Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

:-) No widzisz mozna ta nasza nerwice czasem poskromić :-) sama świadomość ze nie jest sie jedynym egzemplarzem z tym problemem na świecie juz dużo daje, trzeba sie wspierać , podnosić na duchu i jakoś dotrwamy. Co do melisek to tez je mam i czasem przed snem sobie je zuje , nie bój sie ze przedawkujesz magnez w ciazy , oczywiście zachowując zdrowy rozsądek , na prawdę jest ogromne zapotrzebowanie na niego, sama w drugiej ciazy brałam 1000 mg dziennie, trzeba tylko uważać na wit b6 bo jej nie powinno sie przyjmować zbyt dużo . Tabletki na ciśnienie moze lepiej miec pod reka będziesz spokojniejsza. Jeżeli masz taka możliwość to zbadaj sobie poziom vit D bo przy tak długiej zimie możesz miec deficyt a jej brak wywołuje stany depresyjne, lekowe, nerwowe. Wiele dziewczyn ja bierze w ciazy i ja tez bez niej to juz chyba w ogóle nie wstalabym z łóżka .

Odnośnik do komentarza

Oj tak , życzę Ci spokoju i dobrego samopoczucia. A moze wstrzymaj sie jeszcze chwile z tym lekiem w zasadzie to masz go w garści jakbyś juz nie dawała rady to go wtedy zacznij brać, taki mały myk ;-) ale to Ty juz wiesz najlepiej na jakim jesteś etapie, choć czasem sama wizyta u psychiatry juz działa uspokajająco. Trzymaj sie Agnieszko bądź dobrej myśli, idzie wiosna to i humory nam sie poprawia, słońce i ciepło na pewno nam pomogą :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka185

Gosiu już wzielam wczoraj pierwszą tabletkę nie mam na co czekać one i tak zaczną działać za 2 tygodnie. Może je tylko jakiś czas będę brać niech tylko dojadę troszkę do siebie z tego największego dołka. Bez leków dałam radę przez 5 miesięcy następne 5 nie wytrzymam. Ja to oststnio nawet nie mam ochoty rozmawiać przez telefon i mama moja nie może tego zrozumieć i nie rozumie mojej choroby. Teściowa nie wie o mojej chorobie bo to by jej dało do wiwatu i później mnie wyzywa że jej nie odbieram no nóż chociaż bym chciała to nie jestem w stanie. Wiesz Gosiu Ty też masz jakieś leki na stałe i jest wszystko dobrze więc mam głowę do góry i jestem tylko dobrej myśli. Jeszcze trochę i pójdę na kontrolę do ginekologa później w maju mam ostatnie prenatalne. Szkoda że nikt tu nie pisze o swoich problemach co biora w ciąży jak się czują i jakie mają objawy. Z początku tu się coś działo a teraz cisza jak nie wiem Moze to przyczyna tego że to forum zaczyna się starymi postami a nowe gdzieś na szarym końcu ja sama z początku nie wiedzialam o co tu chodzi. Gosiu mi tu nawet słońce nie pomoże ja chyba jestem więcej zaawansowana w chorobie niż Ty. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka185

Kiedy zaczną działać te leki bo już nie daje rady dzisiaj cały dzień w łóżku. Znów brak apetytu pije sok pomidorowy chociaż bardzo go nie lubię ale wmuszam w siebie łyk po lyku. Wczoraj po południu tak dobrze się czułam a dziś klapa. Na dodatek nikt już tu nie pisze -szkoda. Może uda mi się szybko pójść spać s jutro będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Czytam wasze wypowiedzi i widze ze przechodzicie to samo co ja w ciazy. Mam teraz mniej czasu na pisanie z wami bo maleństwo. Bardzo dobrze was rozumie co przezywacie, jakie macie obawy, czy leki nie zaszkodzą czy badania sa ok itd. Miałam to samo. Niestety teraz jestm 4 mies po porodzie a nerwica dalej ze mną i ciągle się obawiam o swoje zdrowie. Biore Pramolan wrociłam po ciązy do lekow ale jakos nie działa na mnie. Znow od paru dni mam okropny nastroj nic mi sie nie chce jestem słaba, do tego non stop rozluznienia koszmar. Jak to mi kazdy mowi zamiast cieszyc sie dzieckiem ja sie non stop czyms przejmuje. Ale nie daje rady inaczej. Po porodzie robilam krew i wynki wyszły ok a myslałam ze jakas anemie bede miec.A nadal mi sie wydaje ze cos ze mna nie tak. Czy to poprostu nerwica. Czytam was dziewczyny i piszecie o lekach w ciazy. Ja wsumie odstawiłam na czas ciazy Seroxat i było naprawde koszmarnie bez lekow a w razie czego miałam brac relanium 2mg . Ale myslicie ze ono cos pomogło- gdzie tam.Psychicznie ciezko przeszłam ciaze chyba jak kazda z nas. Ciagłe obawy o dziecko o zdrowie. Pozdrawiam was i zycze wytrwałosci i wielu dni bez nerwicy

Odnośnik do komentarza

Agnieszko, jak sama napisałas potrzeba czasu zeby tabletki zaczęły działać . Wczoraj nie odzywalam sie bo miałam trochę zakrecony dzień . Powiem szczerze, ze wole takie dni kiedy wiem ze muszę zrobić cos pilnie albo gdzieś pojechać bo wtedy tak nie myśle o tych schizach . Czasem szukam sobie jakiegoś konkretnego zajęcia, cos co głownie zajmie moj umysł . Do pracy nie mogę chodzić jestem na zwolnieniu bo ciąża była zagrożona od początku tak więc wyszukuje sobie sama zajęcia. Dzis jest trochę gorzej bo pogoda sie zmieniła idą deszcze a ja na to bardzo reaguje, snuje sie po domu i zwyczajnie nie mam siły zeby cos zrobić. Ech.,,

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny faktycznie dawno nic tu nie pisałam a to chyba dlatego że staram się robić co mogę żeby nie myśleć o moich schizach, strachach i lękach :( U mnie raz z górki, raz pod górke, sama nie wiem co częściej. Teraz jeszcze wyszła mi cukrzyca ciążowa i koniecznosc udania sie do diabetyka :( po diete, glukometr i igly :( Teraz jeszcze doszła zgaga i juz ryczec mi sie chce :( co zreszta czesto robie. Jakby nie dosc było tego ze wszystko zaczyna pobolewac, zapalenie dróg moczowych i jeszcze coraz cięższe i trudniejsze wykonywanie wszystkich codziennych trudnosci :( Boze!! Jak bardzo chiałabym już byc po ;( jeszcze 80 dni

Odnośnik do komentarza

Wizgotku, to Ty masz chyba podobny czas porodu jak ja koniec czerwca? Wszystkie tak chyba mamy raz lepiej raz gorzej , ja niestety nie mogę płakać , zdarzyło mi sie to moze 3 razy od początku ciazy , chociaż chciałabym bo wtedy rozladowalabym jakoś to napięcie ale nie mogę , jestem zablokowana na płacz wszystko tłumie w sobie, w środku mi sie gotują nerwy.,,,

Odnośnik do komentarza

Wizgotek też mi wyszła cukrzyca ciążowa, jest na diecie bezcukrowej, a zgaga mnie męczy jak cholera :( ja nadal bez żadnych leków, u mnie dochodzi dodatkowy problem bo ja mam lęk przed braniem leków, nawet hydrokzyzyny łyka w syropku nie wezmę.... dziś poniedziałek mój najgorszy dzień w tyg bo jestem sama w domu, mąż jak co tydzień śpi w hotelu bo do późna pracuje i nie opłaca mu się wracać...

Odnośnik do komentarza

Witajcie Dziewczyny, dawno mnie tu nie było...a to za sprawą..niestety..pobytu w szpitalu.Po 5,5 tyg krwawieniu w połogu ( usg, lekarz,izba przyjęc)w końcu przestalo ze mnie ciec...na całe 2 tyg.Póżniej miesiączka o czasie (26 dzień )z lekkimi bólami od3.04,po tygodniu zaczęło solidnie lecie, w środę byłam u gina , niby wszystko ok, dał Duphaston, noc tragiczna a rano krwotok,pogotowie, szpital i szukanie przyczyny.Wyniki ok, usg ok, a leje się ,że sam ordynator w szoku.Usłyszałam,że jedyne co mogą robic to wyciąc macice....ha, ha, ha. Podali Depo-Proverę i ..nic, w piątek włączyli Cyclonami p/krwotoczny, lekka poprawa. W końcu w sobotę popołudniu wyszłam na własne żądanie bo dzidzia z babcią została i już sobie nie radziły. Do dziś jest różnie, w nocy zero, rano, po poł leci, wieczorem nie itd... Schizę mam już totalną , co chwila w wc ląduję i sprawdzam ile krwi. Czy któraś z Was też miała takie krwawienia?Pozdrawiam cieplutko

Odnośnik do komentarza

Witaj Eapg, po drugim porodzie miałam przez ok 6 m-cy podobne krwotoczne miesiaczki, ale nie az tak dramatycznie jak u ciebie . Ja nie mogłam brać depo provery chociaż miałam zalecana bo miałam juz kiedyś sensacje zakrzepowe. U mnie przyczyna były dwie sprawy bardzo grube endometrium i choroba tarczycy która wpływala na ilośc krwawienia. Bywaly dni ze bałam sie wyjść do sklepu na chwile bo zaraz katastrofa oczywiście wkładki maxi i co godz. To co mi trochę pomogło to cyklonamina bez niej chyba nie dałabym rady , zreszta brałam ja przez pierwsze 3 dni okresu przez kilka lat , dodatkowo ziołowy hemorigen i czasem castagnus. Trzeba uważać zeby nie dopuścić do anemii bo to wtedy jest błędne koło i tez nasila sie krwawienie. Z tego co usłyszałam od kolejnego zastępu lekarzy to , ze taka moja uroda....No i choroba tarczycy....

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Dawno nie pisałam ale czytam wasze wpisy. Z nerwica u mnie róznie mimo ze jestem dalej na pramolanie. Czekam teraz na 4 okres po porodzie. Ostatnio sie wystraszyłam bo przy ostatniej miesiaczece skrzep ze mnie wyleciał. Strasznie sie boje teraz jaka teraz ta @ bedzie. EAPG naprawde podziwiam cie jak zznioslas ten pobyt w szpitalu. mam nadzieje ze bedzie ok z twoimi krwawieniami. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie! Moje objawy są bardzo dziwne i dokuczliwe :( Mam dziwne pauzy serca(bije,beje,pauza....mocniejsze uderzenia i dalej bije tylko szybko,a po jakimś czasie się uspokaja )i do tego mam pieczenie jakby przy koniuszku serca(nad lewą piersią po prawej stronie).Do tego dochodzi do bólu i pieczenia w całej klatce piersiowej i ciężko mi czasem oddychać,a także bardziej mam niskie ciśnienie a puls zawsze wysoki dochodzący do 100...MASAKRA:(:(:( Moje wyniki: HOLTER: Średnia częstość rytmu wynosi 83.Minimalna częstość rytmu wynosi 47 o godz.02.58.Makymalna częstość rytmu wynosiła 154 o godz.18.18.Pauz dłuższych od 2.5 sekundy wystąpiło 0.Pobudzeń komorowych zarejestrowano 0.Pobudzeń nadkomorowych zarejestrowano 58 w tym 0 SV-tach.Bigemni nadkomorowych wystąpiło 0.Trigemini nadkomorowych wystąpoło 0.Suma minut epizotów ST 0.Wn:Liczne artefakty zapisu.Zapis w granicach normy.(TO BADANIE ROBIŁAM W TYM ROKU W MARCU 22.03.2012) Echo: Zastawka mitralna:wypuklanie ppzm do LA-śladowa fala zwrotna. Zastawka aortalna:Morfologia i funkcja w normie. Zast.trójdzielna:Morfologia i funkcja w normie. Zastawka płucna:Morfologia i funkcja w normie. Osierdzie:Nie stwierdzam płynu w worku osierdziowym. Opis dodatkowy:Cechy krażenia hyperkinetycznego. Kurczliwość:Bez odcinkowych zaburzeń funkcji skurczowej,frakcja wyrzutowa 68% (BADANIE ROBIŁAM W ZESZŁYM ROKU 16.03.2011) Ekg: Wszystko w normie. Morfologia: wszystko jest w normie. Dodam że jestem w 34 tygodniu ciąży a te dolegliwości mam od dawna PROSZĘ O RADĘ CO MAM ROBIĆ DALEJ:(

Odnośnik do komentarza

Blondyneczko nie wiem co masz robić dalej, poniewaz sama mam podobne dolegliwosci i wszyscy twierdzą, ze to na tle nerwowym.. ja miałam holtera jeszcze przed ciążą i nic nie wyszło złego. Echo tez ok. Ja przy *akcjach* z sercem mam jeszcze osłabienie , wrazenie, ze mogę zemdlec oraz trxęsą mi się ręce... Nie nawidzę tego!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

No właśnie to jest przerażające - co z nami będzie się działo jak zaczniemy rodzić?? NIkt tego nie wie :( Mnie przeraża że zacznę świrować albo się dusić z nerwów i wszystko się zatrzyma, nie będę umiała w ogóle współpracować z położną :( zresztą czy jest choć jedna rzecz której sie nie boję?? I z jednej strony taka radość że tych dni ubywa i jest coraz bliżej końca a z drugiej strony ten *koniec* jest takie zatrważający i przerażający ;(

Odnośnik do komentarza

Wizgotku i Blondyneczko..ja mam jeszcze daleko do rozwiązania, więc tym się tak nie przejmuje na razie..Bardziej dobijają mnie objawy związane z ciązą..mdłości itd..zawroty głowy..ehhh Poza tym ja chciałabym mieć cesarkę.. Kochane jesteście pod opieką Bozi jestem przekonana, że dacie radę!! Strach ma zawsze wielkie oczy, ale będą obok Was ludzie, którzy na pewno Wam pomogą. Kazda się martwi nie ma takiej opcji, żeby było inaczej! Zobaczcie ile już dałyscie radę..tyle miesięcy.., więc teraz to już nie ma na Was mocnych!! Ściskam!!

Odnośnik do komentarza

WIZGOTKU I ELKO ja mam nerwicę gdzieś od 3 lat i było ciężko,a najgorsze są te pauzy serca(jakby zatrzymało się na chwilę i po chwili dalej zaczęło bić) podobno to są skurcze nadkomorowe i boję się ich podczas porodu :( Macie może coś takiego? Pamiętam jak bałam się w zeszłym roku własnego ślubu,a był 4 sierpnia i tego jak zemdleję w Kościele,choć muszę przyznać,że nie było tak źle i mimo wielkiego stresu nerwica mi odpuściła,a w Kościele stojąc przed ołtarzem co jakiś czas powtarzałam w myślach,że to tylko nerwy:) Ślub i wesele było super i nic mi nie dolegało:) A najważniejsze było wsparcie mojego kochanego męża w tym dniu i przed ślubem przez 3,5 roku bycia z nim,że wytrzymał ze mnIa i tak mnie wspierał i wspiera:) DZIĘKUJE SKARBIE;) Musimy byś silne,bo niebawem Nasze maleństwa będą z Nami i musimy czuć się dobrze w każdej chwili dla nich :)

Odnośnik do komentarza

Blondyneczko ja mam takie *cuda* z sercem. Już Ci pisałam..miałam również holtera, ale nic nie wykazał..tłumaczę sobie, że musi wrócic na swoje miejsce, choć podczas ataku nie jest mi już tak łatwo..bo często mam wrazenie, że zemdleje..biorę każdego dnia magnez. Pomaga. Kochana, a napisz mi jak się czułaś pierwsze trzy miesiące w ciąży?? Męczyły Cię dolegliwości trawienne??

Odnośnik do komentarza

ELKAAA ja dowiedziałam się w 6 tygodniu,że jestem w ciąży i to dopiero była radość,bo 3 lata starałam się o maleństwo,bo miałam zaburzenia hormonalne i się leczyłam...Wymiotowałam zaledwie raz i każdy się dziwił,ale miałam straszne mdłości całymi dniami i nocami,które mi nie odpuszczały,a do tego podbijało mnie i czułam ciężkość na żołądku,jakby niestrawność...To wszystko było straszne :( Do tego leżałam 2 razy w szpitalu w grudniu i w tego roczne święta WIELKANOCNE,bo ciąża była zagrożona:(Teraz już ok,ale było strachu i ciągle pod górę mimo tak chcianego maleństwa.Przy nerwicy myślę,że taka maleńka istotka pod serduchem mnie kocha to od razu czuję się lepiej :) A Ty kochana w którym jesteś tygodniu i jak się czujesz?Pozdrawiam cieplutko Wszystkich :*

Odnośnik do komentarza
Gość Elkaaa

Blondyneczko ja zaczęłam 3 miesiąc. Cieszę się, że wszystko dobrze już u Ciebie. Te objawy są naprawdę często uciążliwe..JA dwa razy miałam mocniejszy odruch wymiotny, ale trochę chyba z własnej winy..poszłam rano najpierw umyć zęby,a poprzedniego dnia nie jadłam zbyt lekko..i trochę żółć mi się zwróciła.., a kolejny raz doszedł stres..i pośpiech rano i też trochę zwróciłam. Generalnie ostatnio podjadam w nocy;) np.budzę się około 1 i jem kanapkę;). Mdli mnie róznie...nie jest az tak zle..wczoraj w nocy jedynie bolała mnie okolica wątroby nio i trochę w ciągu dnia miałam jedzenie w gardle.., ale muszę się pilnować, bo ja przed ciążą miałam kłopoty z refluksem , więc teraz to już w ogóle. Denerwuje mnie to, że jestem panikarą:(..!!! Boję się bólu itd. Blondyneczko, a Ty jak dzisiaj?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×