Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Agnieszka ja też dostałam Isoptin 40mg na tachykardię, (po holterze mi wyszło że najniższy puls to 54 jak spałam a najwyższy to 154 rano po wstaniu z łóżka) ale ostatnio wzięłam pierwszy raz i po jakiejś półtorej godzinie tak mi kark zesztywniał i połowa głowy ze nie mogłam się ruszyć. Nie wiem czy to taka reakcja na ten lek ale wiesz jak jest w nerwicy- drugiej tabletki nie wezmę bo się boje że znów się powtórzy. Dzisiaj wzięłam validol ale tylko połówkę bo on obniża ciśnienie a ja mam niskie 90/60 więc tylko pół ale pomogło i nic mi się po niej nie działo, to tylko zioła i moja kardiolożka powiedziała że mogę to brać bez problemu.

Odnośnik do komentarza

Agnieszko, jak juz blisko do rozwiazania to prawie tuż tuż :-) puls to pewnie masz taki po fenoterolu a isoptin mozna brac samodzielnie z tego co wiem No ale o wszystkim decyduje lekarz . Mnie tuż przed porodem strasznie skakalo ciśnienie zawsze miałam niskie a jak sie zdenerwowalam nawet delikatnie to mi skakalo 150/95 , potem to juz sie bałam nawet cisnieniomierza zakładać bo juz na sam jego widok czułam jak mi w głowie huczy. Monika83 ja w drugiej ciazy miałam wykryta nadczynnosc tarczycy konkretnie GB najbardziej uciążliwa była właśnie ta tachykardia , potem do tego doszła mi arytmia bo oczywiście miałam juz tez nerwice i wszystko mi siadło. Bardzo Ci współczuje i życzę dobrego lekarza ktory będzie wiedział jak Ci pomoc najlepiej złagodzić uciążliwość tej choroby w ciazy. Po tamtym porodzie chyba po 3 latach miałam jod radioaktywny bo moja tarczyca nie dała sie wyleczyć lekami GB był bardzo agresywny. Jestem teraz po porodzie 7 tyg i wprawdzie sa inne problemy niż w ciazy ale dalej sa. Dwa dni temu w nocy miałam pierwszy powrot ostrej jazdy po porodzie, o 2-iej w nocy stałam przez godzinę na balkonie bo w domu czułam ze sie duszę, znów serce kołatało, poty itp boje sie brac teraz cos mocniejszego bo moje dziecię jest tylko na cycku więc wszystko wysysa co zjem :-( do tego dochodzą tez inne problemy poporodowe np ciagle krwawię , byłam u lekarza powiedział ze w zasadzie do pół roku macica moze sie oczyszczac ale ja sobie tego nie wyobrażam i czekam na kolejna wizytę ale juz u innego . Dziewczyny trzymam kciuki za Was, nie zapominam tu zaglądać bo to forum dużo mi dało , kiedy najbardziej byłam załamana ze tylko mnie cos takiego mogło spotkać okazało sie ze wiele kobiet zmaga sie z nerwica jak ja . Zdrówka dla Was :-)

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) Gosiu dzięki za słowa otuchy, teraz tylko kwestia znaleźć dobrego lekarza który się przejmie chorobą... Ja mam tą nadczynność chyba typowo ciążową bo wcześniej wiele razy robiłam TSH i było w normie, dopiero teraz mam obniżone i to też nie strasznie bo norma jest od 0,27 a ja mam 0,13 ale kardiolożka powiedziała ze lepiej dmuchać na zimne i sprawdzić jak to dalej będzie. Z tachykardią sobie radzę bo mam ją odkąd mam nerwicę i już nauczyłam się z nią żyć ale jest strasznie niekomfortowa... Trzymam kciuki żeby jak najszybciej to krwawienie minęło bo wiem ze to uciążliwe, ja po I ciąży miałam równo przez 6 tygodni, bordowe, czerwone a na koniec brązowe... Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Gosiu propranolol na mnie bardzo dobrze działał, ciśnienia mi nie tykał ale w ciąży mam kategorycznie zabroniony. Aspargin brałam jak miałam niedobory ale teraz z wyników mam w normie i kardiolog powiedziała żeby nie brać bo nadmiar potasu może wywoływać arytmię, biorę tylko magnez 1x dziennie na łydki. Póki co będę się wspomagać validolem i meliską 2x dziennie bo to dopiero 9 tydzień więc nawet hydroxyzyna odpada, ginekolog powiedział że hydro będę mogła wprowadzić dopiero w II trymestrze. Na większe akcje kiedy sama tego nie mogę opanować mam relanium 2mg i już próbowałam, uspokaja ale bardzo usypia ale nic niebezpiecznego się nie dzieje więc go dobrze toleruję :) Apteczka jak u typowego hipochondryka ale cóż, trzeba sobie jakoś radzić... A jak dzidzia? Zdrowa?

Odnośnik do komentarza
Gość Nerwusek 25

Zazdroszcze Wam ze macie tyle sily. Agnieszka tylko 2 i pol tygodnia to nic w porownaniu z 9 miesiacami! Ale latwo sie mowi.. U mnie powrot choroby o 200 stopni. Wczoraj sie pocielam i majaczylam cala noc . Puls mam tez cholernie wysoki. Prawdopodobnie nie bede mogla rodzic bo to zagraza mojemu zyciu. Gdyby meza nie bylo w domu to nie wiem... :(

Odnośnik do komentarza

Moniko, na pewno sobie poradzisz, widać ze masz dobrze dobrane te leki ja wiem ze propranolol jest niewskazany w ciazy ale miałam go doraźnie bo dobrze na niego reagowalam przez kilka lat . Dziecko zdrowe ale urodzone w ostatniej chwili bo groziła niedomoga lozyska było w strzepach po porodzie. Nerwusku to przykre co napisałas , postaramy sie ciebie wspierać tylko pisz bo to pomaga :-)

Odnośnik do komentarza

Widzę że coś się ruszyło na forum. Dzień dobry Gosiu pozdrawiam i trzymam kciuki żeby jak najszybciej skończyło się krwawienie. Powiedz mi Ty nie byłaś do końca na lekach że możesz karmić. Wiem że 2 tygodnie to nie to co 9 miesięcy ale teraz ostatni miesiąc daje mi się mocno we znaki. Może nie przez depresję ale ogólnie ciężko nie mogę długo chodzić bo zaraz wszystko mnie boli. Chcę wytrzymać do 10.09.2013 bo mam wyznaczony termin na cc. Więc w miarę się oszczędzam ale już naprawdę ciężko nogi puchną i ręce. Do głowy nie dopuszczam myśli o porodzie nie myślę. Teraz w środę wizyta u psychiatry pewnie już ostatnia przed porodem mam nadzieję że jeszcze mnie potrzyma na duchu i do tego w ten sam dzień mam u mojej wariatki gin wizytę robię to tylko ze względu na malutką czy wszystko jest w porządku i co brać na ten puls i ciśnienie jak idzie w górę. Wydaje mi się że jak mnie już przyjmą na oddział to będzie dobrze bo tam się skupię sama na sobie. Mam nadzieję że nie będzie wesoło i nie będą przychodzić co chwilę badać bo raczej nie wytrzymam i może to się skończyć hałasem. Trzymam kciuki za mamy co dopiero w ciąży to znaczy za sam początek. A wy trzymajcie za mnie pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Agnieszka, czy Ty masz jakiś papier na to ze masz miec cesarke, bo jeżeli lekarz dał taki kwit to nawet jak wcześniej zaczniesz rodzic to pokazujesz go i masz gwarancje cc. U mnie karmienie piersią jest na razie priorytetem więc dopóki dam radę nie chcę mocnych leków . Na pewno to co odczułam po tym porodzie i poprzednim to niemal od razu ogromną ulgę ze dziecka nie ma juz we mnie i bez względu na to co będę musiała wziąć to dzidziulka juz nie bedzie truta najwyżej odstawię od cyca. Teraz biorę co prawda propranolol ale w maleńkiej dawce i melise w tabletkach. Na razie jakoś sie trzymam.

Odnośnik do komentarza

Ciekawe czy ktoś mi odpisze..., a więc moje drogie mam stresa i ogrooomny smutek. Dzisiaj nie pojechałam na test obciążenia glukozą:( chyba spanikowałam, nie wiem czemu, ale boję się reakcji na tą glukozę:(..napiszcie proszę tylko szczerze czy tez się bałyscie??Czy miałyście czarne myśli??:(( tak mi smutno:(... Wczoraj tez taka słaba się nagle zrobiłam i kręciło mi się w głowie..:(

Odnośnik do komentarza

Ela, pomyśl że nie będziesz tam sama, będą laborantki a i pewnie w poczekalni ktoś będzie, jeśli tylko coś Ci się zacznie dziać to ktoś na pewno Ci pomoże. Jeśli masz kogoś kto mógłby z Tobą pójść to też na pewno Ci ułatwi wytrwanie tam. Możesz nawet powiedzieć laborantkom że się boisz, jeśli będą ludzkie to zwrócą na Ciebie większą uwagę... I nie myśl o tym co może Ci się stać bo sobie to wywołasz!!! Mi kiedyś lekarz powiedział że przy nerwicy tak jest, tak bardzo się czegoś boimy że nie potrafimy myśleć o niczym innym i to ściągamy sobie na głowę, a psychika potrafi wywołać nawet fizyczne objawy. Mi też się zaczynają pojawiać lęki, dociera do mnie coraz bardziej że już w poniedziałek mąż wraca do pracy, córka idzie do szkoły i zostanę sama w nowym mieszkaniu, w nowym mieście... Pewnie nie będzie aż tak strasznie jak to sobie wyobrażam ale właśnie to wyobrażanie jest najgorsze, miliony najczarniejszych scenariuszy...

Odnośnik do komentarza

ELKAAA widzę że masz to samo co ja. była to masakra dla mnie ale dziś mogę się tylko z tego śmiać. Ja byłam najpierw w laboratorium zapytać się czy musze siedzieć bo to dla mnie było najgorsze zgodziły się że mogę wyjść i pod laboratorium siedziałam w aucie przez 1 godzinę po tym poszłam się pokazać było wszystko ok więc mogłam odjechać zapomniałam dodać że byłam z mężem załatwić coś co akurat się zbliżało i z powrotem za godzinę byłam na pobraniu krwi. Ale dzień wcześniej co ja nie przeszłam jakie schizy miałam nałykałam się relanium i jeszcze rano nie miałam zamiaru iść ale się wzięłam w garść powiedziałam sobie tyle dzidziusia napchałaś tabletkami i nerwami ,ze odwrotu nie ma. Miałam taką jazdę ale to tylko przez kumpelę bo mnie nastraszyła a ja taka głupia uwierzyłam. Gosiu mam papier na cc ale jak zacznę mieć skurcze w domu i za nim dojadę do szpitala okaże się że mam np. 8cm rozwarcia to oni nie będą patrzeć na papier tylko już na poród sn. jutro pójdę do gina dowiem się czy wszystko jest w porządku to znaczy brak rozwarcia i dzielnie będę czekać w razie co na 10.09. a już sie nie mogę doczekać. No później zostanie ból po cc ale sama świadomość że jest po wszystkim i mogę wziąć leki nie trując malutkiej pewnie wszystko złagodzi. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie Wybaczcie, że zacznę od opisania swojej sytuacji, ale po prostu muszę trochę się odciążyć. Ostatnio nie mogę sobie poradzić ze stresem mam nawet wrażenie, że organizm się do niego przyzwyczaił. Moja córeczka ma niespełna 2 latka, zaczęła chodzić do żłobka i nieźle sobie radzi, ale i tak się o nią martwię. Zdecydowałam się wrócić do pracy i niestety daleko dojeżdżamy, bo z mężem pracujemy w tym samym miejscu i wychodzi na to że mała będzie musiała zostawać w żłobku prawie 11 godzin, kolejny powód do stresu. No i w końcu jestem w 8 tygodniu ciąży, czyli na samym początku i świadomość, że nie mogę brać żadnych leków które mi pomogą dobija mnie do granic. Po pierwszym porodzie pojawiła się u mnie depresja, głównym objawem była koszmarna bezsenność, która pojawia się teraz za każdym razem gdy się stresuję. Każdy drobiazg codzienności powoduje u mnie stres, a w efekcie problemy ze spaniem co jeszcze pogłębia strach i koło się zamyka. Codziennie muszę się zastanawiać jak się odstresować, żeby jakoś normalnie zasnąć, a w nocy i tak się budzę i spać nie mogę. Nie mam pojęcia jak sobie poradzę do końca ciąży, bo prostu czasem nie mam już siły walczyć ze sobą, a do tego każdy dookoła mądrze próbuje mi tłumaczyć że nie rozumie czym ja tak się stresuję, jakby to było zależne ode mnie :/ Jak trochę odpocznę i dojdę do siebie to poczytam wcześniejsze wypowiedzi, ale na razie może umiecie sobie jakoś razić z takim stresem? Dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Elkaaa powiem Ci że mnie też dziewczyny nastraszyły i pewnie że nerwy były, bo w końcu jechać na czczo i potem jeszcze 2 godziny na głodniaka siedzieć w połowie ciąży... sam płyn smakuje jak lukier, mi to nie przeszkadzało bo czasem też w domu wyjadam ;) ale oczekiwanie nie było takie złe, chodziłam sobie na spacer bez problemu, nastawiłam się tak żeby adrenalina działała, miałam ze sobą książkę. Może masz kogoś kto pójdzie z Tobą, odwróci uwagę i Cię wesprze, może jakaś dziewczyna z forum :) Będzie dobrze, tylko będąc na miejscu znajdź sobie jakieś zajęcie.

Odnośnik do komentarza

Witaj ELASHARA. Pisz jak najczęściej bo to pomaga, tu wszystkie rozumiemy co Ci dolega bo same przez to przechodzimy. Jesteśmy mniej więcej na tym samym etapie ciąży bo mi dzisiaj zaczął się 10 tydzień, jeszcze *tylko* 28... Moim zdaniem powinnaś wybrać się do lekarza po jakieś leki, ja dostałam relanium i ziołówki- melisę, valused, validol, od II trymestru będę mogła wprowadzić hydroksyzynę ale skoro mam relanium to nie będę mieszać. No i zapisałam się na psychoterapię... O córeczkę się nie martw, przecież będzie tam pod dobrą opieką, ważne ze sobie radzi a do tego usamodzielni się i jak urodzi się druga dzidzia to nie będzie wymagała aż tyle opieki i będzie Ci łatwiej.

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Dałam radę, a glukoza pychaaa:). Nie ma się czegoś bac. Niepotrzebnie tylko człowiek czyta te głupoty na forach.. Mąż był ze mną..nie czekałam w poczekalni lab., zabrał mnie na przejazdzkę-czas szybciej mijał:). Choc pietra miałam:P Witam nową koleżankę:)- ja na początku brałam valused-dozwolony i powiem, że jest naprawdę dobry..np. zauważyłam , że tez niweluje lęki.. Agnieszko i Moniu dziękuję za wsparcie przed testem obciążenia:* i nowej koleżance tez dziękuję:* JAk się czujecie kochane? niestety u mnie wczoraj choć badanie wyszło ok, to wizyta później sprawiła mi łzy.. moja szyjka znowu się skróciła..ma 1..:( i malenka jest mała wazy ok 950g. Muszę więcej lezec i dbac o siebie.., a ja tak lubie działac, ale muszę zrobić to dla dzidzi bo powiedział, że zartów już nie ma...

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za miłe powitanie, od razu poczułam się lepiej ;) Elkaaa powiem Ci że już w poprzedniej ciąży zauważyłam że na formach głównie straszenie, dramatyczne historie wyssane z palca i bzdury można przeczytać, bo zwykle są to osoby które nie mają pojęcia o temacie :) No ale super że przeżyłaś, trochę słodyczy na pewno maluszkowi się spodobało ;) Valused brałam, jako takie małe wspomaganie przy zasypianiu, ale jakoś nie wpadłam na to żeby teraz po to sięgnąć. Niestety na wizytę do mojej lekarki to się czeka i czeka, nfz strasznie kroi wizyty. Dziś jak wracałam ze swojego pechowego wyjazdu do lekarza (dwie wizyty przed powrotem do pracy, pojechałam na marne bo są jutro) dotarło do mnie że chce coś zrobić dla innych. Nie jestem jakąś altruistką, tylko zwyczajną istotą która czasem chce pomyśleć o sobie, ale uznałam że może to pomoże pokonać nerwy bez leków. Pod koniec września wracam do pracy, uznałam że siedzenie w domu mnie wykończy, ale do tego czasu muszę coś porobić, pożytecznego...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×