Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

PIKA ja też strasznie się boję tego znieczulenia w kręgosłup ale ja to panicznie boję sie nawet pobierania krwi. Teraz musiałam sie troche przyzwyczaić bo sama wiesz ile tych badań w ciązy, co chwilę, ale jak pomysle o wkłuciu wenflonu to już mi niedobrze. A ja sie nastawiam na znieczulenie więc i mnie nie ominie to kłucie. Mój mąż miał wkłucie w kręgosłup dwa razy i mówi że jak jest dobrze zrobione to prawie kompletnie nic nie czuć ale sama wiesz jak to się wierzy komus jeśli się tego nie doświadczyło na własnej skórze. Mnie przeraża gdy poczuję że to wszystko się zaczyna, boję się że wtedy spanikuję, zacznę świrować, stracę oddech itd a moja lekarka powiedziała że wtedy nie za bardzo moge wziac cos na uspokojenie bo moze to spowolnic lub zatrzymac akcje porodową :( Sama nie wiem co lepsze, podenrwowac sie chwile i isc na ustaloną godzine a po 20 minutach byc po czy meczyc się ze sobą i bólem godzinami a finał i tak moze byc na stole?? A jeszcze teraz dodatkowego mam sresa bo mi powiedziałą ze do konca czerwca razcej musimy urodzic, bo rpzez cukrzyce nie trzymaja dłuzej a ja na koneic czerwca mama wyznaczony 39 tydzien a według moich obliczen to bedzie 38 no i przeciez moze mnie nie zebrac na ten czas. A mnie tak przeraża indukowanie porodu, oksytocyna, zakładanie tego cholerngo balonika i zmiekczanie szyjki brrrrrrrrrrrrrrrrrr Takze juz po 36 bede starała się robic wszystko żeby maluch sam chciał wyjsc. Intensywniejszy ruch, cwiczenia, sprzatanie i co mi przyjdzie do głowy

Odnośnik do komentarza
Gość aniaaMm

Cześć dziewczyny. Moja nerwica dręczy mnie od niepamiętnych już lat. Raz było lepiej raz gorzej. Gdy wkońcu zdecydowałam się na terapię okazało się, że jestem w ciąży. Terapia musi poczekać. Jestem teraz w 35 tyg i ku mojej wielkiej radości ciąża wyciszyła moje lęki... Ale niestety Do czasu. Od tyg leżę w szpitalu (już 4 raz w tej ciąży) i czuję że wszystko zaczyna wracać... :( moje się depresji poporodowej, boje się że nie będę potrafiła cieszyć się synem, że wszystkich zawiodę, a przecież teraz bardziej niż kiedykolwiek wszyscy bedą mi patrzyć na ręce... Wróciły lęki, kołatania serca, mdłości i zawroty głowy... Próbuję się jeszcze pocieszać że to może tylko takie załamanie przez ten szpital, ale bardzo się boję, że wszystko wróci ze zdwojoną siłą...

Odnośnik do komentarza

Dobrze, że się odezwałaś..odzywaj się czasem jak masz ochotę. Poza tym rozumiem Twoje obawy i lęk przed cesarką. Cóż mogę Ci napisać mądrego..chyba niezbyt wiele oprócz dobrego słowa, że jestem z Tobą! Trzymaj się kochana , czytaj w necie o fajnych rzeczach, albo oglądaj ciuchy, buty itd. Buziaki p.s. moja mama miała dwie cesarki i dwie operacje oprócz tego i wszystko jest super. U Ciebie też będzie.

Odnośnik do komentarza

Hej ja biorę Andepin i większość z dziewczyn tych co nie mogą sobie dać rady też muszą brać jakieś leki taki nasz los. najważniejsze że z dzidzią jest ok.Lekarz sam stwierdził że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło a chodziło mu o to że teraz się troszkę wyciszyłam mogę jakoś funkcjonować a tak była klapa. Jeszcze zupełnie się nie cieszę boję się okresu już tuż przed porodem jak zacznie nadchodzić termin. Podziwiam te dziewczyny które muszą leżeć w szpitalu podczas ciąży wydaje mi się że ja rady bym nie dała. A może strach ma wielkie oczy może nie warto tak szybko o tym myśleć nie wiem już sama. pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Gość nina883

Witam. Jestem w 24 tyg ciąży.Przed ciążą przez 2 lata brałam Citabax. Miałam depresję i stany lękowe, króre tą depresję potęgowały. Miałam objawy fobii społecznej. Odstawiłam leki, gdy dowiedziałam się o ciąży. Na początku miałam silne zawroty głowy, póżniej to przeszło. Czułam się dobrze aż do teraz. Od jakiś 3 tyg znowu prześldują mnie stany lękowe.Sama się nakręcam i znowu wizyta u lekarza czy przedstawienie u córki w szkole stają się dla mnie koszmarem. Miałam nadzieję,że mam to już za sobą, ale się myliłam.Dziś byłam u gin. Oczywiście zestresowałam się bardzo,zrobiłam się czerwona i miałam ochotę uciec.Na dodatek lekarz wykrył u mnie dodatkowe skurcze serca i skierował do kardiologa. Mam przeczucie,że te skurcze to objaw nerwicy, która powraca. Czuję, jak z dnia na dzień jestem coraz bardziej przybita. To uczucie jest straszne.Powrót choroby odbieram jako swoją kolejną porażkę życiową.Jeżeli jest ktoś kto czuje się podobnie lub ma dla mnie jakąś radę, chciałby się odezwać będę bardzo wdzięczna.

Odnośnik do komentarza

*przeskoki*, albo sobie leze, a tu nagle serce przyspiesza na chwilę..masakra..:( wtedy mi gorąco uderza, albo słabo się robi.. Ja też mam gorszy dzień dzisiaj..:( Rozumiem, że tęsknisz za męzem i podziwiam za dzielność. JA właśnie ubolewam nad sobą..i tęsknie za osobą, którą byłam 3 lata temu:(. Jest mi naprawdę ciężko...:(

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny! BETI2 co tam u ciebie . U mnie roznie. Napisz jaki masz objawy somatyczne bo ja juz wysiadam . Bole I zawroty glowy I te zaburzeniarownowagi I dusznosci jakas masakra. Napusz prosze jakie dzialanie maja te leki co bierzesz bo ja nie wiem co mam robic . Karmie piersia wiec to skomplikowane. Sa dni ze jest w miare ale I sa nie do zniesienia tam kluje tam boli nie ma dnia zeby cos nie bolalo. Ja chyba nie naucze sie z tym zy bo sie nie da . A najgorsze jest to ze jestem sama w domu prawie caly dzien I to mbie jeszcze bardziej nakreca. Prosze napisz jsk sobie radzisz. Dziewczyny trzymam za was kciuki. Porod nie taki straszny pozniej mega wyzwanie . Dziecko zmeczenie I w ogole caly czas na obrotach. Ja nieraz wysiadam :((

Odnośnik do komentarza

Czesc Kobietki;) Dawno mnie nie bylo, bo jakos czasu brak:/ U mnie juz 25 tydzien :) Juz sie doczekac nie moge, najwazniejsze, ze juz bliziutko:) Samopoczucie rozne, raz ok a raz masakra:( Ale jakos daje rade:) Myslalam, ze cisnienie mi szaleje a tu okazalo sie, ze cukier mam wysoki:/ Ehhhh...wiecznie cos. Musze powtorzyc test z glukoza , tylko niewiem jak bo ja odrazu ja zwracam, nie wspominajac, ze czuje sie jakbym miala zejsc ...fujjj...az sie boje:( Nerwica nadal sie trzyma ale staram sie kontrolowac, chociaz nie zawsze sie da:/ Wczoraj moj M pojechal na tydzien do rodzicow i myslalam, ze oszaleje:/ Zanim zasnelam mialam wrazenie, ze mi sie robi slabo...nerwy i tyle:/ Ale jakos daje rade....musze miec kogos w poblizu i jest ok:) Najlepiej mojego faceta ;) A jak U Was???

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny czytam was codziennie. U mnie nie za ciekawie. nerwica sie rozkręca mimo brania pramolanu. Wczoraj miałam straszny dzien znow cos sie działo mi w głowie, ucisk sama nie wiem jak to nazwac cała rozdygotana, itp. objawy. Wiec poszlam wczoraj do mojej neurolozki . Powiedziałam jej o tym o objawach ze mimio ze mam sie czym zajmowac dziekciem jak przychodzi atak to jestem bezsilna. Zmieniła mi leki powiem wam na jakie tylko je wykupie. Myslałam ze jakos po porodzie tylko na tym pramolanie uda mi sie funkcjonowac a ty nic z tego. Boze kiedy ja wyzdrowieje

Odnośnik do komentarza

GOCHA30 do testu z glukozą polecam jak najbardziej cytryne a włąsciwie sok z niej. Ja wziełam do przychodni umyta, przekrojoną na pół i pielegniarka wcisneła mi do kubka cała połowe a pozniej pod koniec jak było najgorzej juz przełknac to docisnełam jeszcze sok z drugiej i uważam że naprawde przeszło mi to przez gardło o wiele łatwiej dzięki temu. U mnie 34 tydzien i z jdnej strony jest jkby wyciszenie a z drugiej robię w portki ze strachu gdy wiem że godzina 0 się zbliza :(

Odnośnik do komentarza

Wizgotek no wlasnie mnie na sam koniec wcisnela pilegniarka troszke ale to juz bylo za pozno bo mnie cofnelo , teraz wlasnie zamierzam zabrac cala i wcisnac:) U mnie jakis obled bo niewiem co mi jest, czy cukier czy nerwica czy jeszcze cos innego ...oszalec mozna:( A w sobote Komunia corki, obym dala rade, musze sie wziasc w garsc bo caly dzien od rana na nogach az do poznego wieczora:) Ja nie biore kompletnie nic, dopiero po porodzie zamierzam isc do specjalisty, zeby mi cos doradzil, czy terapie czy leki bo na dluzsza mete nie dam rady.

Odnośnik do komentarza

Witam Czesc Myszka 33 pytasz jak sobie radze - szczerze nie radze sobie wogole. Myslałam ze jak brałam Pramolan bedzie lepiej ale nic z tego. Dlatego od jutra bede brała nowy lek. Pytasz o objawy somatyczne jest ich multum:zaczyna sie od tego ze cos sie ze mna dziwnego dzieje odczucie ze nie jestem sobą do tego nogi mi sie uginaja, nadcchodzi lęk duszności ciepło na twarzy ogolny niepokój poca mi sie rece , dziwne uczucie w głowie mrowienie ucisk w głowie takie napchanie głowy nie wiem jak to nazwac po czym robi mi sie słabo strach obawa ze zaraz zemndleje.Mimo iz ciesze sie dzieckiem jak przychodzi atak odchodzi mi chec całkowita do zycia ktorej przez ta zasrana nerwice i tak nie mam. tez całymi dniami sama siedze w domu i ciagle mysle . Jk tak ma wygladac dalej moje zycie to ja sobie naprawde tego nie wyobrazam. pozdrawiam a jak Ty sobie radzisz?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, co zrobić żeby nie wpaść w totalną panikę gdy poczuję że już mnie zbiera i trzeba będzie się szykowac do szpitala?? :( :( Panicznie boję się tego momentu, że nie złapię ze strachu oddechu, zacznę spazmować, panikować i dostanę w ogóle jakiegoś ataku :( Boże!!!! Nie wiem jak to przezyć? Jak o tym nie myśleć? Jak się nie nakręcać??

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×