Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Hej milka 11 Ja juz 6 lat z ta cholera zyje ostatnie 2 lata leczyłam sie seroxatem - pomogł mi bardzo funkcjonowałam jak normalna zdfrowa osoba, potrafiłam cieszyc sie zyciem . Teraz to koszmar nie dosc ze ta nerwica to jeszcze ciąża- nieplanowana facet mnie zostawil miesiac temu sie rozwiodłam i bez lekow. KOSZMAR. Ja tez teraz przezywam dodatkowo depresje bo byłam w tamtym tyg u neurolog zbadała mnie i wyszła jej ze depresja srednio nasilona. Miałam nadal sie leczyc ale ciaza. Wiec odstawiłam leki i tak juz 8 miesiac bez. Mam relanium 2mg brac doraznie neurolog mi przepisała ale go nie biore. - narazie. tzn wziełam 2 tyg temu bo zmarł mi ktos z rodziny i musiała sie jakos wyciszyc. Od tej nerwicy to tez brzuch mi twardy sie robi wiec gin dał mi fenoterol i isopti. Ja tez nie mam chceci do zycia nic mnie nie cieszy- boje sie ze nie bede miec instynktu macierzynskiego. Nie wspomne ze porodu boje sie jak ognia. Ja tez całymi dniami w domu z pracy mam L4 . Jutro mam stomatologa wiec znow wyczyn zeby wytrzymac u niego na fotelu.- i obawa przed atakiem. Jesli chodzi o czytanie to ja juz cały internet przeszperalam o nerwicy ludzich z nia i ciagle szukam jak o niej zapominac jak sobie ludzie z nia daja rade ale nic narazie nie znalazłam konkretnego - wogole to nic mnie nie cieszy w zyciu zyje chwila ktora jest beznadziejna i ciagle taka sama... pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Beti2 jeszcze trochę musimy wytrzymać tyle miesięcy daliśmy radę, teraz tylko z górki. Pogoda nam nie sprzyja jest szaro i deszczowo depreche można dostać. A jak nie to tabletki nas postawią do pionu, dobrze, że one istnieją na to dziadostwo. Nikt nas tak nie zrozumie co czujemy jak druga osoba z nerwicą. Ja mojej mamie mówię ona tylko kiwa głową bo co ma powiedzieć. Inne dziewczyny jakoś też miały jazdy i dają radę po porodzie a my nie damy. Pozdrawiam i przespanej nocy życzę bo z tym siusianiem to już mam dosyć :).

Odnośnik do komentarza

Beti2 powiem Ci, że nie zazdroszcze Ci sytuacji z facetem...i w ogole tego co się stało:( ja mieszkam teraz w poznaniu, ale niedługo wyprowadzamy sie do kołobrzegu w moje rodzinne strony...moje ataki wyglądają strasznie, ogólnie jak Ty tez jestem cały czas roztrzęsiona, cały czas czuje jakbym siedziała na bombie i tylko patrzec jak mnie rypnie taki atak ze sie nie pozbieram:(. Również leczyłam się paroksetyną, ale lek który brałam to rexetin:) Ostatnio zle sie czułam, odebrałam wyniki i szału nie ma...ciąża mnie osłabia...mialam zawsze hemoglobine powyżej 14 teraz mam niecałe 12;/ ogolnie wszytskie wskaźniki spadły, chodze blada, znerwicowana i jestem sama w tym pieprzonym Poznaniu;/ Jak któraś z Was tez tu mieszka zapraszam na jakąś meliske do mnie:) Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Czesc kobitki!!! U mnie tez jakos dzisiaj nie za bardzo. Wstałam rano jechałam zawiezc l4 czyli juz stres przed jazda , pozniej wizyta u dentysty- no ale wszystkie zeby wyleczone, nastepnie troche ogarnęłam mieszkanie i jestem wykonczona chocby po pracy w kamieniołomie. Nigdy tak nie miałam zawsze aktywnosc na maksa a teraz- koszmar. Do tego oczywiscie moja kochana nerwica bo jak by mogło byc inaczej- ciagle przy mnie. Jakos mały tez mnie dzisiaj tak jakos wyjatkowo kopie - boje sie ze przez te moje nerwy, lęki wywołam sobie poród ja juz jakichs schiz dostaje. Zasatanawiałam sie dzis cały dzien czy nie wziaść sobie połówki relanium zeby chociaz na godzinke od kilku miesiecy sie uspokoic.Wiem ze moge sobie wziasc ale nie wiem dlaczego mam opory. Sama juz nie wiem. Wogóle zastanawiam sie o czym myslec co zrobic zeby jakos zaczac pozytywnie myslec. Ale wierzce mi nie potrafie tego sensu życia jakoś znależźc. Chcałabym zeby było cos zebym mogła do tego dążyc jakis cel- ciezko . Nic mnie nie cieszy kompletnie. Mało z kimkolwiek rozmawiam jak co to tylko zwykłe proste zdania i odpowiedzi. Nie potrafie jakos sie smiac juz nie wiem co to znaczy chyba nawet.Ciagle kazdego dnia tylko wstaje po to zeby doczekac wieczora i pójść spac. Czuje ze zycie mi ucieka jakos.Pozdrawiam was

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a tak wogóle to coraz bardziej mysle o porodzie jak to bedzie wyglądac- boje sie coraz bardziej Wyobrażam to sobie jak najgorsza rzeźnie - ze nie wytrzymam z bólu. Mnie dzis bolało nawet ja mi stomatolog wbijała igłe ze znieczuleniem . Boże to co to bedzie ze mna przy porodzie jak mnie bedzie rozrywac. Naprawde nie potrafie sobie tego wyobrazic.Boje sie tez jak na mnie w szpitalu zareaguja jak wpadne w panike albo cos- powiedza ze jakas wariatka. Macie tez tak. W sumie z tego co tu czytam to wiekszosc z was ma miec cesarke.Mi lekarz nic nie mowi wiec chyba a raczej na 100% naturalnie.STRACH

Odnośnik do komentarza

Wszystkie mamy paskudny dzień. Ja już też wzięłam pierwszy raz pół validolu ale nic nie działa. Zastanawiałam się nad hydroksyzyną 10 mg czy nie łyknąć ale nie wiem czy można. Jak pójdę do swojej ginekolog to będę błagać o relanium. Od następnego tygodnia wracam na psychoterapię, bo już nie daję rady, do porodu pochodzę a później tabletki zacznę brać. Czemu nie ma żadnych tabletek dla kobiet w ciąży które nas wyciszą i nie zaszkodzą dziecku. Beti2 ja już też myślę o porodzie i panikuję strasznie jak to będzie i jak ja się zachowam z moją nerwicą, boję się cholernie. Ja się zastanawiam czy powiedzieć o nerwicy . Przed porodem wybiorę się do psychiatry i niech przepisze mi leki, zacznę je brać jak wyjdę do domu. Ja mam jeszcze schizę czy dam radę opiekować się maleństwem. Jak widzę małe dzieci w wózkach to mnie paraliżuje.

Odnośnik do komentarza

Witam co u Was dziewczyny. U mnie dzisiaj głowa ciężka jakaś amnezja i ogólnie nie jest fajnie. Byłam dzisiaj na zakupach. Kupiłam wyprawkę dla malucha body, butelki, czapeczki itp. Chodziłam po tym sklepie jak bym miała odrętwiały mózg. Jak widziałam te kobietki takie szczęśliwe a ja aby tylko kupić i wyjść z tego sklepu. W pierwszej ciąży to jak pamiętam jak wybierałam się do sklepu na zakupy to była cała wyprawa i godzinami chodzenie po sklepach a teraz brak słów aby zwiać. Mam nadzieję, że u Was samopoczucie lepsze niż u mnie.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam co u Was dziewczyny. U mnie dzisiaj głowa ciężka jakaś amnezja i ogólnie nie jest fajnie. Byłam dzisiaj na zakupach. Kupiłam wyprawkę dla malucha body, butelki, czapeczki itp. Chodziłam po tym sklepie jak bym miała odrętwiały mózg. Jak widziałam te kobietki takie szczęśliwe a ja aby tylko kupić i wyjść z tego sklepu. W pierwszej ciąży to jak pamiętam jak wybierałam się do sklepu na zakupy to była cała wyprawa i godzinami chodzenie po sklepach a teraz brak słów aby zwiać. Mam nadzieję, że u Was samopoczucie lepsze niż u mnie.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny .. Jakieś te dni ostatnie chyba u wszystkich nerwicowców takie marne... u mnie również tak sobie... przeprowadzka prawie zakończona, mąż już od paru dni na nowym mieszkanku, a ja nadal u mamy z synem... Kurcze jeżdzę tam, sprzątam, rozpakowuje rzeczy, mebluje, ale na noc wracam tutaj... ale postanowiłam, że w poniedziałek po wizycie u gina przenoszę się do nowego domku i tyle... Zobaczymy co z postanowień będzie... Jest mi ciągle gorąco, wszyscy poubierani a ja się rozbieram, bo gorąco.... I mam pytanko- kiedy Wam brzuszek zaczął rosnąć, bo u mnie 4 msc a brzuszek taki jak był chyba..., Pozdrawiam i spokoju życzę na niedzielne popołudnie :) Beti- nie martw się, podobno trzeba powiedzieć od razu, że się choruje na zaburzenia lękowe, a oni już będą wiedzieć co i jak..

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny!!! Jestem po tej całej glukozie i cukier jest ok a to ze w moczu był to znaczy ze dzien wczesniej zjadłam sobie za duzo słodkiego wieczorem. Rozumie co to chodzic i szukac rzeczy do dziecka ja tez to zrobiłam chyba na 2 razy wleciałam do sklepu brałam c sie dalo nic zeby mnie to cieszyło kupiłam co miałam i ucieczka. I tak jeszcze brakuje mi pare rzeczy ale nie mam ochoty nigdzie sie wybrac. Moje dni teraz takie sobie niezadobre. Mały w brzuchu szaleje tak uwiera ze nie wyrabam. Mi tak brzuch zaczał w sumie w siodmym mies rosnac. Ogolnie to od poczatku ciazy przytyłam 7 kg. Obecnie mam dusznosci wszystko mnie ciśnie i uwiera w brzuchu. Ciezej mi jest wstac . Moje 2 kolezanki ostatnio urodzziły . Jedna porod 10 min druga 20 . Znajac zycie moje szczescie ja to bede miec koszmar. Ja juz sobie nie moge wyobrazic tego wszystkiego. Tak sie boje . Ja to w sumie wegetuje do togo porodu nic mnie nie cieszy zero sensu zycia. tylko tv komputer. Ruchu prawie zero bo sie boje wychodzic z domu. Katastrofa. Wy dziewczyny juz jeden porod macie za soba a to moj pierwszy wiec nie potrafie sobie tego wyobrazic. pozdrawiam- macie jakis dobry sposob na samopoczucie.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Co tam u was słychac. ja dzisiaj wziełam sie za prasowanie rzeczy do małego . Zajeło mi to kilka godzin. Od paru dni mam straszne bóle kregosłupa dolna czesc tak chocbym sie przećwiczyła. No ale w sumie to ostatnie tygodnie wiec chyba ma prawo bolec. tak mnie nawalaja plecy na dole okolice ledzwi ze szkoda gadac. jak wstaje to jak 80 letnia staruszka- wyczyn. Wiem ze mam za mało ruchu ale ja nie mam siły sie ruszac nigdzie chodzic.- koszmar. jak narazie dalej bez leków ale juz poprostu mam dosyc. Porod coraz blizej jeszcze miesiac a ja kazdego dnia kazdej chwwili zastanawiam sie jak to bedzie wygladało. Czy dam rade czy mi sie cos nie stanie albo dziecku ja w jakas psychoze wpadne. w domu w sumie dopieero zaczne remontowac pokoj dla dziecka wic raczej sie nie wyrobimy do rozwiazania. trudno. Jak wy sie czujecie jak funkcjonujecie w ciagu dnia gdy was łapie- podajcie jakies sposoby moze cos wykorzystam. Nadal nie potrafie sie niczym cieszyc nie wiem co ze mna jest nie tak. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Beti nic z tobą nie tak- właśnie to wszystko to chyba specyfika naszej choroby.. nic więcej... Ja również nie mam siły na nic, nie potrafię się cieszyć z nawet najwspanialszych rzeczy, sama szukam złotego lekarstwa.. czegoś co pozwoli przetrwać, żyć NORMALNIE FUNKCJONOWAC!!!! Tak zazdroszcze kobietkom, które mogą chodzić, cieszyć się z ciąży, z życia... Kurcze chętnie sama skorzystam jak ktoś zna jakieś metody jak łapie telepka.... Beti plecki pamiętam, że ostatni miesiąc z 1-szym synem też bolały , spać nie mogłam... także to normalne.. a może spróbuj pomyśleć, że ten poród to NARESZCIE, JUŻ, w końcu i będziesz mogła ze spokojną głową leki brać, nie zamartwiać się objawami ciążowymi, itp. Trzymam kciuki i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich Hej Mika 1984 widze ze kazdy szuka tego złotego środka. Podziwiam tych ludzi ktorzy jakos próboją walczyc z ta nerwica maja jakies opracowane metody. Moze ja je kiedys znajde.. Tez chciałabym cieszyc sie ta ciażą ale jak widac nie potrafie- nawet juzn nie mysle o problemach osobistych ale przez ta nerwice to ciezko czymkolwiek sie cieszyc. Chcialabym juz byc po boje sie tego dnia jak ognia jak sie zacznie- oczywiscie obwawa lęk strach przed swoim i dziecka życiem. Czy to przezyje , czy cos sie stanie to jest takie wkurzajace z dnia na dzien coraz czesciej o tym mysle. Ostatnio z kim bym nie rozmawiała to kazda ma cesarskie ciecie mieć albo miała. Ja ide na wizyte 29 do gin wiec moze usg mi zrobi to zobaczy jak sie mały ułożył. Z dnia na dzien coraz ciezej z brzuchem dolegliwosci ciążowe to widocznie za mało więc i nerwica musi wkraczac w swoje względy jakby mało było innych problemów. Zasatanawiam sie jak to wszystko bedzie - ciagłe pytania i obawy. Szczerze mowiac tak naprawde to a tym forum wygaduje sie w sumie wypisuje bo w domu ani z nikim kolwiek to mało rozmawiam. Nie mam ochotty , nastroju, radości. pozdrawiam a tak na marginesie mało nas tutaj moze juz porodziły kobietki i nerwica im odpusciła :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny! Jestem tutaj nowa. Dopiero dziś odkryłam to forum. Z nerwicą walczę jakieś 4 lata może dłużej. Parę lat temu urodziłam wczesniaka pod koniec 6 miesiąca dziecko ma porażenie mozgowe. Po pewnym czasie zaczęly sie napady lęku. Dusznosci, kolatania serca, napadowe drżenia ciała nad którymi nie potrafiłam zapanować. Do tego doszła depresja. Lekarz przepisał mi leki antydepresyjne ale stosowalam je tylko 1 miesiąc postanowiłam spróbowac sama zwalczyć te okropne objawy. Zaczęłam uprawiać sport, biegać itd. Kiedy nachodziły mnie dziwne myśli, lęki szłam pobiegać. Działało rewelacyjnie. Dodatkowo łykałam ziołowy lek na uspokojenie. Teraz jestem w 2 ciąży 25 tydzień. Do tej pory bylo super miałam duzo energii, pozytywne mysli. Ale teraz wielkimi krokami zbliżam sie do końca 6 miesiąca i dopada mnie lęk o przedwczesny poród. Nie potrafię skupić sie na ciąży i dziecku. Dziś w nocy nie mogę spać, obudziłam się po godzinie i myślałam o ciąży. Miałam znów pierwszy raz po długim czasie drżenie ciała. Boje sie ze przez tą cholerna nerwicę sama wywołam wcześniejszy poród i na nowo sie nakręcam. Oh juz nie mam siły. Dodatkowo większość czasu spędzam w domu i chyba z powodu braku ruchu oraz zajęć wkręcam sie w te negatywne myśli.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Cos mało nas tutaj ostatnio nikt nie pisze- a to forum jest dla mnie czyms co jeszcze trzyma mnie jakos. Hej CRANBERRY wierze ze masz obawy jest to zrozumiałe po takim przezyciu. Ale bedzie dobrze Ja widzisz wchodze tez na to forum zeby sie wygadac bo tutaj sa dziewczyny co maja podobne problemy do moich. chodzi oczywiscie o nerwice. Ostatnie dni u mnie sa jakies takie nijakie. Trudno mi spac ciagle mysli o porodzie starch , lęk jak to bedzie. Nie mam motywacji na nic i do niczego najchetniej przespałabym cały ten okres.Czasami mały sie tak wierci kopie ze nie wiem czy przez moj starch cos złego sie nie dzieje. Rece to mi sie tak pocą ze szkoda gadac, wewnetrzny niepokój i wiele tego.Znajomi zapraszaja mnie do siebie czasami na kawea ja odmawiam boje sie wyjsc czekam na to rozwiazanie tak chocby to miałby bycc koniec swiata koniec moich dni. pozdrawiam was odzywajcie sie czasem napiszcie jak tam u was

Odnośnik do komentarza

Witam widze ze wszystkie ozdrowiały z nerwicy w ciazy :) tez tak bym chciała. Ostatnio to chyba monolog tutaj prowadze. Mnie jest coraz ciezej sie poruszac cokowiek robic. coraz czesciej twardnieje mi ten brzuch nie wiem czy dziecko sie tak wypycha. Czasami boje sie tych ruchów. Nistety nie przezywam ich z takim entuzjazmem jak to robia inne kobiety w ciazy. Ostatnio bardzo obawiam sie o moja mamme ze jej sie cos stanie. Znów popadam w jakas skarajnosc.Moze dlatego ze czeka ja ciezka operacja. Niedawno przeszła jedna. Bardzo sie boje o nia.Nie wyobrazam sobie zycia bez niej. pomozcie czy znow mi sie cos wkreca. Ja z jednej schizy popadam w druga.Chodze rozdygotana,boje sie wszystkiego i o wszystkich.wizyte u gin mam w przyszłym tyg. Moze zrobi mi usg. Kazdego dnia zastanawiam sie czy nie wziasc sobie relanium ktore mam zapisane doraznie. ale jakos go nie biore nie wiem czemu.Moze łatwiej by mi było troche bym sie wyciszyła. Dawno nie czułam sie spokojnie szczerze nie wiem co to znaczy sie odprezyc, nie myslec o niczym.... Jk ja tego ludziom zazdroszcze- juz nie mowiac o smianiu sie.. pozdrawiam was napiszcie cos..

Odnośnik do komentarza

Cześć Beti 2 wszystko będzie z mamą w porządku nie myśl o najgorszym, bo się tylko nakręcasz i nerwica atakuje. U mnie ostatnio był spokój czułam, że potrafię z francą wygrać ale dzisiaj kiepsko :(. Jestem chora boli mnie gardło i zatoki. Leżę plackiem i popijam herbatę z miodem. Beti mi dzidzia też teraz się wypina, że czasami boli. Ale to normalne, dzisiaj sobie znalazła czas od 4 rano do 5.30. Jestem padnięta i jeszcze nerwica mnie atakuje. Jeszcze troszkę i nie będziemy miały czasu myśleć o nerwicy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich Hej Milka 11 mam nadzieje ze ci szybko przejdzie choroba w ciazy nawet nie mozna sobie na wiele lekarstw pozwolic.Bedzie dobrze. Powiedz mi czy ty jakies leki na nerwice zazywasz? Ostatnio znow siedze na necie iszukam informacji jak znalezc sens zycia jak sie nim cieszyc. Ale jakos mi to nie pomaga. Bardzo martwie sie o moja mame o ta operacje o jej zycie .Wszystko kojarzy mi sie z najgorszym . Powiedziałam jej dzisiaj ze sie o nia boje. Ja zamiast ja wspierac to chyba bardziej ja dołuje. Spac nie moge. Znów mam głupie lęki obawy o nią itd. Nie umie sie tego pozbyc. Chciłabym zeby w moim zyciu było cos co by mnie jakos podniosło na duchu cos podbudowało- ale ja nie ciesze sie z niczego. Boje sie porodu ktory sie zbliza , jak to bedzie.Boje sie o mame. Ja wszystkiego sie boje. Mam ostatnio takie straszne dni. nie weim czy zaczac brac te relanium co mi lekarz przepisał. poradzcie cos pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Beti2 ja na razie nic nie biorę ale też mam ciężkie dni strasznie. Dusi mnie ta nerwica mam lęki co będzie czy dam radę. Głupie myśli mnie też nie raz nachodzą. Dzisiaj jest ten dzień :(. Ale widzę, że jak siedzę i szukam w necie czegokolwiek to się nakręcam. Jak pójdę na zakupy na spacer (to czasami też bywa trudne i się zmuszam) to lepiej się czuje bo nie siedzę i nie analizuje co będzie. Musisz być dobrej myśli z mamą na pewno będzie wszystko w porządku. Wiem, że się martwisz ale pomyśl o maleństwie. Co do leków kiedyś brałam paxtin przez rok ale odstawiłam rok temu w kwietniu. Brałam ale przed ciążą sporadycznie coś na uspokojenie i na lęki. Chodziłam na psychoterapię ale przestałam bo kasa. Czekam na miejsce na NFZ. Ja teraz też siedzę w domu i tylko telewizor i komp za dużo zrobić nic nie mogę bo brzuch twardnieje. To też psychicznie nas dołuje. Beti wyjdź na spacer musisz się zmusić. Ja wiem, że to trudne kiedyś miałam przez tydzień taką schizę, aż poszłam na zwolnienie nie mogłam dać kroka za drzwi bo wpadałam w taką panikę i miałam zawroty głowy to był horror. Dasz radę idę spać bo już późno Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny i ja jestem tu nowa, dzisiaj znalazłam to forum i naczytałam się, że hej. Trochę się pocieszyłam, że nie jestem jedyna z takimi problemami a trochę sobie jeszcze więcej nawyobrażałam :(Jestem dopiero w 4 tygodniu i w ogóle sobie nie wyobrażam dalszego ciągu mojej ciąży. Nerwice lękową mam już od kilku lat a na terapie i do psychiatry chodze około półtora roku. Wcześniej zażywałam Zoloft a od kilku miesięcy Asentrę i tak się złożyło, że akurat zaczęłam odstawiać kilka tygodni temu żeby zobaczyć jak będzie bez niej i w międzyczasie zaszłam w ciążę. Przeżywam to tragicznie choć nie była to żadna wpadka. Świadomie odłożyliśmy gumki ale nie przypuszczałam że uda się za pierwszym razem! No i szok! Płacz, strach, panika, ataki lęku i tak jest nadal prawie codziennie. Płącze z byle powodu i z nerwów tak mi sie nogi i brzuch telepią, że nie mogę tego opanować. Mój mężuś już nie wie jak mi pomóc i sam namawia żebym coś zażyła bo się wykończę. Dzisiaj kupiłam sobie Validol i Valerin i zazyłam dwa razy, niby w południe było lepiej. Najgorsze są wieczory :( Do Asentry sama nie chce wracać ale w środę mam wizyte u ginki i powiem jej że bez jakichś uspokajających nie przetrwam tego czasu, zwariuje! Musi mi cos dać, a jak nie da to załatwie sobie gdzieś receptę> Nie chcę być egoistką ale wiem, że takie nerwy i stresy jakie teraz mam na pewno nie są lepszym wyjsciem niz tabletki uspokajające :( Boże, czy ja to jakos przetrwam?? Boje sie okropnie i już czuje łzy pod powiekami :( Pozdrawiam resztę spanikowanych :(

Odnośnik do komentarza

Wizgotek witam Cię na forum. Ja kiedy planowałam ciążę wybrałam się do psychiatry i ona prowadziła bardzo dużo kobiet które były w ciąży. Mi też przepisała Asentrę i mówiła, że jak zajdę w ciążę to spokojnie mogę ją brać bo jest bezpieczna. Ale jej nie wzięłam bo skonsultowałam się z moją ginekolog i powiedziała, że nie wolno. Każdy mówi co innego. Ale wiem, że dziewczyny brały na forum i dzieci urodziły się zdrowe. Pogoda też nam teraz nie sprzyja. Dasz radę my też mamy ciężkie dni. Ja wiem jak to jest ale próbuj nie myśleć o nerwicy i znajdź sobie jakieś zajęcie. Dasz radę Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×