Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny u mnie ta nocka była nieprzespana. Jak o 2:00 się obudziłam tak do rana nie spałam chyba podświadomość sama robi mi psoty nie myślę że we wtorek szpital a jakoś spać nie mogę. Chyba teraz to odpocznę jak mała będzie już starsza ostatnie dni do niczego a później malutka mi da popalić. Chyba wezmę jednak kompa ze sobą żeby ten jeden dzień przed nie myśleć ale tylko dla tego że telefon mi padł i dzisiaj go oddałam do naprawy. Jeszcze trochę i tabletki i będę się szykować do łóżeczka bo jeszcze dzisiejsza pogoda mi dała popalić ale na przyszły tydzień ma być chłodniej to leżenie z raną będzie mniej dokuczliwe. Mam Nadzieję ,że pod koniec tygodnia w pakiecie wyjdziemy do domu. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Elashara strasznie drogo te wizyty u Ciebie. Ja korzystam z przychodni na NFZ, wtedy i badania darmowe a lekarza mam super, prowadził moją pierwszą ciążę. Starszy lekarz a takich cenię bo nie jedno w życiu widział i nie panikuje gdy coś się dzieje. teraz mam 19-tego wizytę, więc jeszcze trochę czasu i będę miała pierwsze zdjęcie dla męża i córki :) już się nie mogą doczekać :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jestem zdania takiego że nic nie zrobię musi maluda wyjść. Łatwo weszła troszkę gorzej z wyjściem. Mam w razie co tabletki muszę to wytrzymać chociaż nie wiem co by się działo tylko dzisiaj jest mi łatwo mówić a oficjalnie we wtorek to dopiero będzie stres. Dobrze że mnie przyjmie na oddział moja lekarka zaraz jej oznajmię że jedno badanie i to tylko ona będzie mogła i więcej nie widzę bo nie będą mnie męczyć fizycznie i psychicznie. Mam swoje prawa i koniec a nie jakiś królik doświadczalny. Dzisiaj zjadłam ostatni obiadek ostry a jutro już zejdę na lekkostrawny. Mogli by mi zrobić we wtorek z marszu i święty luz bo znów będę czekać ten jeden dzień i się denerwować. Na szczęście od jutra ma się zrobić chłodniej bo dzisiaj mi znów jest gorąco i wszystko boli. Więc jeszcze jutro napiszę a od wtorku nie wiem jak to będzie.

Odnośnik do komentarza

Zapomniałam dodać że też chodziłam prywatnie do gina I wizyta 210zł. Następne 150zł. Wszystkie badania płatne prócz prenatalnego bo się zaliczam do grupy ryzyka :( 38lat Do tego moja miała dziwne USG gdzie nie wiedziałam ile waży mała tylko tyle że sprawdzała tętno. Szkoda słów już nigdy więcej do niej nie pójdę. Chociaż muszę iść do niej żeby mi wypisała kartkę na becikowe jak jej o tym powieszałam to mi odpowiedziała jak przyjdzie pani na kontrolę do mnie to wypiszę hahaha chyba chora jest już więcej nie wydam na nią ani grosza

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam ze mi by było szkoda wydać tyle kasy na prywatnego lekarza. przecież skończył taką samą szkołę jak lekarz który przyjmuje na NFZ. Żeby do tego mieli chociaż jakiś super sprzęt ale z tego co piszesz Aga to szału nie ma. U mojego lekarza jest usg które sprawdza wagę, wzrost, tętno dziecka i drukuje zdjęcia, mi to wystarcza. Nie muszę się rejestrować, przychodzę i przyjmuje. Chodzę do niego już 7 lat więc wiem kiedy ma kolejki a kiedy nie. W razie czego biorę sobie gazetkę i spokojnie w poczekalni czytam :) Agnieszko zobaczysz, wszystko pójdzie łatwo i szybko. Ale stres jest zawsze i to normalne, tylko się niepotrzebnie nie nakręcaj :) Elkaaa Ty też się trzymaj, nie umartwiaj. Wierz mi, jesteś na tyle silna że też na pewno byś sobie w wielu sytuacjach poradziła. Ja póki co pije kefirek bo niestety- jak zawsze dzień bez stresu to dzień z zaparciami :/ ale jutro poniedziałek wiec pewnie rano mi przejdzie i to ze 3 razy :) Buźka :*

Odnośnik do komentarza

Monika83 no właśnie ze względu na te ceny tym razem na nfz się zdecydowałam, ale prywatnie pare razy pójdę żeby sprawdzić czy wszystko ok. Jednak zwykle podejście prywatnego jest inne, więcej szacunku no i rzeczywiście lepszy sprzęt, ale jak widać pojawiają się wyjątki od reguły. Elkaaa cieszę się że się odezwałaś, domyślam się że weekend minął spokojnie, ale znowu się tydzień zaczyna. Ja mam na ten tydzień mase planów więc powinno być ok. Jak się czujesz, kiedy musisz tak się oszczędzać i leżeć? AgnieszkaNeo fajnie się tak podenerwować na kogoś a nie ciągle stresować sobą, nie ;) Drogo skoro i tak nic nie wiadomo, ale przynajmniej masz ją z głowy. W szpitalach lubią przetrzymać, mimo że każdy dzień kosztuje i ble ble, ale i tak głowę człowiekowi zawracają :) Dobrej nocy dziewczynki :)

Odnośnik do komentarza

No nic dziewczyny wchodzę dzisiaj ostatni raz tu na forum. Chcę się wyciszyć sprawdzić czy wszystko mam może więcej drzemek bo nocka nie przespana. Ale nerwy jeszcze na wodzy. Pogoda jest ok bo nie chciałam w upały iść leżeć i z tą raną chodzić ale jeszcze ma być ciepło to z maludą wykorzystam te ostatnie dni ciepła. Jakby co to na wieczór będę na FB. Jak jutro nie będą mi robić cc to się jakoś odezwę na chwilę ze szpitala. trochę się wystraszyłam i przeciągam tabletki na skurcze do godziny 14:30 ostatnia i koniec i mam nadzieję że nic mi się w nocy nie przytrafi. Trzymajcie kciuki miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) Agnieszko na pewno mała wytrzyma do rana, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze bo na pewno będzie. Nie ma innej opcji :) Ja dzisiaj obudziłam się z przeziębieniem :/ muszę pogrzebać w necie za jakimiś naturalnymi sposobami na pozbycie się tego cholerstwa zanim się rozkręci. Póki co herbatka z miodem i cytryną i wszędzie już parują olejki eukaliptus i cytrynka :) oby pomogło... Do tego leje deszcz a ja za 2 godzinkę idę z córką do szkoły. Może się wypada do tego czasu :) Piszcie co u Was :)

Odnośnik do komentarza

Agnieszka będzie dobrze, będziesz cały dzień pod opieką lekarzy, przy okazji może się wyciszysz, skupisz tylko na małej. Trzymaj się. Elkaaa czasami płacz pomaga ale naprawdę, nie bój się, nic Ci się nie stanie, spróbuj znaleźć jakieś zajęcie, chociażby krzyżówkę albo jakąś gazetkę, nie myśl o tym. A długo będziesz sama? U mnie przeziębienie dalej jest, w sumie nie mogło mi przejść od herbaty, nie :) ale zaraz wskakuję pod kołderkę.

Odnośnik do komentarza

Elkaaa wiem co czujesz, sama w domu to koszmar, oby szybko się ktoś zjawił. Włącz telewizor i czytaj coś lekkiego, bo inaczej będzie ciężko, ale dasz rade :) Agnieszka czekamy na wieści, rozumiem że dostałaś odpowiedź na smsa skoro wiesz że masz iść na czczo. Zobacz jak ten dzień zleciał, jeszcze tylko noc i będziesz na miejscu :) Monika ja przy poprzedniej ciąży złapałam przeziębienie gdzieś tak w połowie ciąży, oczywiście nic brać. Najgorszy był katar, męczyłam się 10 dni z leżeniem, w końcu wzięłam otrivin zakazany w ciąży (pewnie po prostu nikt tego nie testował), ale już nic nie działało. Zaraz potem poszłam na zwolnienie. Szczerze trzeba mieć chyba trochę szczęścia żeby wyjść z choroby i znaleźć jakieś cudo co pomoże. Mam nadzieję że szybko dojdziesz do siebie :)

Odnośnik do komentarza

Agnieszko pamiętam o Was i trzymam mocno kciuki!!! Ty dasz radę , bo twarda z Ciebie sztuka!! Chociaz lepiej byłoby iść tak, jak moje koleżanki na określoną godzinę i już... Moniczko i Elashara było mi ciężko..chwilami serce tak szaprało, że już myślałam o... wzięłam valused i piłam podwojną meliskę. Mąż wrócił o 20.30. CZy tylko ja z Was wszystkich boję się zostawać sama w domu?? to nie jest normalne wiem..i najgorsze, że nawet najbliższym osobom ciężko to zrozumieć..:((

Odnośnik do komentarza

Moniu ja na początku dosłownie ciągle się przeziębiałam, ale gasiłam w zarodku, że tak napiszę;). Mnie pomagała ciepła(nie gorąca) woda z sokiem z dziekiej rózy z łowicza plus ze sosny są w kauflandzie:). Większa dawka plus rutinacea max i łożko na kilka godzin.

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki ;) Za mną straszna noc, co chwila się budziłam, rzucałam na łóżku a z nosa jak z hydrantu :/ ale temp. 37,2 czyli taka jak zawsze to najważniejsze. Muszę po prostu przeczekać ale z chęcią wypróbuję wasze rady. Tylko do kauflaundu nie mam dostępu ale coś wymyślę, może w aptece takie cudo będzie. W razie czego mam syrop z sosny, moja siostra robi sama więc sama natura. Elkaaa uwierz mi, nie tylko Ty masz problem z byciem sama w domu. Ja już pisałam że za pierwszym razem musiałam brać relanium. Musisz po prostu znaleźć jakiś sposób na siebie. Wyszukać coś co odciągnie Twoje myśli. A jak szarpie serducho to najlepiej nie zwracać na nie uwagi bo wtedy szarpie jeszcze bardziej. Ja już to opanowałam na tyle że po prostu sobie liczę ile razy szarpnie i wierz mi, uspokaja się dużo szybciej. Pomyśl, szarpało nie raz i naprawdę nic Ci się nie stało więc i tym razem nic się nie stanie. Aga już pewnie w szpitalu. Mam nadzieję ze będzie spokojna i wszystko pójdzie szybko Trzymajcie się ciepło :)

Odnośnik do komentarza

No właśnie Aga nam się wykruszyła, do wieczora z nią gadałam i się nocy bała, ale teraz to już ma bliżej niż dalej, w końcu szpital ją trzyma, a tam czas się ciągnie jak nigdzie indziej :) Elkaaa, u nas wygląda że jest dobrze, chociaż obecnie u mnie jest, ale po prostu każda stara się szukać wyjścia z tego swojego dziwnego stanu bo inaczej by oszalała. Wiem że musisz odpoczywać, ale może masz jakąś grę na FB która czas Ci zajmie ;) Monika trzeba cudować, kobieta w ciąży musi sobie naprawdę sama radzić i wykazać się nie lada kreatywnością w wielu przypadkach, nawet jeśli chodzi o przeziębienie. Dzisiaj idę do psychiatry żeby opowiedzieć co się ze mną dzieje, muszę mieć jakieś awaryjne leki, chociaż i tak jest dobrze, w dużej mierze dzięki Wam :) Po południu do ginekologa, zobaczymy co u maluszka, może tym razem zdjęcie dostanę. Wkręciło mi się że maluch już się rusza a to tylko ruchy jelit, ale wymyśliłam rusza w 10 tc ;)

Odnośnik do komentarza

Elashara popieram, walka z przeziębieniem w ciąży to naprawdę coś co pobudza kreatywność. I powiem wam ze to chyba to samo co z nerwicą. każda z nas ma swoje objawy większe lub mniejsze i to my same musimy znaleźć na to sposób. Ja kiedyś trafiłam do psychoterapeuty która była do niczego ale jedno zdanie zapamiętałam do dziś: * Ja za ciebie nie wyzdrowieję*. To fakt, nie ma cudownego środka na to cholerstwo i to w dużej mierze od nas zależy jak nam się ułoży to życie z nerwicą. Czy siądziemy w kącie i będziemy płakać czy weźmiemy ją za mordę... Jest ciężko ale nie oszukujmy się- żeby coś wygrać trzeba walczyć, czasami ostatkiem sił ale walczyć.

Odnośnik do komentarza

Elashara daj znać jak już będziesz po wizycie :) na pewno z dzidzią będzie wszystko ok :) ja dopiero 19-tego mam wizytę, już się nie mogę doczekać... A z tymi ruchami to nie jesteś sama, ja jak dostanę wzdęć to mam wrażenie że małe dosłownie boksuje w środku :) mój mąż się nie może tego doczekać bo powiedział, że dopiero wtedy tak naprawdę do niego dociera że tam w środku jest dzidzia :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Długo tu nie pisałam. Trzymam kciuki za Was wszystkie. Ja termin porodu miałam na 08.09. ale na razie nic się nie dzieje. Jutro idę na KTG. W tych ostatnich dniach moja nerwica daje o sobie znać. Ból głowy, jakiś tik nerwowy oka czuję i drętwieje mi policzek :/ Aga, trzymam za Ciebie kciuki. Zazdroszczę Ci, że już jesteś w szpitalu i zaraz będziesz miała to za sobą. Dla mnie to czekanie jest najgorsze. Co drugi dzień muszę chodzić do szpitala na KTG. Bardzo mnie to stresuje.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×