Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny, jestem w 7 tyg. ciąży. Właśnie znalazłam to forum, przeczytałam kilka postów i teraz pisze i płacze bo myślałam że tylko ja to przeżywam.Leczyłam sie na nerwice przez rok ale od kiedy zaczęliśmy sie starać o dziecko przestałam zażywać leki i było ok.Od 2 dni mam jazdy, co będzie jak będę miała atak a nie mogę wziąć leków.Ten lęk mnie wykańcza a jak słyszę hasła, że mam się wziąć w garść i starać się nie myśleć o tym to mam ochotę zacząć wyć.Mój mąż stara się mnie zrozumieć bo już przeszedł ze mną przez ataki i mam cudownych rodziców którzy wiedzą co to nerwica więc powinnam się czuć bezpiecznie ale nie potrafię. Przede mną długi weekend spotkania rodzinne a ja się boje jechać gdziekolwiek bo co ludzie pomyślą jak zacznie mi się coś dziać.Cieszę się, że znalazłam to forum:)w grupie raźniej.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Czytam was codziennie miałam nie ale czasami nie mam siły pisac. Byłam ostatnio u ginekologo bo kazał przyjsc 6 mies po porodzie na cytologie. wyniki mam 13 sierpnia i juz sie boje. Ogólnie zbadał mnie i wszystko niby ok. Biore dalej ten Setaloft sa dni lepsze i gorsze a do tego Lexotan. Moze ktoras z was brała Setaloft i czy wam pomógł. Bo ja przed ciaza brałam Seroxat i było po nim super. A na tym Setalofcie to tak sobie. Podobno pozniej zaczyna działac. Biore go juz prawie 2 mies. Widze dziewczyny ze w ciazy borykacie sie z tymi samymi problemami i obawami co ja miałam. Czy brac leki , czy cesarke wybrac, czy wziasc znieczulenie, czy wyniki są dobre. Bardzo dobrze was rozumie. Ja ciezko znosiłam ciaze psychicznie bo nie brałam leków jedynie doraznie relanium 2mg ale rzadko go brałam bo sie bałam. Chciałam cesarke ale lekarz stwierdził ze bede naturalnie rodzic, nie dostałam zadnego znieczulenia a chciaam.Bardzo dobrze rozumie wasze obawy i trzymam za was kciuki. Ja juz jestem 7 mies po porodzie ale nadal go pamietam. Zawsze zastanawiam sie jak kobiety mowia ze ciza to wspaniały okres moze dlatego ze nie przechodza w czasie niej nerwicy i do tego nie zostawia ich facet na wiesc o ciąży i zostaje sie wtedy samemu. Ja przez to przeszłam i nie zycze tego nikomu. Sama wychowuje dziecko dobrze ze mam rodzicow ktorzy mi pomagają. Czasami mam dni fatalne depresyjno lękowe i dalej nie znalazłam receptury zeby sie tym nie przejmowac mam nadzieje ze doczekam kiedys chwili w zyciu kiedy nerwica odejdzie. Pozdrawiam was trzymajcie sie - no i mniej nerwów i upałów bo one dają w kosc a w ciazy to dopiero.

Odnośnik do komentarza

BETI2 chociaż chciałabym powiedzieć że nas opuści ta podła nerwica nie jestem w stanie tak powiedzieć. jak już dopadła to się trzyma i nie daje za wygraną. Staram się nie myśleć do czasu porodu o porodzie bo po co mam się stresować. Upał powraca więc znów będę chodziła do tyłu to jest jakaś masakra w zeszłym roku nie było takich upałów a teraz nie ma czym oddychać. Lęk strach i za razem ten upał a ja gdzie nie wyjdę to czuję że mdleję bo wszędzie ciepło. Później nie wiem czy to przez to że jestem w ciąży czy może to upały dają w kość nie mogę sama już tego odszyfrować nie mam sił. Chciałabym iść normalnie do szpitala jak kiedyś może troszkę nerwowa ale to była normalna sprawa a teraz to już jazdy są na całego. Chociaż malutkiej ciągle kupuję coś i się cieszę ale za chwilę się znów dołuję. Teraz jeszcze ta moja lekarka mi dała popalić przecież wie doskonale że nie mogę się denerwować. Dziewczyny które miały CC piszcie jak to jest co sobie kupić żeby łatwiej przetrwać ból po cięciu co jest mniej więcej potrzebne. pozdrawiam i trzymam za resztę kciuki.

Odnośnik do komentarza

Agnieszko ja Ci niestety nie mogę pomóc bo nie miałam cesarki, pierwsze dziecko urodziłam siłami natury i wspominam to jako piękny czas, cała ciąża i poród, mimo że bolało i Olcia zatrzymała mi się w połowie drogi, była wypychana i rozerwała mnie jak granat w środku ale mimo wszystko było ok... Ale wtedy nie miałam nerwicy i żadnych dolegliwości, przez całe 9 miesięcy śmigałam jak mała lokomotywa naładowana energią. A teraz- 8 tydzień a ja się czuję jak 80letnia baba :( szybko się męczę, na nic nie mam siły, energii a każdy najmniejszy wysiłek okupuję skokami pulsu :/ ale pomyśl że już niedużo zostało, już kawał drogi za Tobą. Może jak już maleństwo się pojawi to wtedy może trochę odpuści nerwica.

Odnośnik do komentarza

Agnieszko, ja w prawdzie cesarki nie miałam ale na sali poporodowej przez 6 dni byłam z samymi po cesarkach. Lekarze zalecali zeby kupić do pielęgnacji rany i szwu mydło szare typu biały jeleń i octenisept , tym dziewczyny sobie myły szwy. Wstać do dziecka musiały praktycznie zaraz po przewiezieniu z sali operacyjnej nikt sie ich dziećmi nie zajmował . Dlatego warto przytrzymac troche dluzej przy sobie meza zeby troche sie tym dzieckiem zajął. Wspolczulam serdecznie patrząc na nie cieszyłam sie jednak z mojego SN . Zeby bol był mniej dotkliwy dostawały leki p.bolowe i czopki . Była tez na miejscu babka psycholog jak ktoś chciał chętnie służyła pomocą , dwie kobiety skorzystały . Ale to sa informacje tylko ze szpitala s którym rodzilam . Agnieszko trzymam kciuki żebyś wytrwała dzielnie i upał Ci juz nie dokuczal. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuję wszystkim za jakieś podpowiedzi no to zostało mi kupienie mydła szarego w płynie resztę mam. Tak myślę żeby mąż mi pomagała na samym początku wiem że może być ciężko. Jak rodziłam 2x SN to było inaczej ale teraz nie dam rady. Dziś byłam na badaniu paciorkowca ciekawe co mi wyjdzie. Nigdy takiego badania nie miałam robionego dobrze że mam super położną bo do swojego gina już nie pójdę. Dzisiaj jeszcze wizyta u psychiatry no i ciekawe czy będziemy już schodzić z tabletek. Na przyszły tydzień będę dzwonić do mojej drugiej gin ta co mi robiła badania prenatalne żeby się umówić na CC pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Często zaglądam na to forum, ale rzadko piszę. Przez długi czas ciąży czułam się dobrze. Jestem w 37tc. Ostatnio dopadają mnie jakieś doły i lęki jak to będzie. Mój gin na USG stwierdził, że dziecko jest za małe i przez 1,5 m-ca chodziłam co 2 tyg na USG, żeby kontrolować wagę dziecka.W 36 tyg ważyło tylko 2100g. Następną wizytę mam dopiero 2.09 i wtedy okaże się co dalej. Dziwi mnie to , że na sam koniec ciąży mam przez m-c nie chodzić na kontrol. Przez to wszystko bardzo się martwię, jestem nerwowa i mam lęki. Przecież mogę zacząć rodzić w każdej chwili, a dziecko jeszcze nie osiągnęło prawidłowej wagi. Zwariować można. Pozdrawiam wszystkie nerwuski.

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny Dzwoniłam do mojego gin w sprawie wynikow cytologi i wyszedł II stopien. Powiedział ze jest dobry. Dodatkowo zrobiłam sobie badanie krwi tak dla sprawdzenia i jest ok. Nie wiem czy tez tak macie szukacie przyczyn swojej choroby w badaniach bo nerwica dla mnie czasami daje takie objawy ze sie boje ze to jakas inna choroba. Nadal biore setaloft 50mg na dzien do tego lexotan. Roznie zz tym bywa. Miewam rozne dni. Biore te leki o 2 mies Jakas poprawa w sumie jest ale nie rewelacja. Pytałam mojej lekarki czemu one tak słabo na mnie działaj a ona ze stawiam sobie za wysokie poprzeczzki w zyciu mam zwolnic nie robic wszystkiego na hura i kazda rzecz powoli bez nerwow załatwiac. Ja w sumie tak mam ze chce od razu załatwic wszystko stresuje sie jesli czegos w danym dniu nie załatwie. Dziewczyny myslałam ze po porodzie nerwica odpusci ze jak bedzie dziecko to nie bede miała czasu a tu lipa została nadal ze mna. Zycze wam zeby was odpusciła i zeby mi sie kiedys udało zyc jak kiedys bez nerwicy. Trzymajcie sie wiem ze to dla was ciezki okres dla mnie ciaza tez była straszna wiem co czujecie jestem z wami pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

GAWANKA ja miałam czas do północy żeby się wysikać a nie mogłam, na szczęście miałam w szpitalu ekstra pielęgniarki i położne, powiedziały że zrobią wszystko żebym nie musiała być cewnikowana. Poiły mnie na siłę sokiem jabłkowym, ponoć jest najbardziej moczopędny, poszły ze mną do łazienki i ja próbowałam zrobić to co powinnam a one puszczały wodę w prysznicu i pomogło. Parę kropli ale o to chodziło.

Odnośnik do komentarza

ELKAAA u mnie też co raz to chyba gorzej już myślę o porodzie. W sumie to nie o tym jak o pobycie w szpitalu i przyjęciu do szpitala. Szkoda słów co może się z człowiekiem dziać nie mogą wynaleźć złotego leku. Jeszcze dzisiaj znów gorąco i jutro ale mam nadzieję, że się sprawdzi od poniedziałku i będzie padać. Już zaczynają mi ręce puchnąć i nogi :( a myślałam że mnie to ominie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Nerwusek25

Czesc dziewczyny. Jestem nowa! Wczoraj dowiedzialam sie ze jestem w ciazy w piatym tygodniu! Mam ogromny problem bo od lat lecze sie na depresje i nerwice. Obecnie przyjmuje Effectin 180mg convulex 500mg i estazolam polowka tabletki dziennie.. Nie wyobrazam sobie funkcjonowac bez tego. Zastanawiam sie czy bezpieczniejsze dla mnie i zarodka nie byloby usuniecie ale to nie idzie w zgodzie z moimi pogladami i chyba nie wybaczylabym sobie tego do konca zycia. Jutro mam wizyte u mojego psychiatry ciekawe co mi powie.. Boje sie! Ale nie jestem pierwsza z takimi problemami. Pozdrawiam Was serdecznie

Odnośnik do komentarza

Cisza... Oby to znaczyło ze wszyscy tak dobrze się czują ze już tu nie zaglądają. Ja nie czuję się dobrze. teraz mam 9 tydzień, nerwicę a do tego w ostatnim tygodniu stwierdzono u mnie tachykardię i nadczynność tarczycy... Endokrynolog dopiero 30 sierpnia :( to i tak sukces ale długo dla nerwicowca. Dziś miałam problemy z pulsem i według zaleceń kardiologa wzięłam pierwszy raz Isoptin 40mg. Odczekałam godzinkę i nic się nie działo więc skoczyłam na miasto, po pół godzinie zesztywniał mi kark i połowa głowy, jakby ktoś wbił mi kołek od góry, do tego prawie zemdlałam, dobrze że w porę kucnęłam pod ścianą, ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę :/ byłam z mężem więc jakoś się uspokoiłam. A jakbym była sama?? Mam agorafobię i dzisiejsza sytuacja jeszcze bardziej zamknie mnie w domu... ciężko mi to wszystko udźwignąć... coraz ciężej...

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek25

Bylam u mojej psychiatry w cztery dni wszystkie lakarstwa musze odstawic. Dzis dzien czwarty ostatni czuje sie jakby walec po mnie przejechal! Rano helukopter wymioty a teraz wieczorem pojawily sie takie nerwy ze oszaleje. Krzycze na meza, wale piesciami w sciane i tycze jak glupia.. Jak mam to przetrwac?

Odnośnik do komentarza

NERWUSEK25 wiem jak to jest przechodziłam to samo. Mój lekarz z początku zapisał mi relanium i w razie gorszego samopoczucia miałam wziąć 2x 5mg do tego jak tylko się dowiedziałam, że jestem w ciąży piję regularnie melisę. Z początku 2 x dziennie ale od czasu kiedy jestem na stałe na lekach piję 1x dziennie wieczorem. Tak się do tego przyzwyczaiłam że nawet nie zapominam o tym i wiem, że jak się zbliża 18 to czas na szklaneczkę meliski.Nie wiem czy pomaga czy też nie ale jak się nic nie dzieje to po co mam przerwać picie jej jak już tyle czasu jest w organizmie. Musisz poprosić lekarza żeby Ci coś zapisał jak teraz nie dajesz rady, to jej nie dasz później. Nie chciałabym tego pisać ale taka jest prawda. Ja najwięcej mam podwyższony puls i o to się martwię boję się że zemdleję albo nie wiem co ze mną się stanie. Od jakiegoś czasu zauważyłam że mam wyższe ciśnienie niż normalnie do tej pory. Nie wiem co mam tym myśleć. Dzisiaj dostałam wiadomość, że cc mi zrobią 10.września a to wypada 40 tc myślałam że pójdzie to szybciej. Skierowania od specjalisty i wiadomo że najlepszym rozwiązaniem byłoby u mnie szybkie rozwiązanie przed czasem ale niestety lekarze postawili swoje ostatnie słowo. Teraz się modlę żeby wytrzymać do tego terminu. Nie wiem jak to dalej będzie wyglądać. mam nadzieję że będę się dzielnie trzymać i dadzą mi coś gdyby coś się ze mną coś działo. Za wszystkie które mają początek mocno trzymam kciuki. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Agnieszko pomyśl że już naprawdę niedużo ci zostało do rozwiązania, jeszcze 2,5 tygodnia a przecież tyle już za Tobą, tyle dałaś radę. Mam nadzieję że jak już dzidzia przyjdzie na świat to radość odepchnie od Ciebie tą przeklętą nerwicę, ze da Ci w pełni cieszyć się Kruszynką :) Nerwusek moim zdaniem Agnieszka ma rację, powinnaś coś dostać w zamian za tamte leki, bo nie dość że jesteś w ciąży, przejdziesz przez efekt odstawienny leków ( a mój psychiatra powiedział że to gorsze niż wychodzenie z alkoholizmu- wiem, bo ja już przez to przeszłam) to do tego zamknął ci wszystkie furtki- odgrodził od lekarstw. Ja jak zwykle rano mam wysoki puls, siedze i piję kawkę a puls 108, 115. Strach wstać i cokolwiek zrobić bo wtedy się podnosi :(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×