Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, fajnie jest sie wygadac dzisiaj czuje sie lepiej, moze tez dlatego ze maz przy mnie caly wieczor siedzial bo popoludniu mi sie strasznie slabo robilo i nie chcial mnie zostawiac samej :) ale same wiecie jak to jest jeden dzien jest do zniesienia a nastepny nie do wytrzymania...

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny. Napisalam posta dlugiego na kilometr i wcielo mi wszystko. Juz nie chce mi sie pisac od nowa, wiec postaram sie w skrocie. U mnie samopoczucie fizycznie bardzo dobrze, natomiast psychicznie zaczynam wariowac. Porod zbliza sie wielkimi krokami a ja zaczynam sie bac czy to wszystko ogarne, czy nie zwariuje, nie strace zmyslow i nie dostane depresji jak mala sie pojawi. Nawet zastanawiam sie czy ja zaakceptuje, mimo, ze tak bardzo sie o nia boje i juz teraz ja kocham. A takie mysli rodza sie w mojej glowie :( ehh... Dietrich - dojechalas do tego gina? Ja tez cie podziwiam, ze jezdzisz samochodem, bo ja juz jakis czas temu zrezygnowalam. Lapaly mnie ataki paniki za kierownica. Juz sie nie moge doczekac kiedy zaczne znowu normalnie funkcjonowac, wychodzic z domu, robic zakupy i wszystkie inne normalne rzeczy. Ktoras z was pisala o lęku przed ciaza. Ja, tez tak mialam, ale postawilam wszystko na jedna karte bo inaczej nie zdecydowalabym sie nigdy. juho29 - mam do ciebie pytanie odnosnie spraw aptecznych dla noworodka. Co kupilas do przemywania pepuszka dziecka i czyszczenia noska i oczek? Rozmawialas na ten temat z jakas polozna a moze mam wszystko kupic po porodzie i doradzic sie w szpitalu poloznych. Nie wiem jakie sa zalecenia w Niemczech.

Odnośnik do komentarza

Hejka:) jesli sampoczucie fizyczne jest ok, to karino nie masz czym sie martwic, tylko cieszyc z tego, ze niebawem bedzie dzidzius!!! ja mam tak, ze jak tylko czuje sie lepiej to psychika odzywa! chce sie zyc! a jak fizycznie jest do bani..zawroty, uciski, niezidentyfikowane bole to psychicznie jestem wrakiem...*siada* mi kompletnie wszystko i zaczyna sie bledne kolo..... a co do pielegnacji dziecka, to na czas przed i po porodzie wybierasz sobie hebamme, i ona doradza co i jak, ja jeszcze jesli chodzi o te plyny nie mam nic...mam za to zarezerwowana Pania, ktora bedzie sie nami opiekowala po porodzie, z tego co wiem to super sprawa, daja rozwniez leki homeopatyczne, dla Ciebie i dziecka..w razie gdy jest niespokojne, dogladaja i dajaj mnostwo wskazowek... a w szpitalu jest ponoc rewelacyjna opieka, wiec chyba warto sie wstrzymac do momentu jak juz bedzie po...tam poleca preparaty... ja dzis z rana mialam lek ze hooo, potem na chama dzemka, sok z zelazem i nieco sie otrzasnelam:) masakraa co to sie z czlowiekiem dzieje w tej nerwicyy....idz juz buuuu... pozdrowionka!!!

Odnośnik do komentarza

Juho, Karina - czy macie bóle miesiączkowe brzucha i krzyży ? czy to normalne? ja niby byłam i gina w poniedziałek i było ok, szyjka itd.... ale łapią mnie takie bóle.... no i czy rozwolnienia świadczą o zbliżającym się porodzie? bo ja juz nie wiem jak rozróżńiać to wszystko. Moze jest ok a ja panikuję. Z wynikiami do ginekologa dziś nie dojechałam, no nie miałam zywcem z kim. Taki ot żywot mój teraz ;)) a prosić się mi jest głupio.

Odnośnik do komentarza

Dietrich, ja tak jak pisalam tez wczesniej mialam takie bole, nawet dosc ostre..bralam no-spe i magnez nawet czasem paracetamol, jak bol nie pozwalal spac..ale nic sie nie dzialo zlego, szyjka byla ok) a jak widac moja mala ma jutro termin i nie spieszno jej:( takze glowa do gory! aa czy rozwolnienie zwiastuje porod, pewnie czasem tak..np moja mama tak miala, ale wiecej takich przypadkow nie znam, wiec tez sie nie martw:), poza tym juz jestes blisko terminu, z trgo co pamietam:):):) a co do wyjazdu do gina, faktycznie chyba razniej z kims, samej w takim nerwicowym stanie ciezko....wiem cos o tym, nie rusze sie sama z domu....grrr jak wiezien.. pozdroo

Odnośnik do komentarza

Pewnie za wiele nie pomogę ale mnie od kilku miesiecy brzuch boli na różne sposoby, raz czuje ucisk na dole, innego dnia zwijam sie jakbym miala zapalenie jajnikow albo mam wrazenie jakby mialo mi porozrywac od srodka narzady, na poczatku tez sie bardzo balam ale lekarz mnie badal i za kazdym razem bylo wszystko okej mowil tylko ze to przez to ze macica tak bardzo sie powieksza i uciska na rozne narzady, przewody i nerwy, i temu mam takie dziwne objawy, a co do wzmozonej nerwowosci w ciazy to podobno organizm wytwarza hormony które powoduja wzrost adrenaliny w organizmie, przez co podnosi sie nam cisnienie i jestesmy bardziej nerwowi, i polecali mi wiecej ruchu, basen, albo jakies zajecia ktore nie sa ciezkie ale np trwaja dluzej i troche zmecza fizycznie no ja nie skorzystam skoro musze lezec ale moze komus sie ta porada przyda

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny. Nie pisalam kilka dni bo mialam duzo pracy a wieczorem padam. U mnie juz 24 tc. Bole brzucha roznego rodzaju mam caly czas. Mam juz tego dosc. Codziennie mam wrazenie ze nie dam rady dluzej. W badaniach na szczescie jest ok az dziwne po takich bolach. Nerwica tez mi powraca. Juz kilka razy bylam na granicy paniki. Ja chyba jednak nie dam rady...

Odnośnik do komentarza

Juho29 - dziekuje za informacje. Rzeczywiscie wstrzymam sie z kupnem tych rzeczy i zapytam w szpitalu poloznych. Co do samopoczucia to ja fizycznie caly czas sie czuje dobrze, a psychicznie prawie caly czas sie doluje, wkrecam cos i zamartwiam. Czasem mi sie wydaje, ze mam depresje ciazowa. Dietrich - ja nie mam bolow typowo miesiaczkowych, ale zdarza sie, ze brzuch mam taki obolaly. Bola mnie wiazadla macicy czasem jak naciagne, ale to normalne. Nie wiem czy zazywasz magnez regularnie? Jesli tak to to moze byc przyczyna rozwolnienia. magia - dasz rade. Powiem ci, ze mnie od 25 tygodnia tak szybko leci czas, ze nawet nie wiem kiedy minelo 10 tygodni. Po 30 tygodniu to juz z gorki bedzie :)

Odnośnik do komentarza

To moj pierwszy epizod choroby, nigdy tego wczesniej nie mialam, dlatego tez bylam tak przerazona moimi myslami. kilka tygodni przed wytbuchem tej choroby, balam sie obsesyjnie ze corka mi umrze, az ws koncu ubzduralam sobie ze ja jestem zagrozeniem. stwierdzono u mnie ocd plus zaburzenia lekowe i depresyjne. tez biore setraline. z 200 schodze do 25 zeby dziecko nie urodzilo sie uzaleznione, nastepnie mam wrocic do 200. szczerze to sie boje co to bedzie, czy wytrzymam psychicznie jak malej cos bedzie? czy nie bede sie obwiniac. z drugiej strony mam swiadomosc ze nie przetrwalabym bez tych lekow, bylo ze mna bardzo zle.

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim, z tego co czytałam to czesc z was ma juz ostatnie dni do porodu, powiedzcie mi kiedy zaczełyscie szukac szpitala w ktorym chcecie rodzic? mi lekarz powiedzial ze na kolejnej wizycie powinnam miec juz wybrany szpital (wizyta 01.08) a ja nie mam pojecia... jak tylko pomysle o samym porodzie to dostaje potwornej paniki :( wiec do tego czasu unikalam tego tematu jak ognia ale jak widac musze i z tym sie zmierzyc...

Odnośnik do komentarza

Mam do wyboru w sumie 2 szpitale 1 - prywatny, PLUSY: fantastyczna opieka, bardzo duzo pozytywnych opini, dobrzy lekarze, swietne warunki dla matki i dziecka, porod podobno krotko trwa i jest milym wspomnieniem... a i moj lekarz prowadzacy tam pracuje :) MINUSY po ewentualnej cesarce wypisuja po zaledwie 2 dniach, porod obiera polozna/poloznik ktory jest obecnie na dyzurze (nie da sie umowic z wybranym) i to czym mnie najbardziej strasza nie ma patologi noworodka (jesli jest ok to super a jesli jest cos nie tak to przewoza karetka dzieciatko do innego szpitala) 2. - panstwowy, PLUSY: moge sobie wybrac polozna ktora bedzie odbierac porod (oczywiscie za nie nieska oplata i przyjezdza w kazdej chwili), no i jest oddzial patologii noworodka, po cesarce trzymaja okolo 5 dni MINUSY: opieka jak to w szpitalach o wszystko trzeba sie prosic, porod czesto dlugi i bolesny, opieka taka sobie, szpital ma dobre oceny ale sa tez negatywne ze dziewczyny przechodzily prawdziwa meczarnie (dziecko tez) a nikt na to nawet nie zwrocil uwagi i dopiero w ostatecznosci dostawaly znieczulenie czy cesarke jak juz zaczelo sie cos dziac niedobrego... strasznie sie boje porodu wrecz panicznie wolalabym miec chociaz swiadomosc ze sie mna dobrze zajma i dzieckiem ale przeraza mnie fakt jakby bylo cos nie tak przy porodzie ze przez moj strach np nie zdazyli pomoc mi czy dziecku (bo trzeba bylo jechac karetka do innego szpitala) co prawda sa blisko od siebie jakies 15min to napiecie mnie przeraza... a Wy jak sadzicie? czym sie kierowalyscie przy wyborze szpitala/lekarza??

Odnośnik do komentarza

Bierz to gdzie jest najlepsza opieka, najlepiej dobry oddział do ratowania dzidziusia - bo nie w każdym szpitalu mają taki sprzęt. ja idę do państwowego i mam to gdzieś, jest tak w cholerę lekarzy, studentów, stażystów, full ciągła opieka, każdy cały czas Cie dogląda. Mam gdzieś to czy są firaneczki w oknach i czy pachnie odświeżaczami w kiblu. Mam tam spędzić tylko parę dni więc jakoś efekty wizualne przeżyję. Najważniejsze zebym się szybko pozbierała i Synuś był zdrowy. Idź tam gdzie jest lekarz Twój... zawsze jak trafiszn nie na jego dyżur, możesz do niego zadzwonić i powiedzieć - rodzę, - on powinien przedzwonić do kolegi po fachu i powiedzieć ze jest tam jego pacjentka. To czy poród trwa krótko czy długo, moim zdaniem nie zależy od szpitala, lekarza czy położnych.... tylko od Ciebie - tego jak bedziesz sama pracować... oni tylko mogą pomóc .... z naturą, fizjologią nie wygrasz. Jeśli to nie tajemnica, to gdzie jesteś, w jakim mieście. Aha - jeszcze jedno nie zawsze prywatna klinika idzie w parze z dobrymi lekarzami.... i nie czytaj opinii dziewczyn na forach bo każdy ma różne zdanie. Bardzo duża część dziewczyn to rozkapryszone niunie, które spodziewają się po szpitalu hotelu... To jest POLSKA, niestety. Jeśli chodzi o szpitale nadal jesteśmy w tyle. Choć lekarze są coraz lepsi - zwłaszcza młoda kadra. pozdrawiam PS. Znowu mam zawroty, chyba oszaleje ....buuuuuuu

Odnośnik do komentarza

Dzieki dietrich :) zadna tajemnica bielsko-biała opiniami raczej kieruje sie kolezanek ktore juz rodzily albo opiniami osob ktore mialy stycznosc z jednym i drugim szpitalem :) no wlasnie moj lekarz jest w prywatnym szpitalu i opieka tam jest o wiele lepsza niz w zwyklym ale nie ma specjalnego sprzetu do ratowania noworodkow.... ps warunki estetyczne doklatnie tak jak Tobie sa mi zupelnie obojetne :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny* dietrich ja tez mam zawroty do tego bol oczu* kregoslupa a wczoraj mialam dusznosci chyba oszaleje grrr jak to przetrwac macie jakies sposoby bo ja popadam w paranoje i zadreczam siebie i meza;( coreczka siedzi w brzuchu.. a co do szpitala nie mam pojecia, rodze w niemczech i tu nie ma czekos takiego jak prywatna sluzba zdrowia. Kazdy ma takie same warunki. A co do porodowek tu nie slyszalam ani jednej zlej opini, zobaczymy... szpital wybralam najblizej miejsca zamieszkania. Nie ma problemu ze znieczuleniem, porodem rodzinnym czy pokojem dla mamy i taty. Polozne stosuja akupunkture i masaze.. ale i tak najwazniejsze jest ile my same z siebie damy...nasze dzieciaczki musza byc zdrowe pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Hej ja jak dostaje dusznosci i zawroty glowy to klade sie na sile spac (niezaleznie od godziny czy pory dnia) ale wiem ze w takim stanie strasznie trudno jest zasnac :( mozna muzyki sluchac (chociaz ostatnio nawet tv doprowadzalo mnie do szalu i juz wolalam jak byla cisza w mieszkaniu), kapiel w letniej wodzie albo dluzszy prysznic tez fajnie odpreza :)

Odnośnik do komentarza

No trzeba jakoś z tym cholerstwem walczyć, mam nadzieję, ze po porodzie te nerwicowe objawy się zmniejszą .. choc nie wiem czy to nerwowe wreszcie czy ciążowe (bo też czytałam ze przez uciskającą macicę mogę być niedotleniona) , no ale ze tak cały czas? ;) dobrze ze też jesteście tutaj i piszecie bo przynajmniej wiem ze ktoś ma to samo co ja i nie jestem CHORA nie wiadomo jak. Pozdro KObity

Odnośnik do komentarza

Hej dziwczyny, no jakos musimy zyc...ale latwo nie jest cholera!!!!! nienawidze tego blednego kola objawow....grrrrr wczoraj mialam termin...ale moja mala przeoczyla chyba i dalej siedzi w brzuchu... dzis bylam z rana w szpitalu...bo po obudzeniu sie nie czulam ruchow dziecka przez godzine....:( ruszalam brzuchem, wzielam prysznic i nic...zawsze po czym takim sie ozywiala:( maz szybciochem nas zawozl, a zabka przysnela zwyczajnie, mialam ctg plus usg z przeplywami i wszystko ok..caly dzien byla aktywna az do teraz:):) pozdroo!

Odnośnik do komentarza

Juho, tak to jest z tymi terminami wyznaczonymi przez lekarza ;) swoją drogą ciekawi mnie ile procent dzieci rodzi sie co do dnia w wyznaczonym terminie ;)) Nie denerwuj sie, podobno przed samym porodem dzidzie własnie sie uspokajają, gdzieś czytałam ze tuż przed samym porodem, można sie wystraszyć ze sie nie ruszają ;) Tyś teraz jak bomba zegarowa ;) tik, tak :) ja mam jeszcze miesiąc. Juz bym go chciała mieć przy sobie. Ciężko z tym brzucholem, który mnie ciągnie w dół, pręży się, boli i nie mam jak się położyć ;) ileż komfortu do tej naszej nerwicy, nie ? :))

Odnośnik do komentarza

No dokladnie zgadzam sie jak sie naprezy to mam wrazenie ze mi potarga moj brzuszek :) do tego bylam nauczona spac na brzuchu ale moja dzidzia nawet w pierwszych miesiacach nie pozwalala mi na nim lezec, od razu mnie bolal :/ spanie na plecach w 8 miesiacu graniczy z cudem 15 min i zdaje sie ze kregoslup mi polamie :P a na bokach hmmm co pare godzin trzeba sie obrocic i tak w kazda noc...

Odnośnik do komentarza

A co do terminow porodow to uwierzcie ze lekarze maja margines bledu az 2 tygodnie wstecz i 2 tygodnie naprzód od wyznaczonej daty.... masakra jaka rozbieznosc :) ja np wedlug cyklu miesiaczkowego powinnam miec termin na 5.09 wedlug lekarza na 12.09 a wedlug usg na 19.09 i do tego moja mama i mnie i brata rodzila 2 tygodnie przed terminem +/- 2 tygodnie błedu lekarskiego :)) hahaha wiec jak widzicie zupelna loteria pomimo ze wiem dokladnie w ktory dzien zaszlam w ciaze :D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki:) u mnie po staremu czyli pisze w jednopaku:( oj oj oj moja mala chyba lubi ctg..bo dzis kolejne haha, mialam wczesniej umowione u gina, ale znow wszystko ok dzis byla nad wyraz aktywna... choc z rana spala jak susel, nie ruszala sie nic a nic..chyba w koncowce ciazy tak jest.. co do terminu to ponoc maluchy tylko w 5 proc..rodza sie w wyznaczonym przez lekarza...moja corka wybrala inna droge.. usg mowi, ze termin przewidziany to 26.., jesli sie nie zdecyduje mamy 10 dni od terminu...ewentualnie za tydz...pojde na wywolanie buntowniczki:) ale jestem juz zmeczona ochhhh..i ta nerwica..nie idzie nawet na moment... faktycznie ciezko jest z ciaza i nerwica...to nie idzie w parze w ogole.. coz, podjelam swiadoma decyzje..o dziecku...w przeciwnym razie nigdy bym sie nie zdecydowala... milego dzionka, upaly ida chyba sie *pochlastam* :)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny. Przez ostatnie dwa dni bolalo mnie dosc mocno podbrzusze i poszlam do gina, zeby wyjasnic co sie dzieje. Lekarz zbadal mnie wewnetrznie i powiedzial, ze wszystko jest w porzadki i w najblizszym czasie nie urodze, bo szyjka jest zamknieta. Bole dzisiaj ustaly. Niestety skoczylo mi cisnienie i mialam 170/100 co zaszkokowalo lekarza. Tlumaczylam, ze jak mierze w domu to cisnienie nie jest takie wysokie. Powiedzial, ze takie skoki sa niepokojace i przepisal tabeltki na cisnienie.Martwi mnie to, ze znowu bede musiala lykac prochy, ehh... Wczoraj tez lyklam pol afobamu przed wizyta, bo tak sie denerwowalam. Jak widac nie bardzo mi pomogl bo cisnienie mialam bardzo wysokie. Co do wyboru szpitala to ja wybralam taki, ktory znam, gdzie lezalam po poronieniu kilka dni. Nie jest najblizej miejsca zamieszkania, ale nie jest tez daleko. Poza tym jest tak jak pisze juho29 - ja tez mieszkam w Niemczech i tu raczej nie ma czegos takiego jak zla opieka czy wredne polozne ( gdyba taka byla to szybko zostalaby zwolniona) Opieka jest dla wszystkich taka sama, kazdy ma prawo do znieczulenia itd. Ja sie tylko zastanawiam jak bedzie odebrane to, jak powiem, ze mam przepisane tabletki antydepresyjne. Czy nie beda obserwowac czy jestem normalna i nie chce zrobic krzywdy dziecku itd. Kiedys pisala o tym Dietrich 80 po rozmowie z polozna. Ale sie rozpisalam, a wszystko pewnie bez ladu i skladu :) Co tam u was dziewczyny? Juho29 - jak sie czujesz? Dietrich masz termin na cesarke czy rodzisz naturalnie? Jesli cc to chyba robi sie przed terminem tak?

Odnośnik do komentarza

Hejka Wszystkim:) Dokladnie tak Karinna, chyba szybciej polozna by wyleciala, zaraz po tym jakby cokolwiek zle zrobila:), slyszalam nawet o wyjazdach do niemiec na czas porodu z pl, ciekawe...nfz ponoc refunduje:):) achh ja siedze jak na szpilkach:( chcialabym aby mala jednak sama zdecydowala sie urodzic, zawsze to natura...a nie jakies zele, oksytocyny i inne wynalazki:( co do cisnienia, to ja zawsze u lekarza mam ok, ale czasem wydaje mi sie, ze jednak skacze sobie...nawet nie mierze..juz nawet maz baterii nie chcial mi kupic do mojego cisnieniomierza, bo mowi, ze sie nakrecam niepotrzebnie:), a Ty Karinno jesli bedzie taka potrzeba zazyjesz lek i po sprawie grunt to nie myslec o tym!!! moja siostra bez nerwicy tez to przechodzila, i urodzila normalnie silami natury.... aaa bole, bywaja czesto wlasnie w czasie 8 miesiac...7..przerabialam to..ale jak widac niczego zlego to nie przepowiada:) ida te upalne dni i ja mam rodzic..kurcze, byla idealna pogoda kilka dni temu na taka akcje..a tu masz.. trzymajcie sie cieplo ale upal niech nas omija:) pozdroo!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×