Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mika 1984

BETI może jak nie ma tragedii na tym Pramolanie to staraj się na nim zostać, a lekarka nie mówiła o zwiększeniu dawki np ??? Wierzę,że jest ciężko.., a jeszcze jak pojawiają się jakieś dodatkowe zmartwienia to człowiek ma ochotę krzyczeć, albo rzucić wszystko byleby choć troszkę ulżyło :( Oj my się mamy z tą cholerną nerwicą.. Z tymi lekami też tak myślałam, żeby z tydzień wcześniej odstawić, tzn zmniejszyć dawkę na tą minimalną, podtrzymującą, bo odstawić całkiem nie dam rady:(( dzisiaj na pobraniu krwi byłam rano, ciekawe jakie te wyniki?? Mi czasami pomaga jak sobię pomyślę ile już wytrwałam.. działa pocieszająco, ale na chwilkę :))) Miłego dnia dziewczyny :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny przyjmiecie mnie...?? Jestem tu na forum, ale inne wątki..,ale teraz dowiedziałam się, że jestem w ciązy-niespodzianka.. Błagam Was powiedzcie napiszcie z doświadczenia co mogę brać na uspokojenie z ziołowych? I czy brac witaminy dla matek w ciąży?? Pozdrawiam . Jestem w szoku..

Odnośnik do komentarza

Mika, pisałam...cyt.*ja brałam Cital i Zomiren,miałam rodzic w połowie lutego więc od połowy stycznia zaczęłam schodzic z leków stopniowo pomału. Kiedy trafiłam na OCP ordynator popytała co i jak i kazała brac leki które zdążyłam już odstawic, uznała że to nie jest dobry pomysł ,żebym teraz na sam poród rozchwiała się. Więc zaczęłam stopniowo brac, potem ten przyspieszony poród, dzień tak, dzień tak..na dobre wróciłam do samego Citalu jak wróciłam do domu.* U mnie wczoraj krwawienie jakby ustało po 5,5 tyg, w sobotę jeszcze byłam w szpitalu bo lało się żywą czerwoną krwią a mój lekarz*koncepcji* nie miał, tylko taką ze to miesiaczka choc przerwy nie było od porodu tylko zmiana koloru. Malutka świetna, dużo radości wnosi ale i nerwów.Trzymajcie sie Dziewczyny, dacie radę!!!

Odnośnik do komentarza

Przeraża mnie pobyt w szpitalu, nawet te 3 dni. Nigdy nie byłam, tylko jako odwiedzająca a i wtedy trzęsłam się cała z nerwów. Boję się kłucia, wenflonów, urządzeń i białych fartuchów. Przeraża mnie ilość osób, zmiany, dyżury, nowi lekarze którzy przyjdą zbadać mi rozwarcie, ktg i inne. Przeraża mnie brak intymności, nagość, krew, obce oczy wgapione w moje najintymniejsze części ciała :( Czy jest coś co mnie nie przeraża?? Nie wiem :( Boję się że w ogóle nie wejdę do szpitala, ze strachu i paniki zaprę się i nie wejdę :( Jeszcze 101 dni :(

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny..dluugo nie pisałam ale czytałam wasze wypowiedzi..dzisiaj wróciłam z patologii ciaży trafilam tam na tydzien z powodu plamien i bolów brzucha...to 22 tydzien..i ja pierdziele masakra wtym szpitalu..co lekarz to inna diagnoza juz prawie krazek chcieli zakladac ale dzisiaj sie okazało ze wszystko dobrze..co lekarz to inna dlugosc szyjki..nosz kurrrrde ja nie rozumiem tego..wiem jedno oni wszyscy sa tacy sami..mam leżeć i nie dźwigać więc leze plackiem bo nie chce stracic drugiej ciązy..ale mówie wam ze ci lekarze to jeden madrzejsyz od drugiego.....co do nerwicy bez zmian biore leki i jakos sie kula ale nie jest jakos suuper...biore duphaston i magnez dodatkowo....ale boje się ze skoncyz sie krążkiem....pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość mamaleny

Hej elkkka ,ja jestem na początku ciąży,dokładnie 11tc,mam już jedną córkę,cierpię na nerwicę natręctw myślowych i depresję od 8lat,na początku była tylko nerwica lękowa potem po latach dołączyła ta druga sto razy gorsza od lękowej,ale cóż żyć trzeba. W tej ciąży nie zrezygnowałam z leków,od początku biorę anafranil w dawce 10mg,jest to za słaba dawka i wszystkie objawy wracają,najgorsza jest bezsenność i natłok myśli,całą sytuację utrudnia również fakt,że mieszkam za granicą i to jest w ogóle strasznie ciężka sytuacja.. Budzę się codziennie rano z myślą,że będzie lepiej ,a jest gorzej:(nie poddaje się jednak,walczę,bo wiem,że nerwica tylko na to czeka,a co nas nie zabije ,to nas wzmocni. Pozdrawiam wszystkie nerwicowe mamy:)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Witam nowe nerwuski. Widze ze nerwowych mam przybywa niestety. Zawsze myslałam ze to tylko mnie to spotkało *nerwica* w ciazy. Niestety jest nas duzo. Staram sie was czytac codziennie. Widze ze wiele z was juz coraz blizej konca. Pisze do was jak mam chile spokoju bo mały raczej nie daje mi za duzo wolnego czasu. U mnie juz 3 mies po porodzie mineły. A nerwica ciągle ze mna * zasrana partnerka życia*. Dalej jestem na ty moim Pramolanie zobaczymy jak długo na nim wytrzymam czy bede musiała wrocic do seroxatu. Powiem wam ze juz 3 mies od porodu a miednica dalej mnie boli i niedługo 3 okres chyba bedzie. Nie wiem szczerze jak z tym okresem bo moze byc nieregulRNY a ja sie ciagle obawiam ze za szybko go dostane i ze cos sie tam złego w srodku mnie dzieje. W sumie byłam u gin i jak mnie badał stwierdił ze ok wszyst. Czasami nie wiem czy to nerwica mnie tak nakreca. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Wczoraj leżałam w wannie i po raz pierwszy nie tylko odczuciowo ale na własne oczy zobaczyłam jak mały kopnął mnie w środku i brzuch się ruszał. I co? Czy zabrzmi to okropnie gdy powiem że bardziej mnie to przestraszyło i jakoś zdenerwowało niż ucieszyło?? :( Ja w ogóle jakoś nie umiem się nastawić na te wszystkie uczucia i odczucia pozytywnie. Mąż mi mówi ze się nakręcam i do razu nastawiam na złe no i chyba ma racje :( Powiem wam szczerze że marzę tylko o jednym, żeby już było po, żeby mały już był na zewnątrz, żeby było po porodzie i żeby moje ciało wróciło do mnie, tylko do mnie :( Nieraz sobie myślę: a jak mały mnie nie polubi za to wszystko co myślę i wygaduję o tej ciąży?? :( Wiem, że mnóstwo kobiet by się ze mną zamieniło ale wiem też już na pewno że po prostu nie każda kobieta powinna rodzić i być w ciąży. Jeszcze prawie równe 3 miesiące. Z jednej strony wydaje mi się tak długo choć 2/3 ciąży już jakoś minęło ale końcówka przeraża mnie jeszcze bardziej bo najcięższe obciążenie, no i mimo że zbliża się ku końcowi, to zbliża się też ku temu czego najbardziej się obawiam i co powoduje u mnie panikę - poród :( Teraz jeszcze czeka mnie test obciążeniowy z glukozą i tez się denerwuję, raz wynikiem a dwa wypiciem tego świństwa, bo moje gardło automatycznie zaciska się na wszelakie taki napitki. A zresztą czego ja się nie boję?? Dla mnie, osoby która mało co chodziła po gabinetach lekarskich, poradniach, szpitalach i prawie nie robiła badań, ten okres jest jak kumulacja wszystkich lat życia *medycznego*: w pigułce. Dziewczyny, jak to wytrzymać?? Jak przeżyć jeszcze te 90 dni i nie zwariować na myśl o tym co się zbliża???

Odnośnik do komentarza

Czesc Wizgotek.Bardzo dobrze Cie rozumie mnie tez nie za bardzo sie podobało jak maly kopał wiercił sie balam sie tego. Tez myslaam ze ja nie powinnam miec dziecka inne kobiety go tak pragną a mi tak szczerze to przeszkadzało. Kobiety cieszą sie jak dziecko kopie sa radosne a ja wrecz przeciwnie. Ja to nazywała ze jest obcy wewnatrz mnie. Z tego co wiem kobiety z nerwica nie potrafia sie cieszyc z ciazy dla mnie sszczerze była to mordęga ale chyba w wiekszosci przez nerwice. Tez odliczałam dni tak jak ty do porodu z drugiej strony bojąc się porodu. Panicznie sie tego bałam w nocy spac nie mogłam i wyobrazalam sobie jak to bedzie.Moze grzesze mowiac tak o ciazy ze nie dała mi ona takiego szczescia jak inne kobiety przezywaja te 9 miesiecy ale inaczej nie mogłam. Wiem jak sie czujesz i tez wiem jak działaja na nas porady typu: * powinnas sie cieszyc bedziesz mama, teraz musisz tylko myslec o malenstwu, nie denerwuj sie w twoim stanie,itp* Wkurzało mnie to jak cholera. Ale mysle ze nikt tego nie zrozumie jesli nie ma nerwicy.Pozdrawiam cie musisz jeszcze troche przebolec .

Odnośnik do komentarza

Dzięki kochane za przyjęcie. Ja dzisiaj miałam atak paniki połączony z lużnymi stolcami i niemoznością przełknięcia czegokolwiek..:(( Jedyne co mogę brać to Valused..i wziełam odrazu popijając dodatkowo melisą po około godzinie jest już dobrze. Cięzkie to wszystko..

Odnośnik do komentarza
Gość mamaleny

Ellkaa,tak robiło mi się słabo i serce mi waliło jak opętane,to normalna reakcja przy nerwicy jak i również w ciąży,bo serce jest bardziej obciążone i musi pompować więcej krwi,wobec czego przyspiesza,tylko nie nakręcać się,wiem ,że jest ciężko,ale im bardziej się o tym myśli ,tym serce szybciej bije. Ja pomimo leków,mam przyspieszenia serca i nawet ostatnio wysokie ciśnienie,wiem ,że to od stresu,w pierwszej ciąży miałam identycznie. Ktoś pytał o leki,w zasadzie nie wolno brać żadnych leków i chyba każda z nas doskonale o tym wie,jednak jeżeli kobieta ciężarna nie może odstawić leków i normalnie funkcjonować,to nie ma wyjścia musi brać,tak jest w moim przypadku,mam ogromne poczucie winy,że leki biorę,jednak biorąc pod uwagę moją przeszłość,straszną ciążę bez leków,branie ich będzie lepszym rozwiązaniem na ten moment,czas pokaże co będzie dalej ,jestem dobrej myśli:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny jestem wasza stała czytelniczka i też tak jak wy zmagam się z nerwicą.Nie biorę żadnych leków ale jest mi ciężko są gorsze i lepsze dni.Jestem w 31 tygodniu ciąży i już nie moge doczekać sie rozwiązania chce już mieć to wszystko za sobą.

Odnośnik do komentarza

Witam, też chciałabym się dołączyć do tematu. Na nerwicę natręctw leczę się od 2 lat - terapia u psychologa, a choruje chyba od zawsze. Ostre objawy od 10 lat. Nigdy nie brałam leków. Teraz jestem w 12 tygodniu ciąży i jest bardzo źle. Zamiast się cieszyć ciążą, ja ciągle się boję, że coś będzie nie tak.

Odnośnik do komentarza

Witam Dziewczyny;) Dawno nie pisałam, ale czytam ;) Wczoraj spędziłam 14 godzin w szpitalu:( Rano pojechałam na zakupy nic nie wskazywało, ze tak sie to skończy:/ Niestety z zakupów prosto do szpitala ;( Zaczęło mnie boleć w klatce, oczywiście naczytalam sie, ze moze to byc zakrzepica lub zator, panika plus od dawna mam problem z oddechem a w ciazy to juz masakra :( takze panika , ledwo mogłam oddychać:/ W szpitalu ze względu na ciaze i objawy odrazu podejrzenie zakrzepicy:/ Masa badan ale nic nie wykazały. Dostałam zastrzyk na rozrzedzenie krwi. Pozniej oczywiście jak okazało sie, ze wyniki sa ok zaczęłam czuc sie lepiej :/ Lekarz powiedział, ze faktycznie mogły to spowodować nerwy :( A od kilku dni dosłownie mnie roznosi :( Czasem siadlam i becze z bezsilności :/ Wszystko i wszyscy mnie denerwują, nie mam siły juz :/ Teraz mam to non stop w głowie, badania ok a ja mysle, czy moze jednak nie wykazały ?czy moze inne by trzeba zrobic ? Zwariuje od tego myślenia :( Mialyscie podobne bole i dusznosci w ciazy???

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny dopiero dzis trafilam na wasze forum witajcie;) lecze się na nerwicę ok 5 lat teraz od jakiś 6 miesięcy przyjmuję asentrę (2 tabletki rano) czuję się ok ale mam pytanko do was chcemy z mężem zacząć starac sie o dziecko ale nie wiemy czy mozna.... teraz... pytalam psychiatre powiedzial ze nie widzi przeciwskazan ale w sumie nikt nie robil testów apływu tego typu leków na płód czy któraś z was brała asentre i zaszła w ciążę (oczywiscie gdyby sie tylko udalo od razu odstawilabym leki).....prosze o radę

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×