarze też może szkodzić. A co do relanium... Jeżeli byłby niewskazany to na pewno lekarz by ci go nie przepisał. Agnieszka brała go dość długo i wszystko jest ok. Musisz też choć trochę zaufać lekarzowi bo sama sobie nie pomożesz. Myślę, ze te wszystkie Twoje wątpliwości, lęki przed byciem złą matką itd wynikają po prostu z huśtawki hormonalnej, masz przed sobą jeszcze co najmniej 8 miesięcy zeby oswoić się z tą myślą i zobaczysz, będzie dobrze. My jesteśmy tego przykładem :)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję dziewczyny za odpowiedź! Muszę sobie spokojnie przysiąść i poczytać starsze posty na pewno dużo ciekawych rzeczy się dowiem. Jeszcze 8 miesiecy... Boże daj mi siłę! Idę nynki za chwilkę wy dziewczyny też śpijcie spokojnie bez głupich myśli i telepania serca!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny pobudki co 2 godziny osłabiają mnie. Jestem rozdrazniona na maxa wszystko mnie denerwuje rycze bo wyzywam małą. Przecież to nie jest jej wins że jedt na świecie my ją chcieliśmy więc teraz cierp chyba dodatkowo będę robić sobie melise żeby troszkę się wyciszyć bo za często mi się zdarzają te spadki nastrojów. Faktycznie Lila usiądź przed kompem i cofnij się trochę wstecz w postach sama się dowiesz że wszystkim nam było ciężko takie same myśli platajace się w głowie jak u Ciebie. A dziś już co nie które mają to wszystko za sobą później zapominają co nie które osoby wejść ns forum i chociaż napisać 2 zdania co słychać jak dziecko itd nie zdają sobie zupelnie sprawy że będąc tu na forum opisując swoje problemy każdego dnia i wspierając się wspólnie to w jakiś ta sposób się ze sobą zzylismy i ciężko jest później zapomnieć zr ktoś nad olal jak już jesteśmy zbędne. Ja też mam dziecko i mogłabym o WSZYSTKICH przyszłych mamach zapomnieć i nie udzielać rad ale nie potrafię taka jestem i się nie zmienię. Chyba faktycznie jest ze mną źle pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Ja mam dzisiaj zły dzień, zmęczenie, niewyspanie i coraz gorsze spanie w nocy robi swoje. Do tego musiałam wcześniej wstać bo miałam wizytę u psychologa i kumulacja... U mnie najgorsze jest to ze jak się nie wysypiam to zaraz dostaję nerwobóli, przeskoków serca itd... Byle do soboty... Lilka popieram dziewczyny, posiedź i poczytaj kilka stron forum a wiele się dowiesz. Agnieszko nie obwiniaj się, jesteś po prostu przemęczona i stąd te ciągłe frustracje. Poproś męża żeby chociaż w weekend to on w nocy wstawał do dziecka, przecież równie dobrze on może małą nakarmić, to też jego dziecko i wymaga poświęceń nie tylko z Twojej strony... I doskonale Cię rozumiem że jesteś zdenerwowana milczeniem Poluni i Elki. Powiem co myślę- dopóki dziewczyny się bały i potrzebowały pomocy czy rady to i czas się znalazł, i dostęp do internetu a teraz już im nie jesteśmy do niczego potrzebne. Pewnie też nie zdają sobie sprawy z tego że ktoś potrafił się przywiązać i teraz się martwi brakiem wiadomości. No ale cóż, ludzi nie zmienisz i trzeba się z tym pogodzić... Gosia zagadam z lekarzem o tej cholestazie aczkolwiek troszkę jestem spokojniejsza bo jak posmarowałam te swędzące miejsca balsamem na atopowe zapalenie skóry to mi przeszło a gdyby to była cholestaza to raczej by to nie pomogło, prawda? I dziękuję tym mamom, które mają już za sobą ciążę że wciąż tu są, że pomagają, uspokajają i przybliżają nam, ciężarówkom jak to może być po urodzeniu dziecka. DZIĘKUJĘ :*

Odnośnik do komentarza

Agnieszka mała tak daje w kość, że co 2 godziny się budzi? Fajnie że piszesz mimo, że masz pełno obowiązków i możesz wrócic do leków i zapomniec o nerwicy… Agnieszka wiem, że brałaś leki w cąży i to psychotrop Seronil tak? Ile ma Twoje dziecko miesięcy? Jak się rozwija? Wszystko jest dobrze? Monika Twoja nerwica skupia się głównie na sercu?? Chcyba wolałabym mieć faktycznie nerwicę serca niż tą lękową z debilnymi myślami i nieustającym lękiem i strachem. Dziewczyny wiecie co mnie dobija… Jestem w pracy i jest ok., wracam do domu i słyszę jaka to jestem nieodpowiedzialna bo mama była w aptece pytać panią farmaceutkę i ta jej powiedziała że Validolu broń Panie Boże brać w ciąży, Relanium jak najdalej trzymać od siebie i mam się ratować 8 miesięcy melisą!! I że jak będę brać te leki to narobie sobie kłopotów i że dziecko będzie przeze mnie chore itp itd. I w takich sytuacjach dociera do mnie jedna myśl: „Kasia jesteś sama ze swoją nerwicą. Nie masz innego wyjścia i musisz cierpieć 8 miesięcy. Jak odważysz się wziąć cokolwiek to dziecko będzie przez Ciebie chore. Cierp sobie sama – nie wytrzymasz tyle czasu.” Ooo.. i tyle myślę na ten tamet;(((((

Odnośnik do komentarza

Lilka to nie jest tak, ze ja mam tylko nerwicę serca. Mam również agorafobię czyli lęk przed wychodzeniem z domu. Gdy muszę gdziekolwiek wyjść dostaję ataków paniki, rośnie mi ciśnienie, puls dochodzi do 130 uderzeń na minutę, ból w klatce. Boję się nie wiadomo czego, nie potrafię tego określić ale się boję. Mam 7-letnią córkę którą codziennie muszę zaprowadzić do szkoły więc codziennie przechodzę przez to samo. Nie wychodzę sama na zakupy, do lekarza, jestem uzależniona od męża- jedynie z nim jestem w stanie normalnie funkcjonować ale on pracuje więc dopiero gdy wraca popołudniu do domu zaczynam w miarę normalnie funkcjonować. Moim zdaniem nie ma nerwicy lepszej i gorszej, każda utrudnia normalne życie... Co do farmaceutki... U mnie w jednej aptece też są takie, jedna nawet mi powiedziała ze nie mogę wit.C bo szkodzi w ciąży!!! Miałam anemię, żelazo 29 a norma jest od 60-150 a wiadomo, żelazo wchłania się tylko z wit.c. Poza tym relanium jest na receptę, sama go sobie nie kupisz więc przepisał Ci je lekarz który bardziej zna się na rzeczy niż niektóre pseudofarmaceutki :/ życzę powodzenia przy wspieraniu się podczas nerwicy tylko melisą... Zwłaszcza jeśli wcześniej brałaś mocniejsze leki.

Odnośnik do komentarza

Lilka niech ta farmaceutka weźmie koło i stuknie sie w czoło za przeproszeniem, nawet na ulotce validolu jest napisane ze pomaga ciężarnym min na mdłości ... Lilka wszystko w granicach rozsądku, ja brałam tez validol i inne dziewczyny i do tego jeszcze melisa i chmiel i magnez i b6 . Potrzebny tylko mądry lekarz ktory ma doświadczenie z ciezarnymi z nerwicą i będzie wiedział co robić a nie taka farmaceutka co sie pewnie gęsim tłuszczem leczy bo przecież wszystko szkodzi wrrrr Najgorsze jest nic nie robić i sie męczyć , ja osobiście nie wyobrażam sobie ciazy bez tych tabletek chyba wyszłabym z siebie i o tym wiedział mój lekarz , spokój w ciazy jest na prawdę bardzo ważny . Moniko jeśli poczułaś wyraźna ulgę po tej maści to pewnie ok ale jeżeli swędzenie powróci to lepiej zrobic te badania. Zdrowia dla nas wszystkich :-)

Odnośnik do komentarza

Wiesz Monia że przez to wszystko zapomniałam że była przed Elką jeszcze Polunia ah szkoda słów przestanę się martwić w końcu i Ty o nas zapomnisz no trudno darmo się mówi.Idę szykować młodą do snu a ja może będę coś spała. Lila później Ci więcej odpiszę mała ma prawie 3 miesiące i jest ok ale nie będę się powtarzać usiądź przed kompa i poczytaj a naprawdę dowiesz się wiele. Wystarczy się cofnąć tak plus minus do lutego tego roku bo chyba to forum jako pierwsze odwiedziłam pod inną nazwą ale ciągle byłam to ja Agnieszka185 jeśli się nie mylę. Gosia powinna pamiętać. Co do tego validolu nie brałam przeczytałam że kobiety w ciąży nie więc nie brałam a do tego byłam na melisie i na antydepresantach więc wydawało mi się to już za dużo. Teraz od czasu do czasu łyknę ale mi nic nie pomaga pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Monika musi być Ci bardzo ciężko z tym lękiem i jeszcze obowiązkiem zajmowania się córką... Chyba że jest ona dla Ciebie takim antydepresantem, który zmusza Cię do działania. Ja dobrze czuje się tylko przy moim narzeczonym, z którym niestety nie mieszkam i do którego wprowadze się dopiero gdy na 100% będziemy mieć dowody na ciążę no i trochę później żeby nie zapeszyc. W ogóle boje się nawet patrzeć w stronę ciuszków i wozków żeby nie zapeszyć. Ale ja czuje ze jestem mam wszystkie niezbędne objawy ciążowe. Ja pierdziele jak to jest że kobiety chore na raka biorące chemie rodzą zdrowe dzieci a my musimy męczyć się 9miesięcy i wpadać w depresję żeby później móc wrócić do rzeczywistości. Nienawidze mojej choroby ale ciesze się ze są leki, które ją wyciszają – choć nie do końca leczą, ale pomagają życ. Ja tylko dzięki lekom żyje i skończyłam licencjat. Nie wyobrażam sobie co ze mną będzie jak mój organizm wypłucze się z leków. Lykam melise i pije ze trzy razy dziennie ale to nie to samo. Chce już przyszły rok;(( Gosia ja na razie tylko łykam tą melisę i też ją pije często bo gin mam dopiero 16 grudnia i to on mi dopiero da jakies dodatkowe witaminy. No i kwas foliowy łykam. Moja pani doktor psych jest ponoć mądra ma kupe pacjentów leczy w szpitalu psych na oddziale każdego rodzaju na położnictwie również także ma jakies pojęcie. Tylko jak to mówi JAK NIE TRZEBA TO NIE BRAĆ – WSZYSTKO W GRANICACH ROZSĄDKU. Agnieszka rozumiem – poczytam sobie jak tylko będę w weekend mieć wolny czas to usiade i poczytam. Ale jak tylko siadam przed kompem to już jestem atakowana CZEGO TAM ZNOWU SZUKASZ! POTEM SIĘ DZIWISZ ZE MASZ PROBLEM ZE SOBĄ JAK CIĄGLE BZDURY CZYTASZ, WEŹ SIĘ ZA ROBOTĘ. Noooo i żyć się od razu odechciewa. Nie mam żadnego wsparcia w rodzicach pod tym względem. Jeden dzień mówią że rozumieją a drugi wciąż obrażają ze ja przesadzam i musze sobie radzic bez leków i koniec i mam nie wymyślać bo będę mieć chore dziecko na własne życzenie. Ehhhh jak macie fajnie że już jesteście przy końcu lub całkiem po wszystki... Przede mną największy koszmar chyba nawet nie zdaje sobie sprawy z tego w co się wpakowałam i jakie piekło mnie czeka;(((((((

Odnośnik do komentarza

Widzę Lila że masz tak samo jak ja brak wsparcia ze strony rodziców. Po analizowaniu swojego życia to mi się wydaję że do tego wszystkiego i rodzice mnie wprowadzili tylko człowiek nie dopuszcza nigdy takiej myśli. Nikt nas nie rozumie jak sam chory nie jest i przez to tu jestem na forum bo każda z Was przechodzi to samo co ja i wie o czym mówię. Reszta to z boku patrzy jak na głupka. Ja sama chyba się troszkę cofnę na forum bo przypomnę sobie historię Poluni. Więc zostało nas tak niewiele i na przyszły rok już nas nikt nie będzie odwiedzał chyba że osoby które są chore i będą chciały coś się dowiedzieć. Gosia masz jakiś dobry sposób na usypianie wieczorne małego może coś podpatrzę bo mnie już nerwy odpowiadają posłuszeństwa

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jak dobrze że znów jestem. Wczoraj nie miałam neta bo czasami nie łączy coś na przekaźniku i myślałam że zwariuję . Nie wiem czemu ale ostatnio czuję się gorzej, może to przez luteine którą biorę na to napinanie brzucha chociaż wydaje mi się że mi nie pomaga i widze że jak stres większy to brzuch zaraz twardszy i boli a wtedy ja si,e nakręcam i koło się zamyka. Tak juz mam że jak cos wejdzie do głowy to koniec. Dziś w nicy musiałam wziąc troszke sedamu choć już go nie biore bo dostałam napadu paniki i z brzuchem było coraz gorzej. LILKa ja pierwsze mies ciązy czułam dokładnie to co ty. te same odczucia i taki sam strach jakbym czytała o sobie ale o dziwo dałam radę dotrwać do końca trzciego mieś.ciazy i wróciłam do leków. Nie powiem że było łatwo i też czasem myślałam że nie chcę być w ciąży i po co mi to dziecko ale stopniowo to do mnie docierało a jak pczułam że się rusz to zrozumiałam ze noszę w sobie małą istotkę i że robię dla nie tyle ile jestem w stanie, bo żadna z nas nie wybrała sobie nerwicy. Ja niż zeszłam z escitilu i sedamu to brałam je do połowy drugiego mieś ciąży, ale trzymam się tego że dziecko bądzie zdrowe bo myślenie o tym tylko pogarsza moją psych a musze teraz wytrwać żeby nie urodzic za wcześnie.

Odnośnik do komentarza

Piszę teraz drugi raz bo ostatnio jak pisałam dużo to mi chyba skasowało. Dziękuję wam kochane dziewczyny, że mimo że już urodziłyście to nadal piszecie. Ja tez postaram się pisac po porodzię żeby pomóc tym dziewczynom które potrzebują porady tak jak ja teraz, a dla nerwicowca świadomość że ktoś brał leki i dzidzia jest zdrowa jest lepsza niż jakakolwiek tabletka. Moniko to prawda że jak się bardziej nakręcamy gdy coś nam dolega to objawy jakby się nasilały, to chyba jest w naszej świadomości bo ja też tak mam jak mi twardnie brzuch i zaczynam się bać to robi się jeszcze twardszy. i jak wyciąc z głowy te głupie myśli które nas dobijają. Aga a jak nie pomagaja ci te leki to może spróbuj inne, bo ja gdy nie byłam w ciązy to zanim dobrałam własciwy to testowałam trzy inne leki . Ja wiem że to trudne ale w końcu trafiłam na taki po który czułam się naprawdę dobrze. A opieka nad dzieckiem przy naszej chorobie nie jest wcale łatwa, ja też boję się jak diabli. Nie wiem jak na was ale na mnie źle wpływa brak słońca, dzis rano się wypłakałam i zaczęłam wątpić ze wytrwam, a potem przyszła koleżanka, pogadałyśmy o głupotach i czuję sie lepiej , widzicie jak to czasem wystarczy jakiś bodziec żeby zacząć myśleć inaczej. Nawet puls mi spadł mam nadzieję że dotrwam do wieczora bo jak dzieci i mąż wracają to zwykle jest lepiej. Najgorzej jest własnie że siedzę sama w domu a boję sie gdzieś iść bo jak mi mocno napnie brzuch to musze leżec. Mały się wierci ale bardzo lubię to uczucie choć teraz to nawet boli, rosnie mi , jak się mało rusza przez dzień to zaraz boję się że coś nie tak. Kończe już mam nadzieję że u was lepiej niż u mnie, mnie męcza tez noce bo ostatnio kiepsko sypiam a w dzień nie mogę zasnąć, jak to przy nerwicy. a teraz jeszcze mogę spać bo potem będę tak jak Aga ale co zrobić pa pa.

Odnośnik do komentarza

Iwo co my mamy za życie :( stres goni stres apro po nie mów że będziesz jak urodzisz wspierać inne dziewczyny były tu takie co obiecywały a teraz nie ma żadnego znaku życia a my się martwimy jak głupie. Wiedząc że mamy nerwicę to jeszcze dokładają nam. Dzisiaj z małą i mężem pojechałam do Auchan jakoś było ale wyjątkowo nie było ludzi i może przez to przetrwałam. Ale chodzenie po sklepach zaczyna mnie denerwować mała praktycznie zaraz się budzi i trzeba wyjść. Połowę rzeczy zapomniałam kupić no nie wiem jak to będzie ze świętami jak ja sobie poradzę zrobić zakupy przygotować wigilię. W sumie teraz powinno być łatwiej bo ostatnie miesiące w ciąży były ciężkie nie mogłam chodzić bo bolała miednica nogi itp.... Teraz gdzieś przemarzłam bo mnie boli albo nerka albo korzonki :( pozdrawiam i czekam na jakiś pościk od reszty :)

Odnośnik do komentarza

Aga ja sposób na usypianie mam taki, ze dosyć późno go kąpię przed snem to jest ok 22- iej . Zaraz po kąpaniu dopada łapczywie do cycka i zwykle przy nim usypia a jak nie to dostaje smoka w dziób i do łóżeczka aż sie zmęczy.Wieczorem nie pozwalam na jakieś dłuższe drzemki tylko staramy sie go przetrzymac . Lilka współczuje sytuacji bo to chyba toksyczni rodzice są dlatego czasem lepiej właśnie sie wyprowadzić z domu i miec spokój jak nie ma wsparcia . Nie zaszkodzi być tez troche bardziej stanowczym i nie dawać sie wbijac w jakieś poczucie winy. Iwo ja moze nie miałam jakiś strasznych napinań brzucha ale u mnie za to był inny problem bo miałam obniżenie narządu rodnego i szyjke czułam tuż przy ujściu z pochwy. Koszmarne uczucie i to mnie strasznie stresowalo musiałam leżeć przez 3 miesiące . Boże ile człowiek musi przejść zeby wydać dziecko na świat a celebrytkom jakoś nic nie jest , nic im nie wypada , nie maja ataków paniki popierniczają w szpilkach po czerwonych dywanach od imprezy do imprezy i jeszcze biegają , ćwiczą echhhh załamuje mnie to ... Nie wiem moze przez to ze te ciąże im tak łatwo przychodzą to ich macierzyństwo nie jest takie upragnione, wyczekane, wymodlone a pózniej docenione. Ot taka refleksja mnie naszła ....

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, leżę dziś prawie cały dzień. Juz sama nie wiem co o tym myślec bo jak tylko zaczynam chodzić to czuje jak brzuch twardnieje ale to nie jest taki skurcz jakie ma sie na tym etapie ciąży,tylko jest strasznie twardy i jakby tonę ważył a przy tym tak dziwnie ciągnie. Jak sie położe to po chwili sie to zmniejsza. Już 3 razy gin mnie badała i szyjka trzyma mocno i wcale się nie skraca i ona chyba sama nie wie z czego to jest. Ostatnio nasiliła mi sie nerwica i może to z tego. Czytałam posty z tamtego roku na forum i dziewczyny pisały że też im się tak robi mimo brania leków rozkurczowych. Ja też biore leki na skurcze i nie ma poprawy tylko ostatnio nie mam magnezu który mam brać 3 razy na dzień ,ale nie wiem czy to z tego. Chyba będe brać po odrobinie sedamu żeby zobaczyć czy to z nerwów bo już nie wiem co robić. Do porodu jeszcze troche to może nie uzależnie dziecka. Gosia masz racje ja mam koleżanke co nawet w 9 mies chodziła na obcasach jakby nie była w ciąży i nic jej nie dolegało a była już z trzecim dzieckiem i z każdym tak samo. Ale jej synowie nie ważyli po porodzie więcej niż 2600 a mój w poniedziałek ważył już 2 kg a gdzie do końca. boje się tylko żeby nie urodzić zbyt wcześnie.

Odnośnik do komentarza

Wiesz Aga ja z moimi dziećmi robiłam tak jak Gosia, i szybko zasypiały. wieczorem przed 21 kąpiel i zaraz cycek albo butelka przy bardzo ciemnym świetle i przy tym zasypiały. Z obojgiem tak robiłam i było ok tylko zawsze tak samo i o tej samej porze więc może coś w tym jest bo wiem że niektóre mamy po kąpieli jeszcze bawią się z dziećmi ja tak nie robiłam i w sumie tak zasypiały wieczorem aż do 1rż. W nocy kiedy jeszcze się budziły też zasypiały przy jedzeniu i tylko delikatnie je podnosiłam żeby im się odbiło i kładłam do łóżeczka. Ale nie z każdym dzieckiem tak się udaje jednak możesz spróbować. Pa pa

Odnośnik do komentarza

Agnieszka no nerwy faktycznie mam w jakiejś części zszargane przez dom, głównie tate, który wiecznie szuka winnego w każdej sprawie i ogólnie naprawde ciężko się z nim żyje. O wszystko jest problem, nawet jak ktoś listek papieru za dużo weźmie. Naprawde mam kupe wątpliwości czy ja jestem gotowa na to, wczesniej bardzo tego chciałam jak widziałam moje koleżanki z dziecmi,a le teraz już sama nie wiem. Boje się strasznie ze nie dam rady być tak młoda mama. Nie należe do imprezowiczek w ciągu trzech lat związku byliśmy 2razy na dyskotece. Wiec o co ja się martwie? Jakie ZYCIE TOWARZYSKIE może mi się skonczyc? Nie wiem. Nie wiem czego się boje ale się boje. Tez tak miałyście? A może nadal macie? IWO odpoczywaj sobie choc wiem ze to ciezko lezec i nic nie robic bo wtedy jeszcze wiecej głupot przychodzi do głowy. Ja pracuje w sumie fizycznie i gdyby nie to, ze jest to praca w ktorej dużo dźwigam i jestem cały dzien za kółkiem to pracowałabym do ostatniego miesiąca. Jak jestem pracy to jest lepiej, mam kontakt z ludźmi, nie myśle tyle. A przychodze do domu, kłótnie, stres, wyrzuty i mam dosyc. IWO ile masz lat? GOSIA75 rodzice nie zrobili mi nigdy krzywdy, tylko ich podejście do świata, wieczne szukanie problemów, z byle czego afera, wieczne napięcie, szukanie winnych to naprawde może zmęczyć. Ja już sama przez to nie wiem czego chce w zyciu ;( jestem zmeczona tą huśtawką A ogolnie to na razie wytrzymuje bez silniejszych leków, dopiero 5 dni temu odstawilam moje leki. Łykam melise jak jakiś narkoman i wmawiam sobie ze ma ona działanie takie jak jakieś tabletki z tych naszych słynnych apteczek. Powiedzcie mi, że będzie dobrze ;(

Odnośnik do komentarza

Elka ja miałam 18-lat jak urodziłam pierwszą córkę i nigdy tego nie żałowałam nie jestem osobą towarzyską raz po raz gdzieś wyszłam mogłabym przez 20 lat policzyć na palcach u jednej ręki. Zawsze się poświęcałam dzieciom. A co do rodziny to mam podobnie raczej tato nigdy mi nie robił na przekór tylko mama i do dnia dzisiejszego tylko słyszę że jestem nie dobrą córką że powinnam zająć się nią a nie robić sobie dzieci na starość. Lepiej nie będę o tym wspominać bo zaraz mnie nerw bierze nie miałam nigdy mamy jak inne koleżanki i moje dzieci nie miały babci całe młode życie sama zajmowałam się dziećmi. Nie chciałam niczyjej pomocy a tym bardziej teściowej. Gosia ja robię identycznie jak Ty o 21 myju myju mleczko i łóżeczko i szlak ją trafia jak by diabeł wszedł w jej skórę. Jak już zaśnie to jest ok najgorsze jest zasypianie. I nie raz tak na brudno sobie myślę czy to nie wina leków czyli brak meliski i leków. Sama już nie wiem ale wszystkie badania ma zrobione i jest ok ! więc chyba nie mam co się martwić. Jeny jak mnie dzisiaj głowa boli padne dzisiaj tylko niech mała pójdzie spać może mi się uda Kevina obejrzeć

Odnośnik do komentarza

Agnieszka no to faktycznie duża rozbieżność wieku między jednym a drugim ale ponoc dziecko odmładza więc tu masz plusik. Choc ja narazie jestem myśli, że w moim wieku dziecko postarza. Wiesz czego najbardziej się boję? Znacie film Seks w wielkim miescie? Ja jestem troche jak bohaterka Sarah Jessica Parker, ta blondyneczka. Potrzebuje takiego swojego swiata, w ktorym jest czas tylko dla mnie i mojego ukochanego. Potrzebuje jego zainteresowania i czułości, a nie mechanicznego ciupciania. Potrzebuje wyjsc czasem na RANDKE, dostac kwiatka i nie oglądac telewizora w sypialny. Ja nie chce zdziadziec. A boje sie, że dziecko zamyka mi całkowicie ten świat. I że skapcieje w tak mlodym wieku.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×