Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem tu nowa ale długo już czytam wasze wypowiedzi. Mam podobne problemy jak Wy. Borykam się z napadowym atakiem szybkiego pulsu i wiem że jest to spowodowane statnami emocjonalnymi. Jestem pod kontrolą świetnego kardiologa, który twierdzi, że moje serce jest zdrowe, miałam szereg badań z tym związanych i wszystkie wyszły dobrze. mój puls w spoczynku jest zawsze ok 80 - 90. Czasami się zdarza że jest poniżej 80 i wtedy też czuję się najlepiej. Kiedy mam atak bardzo wysokiego pulsu ponad 100 zażywam wtedy proplanolol, który bardzoi mi pomaga. Wiem, że to wszytsko siedzi w mojej głowie.... Zaczęliśmy się z mężem starac o dziecko i to też mnie stresuje, bo boje się żeby ciąża przebiegała dobrze i dziecko było zdrowe. Czy miała któraś z Was ppodobne problemy i udało jej się donośic ciążę i urodzic zdrowe dziecko? Bardzo proszę o odpowiedz. Pozdrawiam Ania

Odnośnik do komentarza

Hej Aniaf, ja na poczatku choroby tez bralam proplanolol i pomagal do jakiegos czasu..teraz niestety potrzebuje silniejszych lekow....dzisiaj bylam na pobraniu krwi do badan prenatalnych i zanim pobral mi krew zrobil usg przez brzuch aby sie upewnic czy malenstwo sie rusza..na szczescie malenstwo rosnie i sie rusza wiec pobrali krew i teraz czekac do 23 stycznia i wtedy bede miala usg i te wszystkie pomiary na ryzyko wystapienia wad...no i dzisiaj pierwszy raz od 2 miesiecy wyszlam z domu sama musialam jechac do lekarza wstapilam nawet do sklepu a teraz jestem padnieta....masakra jaki to wysilek..depresja to takie cholerstwo i dziewczyny ja was wszystkie tutaj bardzo dobrze rozumiem i wiem co przezywacie i jak parszywie sie czujecie z nerwicą.....od paru dni co wieczór zaczynaja mi sie kołatania serducha i tak prawie cała noc mi wali wali i wali...ale wiem ze to nerwy...czy macie juz zaplanowany jakos swoj pród?ja chce mieć cesarkę i wiem ze niektóre osoby powiedzą że to nie jest mądre ale dziewczyny nie wyobrazam sobie siebie podczas naturalnego porodu i ataku paniki kiedy przestaje oddychac i uciekam z miejsa na miejsce....nie wiem tylko czy lekarz zgodzi sie na planowana cesarkę?

Odnośnik do komentarza

ANIAF tak, biorę leki..do tej pory brałam velafax 75mg na dzien, hydroxsyzyne na noc.Ale jak sie okazało ze jestem w ciąży zmienilam leki na bezpieczniejsze podobno...obecnie biorę asentre 50mg i mianseryne 10mg na noc ale tylko przez jakis czas mam wprowadzona ta mianseryne..czuję że leki działają dopiero od paru dni i cieszę się bo ostatnie 2 miesiace spedzilam w łózku...tak się zastanawiam czy ta zmiana leków na niby bezpieczniejsze miała sens bo biore leki juz od 7 lat i miałam je cały czas w sobie przed zajsciem w ciąże..no ale juz lepiej nie będę sie nad tym zastanawiać bo zaraz cos wymyślę i się nakręcę niepotrzebnie..w moim przypadku odstawienie leków bez wzgledu na to czy jest ciaza czy jej nie ma i tak zawsze graniczyło z cudem i konczyło sie porażką...

Odnośnik do komentarza

Cześć Aniaf...Jestem w 23 tygodniu,na te cholerne lęki lecze się już prawie dwa lata. Moja psychiatra zakazała mi brać jakich kolwiek leków...Ale spokojnie raz w tygodniu można wziąść jakiś mocniejszy lek uspokajający. Ja biore połówke rudotelu i mam spokój na pare dni.To moja trzecia ciąża i najgorsza...Mój tatuś umarł i tak to się wszystko zaczeło.Codziennie mam wrażenie że umieram na raka,że mam gdzieś guza i że nie zdąże wychować dzieci...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny Aniaf ja bylam w ciazy i urodzilam dzidzie, przy nerwicy. W ciazy bralam isoptin na puls, innych beta blokerow nie bedziesz mogla brac, a na uspokojenie hydroxyzyne. Nic sie nie boj. Ja tez mialam przed ciaza i w ciazy i po ciazy tachykardie napadowa. Po urodzeniu malego nawet bardzo duza, teraz nawet beta blokery czasem slabo dzialaja, ale juz moge je brac :) Polecam Ci tez cesarke, moja przebiegla w bardzo przyjaznej atmosferze, jak tylko zaczniesz sie denerwowac to lekarze zaczynaja zartowac. Naprawde uwierz, ze dasz rade. Forum na pewno bardzo Ci pomoze. Puls mam jeszcze wyzszy niz Ty i przeszlam cala ciaze. Oczywiscie, ze mialam straszne leki, ale mnie np pomoglo tez forum. Pozdrawiam Ciebie i wszystkie dziewczyny. Nie dajcie sie

Odnośnik do komentarza

Witajcie, fajnie,że pojawiły się nowe osoby, choć byłoby super żeby żadnej z nas tu nie było:-(,żebyśmy świetnie się czuły i nigdy nie musiały borykać się z nerwicą i lękami. Ja też od jakiegoś momentu ciąży miewam wysoki puls 90-100 ale bardziej doskwiera mi trudność w oddychaniu.Od kilku dni czuję znów niepokój i brak zadowolenia.Do porodu zostało już niewiele czasu, odsuwam myśli zw. z porodem choć wiem,że to nie ma sensu bo i tak się stanie. Szykuję coś nie coś ale najlepiej się czuję jak śpię, wredy jestem dawną JA,działam, załatwiam, jeżdżę, zwiedzam...Tak bardzo chciałabym być jeszcze kiedyś sobą... Spokojnej nocy Wam życzę a jutro słonka za oknem i chociaż odrobiny uśmiechu:-) pozdrawiam *nowe* koleżanki, zaglądajcie , pytajcie, w grupie raźniej!!!

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki ! Widze ze sa nowe kolezanki szkoda ze w ogole musimy tu zagladac a z drugiej strony fajnie ze mozemy sie podzielic swoimi problemami z innymi. Aniaf ja tez mam problemy z pulsem takie napady i wtedy slysze serce jakby na jakis zawiasach starych bylo biore czasem hydroxizine ale sama nie wiem czy to pomaga czy to podsiwiadomosc jest. I jeszcze od paru dni mam dusznosci i boli mnie lewa noga juz od dluzszego czasu . Bylam juz dzisiaj u lekarza i oczywiscie nie ma powodu do zmartwien. Ja mieszkam w Angli wiec tutaj to jakas porazka jest mowie jej ze boje sie ze mam zakrzepice ze nie spie w nocy bo sie stresuje ze to cos powaznego a ona nogi pomierzyla , poogladala i nic ze nie ma potrzeby badan w kierunku zakrzepicy . Szlam z pzrychodni i lzy mi ciekly ze nie mam na to wplywu. W Polsce pewnie juz bym byla po badaniu d dimerow a tutaj lipa. jeszcze 8 tyg mi zostalo i ja chyba zwariuje. iI jescze na dodatek sama w domu jestem a to dla mnie nie lada wyzwanie bo leki wokol mnie jak muchy lataja i nie poge sie odpedzic. Fajnie ze jestescie. Pozdrawiam Was :)

Odnośnik do komentarza

Czesc drogie nerwuski :) taka jak ja jestem juz ostatnio zdenerwowana to wiecej nie trzeba :( teraz dla odmiany po gardle i ciezkiej grypie dopadły mnie zatoki, no koszmar, wczoraj usnełam o 4 nad ranem a raczej dzisiaj, nie mogłam w ogóle ruszyc głowa , nie mówiac co sie dzieje przy kaszleniu czy smarkaniu, Biore panadol przeciwbólowo na głowe, dzisiaj zaczełam sinupred i jak do jutra nie zelży choc trochę to znowu pakuje sie do lekarza - 3 raz w przeciągu dwóch tygodni :( najgorszy jest ten paraliżujący strach że tego nie przetrzymam, że cos mi sie stanie, że mi głowa rozpadnie się bólu albo po prostu zemdleje i zejde z tego świata :( strasznie sie boje nie wiem czy to juz takie przewrazliwienie na swoim punkcie ale mam wrazenie ze tak totalnie beznadziejnie to sie jeszcze nigdy nie czułam :( powiedzcie mi proszę że przezyłyście coś takiego i co najważniejsze że to jest do rpzezycia ??? u mnei zaczał sie 14 tydzien i wiecie ze juz jestem tak rozwalona ze wszystkim że juz nic nie patrze czy moge w ciazy czy nie moge tylko robie co mi przyjdzie do głowy ze mogłoby pomoc :( czuje sie taka bezradna i tak mi źle!!!!! Czasem zwłaszcza przed noca to nachodzi mnie taka nerwówka ze wydaje mi sie ze juz po prostu tego nie wytrzymam :(

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Witam wszystkie nowe i oczywiście *stare*.. Nie macie pojecia jak brakuje mi snu. Sypiam po 3,4 godz dziennie. A w czasie ciazy cierpiałam na bezsennosc. Koszmar jakis. Ten tydzien mam bardzo zalatany załatwianie wszystkich formalnosci. Urzedy,praca wszedzie tylko wypisywanie itd. Człowiek nie ma czasu odpoczac po porodzie tylko bieganina. Jakos sie staram ale nerwica ciagle mi towarzyszy. Czytam wasze wypowiedzi dziewczyny . Jesli chodzi o cesarke to u mnie w szpitalu robione były tylko gdy zaszla taka koniecznosc. Ja tez bedac w ciazy bardzo chciałam csarke lecz nie było u mnie zadnych przeciwskazan do naturalnego porodu- bo nerwica to nie jest zadne wytłumaczenie tak mi lekarz powiedział. Wiec zmuszona byłam rodzic naturalnie. Mi sie wydaje ze i po cesarce i po naturalnym człowiek musi dojsc do siebie. ja juz jestem miesiac po porodzie a dalej sie nie moge pozbierac. krocze poszyte, piersi zastoje same dolegliwosci. chce si wybrac do mojej lekarki po leki bo niestety bede musiala dalej je zazywac. Jak całą ciaze wytrzymałam bez a było bardzo bardzo ciezko to teraz ich potrzebuje zeby funkcjonowac i moc sie zajac dzieckiem. Wizgotej zobacz jak lecą ci juz te tygodnie ciazy mi sie bardzo pod koniec ciagneło. wytrzymasz jak ja to przezyłam. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:) Ja wczoraj myślałam, że rozerwie mnie na pół.... raz na jakiś czas zdarza się,że miewam bóle jelit... zawsze sądziłam, że jest to spowodowane gazami, niestrawnością, albo nie wiem już czym.. wczoraj miałam taki atak jakiejś kolki jelitowej, że na podłodze leżałam i wyłam z bólu... każde przelanie się w brzuchu, zabulgotanie wywoływało taki ból, że byłam czerwona jak burak, mokra od potu.. a brzuch twardy jak kamień... nałykałam się espumisanu, nospy, wypiłam herbatke ziołową i nic... wlazłam nawet do wanny z ciepłą wodą.. i też nic... po 1,5 h takiego stanu.. w końcu odetkało mnie, posiedziałam w kibelku i myślała, że to już koniec, że przejdzie, a wtedy zaczeły się bóle, takie kłucia, rżnięcia w tych jelitach... no mówie wam maskara... zasnęłam jak tylko lekko puściło, a dzisiaj boję się cokolwiek zjeść, żeby nie wróciło... CO TO MOŻE BYĆ??? MIAŁA KTÓRAŚ TAKIE BÓLE??? Jakby nerwica, objawy ciążowe to wszystko było mało... to jeszcze to.. :(

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane. Niestety dzis jeden z gorszych dni, prawie cała noc nie spalam z powodu szybkiego bicia serca, bo oczywiscie znow cos sobie probowałam wmówic...Jestem troche podłamana, jeszcze dzis z mezem wybieramy sie na impreze karnawałową i boje sie jak tam dam rade wytrzymac, mam nadzieje ze bedzie ok i choc na chwile zapomne o tym wszytskim.....Licze na porady z Waszej strony, pozdrawiam i duzo optymizmu, którego mnie tez brakuje:(

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Też czasami miewam takie bóle,czy to jelita czy żołądek a może wątroba sama nie wiem...Wiem że robie się z bólu zielona...Najlepiej łyknąć krople żołądkowe jakiś verdin i masować brzuszek wkońcu odpuści...Jestem w 23 tygodniu i chodzę jak pokręcona bo plecy w miejscu płuc tak bolą że kłade sie na podłodze i póżniej wstać nie mogę...A na gardło choruje już od pażdziernika.Jak nie urok to sraczka.A zamiast odpocząć to muszę latać przy dwójce dzieci...

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny wczoraj była najkoszmarniejsza noc z mojego zycia myslałam ze albo zaraz zejde z tego swiata albo wyladuje w szpitalu bez zmysłów kolejny koszmarny dzien choroby, wizyta u laryngologa który stwierdził z emoje objawy to raczej nie zatoki ale w ciazy moge miec inne odczucia i dzieki Bogu na wszelki wypadek dał mi też antybiotyk ja wziełam go od razu i dzieki temu ze pewnie zaczął dzialac dzisiaj jakos egzystuje bo nie wiem co by ze mnie zostało :( co sie zaczeło wieczorem i trwało do rana nei zapomne nigdy tak mi głowe rozwalało ze brałam panadole jeden za drugim ale juz nie pomagały, uszy myslałam ze z bólu mi pękną, głowa cała jakby miała sie rozlecieć - koszmar jak nigdy w zyciu, nie miałam siły nawet płakac, lezec nie mogłam, kazde poruszenie głowa to jakby ktos walił na w mur lekka poprawa sie zaczeła po drugiej dawce antybiotyku, dzieki BOgu i pomimo ze jeszcze daleko do normalnosci to przynajmniej zyje nie zycze nikomu!!

Odnośnik do komentarza

Wizgotek to zdecydowanie zatoki moim zdaniem.. a śmiem tak twierdzić, gdyż od dziecka choruję na przewlekłe zapalenie zatok.. każdy nawet najsłabszy katar powoduje stan zapalny zatok,.. Wiem jaki to ból... ja czasami wciskałam głowę w zimną ścianę, masowałam tak, że następnego dnia miałam popuchnięte czoło.... U mnie co jakiś czas kończy się to punkcją niestety, bo ropa zbiera się w zatokach szczękowych, skąd nie ma ujścia i trzeba ją usuwać... Pocieszę Cię, że jeżeli czujesz poprawe już teraz to powinno szybko przejść... ja czasami działanie czekałam ok 1,5 tygodnia..... Dzisiaj odpukać kolka jeitowa mi odpuściła.. wczoraj jeszcze chwilę próbowała znowu przyatakować, ale już nie tak jak wcześniej..Za to gardło mnie pobolewa.. oj te wirusy to okropność jest...że też nikt jeszcze nie znalazł jakiejś metody, żeby tego cholerstwa się pozbyć... Złapałam się na tym, że zaczynam panikować znowu na myśl o porodzie,,, cesarki się boję... a naturalny nie wiem jak z tą nerwicą przeżyje... kurcze dziewczyny dały rade super... a ja panika jak nie wiem a to 27 tydzień się zaczął..już.., czy dopiero.. sama nie wiem.. Słodkich snów, spokojnej i PRZESPANEJ wygodnie nocy :)

Odnośnik do komentarza

Witam !!! Dawno się nie odzywałam, ale jestem zaganiana, niewyspana :). U mnie różnie raz lepiej a raz gorzej. Nerwica daje popalić kręci mi się w głowie i te nakręcanie się. Czasem myślę o lekach, ale jak je brałam to mnie wkurzało, że nie radzę sobie bez nich. Dziewczyny cesarka nie jest taka straszna ja czułam się okropnie 3 dni bo bolało wstać nie mogłam. Ale po tygodniu latałam wszędzie. No trochę mnie plecy bolały jak dłużej stałam i skutkiem znieczulenia jest to, że mi palce w ręce drętwieją, ale nic mnie nie bolało chodziłam jak zawsze. Po porodzie to na pewno nie będziecie miały czasu myśleć o nerwicy w takim stopniu jak teraz Was męczy po prostu nie ma na to czasu. Trzymajcie się cieplutko

Odnośnik do komentarza

Oj AGA1982 jak czytam twoj słowa, że w ciazy bys sie nie zdecydowała na antybiotyk to wiem ze miałas szczescie nigdy nie doswiadczyc tego co ja doswiadczyłam i myslec ze nie wziełabys lekarstwa. Ciesz sie tym i pros żeby ci się nigdy nie przytrafiło, bo w takiej chwili, chwili tak potwornego bólu ze marzysz zeby zemdlec albo zeby ktos toba walnął o sciane zebys choc przez chwile nie czuła niczego, naprawde nie myslisz o tym ze ciaza, ze moze lepiej nie, tlyko chwytasz sie kazdej deski ratunku, ale to zrozumie tylko ktos kto to przezył. MIKA jeżeli przezywasz cos takiego regularnie, nawet w słąbszej formie to strasznie z serca ci współczuje, bo ja na sama mysl ze cos takiego mogłoby sie powtórzyc wole zeby mnie chyba ktos dobił. Wiem ze na pewno masz ten temat juz w pełni opracowany i obczytany ale czy nei pomogłoby ci regularne oczyszczanie zatok z wydzielin? Ja dodatkowo biore Sinupret i czuje jak mi czysci i ile tego swinstwa schodzi. Nie wyobrazam sobie przechodzic cos takiego czesciej:( Nienawidze czapek ale teraz nie rusze sie bez nich na pole.

Odnośnik do komentarza

Wizgotek z tymi zatokami u mnie to jest tak, że powinnam poddać się operacji... zwykle wystarcza zrobienie przegrody nosowej, ale u mnie to nie czołowe zatoki, ani nosowe się zapychają, tylko szczękowe, z których nie ropa ujścia... a operacja miała by polegać na udrożnieniu ich ale cieli by od podniebienia.... co mnie utrzymuje w przekonaniu, że w końcu, po którejś punkcji to przejdzie.... u mnie to skutek urazu mechanicznego. Popieram twoje słowa jeśli chodzi o leczenie się w ciąży.. jeżeli jest stan zapalny ropa, bakterie się namnażają, co powoduje ogólne zakażenie organizmu, co jest 100 razy gorsze dla dziecka niż odpowiednio dobrane, bezpieczne w ciąży antybiotyki.. a są TAKIE!! JA dzisiejszej nocy spałam może z 20 min.. nie umiem sobie poradzić z bezsennością.. nigdy nie musiałam sobie z nią radzić, bo zawsze spałam aż nadto :) Jutro wizyta u gin... muszę skonsultować te kolki jelitowe, pewnie dostanę skierowanie na badania... WITAM NOWE NERWUSKI, zachęcam do dzielenia się swoimi odczuciami, przeżyciami, lękami... FORUM jest specjalnie dla NAS!!!

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Widze ze nerwica dalej szaleje, u mnie tez daje znac o sobie. Nie poszłam jeszcze do swojego lekarza odkładam to jakos . Chciałąbym przetrwac bez lekow jak najdłuzej skoro całą ciaze udało mi sie przezyc. Mam relanium 2 mg i powiem szczerze wzielam juz 2 razy. Nie wiem czy dam rade. Ostatnio w tym połogu słabo sie czuje juz sobie anemie wkreciłam wiec poszłam zrobic badanie krwi- ale wyszło w miare. Nie mam apetytu chodze zmeczona niewyspana, słaba. Do tego ze boje sie o swoje zdrowie martwie sie tez o dziecko. Ostatnio czesciej płacze boje sie ze mu cos dolega mozliwe ze to kolki bo tem nie ma a mierze mu ja co chwile. Chciałabym zyc normalnie i moc tylko o dziecku myslec i nim sie zajmowac. A nie przejmowac sie własnym zdrowiem jak mnie juz cos szczypnie zaboli. Od razu wynajduje sobie choroby. Niech juz ten połog mija i wroce do normalnosci. Krocze jeszcze troche doskwiera piersi masuje zeby znow zastoju nie było - ciagle cos. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie Dziewczyny!mam pytanie głównie do tych z Was które już urodziły,kiedy się zaczęła cała akcja? ja mam rozbieżne terminy wg wieku i wielkości ciąży, lekarze różnie też liczą.Niby cesarkę mam na 17.02 ale dziś u gina jak byłam zrobić posiew i po kolejne skierowania na bad krwi itd to wpisała mi 34,3tc i żeby w przyszłym tyg zrobić, najpóźniej za 2 tyg bo nigdy nic nie wiadomo..pogubiłam się już i zaczynam wkręcać sobie że to będzie lada moment, oczywiście jak sama w domu będę:-( Odstawianie leków też robi swoje...niepokój itp. 16 lat temu jak rodziłam syna inaczej funkcjonowałam, człowiek tak się nie przejmował, nie myślał wogóle...poszłam na wieczorną kolację z mężem do restauracji, wróciliśmy ok22, wykąpałam się a tu upssss, wody przed północą odeszły, w auto i do szpitala... Doradźcie coś, pozdrawiam, trzymajcie się..

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×